Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CHARISMAA

PRZYGOTOWANIA W TOKU-BO ŚLUB W 2007!!!!ROKU

Polecane posty

witam po świetach... dobrze że już się skończyły... obawiam się że gdyby trwały dłużej miałabym problemy ze zmieszceniem się w kiecę :) dziś poruszałyście kwestie intercyzy.. to indywidualny wybór, my nie decydujemy się na ten krok. ashia -> pytałaś ile przed slubem farbować włosy... ja przed samymi świętami zdecydowałam się na diametralną zmianę koloru. Z prawie czrnych zmieniłam na jasny kasztan... totalna odmiana... dlatego zdecydowałam sie na ten krok 3 m-ce wczesniej by mieć wystarczająco duzo czasu na ewentualna zmianę, poza tym włosy po dekoloryzacji wymagają długotrwałej regneracji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. to złożone sprawy niestety.... My pochodzimy z rodzin o takim samym \"statusie ekonomicznym\", więc ani ja, ani M, nie mieliśmy takich przejść, jak Wiosna (Wiosenko, ja również bym nie darowała takiej wypowiedzi i nie sądzę, abyś miała w obowiązku puścić tą uwagę w niepamięć). Niestety, moja teściowa mnie nie lubi :P Teśc zreszą także nie za bardzo - z prostej przyczyny. Rodzina M ma jedną i tylko jedną wartość - familia. Nie ważne kto, byle dużo i wszyscy \"w kupie\". Nie liczysz się jako człowiek, nie doczekasz się pytania \"jak tam w pracy\", liczysz się jako przenośnik nazwiska :P Na wagę złota są u nich znajomości, długi wdzięczności i inne takie, którymi się raczej brzydzę. Moi teściowie najszczęśliwsi byliby, gdyby mogli: - wybrać nam zawód - załatwić nam pracę gdzieś w okolicy - załatwić nam dom - załatwić nam wszelkiego rodzaju dobra w zamian otrzymując: - bezwzględne posłuszeństwo - dużo wnuków, nad którymi sprawowaliby pieczę Brat M na to poszedł i mieli nadzieję, że my także na to pójdziemy. Tymczasem - M sprzeciwił się i skończył 2 kierunki niezgodne z ich oczekiwaniami, - sami znaleźliśmy sobie pracę 70km od nich i bez żadnej ich protekcji (chyba pierwsi w rodzinie) - i planujemy wyjazd za granicę:) Więc choć \"objawowo\" wszystko jest w najlepszym porządku (pomijając fakt, że nie można z nimi normalnie porozmawiać i że przez dom ciągle przewijają się tłumy bliższych i dalszych znajomków), niespecjalnie nam się układa na płaszczyźnie \"głębszej\". Są mistrzami wtrącania się, choć powiem Wam na pocieszenie, że naprawdę można jednak tego teściów oduczyc:) My jesteśmy już na bardzo dobrej drodze:) tylko że trzeba sprawy stawiać jasno od samego początku - bez niedomówień, i trzeba umieć powiedzieć \"to wyłącznie nasza sprawa\". Moja teściowa stwierdziła kiedyś, że mnie \"nie można kupić\" i jest chyba jedyną osobą, w której ustach to nie był z założenia komplement :P Nadspodziewanie dobrze sprawują się za to moi rodzice - dużo mniej od nich dostaliśmy, ale i nie czują się uprawnieni do narzucania nam czegokolwiek:) Dopiero w ten weekend np. dowiedziałam się, że moi rodzice mieli masę wątpliwości co do mojego wyboru studiów (6 lat temu mało kto widział \"psychologa w akcji\") - nigdy, ani przez sekundę, nie dali mi tego po sobie poznać! Pod tym względem są naprawdę wzorowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w związku to w zasadzie to ja powinnam mieć obiekcje (których nie posiadam), bo wywodzę się z bogatszej rodziny niż narzeczony. Tyle, że ja jeszcze studiuje (do pracy pójdę jak napiszę prace mgr, czyli z 2 miesiące po ślubie), a narzeczony już pracuje, więc życzliwa osoba zdążyła już wyrazić opinię, że pewnie wychodzę za mąż dla zarobków mojego przyszłego męża... Co do stosunków na linii moi rodzice - przyszli teściowie jak na razie jest wszystko sympatycznie i w porządku. Ale widzę, że w przyszłości nie musi być równie wesoło. Ja i narzeczony wywodzimy się ze skrajnie różnych rodzin, jeśli chodzi o spojrzenie na stosunki rodzinne. Wiem, że