Sylwia 25 0 Napisano Listopad 15, 2011 martyna21xd wlasnie zobaczylam jakiego raka ma siostra !!! ten rak jest najlepszy jakiego czlowiek tylko moze miec!!! jest calkowicie uleczalny rosnie bardzooooooooooooooo wolno (pare mm na 6 lat) wszystko bedzie dobrze siostra bedzie zdrowa :) teraz tylko przejdzie leczenie i bedzie po wszystkim :) Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aska:( Napisano Listopad 15, 2011 dlatego ten jod otrzyma po operacji bo jakby miałą przezuty ale nie koniecznie to dostanie zapewne malo dawkie jodu a potem duzo taka mało tableteczkie łyka na ktorejs stronie do tyłu jest tam dokładnie opisane nastazja opisywała bo tez bylam tym zamartwiona ten jod ma na celu wyniszczenie reszte komorek rakowym a potrem bendzie zdrow jak ryba:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Listopad 15, 2011 musisz teraz wspierac siostre jak tylko sie da. wiem ze Ci jej szkoda ale naprawde wszystko bedzie dobrze. siostra miala szczescie ze znalezli u niej raka pierwszego stopnia !!! przy tym raku przerzuty sa bardzooooo rzadkie a jak sa to nawezly chlonne (a to nie wplywa na rokowania) duzo osob ma usuwane wezly i wszystko jest ok :) ja jestem juz po chorobie i lekarz powiedziala mi w piatek ze bede zyla tyle lat co normalni zdrowi ludzie i ze mam 0,5 % szansy na to ze rak wruci wiec jak widzic ten rak jest naprawde slaby. Jak to lekarze go nazywaja jest leniwy rosnie wolno i nie lubi robic szkod :) a jesli chcecie naprawde znalesc dobra klinike to tak jak EWELIZA powiedzial GLIWICE sa najlepsze :) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość martyna21xd Napisano Listopad 15, 2011 Dziękuje Wam kochane za takie odpowiedzi siostra siedzi właśnie ze mną i już jej lepiej się zrobiło jak to przeczytała. A jak się czujecie po operacji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Listopad 15, 2011 ja po operacji czulam sie bardzo dobrze :) nic mnie nie bolalo :) (nawet nie potrzebowalam lekow przeciwbolowych) :) na drugi dzien poszlam do domku a potem pojechalam polazic z psem do parku hihi naprawde ta operacja to nic takiego :) kazdy sie boji operacji ale potem mowi ze wcale nie bylo zle :) niektorzy lekarze nawet nazywaja to zabiegiem a nie operacja :) bedzie dobrze wiem ze trudno w to uwierzyc ale naprawde tak bedzie :) duzo lekarzy mowi ze ten rak jest jak nie rak i tylko z nazwy jest taki straszny :) :) bo mozna po nim zyc normalnie :) i tak dlugo jak zdrowi ludzie ktorzy nigdy go nie mieli :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia068 Napisano Listopad 15, 2011 Aska dzieki za info. łudzilam sie troche, ze moze, jesli nie ma jeszcze wyniku to jednak nic mi nie jest, ale chyba naprawde nie ma na to zasady. Jestem dobrej mysli. Martyna witaj :) Swietnie trafilas, na tym forum obie z siostra znajdziecie wsparcie i wskazowki :) Jak kazda z nas z reszta. Co do operacji jestem niecale dwa tyg po calkowitym usunieciu tarczycy i czuje sie naprawde swietnie. Nie bolalo mnie praktycznie wcale, wrocilam juz do sil, a blizna jest malenka, jeszcze czerwona, ale naprawde nie spodziewalam sie, ze tak dobrze bedzie sie prezentowac. Powiedz siostrze, ze nie ma czego sie bac. Wszytskie jestesmy mlode, silne i poradzimy sobie ze wszytskim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Listopad 15, 2011 martyna walka z tym rakiem wygląda tak: po pierwsze operacja ( spokojnie bo to naprawde nic strasznego ), usuną calą tarczycę i może węzły jak będzie potrzeba, nastepnie dostaniesz jod, który zniszczy pozostałosci po tarczycy i komórki rakowe, potem kontrole i tabletka hormonu