STARE PIESKI W NASZYCH DOMACH

ktore sa po prostu slabe za wzgledu na wiek, nie o dramatycznie cierpiacych

Wiecie dlaczego pytam? Bo najtrudniej rozstać się z pierwszym psem (pierworodnym ), te następne rozstania tak jakoś łatwiej się przerzywa, wiem, bo sama przez to przeszłam

ja mialam jednego ale nie pamietam go nawet bo bylam malutka, tego teraz mam praktycznie od kiedy pamietam. podszywaczu nie byles potrzebny :D

w rodzinie juz byly. Przezywalam smierc morskich swinek i szczurkow - niestety. Mowilam sobie,ze nigdy wiecej zwierzat, ale ten bardzo cierppial w schronisku - nie jadl, bal sie, oddali go wlaeciciele, jak byl dorosly - widac sie znudzil, przeplakalam noc nad jego losem, a potem go wzielam, choc bardzo mi komplkuje zycie - bo musze cale zycie mu podprzadkowywac. Ale nie moglam spokojnie myslec, jak on zdycha tam w boksie z rozpaczy. Jak wspommnę schronisko to mi sie chce plakac. Zanosze tam wszytkie stare koce i ciuchy, w zimie tym zwierzakom jest zimno. Jak by mogla, to bym zlikwidowala hodowle rasowych psow, a wziela te biedne juz istniejace psie sierotki Pozdrawiam was dziewczyny, jestescie kochane

ja nie moglabym isc do schroniska, chyba bym nie mogla normalnie funkcjonowac po takim przezyciu :o o wlasnie mi psiak wlazl do pokoju i wyciera pyszczek o moje spodnie..:D

Kennya - u mnie też tak psina robi - zwłaszcza po jedzonku lubi przytulić swojego nochalka do czyichś spodni. Ja i brat mówimy wtedy, że psina zostawia nam \"ślimaki\" na ciuchach :D :D :D

uśpić moją kochaną sunię, miała 16 lat, zanik mięśni, stany nowotworowe, nie słyszała i nie widziała już, nie szczekała, często miała napady duszności, weterynarz stwierdził, że bardzo już cierpi i nie powinnam pozwolić żeby cierpiała jeszcze bardziej jest mi bardzo przykro ale myślę że tak było dla niej najlepiej, bardzo ją kochaliśmy i nie chcieliśmy aby cierpiała jeszcze bardziej