Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przemo

Sprawa rozwodowa

Polecane posty

Gość kosma102
Witam. Już po! Właściwie strasznie byłam przerażona faktem spowiadania sie obcej osobie z mojego życia, ale niestety tak to już działa. Miałam to szczęcie, że z ex mieliśmy ustalone wszystko co do dzieci, alimentów, majątku wiec poszło gładko i skończyło sie na jednej rozprawie. Życze wszystkim powodzenia i trzymajcie sie cieplutko! Będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoyArtanis , mam pytanie. Moja sytuacja jest podobna do Twojej.Czyli dogadalam sie z mezem ze nie bedzie robil problemow( ale nie jestem na 100Proc. pewna) Chce zlozyc pozew bez orzekania o winie, ale moje pytanie: czy idziesz na rozprawe z adwokatem?czy bez?bo ja sie wlasnie ostro zastanawiam co zrobic. pozdrawiam wszytskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do emiro. czekam na wiadomości jak bylo i wyglada spotkania w tym osrodku. moja sprawa zostala przelozona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje się
Jutro mam pierwszą sprawę . Nigdy nie byłam w sądzie i nie mam pojęcia jaka to wszystko będzie wyglądało. Mąż obiecuje ,że nie będzie robił żadnych problemów, tak bardzo chciałabym mu w to uwierzyć, ale nie potrafię. Mam nadzieje że jakoś to przetrwam. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do boje sie. witaj . wiem co przezywasz jestem w takiej samej sytuacji tylko ze moj moz nie chce dzc mi rozwodu. tez sie boje bo nie wiem co mnie czekac moze z jego strony;[;[ jezeli moge cie poprosic to napisz mi jak bylo ok?? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i już
do potop. witaj to ja boję się. już jest po wszystkim. jeden z najgorszych dni w moim życiu.cieszę się że na pierwszej rozprawie dostalam rozwód ,jeszcze w to nie wierze . chyba nigdy nie czułam się tak poniżona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonkopieknieswieci
Ja rozwiodłam się w 2006. Teraz jestem z mężczyzną który od roku nie mieszka już z żoną i złożył pozew kilka miesięcy temu. Powiedzcie mi ile teraz się czeka na termin pierwszego posiedzenia. Kiedy ja się rozwodziłam to nie były to odległe terminy, ale teraz słyszałam, że jest tyle rozwodów, że na pierwszy termin trzeba czekać kilka miesięcy. Jak jest? Możecie mi napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_37
Do slonkopieknieswieci Witam, w styczniu złożyłam pozew o rozwód bez orzekania o winie, po 3 tygodniach Sąd wysłał do mnie i męża wezwania na rozprawę, którą wyznaczono na 2.03.2009... tak to wygląda teraz,jeśli mowa o terminach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_37_
Do slonkopieknieswieci Witam, w styczniu złożyłam pozew o rozwód bez orzekania o winie, po 3 tygodniach Sąd wysłał do mnie i męża wezwania na rozprawę, którą wyznaczono na 2.03.2009... tak to wygląda teraz,jeśli mowa o terminach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efefe
czy obecność dziecka jest obowiązkowa na rozwodzie ? mam 16, rocznikowo 17 lat, mieszkam z ojcem i chce ze by tak zostało, moi rodzice chybq już wszystko ustalili, podzielili, a więc nie będą się o nic klócić, czy ja musze być na rozprawie ? prosze o odpowiedź ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady d.
