DorotkaM 0 Napisano Lipiec 23, 2007 G R A T U L A C J E ucałowania dla Mamusi i córeńki!!! A imię super!!!! ja mam tak na drugie :D :D :D TERAZ Lady... :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ladybird76 0 Napisano Lipiec 23, 2007 LISTKA MOJE OGROMNIASTE GRATULACJE DLA MAJKI - OLEńKI! No Ja nadal na chodzie hi hi hi i niech mi nie mówią więcej, że wieloródki rodzą wcześniej bo to nie prawda! To kolejny przypadek na forum, że pierworódki lecą przed tymi już co rodziły hi hi hi Właśnie pomyłam podłogi na kolanach hi hi hi jeszcze firanki zostały a potem to nie wiem co będzie i jak będzie - mam to już w nosie czy dzisiaj się wysypię czy za tydzień - kicham na to wszystko :)) W sobotę jak dalej będę chodziła z brzuchem to będziemy oblewały SłONIKOWE - bo tylko słonie tak długo chodzą w ciąży :)) DO tej pory dwa razy w sobotę robiliśmy u teściowej na działce grila i pożegnanie BRZUSZKA! Trzeci to tak j.w. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Lipiec 23, 2007 listkaaaa____-gratulacje, wiedzialam mała super wymiary miala do porodu i waga i wzrost:)))) Zazdroszcze;) lady, aniu___toz ja nie mam zadnej energii, poprostu musze robic pewne rzeczy, bo nikt inny za mnie tego nie zrobi;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Lipiec 23, 2007 listeczka bravo! serdeczne gratulacje! super! imionka tez suuper, napisz jak porod, wklei kilka fotek lub wyslij na maila:) pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ladybird76 0 Napisano Lipiec 23, 2007 wiecie co kobiety! Chyba nastawiłam się, że urodzę w czwartek przy pomocy mojego gina, który tego dnia kazał mi się zgłosić do szpitala jeśli sama wcześniej nie urodzę! Aż się boję co to będzie i jak to będzie! Wolałabym aby matka natura wzięła górę ale jeśli nie chce - cóż innego pozostaje! Zatem czekam do czwartku a potem niech wyciągną ze mnie dzidziusia mojego bo aż się boję czy wsio z nim będzie ok :(( Niech nikt mi też więcej nie mówi, że przy drugiej ciąży i kolejnych poród odbywa się wcześniej. To jest jakiś mit! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaania 0 Napisano Lipiec 23, 2007 Lady! Czwartek - dobry dzień, moje imieniny, hehe:) pozdrowionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ladybird76 0 Napisano Lipiec 23, 2007 aniaania --- ale jakoś nie uśmiecha mi się wywoływanie porodu :(( cholernie się tego boję :(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
magda.r 0 Napisano Lipiec 23, 2007 listkaa - super !!!!!!!!!! GRATULACJE :D wymiary Maja Aleksandra miało podobne do mojej oleńki :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasik26 0 Napisano Lipiec 23, 2007 Witajcie... listka..GRATULUJE kochana GRATULUJE. Niech sie Majeczka zdrowo chowa i rosnie w oczach:):) Bylismy na wczasach z Bartusiem w Sielpi przez tydzien i dlatego sie wogole nie odzywałam. U nas ok.Napisze wiecej jak sie troche odnajde po powrocie do domu:) Lady..trzymaj sie.Wiem ze ciezko ale dasz rade:):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Lipiec 23, 2007 lady____________no to w czwartek kroplowka z oksytocyna i heja;) kasik++++++++++czekamy na relacje:)))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Lipiec 23, 2007 Listka____brawo, serdecznie gratuluje, cudownie ze Majcia juz z toba, ucalowania dla malenkiej i dla dzielnej mamuski no to teraz Lady_____lada chwila:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ladybird76 0 Napisano Lipiec 23, 2007 idę do łóżka - jutro zerknę do Was znowu się pożalić :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Lipiec 23, 2007 jak bylam w wc zauwazylam cos dziwego :oops: Ciagnacy sluz, jak bialko jaka kurzego ...... I zglupialam.... Pelno tego na papierze... Laski mowia ze to czop, ale nie bardzo chce mi sie w to wierzyc bo....nie byl brazowawo- krwisty, jak mowil gin,polozna, literatura i inne mamy co rodzily.... W czwartek ide na USG, zapytam co to za stwor... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ladybird76 0 Napisano Lipiec 24, 2007 Melduję się z rana zrezygnowana i załamana.... Nie urodzę sama coś czuję i będzie tu potrzebna pomoc gina mojego - nie tak chciałam :(( nie tak miało być :(( Jestem już na maksa zrezygnowana :(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Lipiec 24, 2007 hej Kasik26----->to Ty już niedaleko mnie byłaś... Listkaaa---->czekamy na fotki Lady----->a moze urodzisz w termin OM 26 lipiec ??? Buziaczki dla Wszystkich. Wracam do roboty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Lipiec 24, 2007 Lady a jak Cię to pocieszy (choć myślę że nie bardzo!) to moja koleżanka też miała termin na 21 lipca i też drugie dziecko i od wczoraj leży na położnictwie i czeka na poród. położyli ją, bo jest po terminie. A leży na położnictwie bo na ginekologii nie ma miejsca i na dodatek wyjść stamtąd nie może poza oddział... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Lipiec 24, 2007 aha zwiastunów porodu też nie ma :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Lipiec 24, 2007 witajcie... Mnie wszystko boli, ledwo zyje.... Zaraz jedziemy do naszej chaty, mamy tam pare sprawd o zrobienia i do mojej szkoly.... Lady____pojdziesz i bedziesz miec po klopocie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ladybird76 0 Napisano Lipiec 24, 2007 to powiedzcie mi co to może być! Nie mam skurczy! może raz zabolało mnie w dole brzucha, niewiele po tym leżę sobie w łóżku i mam wrażenie, ze się posikałam! Wstaję idę do WC i dalej coś ze mnie spływa! Biała woda! Nie wiem czy to namiastka wód płodowych czy dziecko tak ucisnęło mi na pęcherz, że nie poczułam.... Skurczy zero! Tli mnie jedynie delikatnie w dole brzucha! Wykąpałam się i czekam co to było dalej! M w gotowości bojowej a Ja w wielkiej niepewności! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Lipiec 24, 2007 Dzień dobry!!!! Dziękuję za gratulacje i życzenia oczywiście i już zaczynam relację:) A więc jak pamiętacie albo nie we wtorek byłam u gina rozwarcie już było 3cm. Kazał jak będą znów skurcze nie zwlekac i jechac, bo głowa niebezpiecznie juz nisko była. O 22 położyłam sie do łóżka i się zaczęły skurcze co 5, 7 min. Zaczekałam czy nie przejdą i tak o 1 w nocy pojechaliśmy. Już w drodze miałam tylko 3 skurcze. W szpitalu zbadali mnie i podłączyli pod ktg, ale skurcze zupełnie rzeszły mimo to kazali zostać i znów na patologię. Załamałam się. Prawie ryczałam, że teraz to już na pewno nie urodze na tej patologii. Mogłam wrócić na własne żądanie, ale m. nieugięty. Powiedział, że mnie nie bierze, bo on się boi i zaraz znów będziemy wracać. Środę przeleżałam nic, w nocy nic. W środę rano przyleciał mój gin (szczęście, że pracuje w szpitalu). Zapytał jak się czuję. móię skurcze były a teraz nic. Oznajmił, że w nocy ze srody na czw jak się nic nie rozkręci to podłącznie mnie pod kroplówkę z oksytocyną, żębym tym