Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krajanka1

do romansujących mężatek

Polecane posty

Gość krajanka1

dziewczyny. wdepnełam w to a teraz nie wiem jak sie wyplątać. On jest żonaty.Czy ktos to przechodził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja i za nic
nie mogę tego skończyć. Kończę, wracamy do siebie i znowu kończę i tak już bardzo długi czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krajanka1
ja też nie mogę, chociaż ewidentnie mam łatwiej . on mieszka wiele km ode mnie. Twierdzi ze kocha, chyba bardziej niz ja. ja jestem od niego uzalezniona. Znamy sie 1,5 roku. Nie ma dnia bez kontaktu, praktycznie sms co godzinę z jego strony, codziennie godzine rozmowy przez tel. widujemy sie raz na miesiąc. Uwierzcie mi nie szukałam tego. Byłam zadowolona ze swojego zycia. mam naprawde fajnego męża. czasem wsciekła jestem że go spotkałam. Dziewczyny nie radze sobie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krajanka1
a jakby sie nie dowiedział? skończyłabyś? U nas w tym wszystkim jest jeszcze 4 dzieci. po dwoje na glowę. jego dorastające..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyslij mu sms-a ze chcesz zakonczyc znajomosc z wiadomych wzgledow, a potem usun jego numer telefonu i zmien swoj numer telefonu. im predzej to zrobisz tym lepiej zwlaszcza jesli masz fajnego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś byłam blisko romansu, ale myśl o moim mężu powstrzymała mnie od tego kroki i nie żałuję tego. trzeba być silnym i trwać w miłości której się ślubowało. Zrób tak, jak radzi Ci Kirus. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krajanka 1
mNie tez nie powstrzymała. dziewczyny ja nie zaczynam tego to juz trwa długo tylko co zrobić. I jak wiele padło słów o tym ze to swiństwo zostawic kogos bez słowa albo zerwac smsem. Kocham jakos tego faceta a on kocha mnie. chciałabyś od kochanej osoby dostac smsa że koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krajanka1
też tak miałam jakis czas a potem zaczeło boleć ze go nie ma, ze jest daleko, ze nie mój. Przyszło uczucie i to mnie dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda ze on
trzeba wszystko umiec zatrzymac wlasnie w tej fazie uniesienia, nic nie ma za darmo i teraz kiedy sa uczucia przyjdzie "placic" - nie, nie pisze tego zlosliwie...sama przez to przeszlam. I niestety to juz tak jest ze czym wieksza radosc tym wieszka pozniej cena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda ze on
trzeba wszystko umiec zatrzymac wlasnie w tej fazie uniesienia, nic nie ma za darmo i teraz kiedy sa uczucia przyjdzie "placic" - nie, nie pisze tego zlosliwie...sama przez to przeszlam. I niestety to juz tak jest ze czym wieksza radosc tym wieszka pozniej cena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krajanka1
i jeszcze jedno... jak po tym wszystkim emocjonalnie "wrócic do domu" jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda ze on
juz nigdy nie wrocisz emocjonalnie mornalnie do domu, czym szybciej sie z tym pogodzisz, tym szybciej z tego wyjdziesz. Nie zazdroszcze...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krajanka1
wiesz przeraża mnie to co piszesz... boję sie. A jak "oni" sobie z tym radzą? Czy "oni" wracaja do nich? do zon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda ze on
oni nie wsadzaja w ten "zwiazek" tyle uczuc, to jest bardziej dla nich odbicie od codziennosci, wiec nie musza sobie z niczym praktycznie radzic, oprocz tego oczywiscie zeby sprawa nie ujrzala swiatla dziennego...jezeli kochasz swojego meza, lub Ci sie wydaje chociaz ze go kochasz to zerwij ten toksyczny kontakt jak najszybciej...pozniej bedzie juz tylko coraz trudniej, zaczniesz odsuwac sie od meza i coraz bardziej uzalezniac od czlowieka ktorego raczej znasz ze swojej wlasnej wyobrazni, bo takie spotkania ukradkiem i raz na miesiac nie pozwalaja Ci zobaczyc jaki on jest na prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krajanka1
powiem ci tak. On zyje moim życiem. Chce wiedzieć wszystko i o wszystkim, nie pozwala o sobie zapomnieć na dłużej niz 2 godziny . pisze ciągle od roku codziennie. widujemy sie podczas weekendów i to on płacze, to on pilnuje tej znajomości, to jemu strasznie zalezy, zapewnia ze kocha. Coraz bardziej przywiązuje mnie do siebie a ja stoje w rozkroku wiodąc ( jak on zresztą ) podwójne zycie. Boje sie ze jak odejde ( bo decyzja bedzie moja) to bede załowała. Nie umiem sobie z tymi myslami poradzic. nie umiem nabrac dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak właśnie tak
nie da wrócić już normalnie do męża. Sama próbuję od 6 miesięcy. Skończyłam ten toksyczny związek. Próbuję odbudowac w sercu miłość do męża i nie wiem czy się da. Gdy spędzamy ze sobą dużo czasu wydaje mi się, że już wszystko będzie dobrze, wtedy przychodzą myśli o tamtym i tak wielka tęsknota. Też nie mogłam ytrzymać, że nie jest tylko mój i dlatego skończyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak właśnie tak
Krajanka oni tak mają nie, jeżeli się zaangażował, nie da Ci odejść i cały czas będzie przypominał o sobie, ale nie będzie chciał też zakończyć małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda ze on
Ty to tak ladnie ujelas, chce wiedziec o wszystkim tak jakby o Tobie non stop myslal, a ja Ci powiem ze chce wiedziec o wszystkim bo chce Cie miec pod kontrola, zebys mu sie nie wymsknela (taki schemat) chociaz mam nadzieje ze sie myle. A Ty, czego chcesz? Chcesz byc z nim czy z mezem? Opowiedz sobie na te pytania wiedziac ze ciagnac dwie sroki za ogon sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda ze on
z wlasnego doswiadczenia napisze ze zylam idealizujac mojego kochanka, tak bylo magiczniej, gdybym miala z nim byc na codzien to nie byl by juz tez ksiaze z bajki...wycisz sie, wyjedz moze gdzies na weekend i pomysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krajanka1
nie musze wyjeżdzać, mysle o tym bez przerwy, piszesz odpowiedz sobie napytanie z kim chcesz byc. A jakodpowiem ze z nim, jak będe tego pewna to czy to cos rozwiąże? jest jeszcze ta druga rodzina, jego rodzina. Boje sie zadawać sobie takie pytania, rozumiesz? Nie mam wyrzytów sumienia, nie wiem dlaczego, moze przyjdą, nie wiem. na razie jest ból, tęsknota, niepewność, strach o to ze go starce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda ze on
jezeli jestes pewna ze chcesz byc z nim, to masz juz pol sukcesu za soba, tzn ze nie kochasz meza, wiec daj mu sobie ulozyc zycie mowiac mu o wszystkim. Tamtemu tez przedstaw sytuacje, wtedy zobaczysz co on tak na prawde do Ciebie czuje (slowami mozna zaglaskac na smierc kota, licza sie czyny) . Chyba ze chcesz zyc w iluzji, tzn na poczatku bylo to dobre, ale Ty juz przeszlas na etap dwa, czyli chcesz konkretow...samymi marzeniami nie da sie zyc, czym szybciej wezmiesz cala sprawe w swoje rece, tym szybciej wyjdziesz z tego, z nim lub bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kłamstwo a ty wierzysz
KOCHA CIĘ? to co go w takim razie trzyma przy żonie? jesteś odskocznią i pewnie w jakimś sensie mu zależy, nie jestem natomiast pewna co by było jakbyś mu oznajmiła że odchodzisz od męża dla niego i oczekujęsz że on odejdzie od zony i będziecie razem . nie wierzę w miłość kochanka, który" zapewnia że kocha" a ciągle jest z zoną i ma tyśiąc powodów aby nadal z nią być ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I ja...
wiem droga krajanko jak to jest. U mnie trwa to o wiele dłużej niż u Ciebie. Totalne wzloty i upadki. Bardzo trudne jest takie życie, a z drugiej strony może warto dla tych krótkich chwil szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana24
pff... w moim przypadku to on ma zone (i dzieci) a ja mam faceta, jeszcze nie narzeczonego... mimo tego nasz romans kwitnie... nie wiem co sie dzieje ze mna, bo zawsze myslalam racjonalnie i realnie, a teraz cay moj system wartosci runal.. to fakt, jego malzenstwo jest fikcja odkad zona go zdradzila.. sa ze soba chyba tylko ze wzgledu na dzieciaki.. nie licze na nic, na zaden ciag dalszy, bo on ma lat 40 i nieudane malzenstwo za soba a ja mam 24 lata i szczesliwe zycie przed soba.. i nie moge powiedziec sobie STOP. chce znow sie z nim spotkac.. chce znow sluchac jego glosu,i czuc jego usta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm_mmmmm
który byłby z wami w potrzbie? kochanek czy mąż ? na kogo możecie liczyć jak macie problemy, kto się wami opiekuje jak jesteście chore? ..... Ile macie tych cudownych chwil z kochankiem a ile dylematów, złych myśli , smutków - czego jest więcej? Warto cierpieć , ukrywać się , żyć takim półgębkiem dla paru godzin pozornego szczęścia? Zazwyczaj zapóźno przekonujemy się że nie było warto.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana24
masz racje, ale co zrobic jesli mysli sie o tym drugim praktyycznie non stop?? cos sie dzieje takiego w mojej glowie ze nie moge nad tym zapanowac.. caluje sie z moim mezczyzna wyobrazam sobie ze to ten drugi... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm_mmmmmmmmm
to zauroczenie, które przysparza więcej cierpienia i bólu niż radości ... eh... każdy widać musi przekonać się na własnej skórze, w tym wypadku równiez kosztem innych i kosztem uczuć cudzych ( męża, zony)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana24
oko za oko zab za zab :] uwielbiam takich jak ty.. "wy glupie glupie krowy".. bla bla bla.. jak chcesz sie wyzyc to znajdz inny topic, my rozmawiamy o zyciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Wy głupie krowy.....
Ale Ty to dopiero jestes głupek !! Całe Twoje rozumowane konczy sie na obrażaniu kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajmijcie sie lepiej swoimi
ślubnymi a cudzych zostawcie! Czy któraś z Was chciałaby być zdradzana? Ale jeśli warto psuć własny związek i cudzy może też dla chwil przyjemności, to już Wasza sprawa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×