Jutro mam pierwszą sprawę rozwodową, więc dokładnie przeczytałam to wszystko. Teraz już wiem, czego mogę się spodziewać ,-dziękuje wam wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich. moja sprawa z grudnia zostala przesunieta. w piątek 20tego mam pierwszą sprawe. boje sie jak nic. do ,,boje sie,, prosze jak mozesz powiec czy na prawde tak tam strasznie?? chce zmienic na wstepie ze chce bez orzekania o winie a raczej powie to moj niby adwokat. pisze niby bo z urzedu a on tylko dwa razy sie odezwal a szkoda slow. powieccie kto mial teraz rozprawe czy naprawde tak jest zle??;[;[;[;[;[;[;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NEVER ENDING STORY
Niewielu mężczyzn wypowiada się na tym forum. Mój problem nie odbiega od pozostałych. W tym roku obchodzilibyśmy 20 rocznicę ślubu. Mamy córkę i 3 synów. Przed kilku laty żona zaczęła spotykać się ze swoją pierwszą miłością. Gdy się zorientowałem skończyło się to awantura, ich rozstaniem i moim rocznym wyjazdem za granicę. W miarę normalne przeżyliśmy następne dwa lata po czym żona doszła do wniosku, że: "jestem osobą z wrodzonym silnym temperamentem którego długo nie miałam okazji uwolnić dojrzałam do tego stopniowo i zamierzam robić to co uwielbiam" - jest to cytat z jej korespondencji jaką prowadziła na jednym z serwisów randkowych. Bogaty o doświadczenia sprzed kilku lat dość szybko zorientowałem się, że coś się z nią dzieje. Sprawdziłem co robi na komputerze i wyłapałem, że umawia się na spotkania z innymi mężczyznami, zakupiła nową kartę do telefonu aby móc się z nimi kontaktować i otrzymuje SMS w których ktoś oznajmia o swoim zmęczeniu, ale jednocześnie zadowoleniu. Ciekawi mnie czy jej pamiętnik (luźne kartki) w którym spisywała swoje wrażenia sprzed 4 lat oraz jej korespondencja na serwisie randkowym mogą być dowodem na rozprawie sądowej? Czy możliwe jest aby sąd wydał nakaz przygotowania bilingu rozmów dla numeru z którego korzystała? Wybieram się do adwokata. Mam ogromne poczucie krzywdy a jednocześnie żalu do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darex
Witam. Jutro mam sprawe rozwodową. Jesteśmy 11 lat małżeństwem.Pozew wniosła moja zona. Oczywiscie bez orzekania o winie. Problem nasz wygląda tak. Zona od 3 lat podjęła prace ,stała się niezależna finansowo i poczuła potrzebę wychodzenia ze znajomymi w nocy na imprezy. Ja nie potrafiłem się z tym pogodzić i po każdym jej wyjściu robiłem jej awanture. Utrzymywała kontakty z obcymi mężczyznami ,którzy pisali jej ,że ją kochaja. Wymieniała kartę w tel. aby mogli do niej dzwonić. Mi zarzuca ,że czuje sie przy mnie jak w więzieniu ,że wszystkiego jej zabraniam. Przyznam ,że mimo wszystko bardzo ją kocham i nie chce się z nią rozwodzić. Mamy 11 letniego synka ,który bardzo chce abyśmy byli razem. Wydaje mi się ,że zona gra moimi uczuciami poprzez to ,że ostatnio kilka razy się kochaliśmy, w nocy podchodzi do mnie i mnie całuje ale mimo wszystko mówi ,że już mnie nie kocha i nie chce ze mną być. Razem wspólnie wszystko kupujemy, żywimy się. Mam pytanie czy w takiej sytuacji sąd może orzec rozwód. Czy w naszym związku zachodzą takie przesłanki. Jeszcze jedno chciiałem wspomnieć ,że do wszystkiego buntuje ją koleżanka z którą calymi dniami wisi na telefonie na co mam dowód w postaci bilinków telefonicznych.Która to wysłała mi sms ,że moja zona bardzo dobrze robi ,że mnie zostawia. Doradźcie mi co mam robić. Zastanawiam się także czy moja żona jest w pełni poczytalna swoich czynów ponieważ od jakiehgoś czasu jej nie pioznaję, znajomi również zadają mi pytanie co się z nią dzieje, zachowuje się jakby coś zażywała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania.w1985
