Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amarolka1

ANTYNOWOTWOROWY POST RUDOLFA BREUSSA 42 dni

Polecane posty

Gość kairka
bozka to chyba u mnie modyfikowana Dabrowska,troche Flechtera.Jego sposob na samowyleczenie to zucie kazdego kesa,az zmienial sie wplynna mase,co sie nie dalo pogryzc wypluwal.Idealnie rozdrobnione i zmniejszone dawki jedzenia wyleczyly go i schudl 27 kg.Ja tez szczek nie czuje od zucia marchewek i kapusty.2dzien diety,gdyby nie upal bylby cudowny,chociaz o 15 wstawilam obiad,zrobilam sobie lewatywe z uryny i polozylam sie z nogami w gorze i dobrze,ze mnie ruszylo po 40 min. bo obiad dla rodzinki i moje garnki bylyby do wyrzucenia.Niech no sie schlodzi i popada,bo chce sie wybrac na jagody i zrobic pyszne jagodzianki,tyle, ze nie dla mnie,a tak ich lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kairka
Cisza taka wielka jak przed burza wczorajsza u mnie,a po burzy ciezko,parno,mozg sie lasuje.3 dzien diety bulgocze mi w zoladku i kiszkach.Gorzej ,ze w nocy kurcze mi dokuczaly,jak kiedys po srodkach moczopednych.Co mam zrobic??? moze ktos podpowie,przeciez wcinam warzywka,owoce,pije urynke i co?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber 99
Kairka Chyba nie masz wyjścia tylko musisz wcinać potas w tabletkach. Ja tak robię, bo też nie mam wyjścia - potas mi spada jak licho. Zażywam aspargin - lek, który zawiera wyłącznie magnez i potas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kairka
trwam 4 dzien,czasami w glowie jak na karuzeli,ale nie daje sie.Z jednej strony lepszy dostep swiezych warzyw ,ale za goraco na dluzsze glodowanie,albo zwiekszyc porcje warzyw i owocow,a moze slabe cisnienie przed zapowiedzianymi burzami u nas.Poszlabym spac,a nie pracowac,nara!!!!😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarolka1
u mnie tez róznie ale ciesze sie ze trwam- dzisiaj 8 dzień . jest mi lekko schudlam to dobrze bo jest b. goraco i lepiej nosic mniej kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kairka
Samopoczucie jak w kalejdoskopie,raz w dole potem na szczytach euforii.SA ma z soba nie moge sobie poradzic,wspolczuje mezowi i dzieciakom.Najpierw rzucilam papierosy brr bez kija nie podchodz, teraz diety i znow pokazuje humorki-bo dlaczego mnie chorobska dopadly???? Fajnie,ze tu czlowiek nie czuje sie odosobniony mozna sie wygadac.Powiedzialam znajomej o urynoterapii to w jej oczach ,zachowaniu zobaczylam litosc,czy tez obrzydzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarolka1
kairka nie opowiadaj znajomym o urynoterapii bo ich stracisz do tej metody trzeba dojrzeć w mysl zasady kto szuka ten znajdzie ps. ja tez mam szczyty depresji i euforii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kairka
tylko tyle,ze trwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bozka44
A swoją drogą dlaczego urynoterapia wzbudza takie kontrowersje. Koleżanka zobaczyła u mnie urynoterapię Małachowa i powiedziała "no chyba tego nie stosujesz".Oczywiście nie przyznałam się,tylko powiedziałam,że trzeba o różnych sposobach leczenia wiedzieć.Ale od razu krytycznie nastawiona. A metoda łatwa,tania,bez objawów ubocznych,efekty świetne,tylko wypróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bozka44
I myślę.że to dzięki urynie wytrzymałam na diecie,miałam mniejszy apetyt i lepsze skutki.Czasem jak miałam kryzys wypijałam prawie całość i było lepiej.Jestem 30 dni po diecie i wygląda na to.że wagę trzymam,zmeniam sposób jedzenia.Uwielbiam owoce,świeże warzywa,kaszę,strączkowe,czasem trochę razowego chleba,ale mało.Teraz upiekłam pasztet z soczewcy,pieczarek i cebuli,mniam,mniam.Różne zupy,nie jadłam ich zbyt często,a teraz bardzo dobre,słodycze mogą nie istnieć.Czytam kuchnię wg pięciu przemian i wygląda,że mi pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola123
Amber99 Ty jesz aspargin i pijesz urynę ? Można tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber99
Pola123 Jak zażywam aspargin to przerywam przyjmowanie moczu. Ale wystarczą mi dwa dni aby skurcze przeszły i powracam do urynoterapii. Nie mam innego sposobu. Muszę tak postępować bo mam kłopoty z wejściem do domu po schodach. Że o nocy nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarolka1
u mnie chyba kolejny kryzys- tym razem jelita w scislej jego część. Ile tych kryzysów jeszcze przede mną......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolena6
Wytrzymalam i ciągle trwam choć rózne dolegliwości mnie trapią, ostatnio puchną mi nogi wokół kostek. Raz czuje się tak, że mogłabym góry przenosić a za chwilę nie moge znaleźć sobie miejsca, jest mi słabo, czuję się beznadziejnie, serce sie trzepoce.Wczoraj miałam kyzys żoładkowy, żołądek wyprawiał dziwne harce, dziś jest lepiej, Dabrowska jest drakońska, ale muszę wytrwać. Jedyna pociecha to to, że zrzuciłąm trochę zbędnego ciała. Kairka, nie znalałam nic o Flechterze (albo źle szukałam), czy oprócz dokładnego żucia zaleca coś jeszcze? Póki co żuję marchewkę (pomału mam dosyć tych warzyw!) Trzymajcie się dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarolka1
jolena6 ja wlasciwie ciagle tylko jem zupy na okragło, mimo upałow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolena6
Amarolka1, też jem zupy codziennie, ale oprócz tego surówki, pomidor z cebulką (albo bez), kiszona kapusta z cebulką, lubie kalafior gotowany solo (ale w zupie też), jabłka, a na "przegryzki" (bo jednak bywam po prostu głodna) kroję w małe słupki marchewkę, zielony ogórek (który uwielbiam), wkładam jak cukierki "merci" do jakiegoś szklanego pucharka i...gryzę, a właściwie to żuję. Chciałam wytrzymać 42 dni ale widzę, że dotrwam do mety 14-dniowej a potem jakaś modyfikacja. Pozdrawiam cieplutko, TRWAJ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kairka
napisze pozniej wiecej teraz nie mam czasu🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarolka1
jolena6 ja jednak dotrwam ; krotkich głodowek mialam już kilka teraz czas na dłuższe. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a propos miodu
pytałam księdza Marciniaka, tego od "pasieki księdza E. Marciniaka" czy jest metoda, żeby odróżnić miód podrabiany od prawdziwego i powiedział, że właściwie tylko w laboratorium. powiedział, że ci co podrabiają miód to przecież także pszczelarze i znają się na miodach, więc wiedzą co robić, żeby nie można było poznać. na przykład dodają oddrobinę ciemnego miodu żeby poprawić kolor i żeby słoik nie odróżniał się na sklepowej półce, bo miód z cukru jest jaśniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kairka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kairka
sory przestawilam litery,ten od przezuwania to horacy fletcher🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdeczne poz dla Wszystkich TRWAJĄCYCH Nie zaglądałam tu od 2-3 tygodni Potrzebowałam małego oddechu od elektronicznej cywilizacji. Świetnie, że grono forum rośnie w siłę. TRWAJĄCE tak trzymać. Odnośnie postów i głodówek to takie oczyszczające kuracje przynoszą niesamowitą ulgę dla skołatanych nerwów. Dwa miesiące po 14 dniowym uryno-poście jestem zrównoważona, szybko się nie denerwuje, wewnętrznie spokojna, zrelaksowana, skoncentrowana. W czasie postu byłam drażliwa, nerwowa, złośliwa jak określali bliscy ”WYWALAŁO mi” Duża 😘 dla TRAWJACYCH Dla przypomnienia w czwartek Ekadashi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kairka
sobota niedziela pojechalam na truskawki,a przy okazji grill,no i po mojej dietce,ale mysle zrobic oczyszczanie watroby to moze lepiej.CIsza taka wszyscy leniuchuja???? 🌻😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarolka1
Taka dzisiaj jestem głodna....boże.....ale trzymam się !!!!!!:):)Jutro mina dwa tygodnie a ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber99
Amarolka Podziwiam Twoje samozaparcie i Twoją walkę. Jesteś zuch dziewczyna. Ale zazdroszczę Ci siły. Ile chcesz wytrzymać? 42 dni? Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki aby Ci się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolena6
Też jestem po prostu najnormalniej w świecie głodna, do tego żołądek trochę rozrabia... ale, no cóż, amarolka1 - taka okazja się już nie zdarzy, postaram się trwać z Tobą i Dąbrowską. Czy wytrzymam? nie wiem, spróbuję... Kairka, dzięki za namiary na Fletchera! Pozdro dla wszystkich walczących ze swoimi słabościami! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarolka1
mineły 2 tygodnie:):) wklejeecoś fajnego i ...pokrzepiajacego; Leczenie chorób chronicznych Z chwilą, gdy ustaje dopływ substancji odżywczych z zewnątrz, ustrój, aby utrzymać prawidłowy skład krwi, czyli konieczną dla życia homeostazę, musi czerpać w tym celu substancje z własnych tkanek. Mobilizację i przetwarzanie tych zapasów nazywamy -żywieniem endogennym. Obowiązuje przy tym hierarchia wartości w trakcie korzystania z rezerw ustro­jowych. W pierwszej kolejności zostają zużyte zapasy, złogi, różne patologiczne twory, zastarzałe ogniska zapalne, komórki zwyrodniałe i chore. Stopniowo w miarę dłuższego trwania głodówki organizm zaczyna coraz bar­dziej wykorzystywać własne mniej ważne tkanki. Szczególnie tkankę