Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Serduszko w rytmie cza cza

Mój chłopak jeszcze nigdy nie widział mnie bez makijażu

Polecane posty

Gość kikit
dziewczyny jakich fluidow i korektorow uzywacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna
no to ja miałam tak: też łąziłąm w makijażu przy moim menie, non stop+ chodzenie spać w umalowanych oczach, itp. (chociaż po przebudzeniu wyglądały lepiej niż przed snem;) ), strasznie sie wstydziłam, mówiłam mu to- więc hm, liczyłąm na WYROZUMIAŁOŚĆ. ale co tam- sobie myślę, kochamy sie, więc może będzie ok. ja kiedyś wychodzę bez makijażu, tzn. on wchodzi do pokoju, w którym się maluje i jego txt: no, faktycznie INACZEJ (z naciskiem) wyglądasz. total. myślałam, że mu jebnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatha15
Hey laski :) mam pytanko....no bo..jakich kosmetykow odmladzajacych i zapobiegajacych starzeniu sie skury urzywac?bo....ja mam dopiero 15 lat....ale bez makijazu niewygladam tak zaje jak z.....no i za kilka lat niechce wygladac jk stara baba....i tak wygladam troszeczke na podrosnieta bo jak mialam 13 lat to mysleli ze mam18(a sie nie malowalam)i teraz tez mi 17,18 latek daja a ja za 2 miesiace bede miec 16!!!!!!! wezcie odpiszcie.......ja zapobiegac krostkom na twarzy,przebarwieniom..i strzeniu sie skory :( wasza oddana....i nieszczesliwa Agatha :( pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa do góry laski
Hej Dziewczyny! 🖐️ Dzis jest 5 dzien po zabiegu, ta skorupa juz mi odpada :) na brodzie juz mi zeszła, skóra jest jasniutka bez tych rozowych plam, kotre byly przedtem :) to samo na nosku, juz na dolnej partii czola (od nosa w góre) i troche na policzakch przy ustach :) na reszcie ejszcze troche tego mam, ale tam mialam wiecej kwasu nalozonego, bo tam skora byla w najgorszym stanie.... Moja mama mówi, ze nie moze sie na mnie napatrzec :) zupelnie inaczej wygladam :) Jestem bardzo zadowolona, aczkolwiek niewykluczone, ze bede musiala miec jeszcze jeden taki zabieg za miesiac, zoabczymy co mi lekarz powie w środe na kontroli :) W kazdym razie, powiem Wam, ze warto wydac te pieniadze, zeby móc wreszcie spojrzec w lustro i usmiechnac sie do siebie :) coprawda, jeszcze nie zeszlo wszystko, ale juz widze, ze jest lepiej niz dawniej, duzo lepiej :) No i tak skóra jest taka gładziutka :) Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Mój chłopak co prawda widuje mnie codziennie bez makijażu :) nie wstydzę się go choć uwierzcie, że miałam taki trądzik, że aż trafiłam z nim do szpitala na 2 TYGODNIE! Niestety to wszystko po tych cholernych tabsach (Harmonet) :( :( :( Przez jakieś hm.. 4 m-ce miałam taką masakrę na twarzy że naprawdę było o krok od depresji nerwicy i nie wiem czego jeszcze... Żal było na mnie patrzeć :( Teraz po prawie 10 m-cach po odstawieniu wyskakuje mi coś tylko przed okresem ale mam tak okropne blizny i przebarwienia że nie wiem :( Mam nadzieję że przynajmniej przebarwień pozbędę się do lata bo z bliznami to już będę się musiała przywitać na dobre chyba :(.. W każdym razie nie bierzcie tabletek bo to sam syf, mimo że teraz zostają nam tylko gumki to nigdy już nie wezmę tabletki do ust! NIGDY! Pozdrawiam, nie łamcie się dziewczyny rozumiem Was i jestem z Wami całym sercem ! Acha ja też musiałam jeździć przez pól miasta z moją cudowną buźką na wierzchu ale po prostu trzeba olać