w przyszłości może dochodzić na tym tle do konfliktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenko - a rozmawialiście już z Narzeczonym na ten temat? Tzn na temat tych różnic i spodziewanych spięć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, to rzeczywiście niefajna sprawa :o Wiesz, ale wydaje mi się, że podobne rzeczy naprawdę nie są aż tak dławiące, jeżeli tylko Wy macie jeden, wspólny front. To, że się rodziny mogą poróżnć - to oczywiście nic przyjemnego i lepiej byłoby, gdyby się lubiły, ale póki nie zagraża to Wam jako Parze, póki jedno nie staje murem za swoimi rodzicami bardziej niż za Drugą Połówką, to myślę, ze wszystkim dacie sobie radę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...zgadzam się z Tobą Zabulina... najważniejsze to \"wspólny front\" :) my powoli zamykamy sprawy organizacyjne... i w prawie każdej kwestii pojawiają się odmienne zdania naszych rodziców.. jednak do tej pory udało nam się uniknąć konfliktu... ostetczne zdanie należy do nas-rodzice na szczęście to szanują ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabulinko --> W większości spornych spraw udało nam się dojść jeśli nie do porozumienia, to chociaż do kompromisu. Tylko niestety czasami odnoszę wrażenie, że stosunki naszych rodziców to bomba z opóźnionym zapłonem. Na razie wszyscy się starają, co jest najważniejsze. Moi rodzice całkowicie akceptują mojego przyszłego męża, rodzice narzeczonego mnie, więc chociaż tu nie ma żadnych problemów :) ashia --> Ja farbuję włosy od lat na ten sam kolor i pewnie pofarbuje się na tydzień, dwa przed ślubem. Tak, żeby jeszcze nie mieć odrostów, ale żeby jednocześnie włosy zdążyły odpocząć zanim je oddam w ręce fryzjerki układającej je w wymyślną fryzurę ślubną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa pomaranczowa
Wpadam tu do Was pierwszy raz i zaraz zarzuce niepokojace pytanie, jesli mam prawo, a wy zechcecie mi doradzic... Mam dylemat, z ktorym moglabym zwrocic sie rownie dobrze na forum dla tesciowych, ale poki co takiego nie zmnalazlam... CZY KTORAS Z WAS OMAWIALA WYBOR SUKNI SLUBNEJ Z PRZYSZLA TESCIOWA? Bo moja wydaje sie byc tym zainteresowana, a ja nie bardzo mam na to ochote (wole nie tlumaczyc powodow). Czy to moze zaklocic nasze wzajemne relacje i czy mam do tego prawo, aby wylaczyc z tych przygotowan przyszla tesciowa? Bardzo prosze o anonimowa porade, jest to dla mnie bardzo wazne, aby uslyszec akurat zdanie obcych osob ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorową porą :) Dzisiaj miałam dziwny dzień - z jednej strony udane spotkanie z nowym promotorem, a z drugiej zaś jakiś pech - złamałam kartę do bankomatu i zepsułam szufladę w komodzie. Kolejni goście dali nam odpowiedź, ale ciągle jeszcze brakuje wielu odpowiedzi. Jutro jadę do rodziców. Czeka mnie kolejna przymiarka, fryzjer, kwiaciarnia i co najważniejsze ustalenia odnośnie kateringu i sali. Jak wrócę to mam nadzieję, że będę miała już fotki z przymiarki i będę mogla Wam podesłać :) Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowniez witam wieczorkiem:) Co do obzarstwa swiatecznego to sie dolaczam:):) Widze ze nie tylko moi tesciowie sa z \"kosmosu\" Nie wiem ale z kazdym dniem co raz to bardziej mam ich dosc:( A jesli chodzi o wtracanie sie tesciowej w sprawe sukni to ja na poczatku mialam to samo, ale przestalam gadac o tym w jej towarzystwie i narazie milczy. Wie, ze nie mam jeszcze sukni i ze w maju jak bede w polsce mam sie tym zajac wiec nie zdziwie sie jak sie znow odezwie. Ja nie chce zeby ktokolwiek widzial moja suknie przed slubem (oprocz mamy i siostry). I nie obchodzi mnie czy sie obrazi czy nie, juz mi wystarczajaco nerwow napsola. a ostatnio przerosla sama siebie. Zal mi tylko mojego C. No ponazekalam i teraz uciekam. Milych snow 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha Lilu jesli chodzi o ta adnotacje, to rodzice mojego C zrobili tak samo przepisujac dom na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa pomaranczowa
