niebieska dama 0 Napisano Lipiec 9, 2009 Prześle to co napisałam Kamilowi w mailu, ponieważ uważam, że wszyscy martwiący się o Marlenkę powinni to wiedzieć: Ja nazywam się Aleksandra i jestem pedagogiem. Chciałam Ci tylko zakomunikować, że nie potrzebnie robisz tyle szumu, bo dziewczynce nie jest teraz potrzebna opieka społeczna, a jeżeli zakomunikujesz coś takiego na policji lub każesz sprawdzać jej adres ID to wiedz, że pod jej drzwiami pojawi się kilku sanitariuszy i zabiorą ją do placówki opiekuńczo-wychowawczej co nie jest w żadnym wypadku jej potrzebne. Mam znajomą psycholog w jej miejscowości, do której postanowiłam zadzwonić i zakomunikować ją o bieżącej sprawie. Odrazu wiedziała o kim mówie, ponieważ w tamnej miejscowości wszyscy wiedzieli o tragicznej śmierci rodziców dziewczynki i jej siostry. Wiem taże do jakiej szkoły ona uczęszcza także zorganizowanie pomocy dla niej nie było wielkim wysiłkiem. Marlenka otrzyma pomoc psychologiczną jeszcze w tym tygodniu odrazu po rozmowie z jej dziadkiem, który dowie się o wszyskim. Dziewczynka będzie uczęszczać na terapię i napewno wyjdzie z tego bez zbędych spaczeń w jej dalszym życiu. Jednakże bardzo dobrze, że reagujesz chęcią pomocy. Nie masz się już co martwić Nasza mała podopieczna jest już bezpieczna, co nie znaczy, że możemy ją wspierać jako przyjaciele, bo o to ona właśnie prosi i tego właśnie chce. Pozdrawiam bardzo serdecznie. ;) To była wiadomość prywatna do Kamila, ale uważam, że wszyscy możecie ją przeczytać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niebieska dama 0 Napisano Lipiec 9, 2009 a ja nie 111 - Powiedz mi, czy chcesz porozmawiać ze mną prywatnie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111 Napisano Lipiec 9, 2009 Ja nie mam przyjaciół,nikomu nigdy nie zaufam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111 Napisano Lipiec 9, 2009 Tak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niebieska dama 0 Napisano Lipiec 9, 2009 Przyjaciele przychodzą i odchodzą. Zawsze znajdzie się ktoś komu można zaufać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111 Napisano Lipiec 9, 2009 Jak mogę z Tobą pogadać prywatnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niebieska dama 0 Napisano Lipiec 9, 2009 Proszę napisz do mnie maila: ola1984_25@o2.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111 Napisano Lipiec 9, 2009 Na pewno będziesz się śmiać... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111 Napisano Lipiec 9, 2009 Moje problemy są głupie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niebieska dama 0 Napisano Lipiec 9, 2009 Napewno nie będe się śmiać. Każdy problem można rozwiązać, a skoro twierdzisz, że jest głupi to tym bardziej łatwo będzie z niego wyjść. ; ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111 Napisano Lipiec 9, 2009 On naprawdę jest głupi..., ale nie umiem sobie z nim poradzić... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niebieska dama 0 Napisano Lipiec 9, 2009 Pamiętaj żaden problem nie jest głupi i żadnego nie można bagatelizować! Skoro cała a sytuacja wprowadza Cię w stan bezradności, otępienia czujesz się poniżana to tym bardziej rozmowa powinna Ci pomóc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy da sie zwalczyc Napisano Lipiec 9, 2009 poczucie winy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
giovare 0 Napisano Lipiec 9, 2009 Pracujemy nad tym by się dało... I jesteśmy o tym przekonani, że da się zwalczyć poczucie winy. Ponieważ dziewczyny zgwałcone nie są niczemu winne. Nie wybrały sobie takiej sytuacji same, ktoś zadecydował za nie. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niebieska dama 0 Napisano Lipiec 9, 2009 Są dwa rodzaje poczucia winy. Pierwszy to ten najbardziej powszechny, rodzi się na skutek jakiegoś złego zachowania, wyrządzenia komuś krzywdy. Najczęściej wynika to ze złamania jakiejś ogólnoludzkiej zasady. Czasem robimy coś na przekór, czasem ze złości, bądź też nieświadomie, ale w konsekwencji czynimy coś złego i o tym dobre wiemy. Żal i smutek to naturalne i zdrowe objawy, które świadczą o wrażliwości człowieka. Te wewnętrzne wskazówki są drogowskazami w naszym życiu. Pomagają nam oceniać, kiedy przekraczamy własną moralność i łamiemy swoje zasady. W wypadku gwałtu poczucie winy u kobiet zgwałconych jest absolutnie bezpodstawne! Kobiety czują się winne, wmawiają sobie, że to ich wina, że mogły głośniej krzyczeć, pobić oprawcę etc. Tak naprawde kobieta w większości przypadków jest przecież tylko delikatną osóbka, która nie miała siły ani możliwości się bronić przed sprawcą. Poczucia winy można pozbyć się jedynie relacjonizując sobie całe zdarzenie. Mówiąc o nim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nola 0 