tych ludzi drugi raz ich na oczy nie zobaczę a poza tym niech trądzik przestanie obrzydzać i robić sensację bo teraz co druga osoba go ma takie mamy czasy, społeczeństwo musi się przyzwyczaić że to powszechna choroba.. niestety tak jest, tworzymy szczepionki na raka a z syfami sobie nie radzimy :(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet widzi mnie bez makijazu codziennie bo rzadko go robie, a mam czerwone policzki bo czesto sie rumienie i nielubie tego ale nie nakladam tapety, bo nie chce zeby sie przyzwyczail do mnie pomalowanej, czasami robie makijaz, podoba mu sie, ale na codzien nigdy bym sie nie tapetowala, lekki makijaz oczu, jakis blyszczyk i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avirilka
U mnie jest chyba odwrotnie - wszyscy faceci z którymi się umawiałam sporadycznie mnie widzieli w makijazu!!!!!:o Maluje sie tylko wtedy gdzy ide na imprezy - na uczelnie, do pracy, na spotkania ze znajomymi czy nawet na randki z chlopakami nie uzywam ani tuszu ani cieni ani rózu ani pudru! No sporadycznie maluje sobie usta. Zima czasami pojde do solarki zeby nie byc za blada... Kiedys sie tapetowalam jak glupia jak mialam tak z 16 lat ale juz ladnych pare latek temu mi przeszlo:D Niemniej uwazam ze jestem atrakcyjna dziewczyna i wcale nie potrzebuje sie malowac zeby ladnie wygladac:D Przynajmniej wszyscy faceci mi tak mowia...no moze nie wszyscy ale z 90%na pewno;)coz...jeszcze sie taki nie urodzil co by kazdemu dogodzil:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprawi sie
Ja nie lubię sie malować ale czasami muszę..np teraz jak jestem przed okresem to niestety mnie troche wysypało:( też mam taka manię że przed moim ukochanym lubię dobrze wygladać i robię makijaż szczególnie zwracam uwagę na to żeby używac dobrego podkładu..On ładnie maskuje i nie przejmuje się czy on zauważy ze mam problemy z cerą..Uważam ze swoje defekty trzeba kryć wtedy same lepiej sie czujemy..a to juz kwestia psychiki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna
no ale ok, laski, ale co, wy się z waszymi chłopakami nie dotykacie czy co? bo mówicie, ze używacie dobrych podkłądów, korektorow, pudrów, i jeszcze innego cholerstwa, ale to co- cały czas siedzicie od siebie z daleka i siebie nie dotykacie? nie całujecie? przecież jak mój chlopak mnei dotyka, mizia po buzi, całuje, (jak sie robi ostrzej wszystko się zwielokratnia) to z mojego makijażu to później zostaje jakaś maź, albo wcale tych korektorów nie ma, bo się wszytsko zmazało! :/ więc o co chodzi? wasza tapeta maskująca pozostaje wam na buzi czy złazi tak jak mnie i zostaje ukochanemu na łapach?;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzasz troche?? Twoj chlopak bankowo pokocha cie taka jaka jestes nie znacie sie od 2tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_choinka
ja miałam jeszcze przed Bożym Narodzeniem straszny trądzik, wypryski, przebarwinia wągry - jednym słowem ohyda. ale udałam się do dermatologa, dostałam tetralysal i differin (antybiotyk w tabletkach i lekki kremik). Dziś mogę powiedzieć: wyleczyłam się! mam nadal oczywiście gdzieniegdzie przebarwienia, ale trochę podkładu i ani widu ani słychu po nich ;pp moim problemem pozostają wągry. mam ich dość sporo, cały nosek czarny ;|. poszłabym do kosmetyczki, ale czy długo będę miała wstrętne różowe plamy? nie zostaną mi blizny? słyszałam też że