razem już z dzidzią wyszła. Normalnie kocham tego faceta - gina za wyrozumiałość !!!! Domyslił się, że już dzidzię chce:) I mam dość tego jeżdżenia po szpitalach. Zresztą jak powiedział trzeba niunię sprowokowac ta oksytocyną, bo jak wrócę do domu mogę nie zdążyć przez to że tak się pcha i jest tak nisko. Jakby nie było skutku powiedział, że nie będziemy wtedy jej już wyrywać, ale jak jest gotowa do porodu to pójdzie. Leżała ze mną laska na sali tez pocz 40 tyg miała ta oksytocyne i nic. Senna tylko po tym była. W środę w nocy nic. Spałam jak suseł, tylko raz siku. Czw rano obchód. Nie ma mojego gina. postanawiają mnie do domu wypisać. Mówię, że mój lek prowadzący chce mnie podłączyć a oni że nie ma takiej potrzeby bo jeszcze przed terminem. Wyszli z sali. DZwonię do mojego gina i mówię, że ja o 12 wychodzę. Jeszcze nie skńczyłam z nim gadać a on juz wchodzi do sali:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaania 0 Napisano Lipiec 24, 2007 Lady! Hmm, dziwne, ale może faktycznie to wody? Czyli bedzie jak chciałaś...a wywoływania się nie bój, wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki:) Joasiu! Może to czop? Czyli teraz w ciągu dwóch tygodni powinnaś urodzić:) super, coraz więcej dzieciaczków u nas:) Kasik!!Jak Mały zachowywał się na wakacjach?? My jedziemy z naszym we wrześniu - n a tydzień do Kołobrzegu, już nie mogę się doczekać... Dorotka************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************** Justynka, Małolepsza, Doth_s, Wica, Listka, Magda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Lipiec 24, 2007 Lady--->wiesz ze ja niedoświadczona w porodach :P :P :P ale wg mnie bądź w DUZEJ gotowości ta moja koleżanka o której pisałam wcześniej to przy pierwszym dziecku jak jej wody odeszły wogóle nia miała bóli i zamiast po odejściu wód pojechać do szpital to poszła spać bo to był óźny wieczór...stwierdziła że skoro nic ja nie boli to nie pora... apotem zbierała \"opieprz\" od wszystkich dookoła że mogła poddusić dziecko... naszczęście wszystko było i jest z małym ok :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Lipiec 24, 2007 LADY KOCHANA _________________ to na 100 wody. znajomej tez tak nieznancznie poleciało, że w sumie tylko mokro miała a po godzinie tuliła syneczka i skurczy super też nie czuła. a w czw jak schodziłam z patologii przyjechała młoda kobieta bo wody odeszły. czuła się super, siedziała z m. gadała, podłączyła ją położna pod ktg. Pytam czy ma skurcze a ona że nie. Patrze na ten zapis a tam takie 100% czyli mak si to regular a ona nie czuła. Spokojnie możesz jechać. jestem na 100 pewna, że nie będzie cię 3 dni!!! Powodzenia!!!!!! jesteśmy z tobą myślami. Fajnie, że to już!!! Ja wracam do relacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaania 0 Napisano Lipiec 24, 2007 Listka! Super gin:) Lady - widzisz? Listkę podłączyli i już ma Majeczkę!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Lipiec 24, 2007 Powiedział, żę ma teraz zabieg ale zaraz wraca po mnie i mnie zbada. chciał się chyba utwierdzić w swoim przekonaniu. Zbadał, rozwarcie nadal bez zmian 3 cm. Mimo to postanowił to odkręcić i mnie zostawić. Powiedział, ze teraz mają nawał pracy i że wszyscy lek zajęci, operuja itp więc potem po mnie przyjdzie. O 16 przyszedł i powiedział położnej, że ma mnie przyprowadzić zaraz na porodówkę. Do 16 kilka razy zachodził i pytał jak się czuję. O dziwo od 12 