tłuszczową, której rozpad między innymi dostarcza substancji do produkcji hormonów i enzymów. Najcenniejsze narządy - mózg i serce - nawet przy bardzo długiej głodówce niewiele tracą na wadze, są najdłużej oszczędzane. Analizując szczegółowiej ten proces można go przedstawić następująco: Najpierw zostają spalone zapasy glikogenu z mięśni i wątroby. Jeśli po 2-3 dniach zapasy te zostają zużyte, organizm sięga po to, co leży na drodze przepływu krwi - likwiduje złogi w naczyniach krwionośnych. Będą to nie tylko pokłady powierzchniowe, lecz także schowane rezerwy, które częściowo sięgają w głąb tkanek. „Wygłodniała" krew wysysa tłuszcze i mniej wartościowe białko tak, że naczynia krwionośne stają się znowu bardziej elastyczne i rozciągliwe. Równolegle ustrój wyzyskuje już tłuszcze, które - jak to określają biochemicy -spalają się tylko „w ogniu węglowodanów". Gdy spalanie węglowodanów jest mocno ograniczone, przemiana tłuszczów staje się nieprawidłowa - powstają z nich produkty zakwaszające (kwas aceto - octowy, aceton). Ta, tak zwana kwasica ketonowa zaczyna się stopniowo już około 2-3 dnia głodówki i w miarę jej narastania uczucie głodu znika. Uczucie głodu przestaje męczyć, ale w miarę narastania kwasicy mogą pojawiać się objawy pewnego „zatrucia" (bóle i zawroty głowy, nudności). Nie osiągają one większego nasilenia, ale mogą zwiększać się do ok. 6-10 dnia głodówki, po czym zwykle znikają stopniowo, niekiedy dość szybko, nawet w ciągu paru godzin. To zjawisko nazywa się przełomem kwasiczym. Zmniejszenie się kwasicy - czasem szybkie - wiąże się z tzw. okresem przysto­sowania, który ustala się ok. 8-10 dnia głodówki. Organizm znacznie zmniejsza wtedy podstawową przemianę materii tak, że jeśli w pierwszych dniach głodówki utrata wagi wynosi średnio około 1 kg dziennie, to ubytek ten stopniowo maleje, a w okresie przystosowania wynosi już tylko od z tym zaleca się picie wody mineralnej o zawartości od 0,5 - do 1 g /1 l soli mineralnych, co zwiększa ilość zasad w krwi. Woda powinna być niegazowana i o temperaturze pokojowej. Ilość erytrocytów w krwi zwykle nie zmienia się, lecz czasem może się zwiększyć, a za to ilość leukocytów stopniowo wyraźnie spada. Kości są podczas głodu w dużym stopniu oszczędzone - wydzielanie wapnia jest zmniejszone. Według Heun'a, okolo 30% białka zawartego w komórkach jest zbędna i zapas ten może być zużyty w czasie głodowania, nie narażając funkcjonowania organizmu. Wpływ na wegetatywny układ nerwowy Wegetatywny układ nerwowy dzieli się na dwie wielkie części: układ współczulny (sympatyczny), ogólnie ujmując, pobudzający organizm do zwiększonej aktywności układ przywspólczulny (parasympatyczny), który przeważa w okresie odpoczynku. W czasie głodówki maleje podstawowa przemiana materii organizmu głównie z powodu pobudzenia przez nią nerwu błędnego. Połączony jest on wspólnie z kilkoma innymi nerwami z parasympatyczną częścią tego układu. W wyniku tego następuje obniżenie aktywności organów wewnętrznych dając im możliwość regeneracji oraz stwarzając możliwość doświadczenia przez ciało spokoju i odprężenia. Podniesienie bariery odpornościowej organizmu. Naukowcy niemieccy Schenk i Meierjuż w 1938 r. wykryli podczas głodowania leczniczego wzrost aktywności sil obronnych ustroju wobec szeregu bakterii chorobotwórczych. Bakteriobójczość występuje w związku z narastaniem kwasicy podczas głodówki. W szczególności występuje ona po tzw. szczycie kwasiczym i osiąga swe mak­simum w trzecim tygodniu głodówki - pozostaje ona nawet po zakończeniu głodowania. Również uzyskano pozytywne efekty tej metody leczniczej u ludzi skażonych radioaktywnie po tragedii w Czrnobylu. Są poważne podstawy, aby przypuszczać, że lecznicze głodowanie jest w stanie nie tylko zachować lecz również odbudować przerwane łańcuchy kwasów nukleinowych /DNA i RNA/, uszkodzone przez promieniowanie radioaktywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sidra
też bym chciała dodać coś pokrzepiającego :) otóż dr dąbrowska na wykładzie o głodówkach powiedziała, że zarówno jej wiedza jak i doświadczenie kliniczne potwierdza, że głodówka po prostu naprawia uszkodzone dna. jeśli ktoś nie urodził się z daną wadą czy chorobą, to głodówka powoduje powrót do stanu sprzed choroby. coś w rodzaju drogi do zdrowia "na skróty". powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolena6
...po tak pokrzepiających informacjach nie wypada mi nic innego jak trwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej dziewczyny....
co z waszym postem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×