solarka pomaga...? tabletki odstawiam już w tym tygodniu (po prawie 4 miesiącach) i jestem mega szczęśliwa. i to taka moja rada: nie inwestujcie w tanie pudry, jakieś mazidła typu tin tin ziai czy coś w tym stylu bo to trądziku nie zwalczy. jeśli jest on szpecący i czuje się że trzeba coś z tym zrobić należy udać się do dermatologa. kosztuje (ok 300 - 400 zł), ale efekty zauważyła u mnie nawet niedowidząca babcia :)) ja przez trądzik starciłam chłopaka, którego bardzo kochałam. nie umiałam z nim być, bo syfki mnie oszpecały. mialam ogromne kompleksy. jestem ładną dziewczyną ;) a syfy potrafią zrobić z człowieka wrak (psychiczny i fizyczny, bo w efekcie człowiek się zaniedbuje...) pzzdr ;**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) co tam dziewczyny? dawno sie nie odzywałam (brak czasu :O). u mnie ok. na 100dniowce mialam gładziutką twarz :] teraz smaruję plynem z apteki jak cos mi wyskoczy i zaczelam od kilku dni stosowac differin bo mi troche zostalo. buzia jest ok. czasem jakis maly zaskornik wyskoczy ale jest ok. jedyne co używam to korektor jak mam gdzies syfka albo jak cos wycisne to to miejsce maskuje korektorem. odstawilam fluidy, pudry itp i jest mi z tym bardzo dobrze :) nawet przestalam sie tak mocno malować jak kiedyś - teraz tylko tusz i blyszczyk, czasem kredka na wieczor. jak podlecze buzke differinem to kupie sobie karnet na solarium i sie troche poopalam przed latem ale to dopiero za jakis czas po odstawieniu differinu bo nie chce zeby mi sie przebarwienia zrobily (jak sie nim smaruje nie wolno sie opalac). a co tam u was? jak buzki? pozdro 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaded1
Avirilka. To nie jest tak, ze tylko nieatrakcyjne dziewczyny musza sie malowac. Ja mam bardzo ladna twarz, ale jestem blondynka z bardzo jasnymi rzesami. Na co dzien mocno sie nie maluje, ale tuszu do rzes uzywam codziennie. To jest normalne, ze jak widzisz kogos codziennie z ciemna oprawa oczu i nagle ta oprawa znika, to wyglada sie "blado" i mniej wyraziscie. Osoby z naturalna ciemna oprawa oczu tego problemu nie maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po22ytywka
Cześć Kobietki :) Przyznam się, że nie przeczytałam jeszcze całego topiku, ale chcę dorzucić swoje 3 grosze :) To tylko moje przemyślenia, ale może akurat komuś pomogą. Jakiś czas temu wpadła mi przypadkiem w ręce 'Potęga podświadomości'. Ogólnie książka jest trochę przesadzona, język zbyt archaiczny, za dużo "wątków katolickich". Ale ta książka nauczyła mnie tego, że WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ W NASZEJ GŁOWIE! I że to my jesteśmy odpowiedzialni za wszystko, co się dzieje w naszym życiu i jeszcze do tego sami możemy to zmienić! Tylko trzeba się tego nauczyć, a warto:) I jeszcze jedna myśl: ZDROWIE (także cery) TO STAN NATURALNY KAŻDEGO ORGANIZMU! A problemy z cerą to błędne koło, ponieważ sprawiają, że czujemy się okropnie, nasze myśli są przeważnie negatywne. Niestety negatywne myśli nie mogą wywołać innych efektów jak tylko negatywne. Martwimy się pryszczami, czujemy się gorsze, stesujemy się, źle o sobie myślimy i w rezultacie serwujemy sobie kolejną porcję pryszczy:( Najpierw trzeba uleczyć swoją głowę i duszę, uwierzyć, że zdrowa cera to stan naturalny, do którego każdy ma prawo i że musimy zmienić nasze myślenie na pozytywne, żeby wrócić do tego naturalnego stanu