zaczęly mi sie skurcze. Zapis KTG potwierdził w miare regularne i silne. Na porodówkę poszłam o 19!!!! bo położna nie miała czasu mnie zaprowadzić i pisała coś tam w swojej dyżurce. Wyobrażacie sobie!!!! Od 19 pod oksyt. Przyjechał mój m. O 20 kazali się wykąpać. Bo szyjka nadal bez zmian i okazało sie bardzo twarda. Skurcze do wytrzymania. Po kąpieli szyjka rozmiękła. I doszło do 4 cm. Od 21 jazda jak cholera. Miałam takie skurcze, bóle z krzyża, że tych z brzucha nie czułam zupełnie. Wiłam się i stękałam nie wiedziałam jak już się ułożyć. M trzymał za rękę i patrzył jak cierpię. Jakbym nie była podłączona pod ktg i kropl wyskoczyłabym przez okno tak bolało. Załowałam że tu przyszłam. Zapytali czy chce znieczulenie a jak że jak to nie. Nie byłam bez znieczulenia w stanie w ogóle z nimi współpracować. Przyszedł zespół i zaaplikował mi 3 kłucia w kręgosłup i zajeb było. leżałam i uffff tylko drętwienie paluchów u stóp czułam i skurcze z brzucha ale to było już dla mnie nic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Lipiec 24, 2007 leżę sobie na boczku, leże tak może z 15 min, gadam z m. i nagle czuje parcie. Czuję normalnie żę do pochwy mi się coś usilnie pcha. Musze na karmienie:) zaraz wracam Lady liczę że cię już nie ma wdomu albo że zaraz cię tam nie będzie!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaania 0 Napisano Lipiec 24, 2007 Listka! Super!!!!!!Dobrze, że masz już to za sobą:) Jeszcze raz gratuluję!! i ucałuj Majkę!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Karusia1978 Napisano Lipiec 24, 2007 cześć.Jestem nowa jak widać ale mam nadzieję że dacie się zadomowić.Ja się staram od 3 miesięcy o trzecie i jak narazie cisza... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Lipiec 24, 2007 właśnie miałam już wizytę położnej. Boże, jak szybko!! Przecież ja wczoraj wróciłam. No i dokończę. Łóżko się zamieniło w samolot. Ułożyli mi nogi. Poinstruowali mojego m. w jego roli (przyciągał mi nogę i głowę do klatki podczas parcia) no i sie zaczęło. Było może z 6 albo siedem parć i położyli mi naszą kruszynkę na piersiach. Była jedna chwila zgrozy. zaraz po znieczuleniu podczas jednego ze skurczy mała chyba sobie przycisnęła pępowinę bo przez kilka min tak zwolniło jej serduszko, że cały personel miał strach w oczach. Położna zaczęła mnie przewracać z boku na bok, trząść brzuchem, lekarz zanurkował we mnie no i poszły wody, tetno wróciło do normy. Myślałam że umrę z przerażenia. Mojego m. wygonili podczas tej akcji do pokoju obok. też myslał że zawału dostanie. Gdyby podczas kolejnego skurczu znów zanikła tętno miałam iść na stół. Ale dobrze się wszystko skończyło. Niunia jest zdrowa, śliczna, ładnie je i jest taka grzeczniutka, spokojna. Prawie nie płacze. Taki z niej mały nasz kochany osiołek. Zaraz puszczę zdjęcia na maila. a niedługo będzie nasza niunia na bobasach, muszę tylko tatusia pogonić do roboty. Lady jesteś jeszcze? jak obstawiacie kobiety? Rozsypie się dziś lady? Ja jestem na 95 % pewna że tak:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Lipiec 24, 2007 listkaaa___no to niezle, szkoda ze wczesniej tej oksy Ci nie dali,tylko BEZ SENSU odsylali do domu, jak i tak i tak na oksy sie skonczylo:/ My wrocilismy od nas, zalatwione wsio, kwity wypelnione, czekamy.... Za tydz biore sie za wywolywanie, juz nie mam cierpliwosci do braku oddechu:/:/;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach