on Turek, ja Polaka

no wlasnie ,... jak sie kogos nie zna to nie powinno sie pisac o kims ... ja mieszkam z nim rok i wlasnie mieszkajac z kims mozna lepiej sie poznac. Z moim bylym Polakiem bylam kilka lat i zamieszkalismy razem .. wytrzymalismy 6 miesiecy.

O czym wy tu mówicie jakie kompromisy, "wszystko do przedyskutowania". Przecież to nie są problemy typu kto ma wynieść śmieci itp. Jak można nie dostrzegać takiego ogromu róznicy kulturowej. Zwykła naiwnośc i głupota wraz z mechanizmami obronnymi: zaprzeczanie i racjonalizacja. A po tygodniach miesiącach latach, nagle stwierdzają: " o fakt, nasze kultury są tak strasznie różne, nie da sie tego pogodzić". Boże, widzisz i nie grzmisz!!!!

jak sie chce to sie wszystko da zrobic ... przedyskutowac i uzgodnic

Inteligentny człowiek potrafi integrować wiele różnych informacji, a patrzenie czarno-białe wszystko jest takie albo takie zawsze prowadzi do problemów. Do pewnych rzeczy sama dyskusja nie wystarczy, prawda brutalnie odsłaniana tutaj na forum jest taka,że większość z Was poprostu te związki na dobre nie wyszły a przeczytałam wszystkie posty. To mi wystarczy + moja osobista wiedza na ten temat.Nie zamierzam tu nikogo do czegoś przekonywać, bo to i tak jak "grochem o ściane". Swoje zdanie wyraziłam, w polemike nie wchodze.Tyle

Jeszcze jedno to bzdura: mieszkanie ze sobą przed ślubem wcale nie zwiękasza szansy na lepsze poznanie człowieka i powodzenie związku. Prosta przyczyna obojętne czy ludzie ze sobą mieszkają czy nie, zawsze na początku (rok ze sobą to dopiero początek) starają się o siebie, zabiegają, szukają kompromisów. Ale w pewnym momencie i to jest zwyczajna normalna rzecz- przychodzi osłabienie motywacji i wtedy zaczynają się problemy. Kazdy związek ma taki moment- srednio przychodzi po ok.3 latach bycia ze sobą.

A jeden przypadek: byłam z jednym Polakiem kilka lat....zamieszkalismy razem i wytrzymaliśmy 6 miesięcy, wcale nie obala tej reguły. Bo to jest takie patrzenie....zawsze wina czyjaś nie swoja.....no byłam z Polakiem/Polakami i mi nie wyszło no to związałam się z obcokrajowcem i jest cudnie, człowiek kryształowy...A może wybierałam, spotykałam się z nieodpowiednimi!!! Życze dystansu do siebie i mądrości.

PsychologistGirl piszesz, ze wiekszosci te zwiazki na dobre nie wyszly, bo czytalas wszystkie posty. Mam nadzieje, ze zwrocilas tez uwage, jakie byly te "zwiazki". Polowa to wakacyjna milosc i zwiazek na odleglosc, albo zwiazek przez internet, moim zdaniem nie ma sie wiec co dziwic, ze nie wyszly...

"A jeden przypadek: byłam z jednym Polakiem kilka lat....zamieszkalismy razem i wytrzymaliśmy 6 miesięcy, wcale nie obala tej reguły. Bo to jest takie patrzenie....zawsze wina czyjaś nie swoja.....no byłam z Polakiem/Polakami i mi nie wyszło no to związałam się z obcokrajowcem i jest cudnie, człowiek kryształowy...A może wybierałam, spotykałam się z nieodpowiednimi!!! " A tu chyba nie zrozumialas, co autorka napisala, skoro takie dziwactwa wypisujesz:)

O widze nowe posty......a ja mam nowe wieści:).Otóż zmieniłam dział i już nie pracuję z kolegą-Turkiem, a ta menda i tak co chwile wydzwania bo to mu sie nudzi, to że deszcz pada, to że słóńce świeci normalnie inni współpracownicy patrzą na mnie jak na wariatke:)

a moj mnie zostawial 3 razy zawsze go blagalam zeby wrocil (o to mu chodzilo) i wracal, ale za 4 razem mialam dosc, powiedzial z enie mozemy byc razem bo ja jestem mlodsza 8 lat i i tak go kiedys zostawie dla innego, wiec powiedzialam ze jestem gotowa sie z nim hajtnac i udowodnic jak bardzo go kocham, a on na to ze jego rodzibna uwaza ze to zly pomysl wiec odpuscilam, bardzo cierpialam ale nie pisalam ani nie dzwonilam, urwalam kontakt, i w koncu po miesiacu odezwal sie i blagal abym nie konczyla tej znajomosci, ze przemyslal to co zrobil i bardzo zaluje, tydzien wytrrzymalam w takiej upartosci a potem znow uleglam, widac naprawde go kocham dlatego jestem tak slaba , zero silnej woli;/ teraz mieszkamy razem w UK, ale to tylko do pazdz bo postabnowilam kiedy ze mna zerwal ze zaczne studia w PL, tyeraz nie wiem jak to bedzie, pewnie znow mnie zostawi, skoro nie wytrzymal wczesniej tych 4 miesiecy(bo bylam w polsce robilam prawo jazdy) to i nie wytrzyma 3 l;at studiow!!!!!!!! Nie wiem juz co mam robic, boje sie ze w te 4 miesiace mieszkania z nim znow mu zaufam a on tego nie uszaqnuje i znow bede cierpiec...

Ja i On......lubie z nim spędzać czas:)

najbardziej mnie denerwuje , kied wracam do domu z pracy, z imprezy ,spotkania z miasta a on zadaj tyle pytan ,ze momentami nie ogarniam, ciekaw kazdej sekundy spedzonej bez niego :|

dokładnie, całe mnóstwo pytań......ale wiesz zawsze jest wyjście ja mam poczucie,że moge się wycofać.....troche poboli i przestanie i tyle

wole nie chodzic bo on by sie odplacil tym samym a ja go samego puszczac nie chce

PsychologistGirl Taki związek jest jak najbardziej możliwy pod 1 warunkiem..że się dobrze wybierze, czyli to samo co z Polakiem i każdym innym. Turcy az tak bardzo się od nas nie różnią, o ile się wybierze normalnego faceta, a nie jakiegoś lowelasa od 7 boleści.. Jak sie ma najmniejsze wątpliwości to sie raczej należy wycofać, a nie ciągnąć coś na sile przez kilka następnych lat. Takie podszepty intuicji zwykle niestety sa prawdziwe..

http://pieknastronazycia.nivea.pl/pl/mezczyznamarzen/mezczyzna/id-101070

to on sobie tak pogrywa z toba>? to nic jak igranie z uczuciami, jak ty pojdziesz tam to ja... ble ble ble

Czy rozwod Turka z Turczynka to jest prosta sprawa, jakie sa konsekwencje i jak to wyglada.Prosze o powazne odpowiedzi

Hej;)Jesli chodzi o rozwód,to z pewnoscia niee jest to prosta sprawa.Z tego co wiem,to facet musi kobiecie zapewnic dobrobyt a pozniej to zalezy czyja wina,no najwazniejsza sprawa czy Turek da rozwód bo czesto tego nie chca zrobic;)Nie powinno to trwac dluzej niz rok.pozdrawiam;*

Dziekuje, a co to znaczy , ze ma zapewnic zonie dobrobyt?

hej dizewczyny. powiem wam ze ci turcy to sa naprawde zakreceni ludzie.jak juz pisalam na wakacjach poznalam turka.utrzymywalismy kontakt ale w koncu mu napisalam zeby sobie juz darowal i nie pisal wiecej do mnie to sie zaczelo.,smsy,telefony itd. zgodzilam sie pogadac na msn iwiecie co? - gosc mi sie oswiadczyl.i nie wazne ze znal mnie tam tydzien,w koncu jego rodzice sie nie znali przed slubem a sa malzenstwem 30 lat.powiedzial mi ze jestem kobieta ktorej szukal i mam good personality ;p ahahaha.a co najlepsze,poweidzialam ze nie wyjade z polski to mi napisal ze on sie tu przeprowadzi i moze nawet na budowie praowac zeby byc ze mna.ich najwiekszym priorytetem jest chyba miec zone i na tym koniec. pozdrawiam

Moim zdaniem to wcale nie jest powiedziane, ze by sie przeprowadzil i ze to prawda co napisal :) Moze szukal romansu przez internet i gadal bzdury . Dziewczyny jesli ktoras wie jak wyglada rozwod Turka z Turczynka prosze napiszcie

nie nie, poznalismy sie na wakacjach.a to ze nie opuscilby ter alanyi zaden turek dla zadnej lasdki jestem pewna.w koncu to raj na ziemi.a swoja droga to tez maja troche tam przesrane bo prace maja tylko przez 6 mies i musza zachrzaniac codziennie po 13 godzin...

hehe, to sciemniacz :) Prace ma straszna rzeczywiscie, oni sie nalataja, nastoja , ale swoje profity z tego maja ;) co tydzien nowa dostawa lasek :)

dziewczyny powiedzcie mi czy to prawda ze przyjazd z turcji do polski kosztuje takiego tureckiego boya ok 2000 euro??

Alanyja jest rajem z twojej perspektywy. Dla Turka rajem jest jakikolwiek kraj europejski. Prawie kazdy z nich marzy o europejskim paszporcie do ktorego przepustka jest ozenek z europejka, wiec nie daj sie nabierac, bo dla niego przyjazd do Polski nie jest zadnym poswieceniem tylko realizacja zyciowego marzenia. stad takie szybkie oswiadczyny. To jest klasyka, tylko ze w wykonaniu tego twojego jakas bardzo prymitywna, bo wiekszosc z nich stara sie przynajmniej stwarzac pozory, bo wiedza ze dziewczyny moga byc podejrzliwe po szybkich oswiadczynach. On chce wizy, nie ciebie, a tekst o personality to tez standard.

"a to ze nie opuscilby ter alanyi zaden turek dla zadnej lasdki jestem pewna.w koncu to raj na ziemi' Jest dokladnie odwrotnie niz piszesz. Prawie kazdy turek opuscilby alanyie dla pierwszej lepszej laski, niewazne kim jest, jak wyglada. Wazne ze moze mu ona zapewnic gateway do europy.

W 100% potwierdzam.Alanya jest rajem dla turystow,absolutnie nie dla pracujacych tam Turkow.Mieszkalam tam 5 lat,poznalam tamto zycie jak to sie mowi "od podszewki" i to prawda,ze dla 99% Turkow to zyciowe marzenie aby wydostac sie z Turcji do Europy,za kazda cene.No a Europejki to swietna okazja.Wystarczy troche pograc i wiza gotowa.Nie wazne co to za kobieta,ile ma lat,jak wyglada czy tez fakt czy cokolwiek ich laczy,liczy sie tylko to,zeby miala obywatelstwo ktoregos z europejskich panstw.Smutne,ale prawdziwe.

Do Seni ozledim: rozwod Turka z Turczynka to baaardzo skomplikowana sprawa.W tym kraju rozwody zdarzaja sie bardzo zadko,nie dlatego,ze malzenstwa sie tak kochaja,ale wlasnie ze wzgledu na to,ze to trudna sprawa.Turcy nie czesto decyduja sie na taki krok,owszem zwiazek z inna kobieta tak,oczywiscie zapewniajac,ze to bardzo powazne i w ogole,ale tak naprawde postawieni "pod sciana" w zdecydowanej wiekszosci nie decyduja sie na rozwod.Dobrze wiedza,ze po pierwsze stoi za tym olbrzymia presja rodziny.U nas to moze trudno sobie wyobrazic,ale w Turcji zdanie rodziny dla faceta ma olbrzymie znaczenie.No i po drugie taki rozwod moze go sporo kosztowac.Malo,ktora Turczynka zgodzi sie na rozwod,wiec z tym sie musi liczyc,ze sprawa sie bedzie ciagnac miesiacami,przy ciaglych,olbrzymich naciskach ze strony otoczenia,rowniez rodziny zony,czesto popartych realnymi grozbami.Oczywiscie za tym ida tez duza obciazenia finansowe,bo oprocz sadu,adwokata to wlasnie zona moze zadac sporej sumy pieniedzy.No a jesli jeszcze bylyby dzieci to jeszcze gorzej.

karia44, dziekuje bardzo.