zdrowia. Proste ćwiczenie: ja codziennie przed snem staram się zrelaksować, uśmiechnąć się do siebie:) i powtarzam sobie, że mam piękną gładką cerę (aż do zaśnięcia). Na początku myśli trochę uciekały, ale z czasem człowiek uczy się skupienia na tej jednej myśli. U mnie to działa! :) Nie tylko na cerę ;) Ogólnie jestem teraz pozytywnie nastawiona do świata :) Pewnie oberwie mi się tutaj za jakieś sekciarskie poglądy i bagatelizowanie problemu, bo widzę, że większość z Was traktuje jednak trądzik jak chorobę czysto fizyczną, którą trzeba wyleczyć lekami. Ja już w leki ani żadne inne cudowne środki nie wierzę, mam już dość bycia królikiem doświadczalnym! I mam też dość tej psychozy, ciąglego przejmowania się, dołowania, stresowania się, zazdroszczenia innym ładnej cery. Pozytywne myślenie, a dokładniej zmiana nawyków myślowych z negatywnych na pozytywne leczy nie tylko cerę, życie generalnie wtedy o wiele bardziej cieszy:) Wiem, że łatwo powiedzieć, ale ja cały czas ostro pracuję nad moim pozytywnym myśleniem i choć może nie codziennie mi się udaje, to nadal walczę i u mnie to przynosi efekty :) Jeśli któraś z Was chciałaby się dowiedzieć czegoś więcej o sposobach ćwiczenia pozytywnego myślenia (bo tego niestety trzeba się nauczyć), to albo zapraszam do lektury książki, albo czekam na pytania. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozytywka----> fajna teoria- podoba mi się. I wiem też, że myślenie ma na nas duży wpływ. Najgorsze to wmówić sobie coś i potem to się utrwali w naszej głowie. O ile jeśli wmowimy sobie coś pozytywnego to ok, gorzej jak coś negatywnego. O książce słyszałam, ale w sumie jej nie czytałam, a szkoda ;-). Co do mnie to idę dzisiaj na solar- po raz pierwszy w życiu, ale na razie nie zaryzykuję i nie będę opalać twarzy. Pierw muszę sobie tam obcykać co i jak i jak reaguję na solo a potem może się odważę i twarz opalić. W sumie to idę dlatego, bo musze się trochę opalić na imprezę, a wyglądam strasznie blado. No a na twarz najwyżej nałoże trochę bronzującego pudru, żeby się za bardzo nie odrózniało. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbuś Łukasza
cześć wszystkim!od długiego czasu czytam wasze wypowiedzi pochwalę sie że przestudiowalam prawie wszystkie.Ja również cierpię z powodu trądzika od kilku miesięcy biorę dianę i na twarzy nic mi już nie wyskakuje dosłownie zero moim problemem natomiast są przebarwienia i drobniutkie blizenki.Mam zamiar zrobić sobię mikrodermabrazję.bardzo chciałabym abyście przyjęły mnie do swego kręgu fajnie byłoby wymienić się doświadczeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjmujemy przyjmujemy :-). Ale coś tu ostatnio pustki. Wszystkie pouciekały czy co? Ja ostatnio mam problemy z czołem. Ciągle mi tam coś wychodzi i wyglada nieciekawie. Dobrze, że mam grzywkę, to da się to jakoś ukryć. Myślałam, że na świeta wygładzi mi się cera, ale raczej klops. A apropo solarium, to byłam niedawno, ale twarzy nie odważyłam się na razie, bo jeszcze stosuję krem z kwasami i nie chcę mieć przebarwień. Ale może niedługo się skuszę. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaluszek_060
hejka wszystkim babeczkom:) ja tez nie wiem jak mam sie przynjamniej teraz pokazac swojemu facetowi bez makijazu...poporstu nie wyobrazam sobie zeby zobaczyl mnie bez podkladu....2 miesiace temu odstawilam pigulki anty i od tej pory mam ciagle problemy z cera...co chwile cos wyskakuje...z czola zrobila sie masakra....juz popadam w depresje:(:( twarzyczke myje mydlem siarkowym i uzywam masci Dermaknel.... ale jestem pewna ze przyczyna tych "niespodzianek" na twarzy jest odstawienie tabletek....juz nawet mysle o powrocie do nich za miech bo inaczej chyba bede wygladac jak taki potowrek :( a przeciez idzie lato i nie chce uzywac podkladu...CO MAM ROBIC ZEBY poprawic stan cery :(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Nie odzywam się ale śledzę ten topik .. Karaluszku! To co powiem jest szczególnie skierowane do Ciebie, ale oczywiście możesz się ze mną zgadzać lub nie, chcę tylko, żebyś się mocno zastanowiła przed ponownym wzięciem tabletek... Wg mnie to naprawdę jakieś świństwo skoro miałam taką reakcję na to.. Ten mega trąd się rozwinął u mnie z niewinnej kaszki wokół ust i na czole. A potem kolejno ropnymi gulami mnie sypało na brodzie, szyji, czole aż miałam to cholerstwo na całej twarzy, łącznie z bolącymi twardymi cystami rozległymi np na pół szyji, które były wręcz fioletowe. Cała byłam fioletowa. Ale zły wygląd to nie wszystko. Moja twarz była obolała, swędziała mnie, byłam cała spuchnięta, eneralnie fizycznie czułam się źle, a psychika to już w ogóle była w ruinie. Jak już pisałam trafiłam w końcu do szpitala i miałam takie końskie kroplówki, że, jak to pani doktor zgrabnie ujęła, niejeden by się zżygał po takiej dawce antybiotyku. Smarowano mnie, okładano bandażami, a nawet, o Maryjo, pokazywano studentom medycyny, jako atrakcję na ćwiczeniach. Oczywiście za moją zgodą, chociaż tyle mogłam zrobić, żeby następne pokolenia miały już lekarstwo na tę przypadłość... To był naprawdę chyba jak dotąd najsmutniejszy okres w moim życiu. Nacierpiałam się niemiłosiernie, psychicznie i fizycznie. Ale wiecie co.. Nie żałuję. Widocznie dla mnie tabletki były czymś czego mój organizm nie tolerował, musiał przejść jakiś mocny detoks i kompletną przebudowę. Po odstawieniu przez 70 dni nie miałam okresu, a potem ta twarz.. Za to teraz... Mimo wszystkich blizn i dołków jakie zostały na mojej twarzy i zostaną na długie lata... Wiem, że się nie truję. Wiem, że mój organizm działa naturalnie, miałam duże szczęście, że same mi sie miesiączki wyregulowały (choć mój cykl wygląda inaczej niż przed tabsami). W końcu planuję kiedyś mieć dzieci.. Bardzo tego chcę.. Poza tym - wreszcie wiem co to jest mieć ochotę na seks... Mój partner? Nigdy mnie nie opuścił nawet na chwilę (choć jest w miarę \"nowym nabytkiem\" ;) wcześnie nie byliśmy jeszcze tak bardzo zżyci). Moich syfów nie dało się ukryć nawet, pod dermacolem było ciężko. Jeśli uważacie że Wasz chłopak tego nie zrozumie to chyba jest bardzo pusty i niedojrzały a jego uczucia płytkie.. Karaluszku jeśli mogę dać Ci jakąś radę, to nie zgadzaj się na antybiotyk doustny u dermatologa (tetracykline, tetralysal), u mnie to tylko zaostrzało sprawę. Druga rada - blizny ładnie schodzą na kwasach i retinoidach :) Myślę, że dla naturalności i dla naszych przyszłych dzieci, których może jeszcze nawet nie planujesz, warto jest pocierpieć kilka miesięcy. Wybór należy do Ciebie, ale zauważ, że i tak kiedyś będziesz musiała je odstawić, bo nie można ich brać całe życie.. Lepiej teraz pocierpieć i póki skóra młoda, to się szybciej zregeneruje, niż w wieku dojrzałym mieć pryszcze... Muszę kończyć, jeszcze zapewne się tu pokażę :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaluszek_060
Heh dziekuje za odp:) tylko dalej dokladnie nie wiem co mam zrobic zeby buzka byla gladka....czy jest jakis lek niehormonalny co wplynie na to ze to wszystko minie ??szczerze to nigdy nie mialam z tym problemu...zaczelo sie dopiero jakies 8msc temu jak zaczynalm byc w coraz blizszych stosunkach z chlopakiem{wtedy jeszcze nie bralam tabsow} i chyba wtedy naturalnie hormonocy zaczynaly szalec i dawac o sobie znak ;p no ale to jakos przezylam... i od wrzesnia zaczelam stosowac pigulki anty MERCILON po msc juz cere mialam super nic zero.... no ale po 6 miechach rzucilam je w cholere bo zaczynalo to sie odbijac na moim zdrowiu....no i teraz ze zdrowiem jest ok tylko ta twarz....gdy rano sie obudze to co chwila cos nowego....juz sobie nie radze...ta masc Dermaknel pomaga ale boje sie ze w koncu mi sie skora do tego przyzwyczai i zostane jednym wielkim pryszczem....kiedy to minie? czy to samo przejdzie gdy organizm sie oczysci z hormonow?czy jak? doradzcie cos:( pozdrawiam was wszystkie :):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaluszek_060
no i teraz wyjscie bez podkladu z domu to koszmar...chcialabym zeby to samo minelo ale juz przestaje w to wierzyc:( moze jakas wizyta u dermatologa czy cos...a tak serio to nie wiem dokladnie do kogo mam sie kierowac bo jestem w 90% przekonana ze te pryszcze to za sprawa hormonow:(:(... moj org chyba przechodzi totalne zawirowanie wracajac do normalnosci ...... prosze o jakies rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbuś Łukasza
dziękuję za przyjęcie kobitki.Jessu tak piszecie o tych tabletkach że niesamowicie boję się co będzie ze mną jak je odstawię,teraz z moją cerą jest suuuper tylko przebarwienia i maluteńkie blizenki,które mam nadzieję zlikwiduję bo wybieram sie na mikrodermabrazję.Może być pięknie ale pomimo wszystko się boję...ale przecież całe życie nie mogę brać tabletek powiem że ciągle myślę co będzie jak odstawię tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie jest tak, że każda dziewczyna, która odstawia tabletki musi przez coś takiego przejść, spokojnie :) Mnie się to zdarzyło i tam gdzie się wypowiadam na ten temat, głównie chodzi mi o to, żebyśmy się zastanowili dobrze zanim zaczniemy brać hormony, żebyśmy naprawdę na to uważali, bo to nie cukierki tylko środki dość drastycznie ingerujące w ludzki organizm, mimo że tak zachwalane przez sponsorowanych ginekologów :/ Karaluszku, oczywiście ja Ci nic nie mogę ani kazać ani osądzać ani nic, opowiadam jak było na moim przykładzie - jeśli trądzik się faktycznie mocno nasila, z każdym dniem gorzej to chyba nie będzie łatwo :( Rozumiem że to takie krostki a la gule, ropne? Szczerze to u mnie absolutnie nic nie działało... Po szpitalu dopiero trochę się wygładziłam, ale myślę że to raczej fizjologiczne uspokojenie organizmu zbiegło się z pobytem tam. Z miesiączkami wszystko w porządku czy też na początku miałaś jakieś zawirowania? Ja u siebie zauważyłam też większe owłosienie na rękach w tamtym okropnym okresie, teraz już powróciło to do normy. Także u mnie to na 99% hormony, może jeszcze powakacyjne słońce najwyżej.. Czas trwania u mnie przedstawił się tak - po odstawieniu normalnie miałam okres o czasie, a potem czekałam na niego jak już pisałam 70 dni .. . . Mniej więcej po tych 