Witam, chcialam sie zpytac czy w moim przypadku mozliwe jest orzeczenie rozwodu na pierwszej rozprawie, moze ktos z Was sie orientuje. bylismy z mezem malzenstwem 8 lat, jakis czas temu poznalam kogos i zaczelam sie z nim spotykac, po jakims czasie(ponad rok) powiedzialam o tym mezowi i powiedzialam ze musimy sie rozwiesc, najpierw zaczal krzyczec, potem wyszedl z domu i wrocil po kilku godzinach i zaczelismy rozmawic, zapytal mnie czy mozna to jakos naprawic, powiedzialam ze raczej nie ,ze chce odejsc. Ale po 2 tgodniach namawian z jego strony i ze strony rodziny pomyslalam ze moze powinnam sprobowac to naprawic(byl bardzo dobrym mezem) zostalam i probowalam zerwac kontakt z tamtym mezczyzna, ale strasznie mi go brakowalo i zaczelismy ze soba znowu rozmawiac(kontakt tylko telefoniczny i internetowy) powiedzialam mezowi ze nie jestem pewna czy chce z nim zostac i powinnam to przemyslec, wzielam urlop i wyjechalam do rodzicow na 6tyg, przed swietami, w tym czasie moze dwa razy mialam kontakt tel z tym drugim mezczyzna, po 2tyg maz do mnie zadzwonil i zaczelismy rozmawiac codziennie i ustalilismy ze przyjedzie na swieta, spedzilismy razem swieta, i po nowym roku wrocilam z nim do domu(mieszkalismy za granica) bylam tam miesiac po trzech tygodniach zdalam sobie sprawe ze nie jestem w stanie tak zyc i ze to nie jest w porzadku wobec meza, ze oklamuje i jego i siebie. w ciagu jednego dnia spakowalam swoje rzeczy i wrocilam do rodzicow do Polski, zlozylam sprawe rozwodowa, bez orzekania o winie i bez podzialu majatku(takie byly wczesniejsze ustalenia z mezem) nie mamy nic wspolnego, ani dzieci ani mieszkania, ja mam swoje pieniadze, maz ma swoje( cale malzenstwo tak bylo) nie widzielismy sie od 3 miesiecy, a ja obecnie jestem z tym drugim mezczyzna, rozprawa zostala wyznaczona juz po dwoch tygodniach od zlozenia pozwu, czyli ze maz zgodzil sie na takie warunki, o ile dobrze rozumiem z wczesniejszych postow? boje sie ze bedzie chcial zmienic w czasie rozprawy na rozwod z mojej winy, ja oczywiscie wezme wine na siebie, bo to moja wina, ale czy to nie przedluzy rozprawy? przepraszam ze sie tak rozpisalam, ale chcial jasno przedstawic sytuacje. z gory dziekuje za odpowiedzi ps. i jeszcze jedno, nie mam adwokata, bo o nic sie nie bedziemy szarpac w sadzie, wiec chyba nie ma takiej potrzeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nodi
bo na pozwie trzeba napisac o wnioskowanie zaniechania rozprawy pojednawczej i wtedy bedzie (najprawdopodobniej )jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukam tu wypowiedzi facetów pomimo relacji kobiet o ich krzywdach,ale jest też druga strona medalu! Nascie lat małżęństwa,dzieci,wspólny dom,naście lat pracy na dwa etaty(a jest to możliwe),wyjazdy za granicę,wspólnie ustalone i co? Powrót do domu i zmiany!: podczas pobytu za granica-1 lover man,teraz obecnie 2 lover man,wyprowadzka z domu z dziećmi na wynajęte,pozostawione długi na mieszkaniu i nie tylko,ja pracuje teraz bo nie mam wyjścia całymi dniami(6 dni),utrzymywanie domu też zajmuje czasu i pieniędzy,na dotatek żona rodzi dziecko facetowi z którym jest. Sprzedaj dom,pozbędziemy sie długów i bedzie ok!Pytam dla kogo będzie OK! To po krótce taki scenariusz,jakie mam szanse dla siebie?Rozwód z powództwa,orzeczenie winy na żonę?Te pytania kieruję głownie do facetów,choć kobiety też myślę że zrozumią tę sprawę! Szkoda tylko tego,że kaskai to nie mała zapewne zamiast dla dzieci przeznaczona,popłynie na inne formalności! I CO Z TEGO wynika,czekam na odpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katinka77
Bardzo mi wszzyscy pomogliscie. Ja rowniez za kilka dni mam pierwsza rozprawe rozwodowa. Moja historia jest jak wiele innych tutaj opisanych. Nie wiem ktore z nas jest bardziej winne. Nie znosimy sie, nie szanujemy, upokarzamy wzajemnie. Nie mieszkamy razem od kilku miesiecy, nie spalismy ze soba od trzech lat:) Odwracamy sie od siebie z obrzydzeniem. Nie potrafimy rozmawiac nawet o blahych sprawach. A mimo to moj maz moze powiedzec na rozprawie, ze nie zgadza sie na rozwod. Jakie argumenty przytoczy - nie wiem, nie mam takiej wyobrazni. Do mnie mowi, że nie bo nie. Mamy dziecko i tylko to mnie martwi, czy moze byc karta przetargowa? Czy sad dla dobra dziecka nie postanowi ze nie moze orzec rozwodu? Przez chwile obawialam sie ze sad bedzie mnie strofowal jak male dziecko, ze zycie to nie kaprys, ze powinnismy swiadomie utrzymac wiezi rodzinne. Ale juz sie nie boje, nie jestem jedyna:) a wielu z was ma rozwod za soba. To pocieszajace. Napisze jak bylo. Pewnie nieprzyjemnie, bo nie lubie mowic o sobie, nawet Wysokiemu Sadowi:)) Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomekcuba84
