Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dunka

Kopenchaska od środy- czy ktoś ma ochotę się przyłączyć? Chude do maja!!!!

Polecane posty

to ja też dołączam do Was na przyczepkę - jeśli można! Zaczęłam od dzisiaj i właśnie siedzę przed pustą już miseczką. Odchudzałam się na tej diecie, na kapuścianej i na MŻ w zeszłym roku - ani razu nie wytrwałam do końca, ale i tak schudłam 15,5 kg . Z 73kg spadło do 57,5 kg /170cm wzrostu/. Potem przyszła zima i Boże Narodzenie i ... 60,5 kg - ale od tamtej pory stoi. Pamiętam, że zaczęłam się odchudzać 19.04.2005 r. - więc czas to powtórzyć i dobrnąć wkońcu do upragnionych 55kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fefinka damy rade ja sie zawzięłam jak teraz padne w przedbiegach to jestem do niczego w tamtym roku fajki rzuciłam po 12 latach palenia co nigdy w życiu bym nie pomyslała że dam rade to i kopenhaską zalicze :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiola co to MŻ ?? nigdy tyle nie schudłam co ty mimo że piszesz że nigdy do kńca nie wytrwałaś - dobra jestes ja gdybym teraz schudła 15.5 kg to chyba bym na głowie ze szczęścia chodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja osobiście nie polecam tej diety. Przed dietą wazyłam 65kg przy wzroscie 174 dieta nie była zbyt dobra bo ciagle czułam się osłabiona. ale jakoś wytrwałam schudłam 3,5kg ale teraz wiem że większość z tego to była woda... skutki: metabolizm żółwia i mega efet jojo-- mimo iż po diecie dostarczalam sobie malą dawkę kalori. A potem problemy ze zdrowiem. w efekcie w ciagu 4 miesiecy po diecie dobiłam do 73kg!! ehhh no ale potem wybralam bardziej optymalną dla mnie dietę i dzisiaj waże 63,5kg. Ale mimo wszystko życzę wam powodzenia w odchudzaniu ale uważajcie na swoje zdrowie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do cukierek*.ja mimo to i tak już w nia wchodze musze od czegoś zacząć- ale przy twoim wzroście 174 to waga była dobra jak byś zeszła do 61 kg. to było by całkiem całkiem. a potem jaką diete zastosowałaś ??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczie
ale nie pojmuje jak mozna przytyc przez 2-3 dni swiat??? ile i co wy, za przeproszeniem zrecie ze waga sie az tak podnosi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a można przy tej diecie jakis dopalacz tłuszczu włączyc w tabletkach, czy racze nie ?? jedzenie spoko, myślałam że gotowany szpinak nie przejdzie ale ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do tabletek to ja osobiscie mam uraz....kolezanka namowila mnie na tabletki Li Da...po tygodniu myslalam, ze ducha wyzione...faktycznie apetytu nie mialam, ale czulam sie fatalnie..skoki cisnienia..bezsennosc...i \"trzachawka\" w calym organizmie...nigdy wiecej... dlatego moze poczekajmy na pierwsze efekty...a pozniej zobaczymy...taka jest moja propozycja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pić można cały czas i to tylko woda niegazowana ?? czy można np. kawa malutka rozpuszczalna bez cukru lub herbata. ja tak kawusie lubie malutkie takie piti-piti

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO KRZYSIA-PYSIA potem juz stwierdziłam że muszę wybrać mądre odchudzanie. Poczatki były ciężkie ale potem wyjechałam na miesiąc do pracy i chodziłam 8h po plaży ubyło mi jakieś 7kg. a po powrocie zaczełam ćwiczyć a na kolacje były zazwyczaj warzywka i owoce :)) i staram się nie jeść słodyczy zastępować je czymś co też lubię np. jakimś jogurtem. A po Świętach napewno zabiorę się za siebie ale napewno nie dieta kopenhaska :)) W sumie teraz nie narzekam na swój wygląd marzy mi się tylko wyszczuplić uda. a tak przed tymi wszystkimi dietami wazylam 62kg. Choć w sumie trzeba patrzyc na proporcje ja mam w biuście 95cm pas 67 a w biodrach 98 moj chlopak nie narzeka :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to najbardziej ten pas - wcięcie mam niezłe ..... hehehe , no i brzuch z żołądkiem -katastrofa.pupa spoko , nóżki chudziutkie i persi też ujdą nie małe nie duże.myślałam o hula-hopie ale nigdzie nie moge spotkac, nawet nie wiem tak mniej więcej ceny ???a waga to by mi pasiła tak 58 to pędzie lux :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasztet P
Hej dziewczyny :).Ja tez bym chciala zrzucic moje bekony ;-).Chcialabym sie do was przylaczyc jesli mozna :-).Chce zrucic sadlo i to jak naj szybciej mam urodziny za miesiac wiec same rozumiecie;-).Chce zaczac diete Kopenhadzka tak jak wy;-).Ma pytanie czy ta dieta jest bezpieczna w moim wieku(mam 14nascie lat;-))?Prosze o odp a tym czasem pozdrawiem i zycze wytrwalosci(sobie tez;-))i z gory dziekuje.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasztet P
Sorki pomylam mialam na mysli 15.A wiec mam 15nascie lat :-) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ta dieta nie dla ciebie
paszteciku ta dieta chyba nie jest dla tak mlodych osob, przeciez twoj organizm dopiero sie ksztaltuje.... rizregulujesz wszystko, ja bym nie probowala nawet takiego sposobu...poruszaj sie wiecej i schudniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ta dieta nie dla ciebie
paszteciku ta dieta chyba nie jest dla tak mlodych osob, przeciez twoj organizm dopiero sie ksztaltuje.... rizregulujesz wszystko, ja bym nie probowala nawet takiego sposobu...poruszaj sie wiecej i schudniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ta dieta nie dla ciebie
paszteciku ta dieta chyba nie jest dla tak mlodych osob, przeciez twoj organizm dopiero sie ksztaltuje.... rizregulujesz wszystko, ja bym nie probowala nawet takiego sposobu...poruszaj sie wiecej i schudniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jefka
Ja też chciałabym się do Was przyłączyć,jestem po 30-stce i po pierwszym dniu diety,a do zgubienia co najmniej 15 kg,liczę na 6 po kopenhadzkiej,bo tyle zgubiłam jak ostatnio ją stosowałam.Zyczę wytrwałości i powodzenia tym, którzy podjęli walkę ze zbędnym tłuszczem i liczę na wsparcie-tym razem musi się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny!!!:) jak sie trzymacie w pierwzsym dniu??? ja juz po ostatnim posilku....... i jakos jakos :)ale to chyba dzieki zapasowi energetycznemu ,ktory systematycznie ostatnio uzupelnialam,ale od dzis juz koniec tego dobrego:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce mi sie kawki , i nie wiem czy moge taką malusią bez cukru :) czy już tylko niegazowana woda az do jutra , nawet jeść mi sie nie chce ale to dopiero minęła godzina od 18, a lodówce tyle smakołyków zostało , jak wytrzymac no jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jefka
do krzysi -pysi jestem po 1-szym dniu kopenhadzkiej i 3 kawach,z tym że dwie były bez cukru-ponoć można ale nie wolno słodzić.dietę stosowałam dwa razy' raz b. drastycznie,drugim razem mniej surowo,a schudłam tyle samo za każdym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jefka a ile schudłaś po pierwszym i po drugim razie ?i tak się stosowałaś jak jest napisane chodzi mi o produkty i czy stosowałaś ją całe 13 , masz jakięś dobre rady jak tą mordenge przetrwać .dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jefka
Dzień zawsze zaczynam od kawy,uwielbiam sałatę i steki wołowe,więc kiedy zaczęłam szukać jakiejś diety dla siebie ,ta wydała mi się idealna.Mój największy problem,że mogę z powodzeniem nie jeść do 18-stej,za to wieczorem jem bez opamiętania.Dietę znosiłam dzielnie za pierwszym razem,nie robiłam żadnych odstępwst,używałam za to soli i ziół,bo w przepisie było to dozwolone,czułam się dobrze,energia mnie rozpierała.Za 2-gim razem zamieniałam obiad z kolacją,zamiast jajek gotowanych jadłam sadzone ,piłam drugą kawe popołudniu(bez cukru),szpinak zamieniłam na fasolkę szparagową,a wynik i tak był ten sam.Teraz odsłona trzecia:1-szy dzień ,a ja mam na sumieniu dwa grzeszki,fasolka zamiast szpinaku i trzy kawy zamiast jednej,zobaczymy jaki będzie wynik tym razem o ile dotrwam do końca diety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Krzysi-pysi : MŻ = Miej Żarłam ! Jakoś się trzymam bez odstępstw, ale mi zimno i trochę głowa boli. Przy głodowaniu tak jest, ale na szczęście tylko przez 3 dni, potem energia mnie już rozpiera! Rozumiem dziewczyny, które odradzają stosowania tej diety, ale na mnie nie ma bata! Muszę zaczynać drastycznie, bo inaczej poprostu mi nie wychodzi... o 18.00 już się kręce przy lodówce i sprawdzam, czy się w niej światło pali... A tak - mam ścisłe porcje, poprostu odzwyczajam sie od jedzonka i później wcale mi się nie chce jeść. No i jojo mnie po kopenhadzkiej nie dopada. powodzonka i idźcie spać, bo i tak już dzisiaj nie pojecie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jefka
dzień dobry dla wszystkich walczących.Atakuję drugi dzień.Kawa prawie już wypita.Na wadze 1 kg mniej,ale jeszcze nie ma co oblewać sukcesu,chociaż najgorzej zacząć,potem jakoś leci.Największy spadek wagi miałam w 1-szym tygodniu,to i tym razem pewnie tak będzie.Już zanotowałam 1-sze skutki uboczne .O 5-tej rano byłam już wyspana i dziś też mnie ssanie w żołądku tak wcześnie obudziło.Drugi skutek uboczny u mnie ,to pojawienie się po kilku dniach diety wyprysków na skroniach.Tym razem zaopatrzyłam się w zestaw witamin na skórę,włosy i paznokcie(co niektóre dziewczyny skarżyły się na wypadające włosy po diecie)-może podziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis mój 1 dzien .Musze schudnac bardzo szybko . zamówiłam ziółka boifratów na allegro i czekam na przesyłke . dzis zaczynam dietke kopenhaska i witam was bardzo serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłuścioszek
hej ja wczoraj poległam, najdłam sie wieczorem grzanek z serkiem.... czyli byl fallstart. Dzisiaj zaczynam znowu i mam nadzieje ze sie nie poddam i grzanki mojego męża mnie znów nie bedą atakować!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×