70 dniach zaczęły się drobne problemy z cerą typu wspomniana podskórna kaszka, a potem się posypało dość szybko... Taki konkretyny wysyp miałam od października do stycznia czyli mniej więcej 3 - 4 miesiące, w szpitalu byłam listopad/grudzień. A od stycznia walczę w zasadzie tylko ze śladami, poprawa jest ogromna :) Wyskakuje mi tylko coś przed owulacją/okresem i to takie małe niepozorne krostki które znikają po 1 dniu, także wysyp mija :) Mam ślady, przebarwienia, niestety wklęsłe blizenki też, bez podkładu jeszcze z domu nie wyjdę... Ale jak już mówiłam, dla mnie teraz liczy się to, żebym mogła zostać mamą może w przyszłym roku, poza tym mam dużo większą przyjemność z seksu, czuję prawdziwą radość jeśli okres jest o czasie, bo mam pewność, że najprawdopodobniej wszystko tam funkcjonuje dobrze bez pomocy żadnych tabletek, które jakby nie było zaburzają i maskują normalną fizjologię kobiety.. No ale uciekamy od tematu.. Podsumowując - u mnie to na bank hormony były przyczyną i to musiało po prostu przejść i żadne cuda na to nie pomagały niestety :( Oczywiście nie mówię żebyś nie próbowała jakiśtam maści, witamin, ale jeśli faktycznie u Ciebie to hormony to nie zdziw się jeśli nie będą pomagać.. Nie życzę tego Tobie ani nikomu innemu, mówię tylko jak było ze mną :( Jeśli chodzi o lekarza to najpierw próbuj dermatologa.. Bo co może zrobić endokrynolog? Przepisać kolejne hormony.. No taka prawda.. A to zamknięte koło.. Czy to będą tabletki anty czy inne lecznicze to będziesz zmuszona brać je przez jakiś bardzo długi bliżej nie określony czas albo nawet do końca życia. I do endokrynologa bym się wybrała dopiero wtedy jak po tych paru miesiącach nadal nic się nie poprawi. Korzystaj z tego że jeszcze organizm młody silny, dobrze się skóra regeneruje i może sam się ureguluje tym bardziej, że z tego co zrozumiałam nie brałaś długo tych tabletek.. Nie wiem, chyba że zrobisz badania absolutnie wszystkich kluczowych hormonów i razem z lekarzem jakąś decyzję podejmiecie, ale to jest niemały wydatek i słyszałam opinie, że nie gwarantuje na 100%, że tabletki będą dobrze dobrane. Ale to czy znowu weźmiesz czy nie to musi być tylko Twoja decyzja, ja absolutnie nic nie chcę narzucać, bo to Twoje ciało i Ty musisz się zastanowić co jest teraz twoim priorytetem, i co będzie priorytetem za kilka i kilkanaście lat. Chcę tylko żebyś się 100 razy zastanowiła zanim podejmiesz jakieś kroki bo łatwo sobie naważyć piwa tylko gorzej je wypić.. Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaluszek_060
No u mnie narazie nie jest jeszcze tak zle...mam male pryszcze i tylko jednego takiego dosc duzego i bolacego.... a tabletek dlugo nie bralam....6 opakowan...i to niby o najnizszej zawartosci hormonow... {Mercilon taki podobno jest} i juz nie biore prawie 3 miesiace...okres mam regularny...jak narazie co 28 dni rowniotko ;) mam nadzieje,ze moja cera szybko wroci do normalnosci.... naprawde tak bardzo bym chciala wyjsc z domu bez podkladu i miec gladka cere:( czy to juz tylko marzenia?? :( dziekuje za odpowiedz i zycze wszystkim zdrowych i wesolych świat :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele jest na tym forum topikow i z tego co sie orientuje to wiekszosc pochodzi z nazych kobiecych kompleksow :) kochana musisz siebie pokochac bo on juz to zrobil. kiedys i tak nadejdzie ten moment ze cie zobaczy bez, a