Ja mam pytanie. Zona zlozyla pozew o rozwod 24 czerwca cos taka data.W kazdym razie rocznice mielismy 23 czerwca:( prezent niezly. Krotko jestesmy malzenstwem bo raptem 2 lata. Majatku zero dzieci tez narazie nie.Mlodymi ludzmi ogolem jestesmy. Kazdy ma prace. Wynajmujemy mieszkanie no nie moge powiedziec pod wzgledem finansowym ze jest zle. Ale klotnie byly o naprawde pierdoly ze kon by sie usmial i wy pewnie tez. 2 miesiace jest dobrze pozniej zle.Ale cos nas do siebie przyciaga jednak. sprawe zona zawiesila dzien przed sprawa. Zawieszona zostala chyba 30 wrzesnia. Mija prawie rok. Wiem ze nadal jest zawieszona. Teraz wazne pytanie: na ile moze byc sprawa zawieszona??? jaki czas?? czy sad wznowi sam sprawe jesli jakis by tam czas byl okreslony zawieszenia?? co moze byc gdy sprawa jest na dzien dzisiejszy zawieszona PROSZE o ODP. Z Gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomekcuba84
Moj mail cuba84@o2.pl z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łepek -
Tak czytam i czytam sobie wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku,że chociaż też noszę się z zamiarem rozwodu moja sytuacja nie jest zła aż tak...Wynajmujemy mieszkanie,majątek raczej mały,dzieci nie ma jest tylko pies.Nie było żadnej patologii,bicia.. Jeden szczegół żona znalazła sobie kochanka dowiedziałem się o tym zupełnie przypadkiem.Twierdzi że go kocha niby czysta sytuacja ale... Dałem.Powiedziałem jej że ma się wyprowadzić ale tego nie zrobiła,sam nie chce opuszczać mieszkania Co dalej?Jak znaleźć rozwiązanie tej patowej sytuacji? Druga sprawa:w tej sytuacji rozwód jest sprawą oczywistą i znów mnóstwo pytań...czy starać się o orzekanie winy i co się z tym wiążę?Ile to trwa,jak złożyć pozew,jakie koszty jak postrzegą to rodzice,znajomi? Być może zaśmiecam wam forum ale trudne dla mnie pytania zwłaszcza że ją kocham.Może i potrafiłbym zapomnieć ale nie wybaczyć... Może ktoś podrzuci cenną wskazówkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomekcuba84
Nie wybaczysz. Wez z orzekaniem o winie ja mam gorzej wogole i nie wiem co mam robic bo ja kocham.Tylko za co? Najlepiej wez adwokata ale koszt adwokata ze sprawa ok 2000 zalezy z jakiego miasta jestes. Sam nie bedziesz wiedzial co mowic. Adwokat wszystko ci zalatwi. Ty tylko mu wszystko opowiesz a on wszystko bedzie robil za ciebie. Rodzina nic ci nie powie. Gwarantuje. Mnie bardzo wszyscy wspieraja chodz myslalem ze bedzie inaczej. Teraz ostatnio moja sytuacja lezy w gruzach mimo to nikt nikogo nie zdradza. Dlugo bym musial pisac.Wielki horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łepek
Sam sobie już poradziłem spakowałem kochaną żonę i wystawiłem jej walizy za drzwi... Mało to romantyczne ale działa... Pozdrawiam wszystkich których kobiety do rozpaczy doprowadziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie,chyba mało ludzi ostatnio tu zagląda,nikt jakoś nie chce mi udzielić porady co i jak wygląda w mojej sprawie!Wystąpił kolejny krok ale ze strony mojej żony,a mianowicie sprawa o alimenty!Z racji tego że rzadko odbieram pocztę,pierwsza rozprawa odbyła się beze mnie,żona nic mi nie powiedziała,że taka założyła,pismo skierowane do mnie zaadresowała na firmę w której pracuję i tak w ten sposób nasze prywatne sprawy wyszły na jaw w dyrekcji,kadrach i nie wiadomo kto to jeszcze obejrzał?Nie upieram się by nie płacić,ale wymyśliła kwotę mojego zarobku,żąda przez to takich a nie innych alimentów?Poza tym to ja zabrałem córkę na wyjazd na 10 dni do mej siostry w londynie,częściowo sponsorowany przez nią,to ja zapłaciłem wyjazd na kolonię 2 tygodnie,poza tym prawie każdy weekend zabieram dzieci do siebie,poza tym spłacam kredyt za dom nasz wspólny,mam jeszcze komornika za nasze wspólne wcześniej zaciągnięte kredyty!A żonka jeżdżąc autem od swego faceta,wyższa półka,on też A4 w nowej budzie,poza tym żona sprzedaje nasze wspólne auto,które jej pozostawiłem!Pracuję i właściwie nie wiem poco to wszystko płacę,nie mam po części wyjścia z mej sytuacji,pozostanie jej racja,by sprzedać dom,ale dlaczego,aby jej ulżyć przyznać że miała rację ?A teraz jeszcze koszty adwokata które mnie czekają i nie mam za wiele czasu na decyzję!Ktoś mi poradzi co w takiej sytuacji zrobić?Pytanie to kieruję do wszystkich tu zaglądających !FACECI TEŻ DOSTAJĄ PO DUPIE I CO Z TEGO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonkopieknieswieci
Od mojego rozwodu minęły już 2 lata. Też miałam mnóstwo pytań i wątpliwości. Niedawno dowiedziałam się i już zdążyłam skorzystać z porady przez internet. Polecam: adres e-mail punkt.informacyjny@wroclaw.so.gov.pl Naprawdę szybko i kompetentnie udzielają odpowiedzi na różne pytania w kwestiach prawnych. Mam nadzieję, że się na coś przydał mój wpis:) Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam jest taka sprawa wplątałem się w spirale kredytową - dużą z tego powodu nakłamałęm żonie i to równo gdy sprawa sie wydala zadzwonili do niej z jednego z banków bo mialem klopoty ze splacaniem powiedziala ze mam sie wyprowadzic i poukładac to wszystko a potem zaczniemy wszystko sklejać bo mnie kocha i chce ratowac nasz zwiazek żeby jak naszybciej zalatwic a raczej splacic te wszystkie kredyty wyjechalem do pracy za granice niestety w miedzyczasie żona stwierdzila ze wystapi o rozwód bo nie moze mi juz ufac a nasze malżeństwo miało sie na zaufaniu opierac czy ktos mi moze powiedziec czy jezeli dojdzie do rozprawy a ja na niej stwierdze ze nie zgadzam sie na rozwod i chce ratowac to małżeństwo to jak sie do tego ustosunkuje sąd zaznaczam ze pomimo tego że zawiodłem nadal ja bardzo kocham i naprawde chce z nia spedzic reszte zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi34
Do wygrania sprawy rozwodowej potrzebujesz solidnych materiałów zebranych najlepiej przez licencjonowaną agencję detektywistyczną!!! To podstawa! Orzeczenie o winie i szybki proces zwrócą się finansowo! Wpisz w google "agencja detektywistyczna" i poszukaj takiej które zajmują się rozwodami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przeczytałam wiele spraw które opisaliście i jestem przerażona.Mam 20 lat w sumie we wrześniu bedzie 21.ślub brałam konkordatowy.w czym problem poznaliśmy sie w lutym ubiegłego roku myślałam ze to miłość mojego życia po 4 miesiącach znajomśći oświadczył sie date chciał bardzo szybko i już w październiku tego samego roku wzieliśmy ślub.....i wtedy czar prysnoł ...wszystko sie zmieniło jego stounek i zachowanie.w lutym tego roku wyjechaliśmy do hiszpanii aby wszystko naprawić alejest tylko gorzej bo jestem zdana tylko na nigo. po pewnym czasie poznałam przemka był moją opoką przyjacielem do którego uciekałam z problemami .2 tygodnie temu zaczeła sie fiest i trosze z mężem popiliśmy niestety skończyło sie rękoczynem a ja jestem taka że sobie nie pozwole gdy przemek sie o tym dowiedział kazał mi sie spakować i przeprowadzić do niego. najpierw były przeprosiny i blaganie omój powrót ale ja już nie moge na niego patrzec. później gdy zrozumiał ze juz koniec zaczoł mnie straszyc .ja chce wziaść rozwód on też tylko ze z mojej winy bo to ja sie wyprowadziłam i niewiem co zrobic prosze o rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz rozmawiamy normalnie jak ludzie ale on jest strasznie zakłamany i nie wiem co planuje i niewiem czy powinnam z nim rozmawiać...........prosze o rade wskazówke komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mario 2009
witam prosze o pomoc jestem z zona po slubie 11 lat mam dwie corki wyjezdzam za granice do pracy na 3 miesiace po powrocie jestem w domu miesiac i bylo wszystko ok do czasu gdy zona niewiem zkad dostala jakiegos sms i stracila do mnie zaufanie ja ja kocham i nigdy niezrobilem nic z jej woli ale ona mysli inaczej i moje zycie oparlo sie o klotniach co do tego nie sypia zemna calymi dniami spedza czas na telefonie piszac sms bodajze z kolezankami ukrywajac to przedemna choc wiem ze tajemnic niema w malzenstwie co mam robic by moje wspolzycie wrocilo do normy zprzed czterech tygodni zalezy mi na niej niewiem czy moze kolezanki maja na nia jakis wplyw prosze pomozcie mi co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×