Napisano Lipiec 9, 2009 ja nie moge sie go pozbyc...tak jak piszesz mam wrazenie ze moglam cos zrobic i nie wiadomo czemu nie zrobilam:( nie potrafie nawet odczuwac na nich złości:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anioł Upadły 0 Napisano Lipiec 9, 2009 Dobrze że są jeszcze Tacy ludzie jak niebieska dama http://xazui.powiedz.to Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niebieska dama 0 Napisano Lipiec 9, 2009 Kamil po prostu Kamil - Wspaniale pomagasz pokrzywdzonym dziewczynom! Które muszą pamiętać, że czasami są bardziej wartościowe niż inne, ponieważ są bardziej dojżalsze, wrażliwsze. Pamiętajcie, że zawsze w strasznym wydażeniu musimy szukać dobrej strony w nas samych, aby nie popaść w samoudręczenie. Osoby tutaj takie jak Kamil naprawde są gode zaufania i chętne do pomocy. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111 Napisano Lipiec 9, 2009 Żaden facet nie jest godny zaufania, teraz już wiem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111 Napisano Lipiec 9, 2009 Bo spotkałam zbyt wielu, którzy skutecznie obraz mężczyzn popsuli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia778 0 Napisano Lipiec 10, 2009 HEJ może mogłabym pomóc kobietom zgwałconym sama przez to przeszłam i rozumiem . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
giovare 0 Napisano Lipiec 10, 2009 Jeśli czujesz się na siłach i,że jesteś gotowa to zachęcamy do pomocy. Pozdrawiamy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ktosssssssssssssssssssss Napisano Lipiec 10, 2009 oczywiście że każda kobieta może z tego wyjśc, bo nikt inny nie ma tyle sił ile wy, uwierzcie mi:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmm Napisano Lipiec 10, 2009 Wiecie oglądałem ostatnio ekzekucję pewnego fryzjera który zgwałcił i zamordował takiego chłopczyka który do niego przyszedł obciąć włosy. Moim zdaniem tak powinno się rozwiązywać takie problemy. Na ziemię delikwenta, przyłożyć lufę do głowy i pociągnąć za spust. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niebieska dama 0 Napisano Lipiec 10, 2009 Ludzie nie mają prawa dokonywać egzekucji na drugim człowieku, nawet jeśli ten czasami nie zasługuje na to, aby żyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość skrawek nieba Napisano Lipiec 10, 2009 zostalam zgwałcona 3 lata temu przez chlopaka mojej kolezanki. kilka mieciecy temu zgwalcil mnie moj chlopa. powiedzcie mi dlaczego? Co ja takiego zrobilam? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość przesadna Napisano Lipiec 10, 2009 Kobiety! wiem, ze to co teraz napiszę, może niektorym się nie spodobać, ale niektorych moze to nie dotycznyc! otorz ja nieraz wracalam z dyskoteki sama z koelzanka, nieraz ubralam sie w mini, nieraz wracalam poznym wieczorem sama do domu z pracy? i co? nic :) nikt nigdy mi nic nie zrobil. Fakt raz mialam niebezpieczna sytuacje- wrcalam do domu od kolezanki zimna, byla 18sta i bylo juz ciemno. Jakis typ szedl za mna... nagle zlapal mnie za ramię... jak go trzasłam w ryja komorka (akurat smsa pisalam) no i swoja reka to szok! lezal na ziemi a chlop jak dom! komorka oczywiscie do wyrzucenia, reka obolala byla przez tydzien i napuchnieta... ale nie dalam sie... nie bede stala i krzyczala jak mi krzydwe robia. Mam wrazenie ze niektore nie umiecie sie obronic, a przeciez walczycie o wlasne zycie!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość przesadna Napisano Lipiec 10, 2009 skrawek nieba zostalam zgwałcona 3 lata temu przez chlopaka mojej kolezanki. kilka mieciecy temu zgwalcil mnie moj chlopa. powiedzcie mi dlaczego? Co ja takiego zrobilam? a ze tak zapytam... bronilas sie w ogole? czy tylko sie poddalas ich woli? bo wiesz, kobiety zgwalcone roznia sie od siebie- inne walcza ale nie udaje im sie osiagnac przewagi fizycznej a inne po prostu uwazaja ze lepiej nie robic nic... wierz mi ze znam jedna kobiete , ktora zgwalcil jej ... szwagier! ale ona sie bronila z calych sil i duzo szybciej doszla do siebie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość już nie jestem małą Julką Napisano Lipiec 10, 2009 do niebieskiej damy, Dziękuje Ci za pomoc jesteś nieoceniona nie wiem co bym bez ciebie zrobiła! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do pewnego gostka Napisano Lipiec 10, 2009 pisze to do chorego na glowe faceta ktory uwarza ze to jest wina kobiet. jesteś taki cwany palancie? zapraszam na spotkanie ze mną!! tak cie urządzę ze ci w pięty pójdzie !!! dopiero zobaczysz do czego są zdolne dziewczyny jeśli będziesz je tu nadal krytykował. tak wina kobiet.. zaje**sty jesteś... jak ktos cie na ulicy zaczepi to też powiesz ze to twoja wina bo masz krzywy ryj i za to Cie biją??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach