Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomarańcza light

jacy są 32-latkowie?

Polecane posty

Tak kurde wiesz rzuciłam się na jego samochód, na to, że ma mieszkanie i fajnie płatną pracę!! Oczywiście! Bo na świecie są same materialistki! Sory ale jesteś tak samo tępy jak te laski które \"lubisz rznąć\". Miałam gdzieś to co On ma, poznałam wspaniałego człowieka i w takim się zakochałam, On nie wiedział ile ja mam lat, a wyglądam na trochę starszą ani ja nie wiedziałam ile On ma lat - wygląda z resztą na młodszego. I teraz też mnie nie obchodzi czym mnie odwieze do domu, jak dla mnie możemy jechać razem na jednej deskorolce :D i już. A uważać, uważać to trzeba na wszystkich, nie powiesz chyba, że młodsi są tacy święci i nie wyrywają dziewczyny dla \"szpanu\" żey kumple nie zobaczyli z kim to On nie przychodzi na \"imprę\", że nie zaliczają panienek jak leci, byleby potem przy piwie mogli opowiedzieć jacy to Oni nie są zajebiści w łóżku i jakiej panny od tyłu nie \"bzykali\". Nie ma żednego szablonu w typie: ma trzydziestkę na karku to uważaj dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka
Pomarańczko, po prostu postaraj się nie zakochać do póki nie będziesz pewna, że jest z tobą, bo coś dla niego znaczysz, a nie dlatego, że cię 'wyrwał'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczęłam się tak poważnie zastanawiać nad tym jakie on ma przyzwyczajenia i nawyki i gnerelanie życie i skoro ten topik i tak jzu sie minął z celem, wiec może zapytam o coś innego. Jest taka rzecz, która mnie w nim drażni ale nie wiem czy to ma coś wspólnego z wiekiem. chodzi o jego przyjaciółki. Ma ich dwie i one ciagle do niego po coś dzwonią, pytają sie gdzie jest i kiedy wróci. Nie wnikam w to za bardzo, chociaż może powinnam. Głupio mi jest tak sie wtrącać w jego przyjaćnie, bo jednak oni znają sie już długo i pewnie są bardzo żżyci, ale czy one nie przesadzają troche? Kiedyś (co prawda raz sie do zdażyło, ale jednak) olał mnie, chociaż sie umówiliśmy i bez słowa wyjaśnienia poszedl do swojej przyjaciółki, ktora miała jakiś mega problem wtedy.... jesteśmy razem nie długo, miesiąc może (tzn miesiąc, że tak powiem \"oficjalnie\" znamy sie dłużej) a ja nie widziałam jeszcze ani razu tych jego przyjaciółek, wczoraj kiedy był u mnie a jedna z nich oczywiście zadzwoniła on powiedział \"jestem w S.\" tzn podał nawze dzielnicy, a nie powiedział konkretnie że jest u mnie. Hmmm...... babeczki 32, co o tym myślicie? jeżeli oczywiście moge was prosić o jakieś rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteście ze sobą długo więc jeszcze wielu rzeczy Ci nie powiedział. A to, że pomaga przyjaciółkom, to chyba dobrze o Nim świadczy. Szczerze mówiąc ja do tej pory kiedy zadzwoni mój bardzo dobry kumpel i powie, że potrzebuje pomocy to rzucę wszystko i mu pomogę, no o ile w tym samym czasie moje Kochanie nie potrzebowałoby mojej pomocy. Wtedy wybór jest jasny ale jeżeli ktoś z kim się przyjaźnie potrzebuje pomocy to dlaczego mam nie pomagać :) A, że powiedział, że jest w jakiejś tam dzielnicy, a nie konkretnie u Ciebie może świadczyć o tym, że nie ma potrzeby tłumaczyć się z wszystkiego. No, a jeśli za jakiś czas byłoby tak samo, to zaproponuj spotkanie z tymi koleżankami (w jakiejś większej grupie, żeby nie było głupio), jeżeli nie będzie chciał to znaczy, że coś jest nie fair, a jeśli się zgodzi to nie masz czym się przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka
No, rzeczywiście, nie jest to chyba normalne ,że nie przyznaje się do Ciebie i nie do końca uczciwie cię traktuje. licho wie czy on nie prowadzi podwójnego życia.Musisz jednak dobrze się mu poprzyglądać i jego nawykom, zachowaniu. Sprawdż jak cię traktuje przy koleżankach i kolegach. To czy okaże ci szacunek przy swoich znajomych zapewne będzie bardzo ważne i poświadczy o jego zamiarach co do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie skoro zebrało się tu takie miłe grono :) kobitek, to może sie troche wyżale.... bo chociaż mam wrażenie, ze jemu zależy i to dosyć konkretnie, to ciągle mam poczucie jakby nie chciał przede mną sie do końca otworzyć. Moze to za wcześnie, fakt... jak jesteśmy razem, wszystko jest super, ale kiedy on jest u siebie a ja u siebie zaczynają sie schody... dziś np sie nie umawialiśmy, bo ja jestem po nocce na dyżurze i miałam ochote na samotny wieczór a on jest gdzieś no i ja do końca nie wiem gdzie. Nie chce do niego dzwonić, żeby nie czuł, że go osaczam, napisałam mu smsa dwie godz temu, ale nie odpisał........nie musze dodawać, że jak wvzoraj jego przyjaciółka napisała smsa, to odrazu oddzwonił do niej. Ja mam kiepskie doświadczenie w tej kwestii, bo już dwa razy zdażyło mi się, że koleś po kilku tyg znajomości oświadczył mi że ma w zasadzie dwie dziewczyny i ja jestem ta druga :o no więc pytałam go już kilka razy o to, czy aby na pewno nie robi ze mnie idiotki i nie spotyka sie z kimś innym. on oczywiście zaprzecza i mówi, że zależy mu tylko na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka
Tu wszystko wyjaśni się z czasem- myślę. Pamiętaj, że facet w tym wieku, szczególnie samotny jest od dawna niezależny i trudno mu być może tłumaczyć się przed swoją dziewczyna szczególnie tak młodą . Musi sie do tego przyzwyczaić. I tutaj - może się powtórz - ale czas pokaże, czy jest z tobą na poważnie, czy tylko chce się zabawić z młodziutką dziewczyną. Trudno po miesiącu znajomości stwierdzić uczciwość partnera. Nie przekreślaj związku, ale bądź ostrożna. Nie angażuj się za bardzo. Po jakimś czasie postaraj się może namówić go na spotkanie z jego rodziną. Jeśli traktuje cię poważnie nie powinien odmowić, ale nie spiesz się . Musicie pobyć razem i stać się ' prawdziwą parą'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki, fajna babeczka z Ciebie :) gdybym jeszcze portafiła sie nie angażować \"tylko troche\" byłoby idealnie :D pożyjemy zobaczymy, jutro zapytam sie go, czy miał pachnącą gumkę i czy oglądął krecika w młodości, może mi zaufa bardziej :D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... to może od tego powinniśmy zacząć, czy On Ci coś deklarował? Chodzi mi o to czy Wy się po prostu spotykacie czy rozmawialiście już o tym co Was łaczy? Po prostu czy On uważa Was za parę czy bardzej za przyjaciół? Bo wiadomo jacy są faceci, bardzo skryci, a jak się za szybko próbuje wejść w tą ich \"jaskinie\" to uciekają w popłochu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka
Może zależy mu na tobie ale odrobinę się wstydzi, że jesteś taka młoda? I potrzebuje czasu aby swoje towarzystwo przygotować na spotkanie z tobą . Naprawdę trudno radzić nie znając ludzi. Musisz wiedzieć, że twój wybranek nie jest już nieoszlifowany i na pewno trudniej się docierać wam będzie, niż gdybyście oboje byli młodzi. Faceci w tym wieku i również kobiety już są trochę zmanierowani.Aby się nie stało tak, że on będzie szlifował ciebie według swoich upodobań i wcale ci to na dobre nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka
W sumie łe rety ma rację, może on nie traktuje cię jak swoją kobietę lecz jak przyjaciółkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba nie jak przyjaciółkę, to sie czuje.... no wiecie.... jak jesteśmy razem, nie mam wątpliwości żadnych, ale jak znika z pola widzenia mam wrażenie, ze mu wogóle na mnie nie zalezy. Spotykamy sie często, ale to troche głupie, że np teraz nie wiem z kim i gdize jest....aaa juz sama nie wiem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najprostsza sprawa porozmawiaj z Nim na ten temat, rzuć sprawe tak od niechcenia albo żartem, żeby nie poczuł się zaatakowany. Tak sobie myśle ja też często nie wiem co robi ten mój \"staruszek\" :D ale zawsze wieczorem rozmawiamy to mi opowiada, nie chce żeby czuł, że musi mi się tłumaczyć, bo ja sama też nie chciałabym się tak czuć. Hmm.. spotykacie się od miesiąca, a to krótko. Jak na moje powinnaś dać mu czas, i tak jak radzi Ryfka, nie angażuj się aż tak bardzo, daj sobie luz, pamiętaj, że ważne żeby facetowi dać pogonić tego \"króliczka\", a nie podawać na talerzu. Niech to On nie będzie pewny, a wtedy będzie się starał i zabiegał o Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka
No cóż Pomarańczko, według mnie musisz się uzbroić w cierpliwość i przekonać się o co chodzi Twojemu facetowi. Ja sama choć od wielu lat jestem szczęśliwą mężatką znam niestety kilku 30-paro latków,o których zachowaniu nic dobrego nie można powiedzieć. Mają rodziny, a flirtują i romansują z kim się da. Ale można też spotkać porządnych facetów w tym wieku. Zyczę Ci w każdym razie aby Wasz związek się udał. bo tak jak mówiłam nie tylko wiek ma tu znaczenie, a najbardziej charakter i oczywiście przeżycia i doświadczenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, pozytywne jest to ze okazało się, że wczoraj mój luby spędził wieczór w domu, oglądając jakiś film wojenny :D może troche przesadzam... dziś wypytam go o tajmeniczą przeszłość i o te jego przyjaciólki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczka:)thx:D ja nie mam doswiadczenia ze starszymy facetami ale czuje , ze chcialabym byc wlasnie z kims takim starszym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile masz lat? ja też zdecydowanie wole starszych, miałam dwóch facetów po 30stce... ten jest trzeci i naprawde bardzo mi na nim zlaży, dla tego nie chce nic spieprzyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczka jesli dobrze pamietam , to tyle co ty:) ja nie chce jakiegos niedojrzalego dupka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, ale \"niedojrzałego glupka\" łatwiej \"rozgryźć\" niż faceta po trzydziestce :o Poza tym, chyba jednak z rówieśnikami łatwiej się dogadać, ja naprawde jestem przekonana o tym, że te niby nieznaczące różnice pokoleniowe są bardzo ważne. Patrz, taki głupi przykład : jak chodziłyśmy do liceum telefony komórkowe nie byly aż tak rozpowszechnione jak teraz a ostanio dowiedziałam się, że moja siostrzenica, która ma 9 lat ma komórkę. Byłam wstrząśnięta :D a okazało się, że teraz to żaden ewenement... a to tylko taka pierdoła... a w sumie to spać mi się chcę....... wszystko mi sie juz plącze....chyba sie zakochalam. setunia fajnie, ze sie odezwałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Weszłam sobie na ten topik, bo temat mi nie jest obcy. Również spotykam się z facetem po 30stce, jak dla mnie relacja pomiędzy nami jest zdrowa, chociaż widzę, że probuje mi przysłowiowo \"wejść na głowę\" czasami. Momentami to i owszem, jest to zabawne, ale gdy przekracza to pewne granice robi się nieprzyjemnie i trzeba reagować ;) Ah jak ja to lubię :)) Swojego czasu spotykałam się z facetem, który wiekiem jest bliższy mojemu... i porównując - młodszy zostaje w przedbiegach we wszystkim ;) Heh, nie chcę uogólniać, być może to tylko mi trafił się taki wybrakowany egzemplarz. I mogłabym tak pisac i pisać...w nieskończoność bo związek z takim \"Panem\" to najlepsze co mi się przytrafiło w życiu, mimo, że oboje jesteśmy wybuchowymi osobami i on jako, że starszy chciałby poczuć \"władzę\", żeby jego było zawsze na wierzchu ;) Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z ciekawości, jak mogłabyś coś więcej napisać, to pisz :D opowiedz jak to było na początku, czy ci na nim mocno zalezało i jak on sie zachowywał? jaka jest różnica między wami i wogóle nie krępuj si,e napisz jaka jesteś szczęśliwa :D pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczka jak juz doswiadcze tego na wlasnej skorze to opisze:) a teraz to bede obserwatorka moze czegos sie od was naucze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to skoro dostałam przyzwolenie to napisze hehe :P Poczatek był straszny, miałam tego człowieka dość i trwało to jakiś czas, a on nie ustępował, wciąż jakieś telefony, smsy, spotkania najlepiej codziennie - a ja? A ja zwyczajnie nie miałam na to ochoty. Z grzeczności odpisywałam, zgadzałam się na co 5te spotkanie - również z grzeczności... czyli jak to się mówi gonił króliczka, który mu nie uciekał - on przed nim spie***ł!! :P Heh ;) Aż w końcu dojrzałam w nim coś czego wczesniej nie widziałam, albo nie chciałam widzieć. Zresztą wzbraniałam się przed nim, bo wcale nie miałam ochoty na jakies przygody - chciałam stabilizacji, jakiejś pewności - a nie byłam do końca pewna, czy przy nim to znajdę. Tak jak tutaj już dziewczyny pisały, że faceci w tym wieku lubią się dowartościowywać i szukają coraz to młodszych dziewczyn - na chwilę. A że wiele w życiu widziałam, słyszałam - to się bałam :) Zaryzykowałam i co? I się okazało, że teraz to ja musze za nim troszkę polatać - bo mi ucieka. Ehhh i taki to były nasze poczatki, właściwie wciąż są okresy, że któreś z nas się bardziej stara, jak się czuję niepewnie. Np. teraz, przeskrobałam co nieco i potrwa to trochę zanim nasz związek wróci do równowagi. Ale... ;) Generalnie fajnie jest i staram się nie myśleć co będzie za lat 15ście. Bo jakbym zaczeła to chyba bym to zakończyła ;) A różnica pomiędzy nami to 11 lat :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to miałaś chyba fajniej ode mnie, M. za mną nie lata za bardzo jeśli mam być szczera.... spotykamy się, gadamy, dobrze nam razem, ale nie ma takiego ciśnienia maksymalnego z jego strony. On mi powiedział, że jak się we mnie zakocha na zabój to jeszcze zastęsknie za tymi spokojnymi czasami jakie są teraz :) aaa jeszcze mam super, bo ostatnio spojrzałam w horoskop na połączenie naszych znaków zodiaków i wyszło, że nasz związek jest idealny.....dla masochistów :D setunia, wszytsko przed Tobą ! tylko wiesz, żeby nie pił za dużo :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie? Noo ja to nie byłam z tego zadowolona na początku. Aaa i to, że tak się starał ma też swoje minusy - np. teraz czasami mi brakuje takiej jego zaborczości. Faceci z wiekiem robią się coraz bardziej leniwi. Dziewczyny już tutaj pisały... Pomarańczko nie pokazuj mu jak Tobie zależy na nim, on może wtedy uznać, że widocznie nic więcej robić nie musi. Hehe widzisz już Cię ostrzegł - że jak dostanie totalnego bzika na Twoim punkcie to będziesz miała momentami go dość ;)) Setunia powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikwaznyy
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axa daxa
no to sie przylacze... tez spotykam sie z 32 latkiem, 10 lat roznicy. po rozwodzie, 7 letni syn. rozwiedli sie bo jego zona zakochala sie w innym. on dwa lata z nikim nie byl bo nie mogl sie pozbierac po tym co ona odwalila, wiec raczej nie czuje sie taka wyrwana mloda, co by sie pochwalic ze jeszcze moze... u nas problem jest inny - on ma z byla zona swietny kontakt, ja czesto wyjezdzam, a oni chodza razem na imprezy, maja nadal mase wspolnych znajomych i spedzaja mnostwo czasu razem. on sie strasznie boi wiazac teraz, przestal wierzyc w milosc... ale dobrze nam razem... a wasi 32-latkowie nie maja bylych zon? dzieci? to chyba o wiele ulatwia sprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×