cialo to nie kostium, jego sie nie wybiera. mialam podobne opory przed wakacjami z moim chloakiem bo tez moja buzia nie jest gladka, malo tego po umyciu woda mam czerwone plamy, a z natury niestety mam wory pod oczami-wiec w makijazu wygladam powiedzmy poprawnie, bez juz troche gorzej ;) no i na wakacjach zobaczyl mnie bez i..... nic sie nie zmienilo :) tylko czasami nazywal swoim krecikiem jak nie mialam umalowanych oczu:) pomysl ze kiedys bedziesz pomarszczona, twoje cialo straci jedrnosc- tez mu sie nie pokazesz?:) skoro sie kochanie chyba nie powinno byc tabu miedzy wami. piszesz ze on rozumie twoj problem, mysle ze zrozumie go tez wtedy gdy my sie pokazesz bez makijazu, i odbierze jako kolejny krok we wzajemnym zaufaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że przybyło nowych wypowiedzi :-). Co do hormonow to podobnie jak ktoś tutaj uważam, że to straszny syf. Sama kiedyś brałam i gydybm mogła cofnąć czas, to nie wzięłabym więcej tego szajsu do ust. Ja akurat nie brałam ze względu na tradzik a na antykoncepcję (Logest). W sumie z cerą nie było w trakcie ani po odstawieniu żadnej różnicy, natomiast miałam inne bardzo poważne skutki uboczne, dlatego wszystkim odradzam. Jeśli chodzi o to, czy można hormony uregulować jakoś inaczej niż hormonalnie, to niestety nie mam wiedzy na ten teamt. Zdaje się, że są jakieś środki ziołowe czy coś, ale myslę, że na poważny trądzik to żadne ziółka nie pomogą. Trzeba by o to zapytać dobrego endokrynologa. A u mnie znowu czoło i o dziwo nos! w nienajlepszym stanie. Nigdy nic na nosie nie miałam , a od jakiegoś czasu ciągle jakieś małe uporczywe krosteczki mi się tam pojawiają. Mam nadzieję, że szybko to zejdzie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbuś Łukasza
muszę wam powiedzieć że jestem z moim chłopakiem 8m-cy i widział mnie wiele razy nieumalowaną.Na początku nawet sobie nie wyobrażałam że kiedyś mu się tak pokażę.Ale prawdziwy problem zaczął się gdy zaczął zostawać u mnie na noc.Dla mnie to było nie do pomyślenia aby spać w make-upie więc zrobiłam tak umyłam twarz i powiedziałam mu o swoim problemie i teraz jest ok.Wiem że mnie kocha i moja twarz nie jest dla niego najważniejsza.Jestem pewna że razem pojedziemy na mikrodermabrazję już się nie mogę doczekać chciałabym już ale na razie nie mam kasy myślę że w maju się wybiorę.Pozdrawiam was wszystkie serdecznie.Serduszko...dzięki że założyłać ten temat jesteś WIELKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w świąteczny poranek :) Wczoraj byłam u chłopaka i zrobiliśmy sobie małą sesje zdjęciową... załamałam się :( wyszłam fatalnie, blada w czerwone plamki :( Pryszczy już prawie nie mam (jedynie na skroniach i na lini szczęki) no ale te czerwone ślady!!!! Matko i co ja mam z tym zrobic??? Chłopak namawia mnie na solarium... no ale ja byłam/jestem zawsze taka anty jeśli o to chodzi ;) już sama nie wiem... może pójdę ze 2 razy? Ale czy to w czymś mi pomoże?? Jeszcze kilka tyg temu wyglądałam strasznie :O nawet moja mama zaproponowała mi abym znowu zaczęła brać tabsy... no ale ile można... przecież nie będę do końca życia brać tych tabletek :O Przepraszam, że tak narzekam ale humor mam nienajlepszy! christmas eve to naprawdę straszne co przeszłaś :( bardzo Ci współczuje i cieszę się, że masz się już lepiej 🌻🌻 :) Serduszko 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×