mloda2 -----> jakos podniosly mnie twoje slowa na duchu, chociaz sytuacja wcale nie do pozazdroszczenia, ale oszczedzajmy sie, nie angazujmy emocjonalnie w sprawach z tesciostwem, powaga i zdrowy upor beda naszym sprzymierzencem, hihi ;-) Wiec bierzmy nasza milosc ze wszystkimi jej trudami i radosciami. Oto moje nowe credo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowa pomarańczowa -> jakiś czas temu chciałam aby to teściowa zrobiła mi bukiet (potrafi i było by przy okazji taniej) ale teraz stwierdzam, że nie chcę prowokować sytuacji konfliktowych z nią i do minimum ograniczam jej udział w weselu (zwłaszcza, że przyjeżdża 3 dni przed ślubem). Co do sukienki to być może jutro będzie już kolejna przymiarka. Do tej pory kilka osób widziało materiał (moja mama, teściowa, szwagierka), ale nikt poza krawcowa (przyszła teściowa mojego brata) i moją przyszłą bratową nie widział sukienki ani mnie w niej. Jeśli moja mama będzie miała ochotę to może iść ze mną na przymiarkę, ale jeśli nie pójdzie to suknia będzie niespodzianką dla wszystkich :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa pomaranczowa
A jednak ... pomimo dobrych i poprawnych relacji inne osoby tez ograniczaja udzial tesciowej w przygotowaniach. Czyli to juz jakis trop dla mnie, bo moja przyszla tesciowa jest troche przewrazliwiona osoba, zwlaszcza na punkcie ubioru, jest perfekcjonistka i boje sie wrecz, ze jej nie dogodze, wiec po co mam komplikowac sobie zycie ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:):) Nowa piszesz ze twoja tesciowa jest perfekcjonistka, to sadze ze gdyby sie zaangazowala w twoja suknie to napewno napsulabys sobie mase nerwow. Tesciowe juz tak maja ze lubia sie wszedzie wtracac. Najlepiej suknie pozostawic w tajemnicy a efekt wtedy bedzie oszalamiajacy:):) Milego dnia zycze buziole dla Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny;) kurcze na nic nie mam czasu czy wy tez?? wczoraj na imieninach rozdalismy pierwsze dwa zaproszenia;) i juz mamy potwierdzenie przybycia(jupi) a w długi majowy weekend bedziemy reszte rozwozic;) zrobilismy z rodziacami liste gosci i wyszlo okolo 215 osob.. duzo duzo wiem:P i chyba jakos teraz obkroje to;P zobaczymy co sie da zrobic..co do tesciowej a zarazem tesciów spoko sie nam układa chociaz tez by chciala abym to miala taki bukiet..a to taka fryzure aja stanowczo mowie ze juz mam ywbrana swoją;) i chyba troskzu sie pogniewala bo jzu ni nie pyta;P i dobrze:) jescze dwa miesiące i ślub jejku jak ten zcas ucieka;) dziewczyny trzymajcie sie cieplutenko;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam ja podobnie jak cierpie na maksmalny brak czasu, do ślubu pozostały 3 dni i 2 tygodnie chyba mam juz stresa :) pozdrawiam wszytkie cieplutko :) a czy sa jakies dziewczyny co w swięta brały ślub??? np Dee czy ja juz cos pokreciłam z datami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam,że tak wam sie tutaj wtrącam ale mam do was pytanie. Czy wy uważacie ,że jestem zbędna na tym forum lub co gorsze,że reklamuję się natarczywie? Doszły do mnie takie opinie proszę o odpowiedź, bowiem jeśli to prawda rezygnuję z porad na tym forum. Pozdrawiam www.hucznewesele.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldonka z forum
huczne wesele spadaj na drzewo nie ptrzebe nam twoje opinie;P bay bay;P podpsiuje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---- do huczne wesele
szczerze mowiac, to 1) ---- > niewiele radzisz - raczej chyba zbierasz porady 2) -----> wpisujac ten sam wpis na roznych topikach zachowujesz sie.. hmm... 3) -----> to moja rada dla Ciebie. Nie podejmuj prob marketingowych w miejscach, w ktorych nalezy zrobic wrazenie za pomoca slowa mowionego czy pisanego. Sorry, ale nie masz w tej kwestii szans - a piszac takie kwiatki, jak np. te zyczenia swiateczne, wykazujesz poziom kultury niewystarczajacy do prowadzenia powaznych imprez. Nie jest to rzecz poczucia humoru - nie raz ten brak obycia i niski poziom wyszedl z Twoich wypowiedzi. Najlepiej mow jak najmniej - zatrudnij dobrego grafika, jakiegos marketingowaca do opracowania image firmy, i siedz cicho - im mniej sie odzywasz, tym wieksze masz szanse na zmylenie (o, pardon) - na pozyskanie klientow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Wpadłam się przywitac i przy okazji sprawdzić na suwaczku ile mi jeszcze czasu zostało. Jestem na etapie wyboru i degustacji wina, które mam zamiar zakupić na wesele. A może któraś z Was coś by mi poleciła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczółkamadzia -- nie wiem czy akurat mamy podobny gust/smak ale ja bardzo lubię carllo rossi i chyba to wino zakupimy. Został nam 1 miesiąc i 1 dzień do ślubu -- zaczynasz powoli się stresować ??- bo mnie chyba zaczyna czasami jakiś mały stresik łapać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lila - dzięki za informację, będzie to już 5 wino do degustacji :) Oczywiście że się stresuję! Byłam w lany Poniedziałek na ślubie w tym samym kościele co my będziemy mieć. Obserwowałam wszystko bardzo wyraźnie i mam kolejny stres, czy aby w tej długiej sukience z trenem i być może welonem baaardzo długim nie przewróce się przed ołtarzem!! U nas do przysięgi wychodzi sie na ołtarz po kilku schodkach. A jak zawrócić - to już nie mam pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm o tym nie pomyślałam u mnie też są 2 -3 schodki chyba muszę obejrzeć kilka kaset ze ślubów w moim kościele bo jakoś nigdy nie przywiązywałam do tego wagi Pszczółko -- a jakie wina braliście pod uwagę ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hucznewesele --> Z tego co zauważyłam nie wpisujesz się na tym forum incognito jako kasia, basia, pszczółka maja, tylko nazwą swojej firmy. W każdym swoim poście umieszczasz link do swojej strony. To takie dziwne, że ludzie to odbierają jako reklamę? Na tym forum jest więcej osób z branży ślubno-weselnej (np. \"nasza\" zabulina, która pracuje jako fotograf ślubny), ale nie afiszują się na każdym kroku swoimi usługami. Jeśli chodzi o wino to dostaliśmy już w ramach prezentu ślubnego pare kartonów chilijskiego wina półwytrawnego na wesele. Chcemy jeszcze dokupić kilka butelek półsłodkiego wina kalifornijskiego dla smakoszy - jest ono droższe, ale przepyszne. pszczółkamadzia --> A ile zamierzacie przeznaczyć pieniędzy na wino? Od siebie mogę polecić greckie IMIGLYKOS, lub tańsze reńskie Fraumilch. Trochę droższe są kalifornijskie Sutter home, ale są bardzo dobre, delikatne w smaku. Osobiście lubię również wina gruzińskie. Ewentualnie z tych najtańszych to Kadarkę lub Fresco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lila - kupiłam kilka win ale ich nazw już nie pamiętam. Zostawiłam jedną pustą butelke w piwnicy, po tym, które najlepiej smakowało. Kupie jeszcze to co Ty mi polecasz i może w końcu sie na coś zdecyduję. Muszę jeszcze szampany kupić. Podobno z jednej butelki szampana wychodzi około 7 kieliszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosno - bardzo dziękuję, spiszę sobie nazwy i kupię kolejne do degustacji :) Kupię około 20 może 25 butelek. Z tego co wiem, to tylko kilka osób woli wino, reszta wybiera wódkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczółka, ja też polecam Carlo Rossi czerwone i różowe. Smaczne i cena umiarkowana-w detalu ok. 18 zł za butelkę. A czy któraś zna jakieś dobre wino białe słodkie lub półsłodkie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×