do konca życia. Należy sie cieszyć, że jak mamy już raka to właśnie tego. Dokładnie ja miałam raka brodawkowatego dwu ogniskowego , jeden guz 2,1 cm, a drugi 4mm, i zajete 2 wezły chłonne. Jestem po operacji a 24 listopada jadę na jod. panika jest wielka i mino iż nasz raczek jest słaby to nie należy go lekceważyć. Należy poddać się całemu leczeniu a potem cieszyć się życiem i zdrowiem. Także martyna głowa do góry i powiedz siostrze, że ma być teraz silna i dzielna bo to dobre podejści do walki. tak jak pisała Sylwia nawet przerzuty nie wpływają na rokowania więc nie ma co panikować, a poza tym Ty tez zrób sobie badanie tarczycy. :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Listopad 15, 2011 Madzia068 Kochana mi powiedzieli po operacji, że wynik histopatologiczny będzie za dwa tygodnie i tak był. Dokładnie nic wcześniej nic poźniej. Musisz uzbroić sie w cierpliwość i czekać, choć wiem, że to nie łatwe. Pamiętam jak sama czekałam, najgorszy dzien był jak jechalam po wynik i odrazu miałam wizyte u mojej dr co mnie operowała i wiesz co prawie godzine siedziałam z kopertą i bałam sie ja otworzyć mimo iż wiedziałam, że miałam raka hihi. Jak weszłam do dr to jej dałam kopertę i ona przeczytała i mi powiedziała a raczej potwierdziła wynik.:-) Ale ze mnie bohater :-) Ale spokojnie będzie dobrze. Pamietaj, że jesteśmy z Tobą Aska no prosze wreszcie koniec paniki i pierwsze wsparcie. Jak miło czytać, że juz potrafisz pomagać a nie sama panikować. SUPER , cieszę się ze u Ciebie juz pozytywne nastawienie do walki. Jak wrócę z jodu to napiszę jak było ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85 Napisano Listopad 15, 2011 Martyna Slędzę to co piszesz i powiem ci szczerze ze sie ucieszyłam jak napisałas ze siostra ma raka brodawkowatego bo to znaczy ze bedzie zdrowa i nie powinna za bardzo rozpatrywać swojej choroby jako raka tylko raczej jako chorobę tarczycy :) ja miałam raka brodawkowatego, wykryto go u mnie w wieku 22 lat, wycieto mi cała tarczyce i okoliczne wezly chlonne, dzis jestem zdrowa :) myślę ze szczescie w nieszczesciu z tym wypadkiem, bo wykryli jej to cholerstwo tylko, ze szkoda ze w takich okolicznocich... głowa do góry dziewczynki bedzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! cąłe długie zycie przed wami :) Jedno jest pewne Martyna powinnas raz na jakis czas kontrolowac swoja tarczyce, na wszelki wypadek, ale mało prawdopodobne abyscie obydwie chorowały Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aska:( Napisano Listopad 16, 2011 Czesc kobitki:) eweliza oczywiscie musisz zdac realcje jak wrocisz zjodu ale powiem ci ze boje sie najgorszego tych [przezutow do wezłow chłonnych niewqiem ale jak mam miec drugo operacje to mnie krew zalewa niewiem czy ją znio0se bo wiecie blizny kolejne to nie ładmnie bendzie wygladac dzis kolejno noic nie spałam bo za duzo myslałąm powiem wam k0chane ze jak sobie mysle o tym wszystkim to doła dostaje ale z drugej strony narazie powinnam sie cieszyc ale co najlepsze nie placze po nocach tyl;ko pierwsze dwa dni jak sie dowiedzialm zapewne jak pojde na jodowanie to tam sie wypłacze na maksa ;)dzis taki był a nawet jest mrozny piekny poranek dobrze ze nie pracuje;)jeszcze, madzia 068 głowado góry jezeli tyle czekasz to nie znaczy ze musi byc zle a ja mam donbre przeczucie ze niemasz tego swinstwa i wynik bendzie pozytywny miłego dzionka dziewczyny wiem ze troche pomarudziłam ale niemam do kogo wiec wyzalam sie wam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Listopad 16, 2011 Aska spokojnie, nie martw się na zapas. Przerzut do węzłów to jeszcze nie tragedia i napewno nie będziesz ich mieć. Podejdź do tego tak, że zdrowie jest ważniejsze i najpierw musisz być 100 % zdrowa a potem zajmiesz się wyglądem ( blizna ). wiesz co mi jak pani dr narysowała jak mi zrobi cięcie to byłam w szoku. 12 cm uśmiechu na szyi i miało się ciągnąć aż za ucho ze względu na przerzuty do węzłów. Jak się obudziłam to dotknęłam się i byłam w szoku, że cięcie mam tylko na szyi. Potem przyszła pani dr i powiedziała że udało się przeprowadzić operację bez takiego wielkiego cięci. W pierwszej chwili było mi obojętne jak mnie będą ciąć ale teraz bardzo się ciesze, że tylko taką mam bliznę, ale dla zdrowia nie warto się martwić blizną. Kiedyś się zagoi i będzie mało widoczna, ale za to my będziemy żyć i cieszyć się zdrowiem. :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30 Napisano Listopad 16, 2011 Hej dziewczyny:) Co nowego? eweliza kiedy jedziesz na jod? U mnie ok,tylko synek mi sie rozchorowal,jakies wirusy teraz sie panosza:(Goraczka wysoka,ponad 39st.Ale dzis jest lepiej,oby tak zostalo. martyna Przykro mi z powodu siostry,ale bedzie ok.Tak jak dziewczyny pisza to najlagodniejsza postac raka,bedzie zdrowa calkowicie.Powodzenia zycze i trzymam kciuki. Aska Tobie tez zycze powodzenia,bedzie ok.Trzymaj sie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia068 Napisano Listopad 16, 2011 Eweliza podlaczam sie pod pytanie- Kiedy idziesz na ten jod? Mialas juz robiona scyntografie? Bedzimey mocno mocno trzymac kciuki i koniecznie daj znac jak sie czujesz po. Madzica wspolczuje, ze Twoj Maluch sie rozchorowal. Moja poszla w tym roku do pzredszkola i tak, jak nie chorowala wczesniej wcale, teraz przyplatuja sie do nas ciagle jakies przeziebienia. Twoj synek na pewno szybciutkio wroci do zdrowia. Aska dzieki wielkie :) ja tez staram sie miec dobre mysli i dobre przeczucia. Moze wtedy przyciagne chpciaz troche to szczescie. Ide dzis odwiedzic tate w szpitalu i zajde przy okazji zapytac znow o ten wynik, w sumie watpie, zeby byl, ale nie zaszkodzi sie zapytac. Milego dnia Dziewuszki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Listopad 16, 2011 madzic30 witaj ja na jod pomykam 24 listopada. Tak się składa, że moja mała wczoraj też się rozchorowała. To głupie ale cieszę się ze teraz a nie w nastepnym tygodniu bo bym chyba umarła ze strachu o nią jak bymm była w szpitalu. Tak to spokojnie się wyleczy i będe mogla do szpitala isć na kilka dni. Też gorączkuje ale w granicy 38,5 stpnia, poza tym nic jej bardzo innego nie jest tylko lekki katarek. Zobaczymy czy przejdzie czy się coś rozwinie. Masz rację, że teraz taka pogoda. Mógłby przyjść jż duży mróz i wymroził by wszystko a tak to mamy wylęgarnie wirusów, bakteri i innych szkodliwych dziadostw. Zyczę zdrówka Tobie i synkowi i niech szybko wraca do zdrowia bo musi mamie dokuczać hihi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Listopad 16, 2011 madzia068 nie miałam scyntygrafii. wszystkie badania będę mieć w szpitalu, nie było chyba potrzeby mi robić wcześniej scyntygrafii bo miałam przerzuty a może poprostu w tym szpitalu tego nie praktykują. Wszystkiego dowiem się w szpitalu ale boję się najbardziej tej scyntygrafii po jodzie co pokaże. Pamiętam jak moja córka poszła pierwszy rak do przedszkola, chorowała cały czas. Przez dwa miesiące to było tak: tydzień w przedszkolu, tydzień w domu z gilem i kaszlem hihi, A potem już było wszystko oki, także cierpliwości i wytrwałości życzę Tobie no i Twojemu tacie. Daj znać czy były wyniki:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rafcio007 Napisano Listopad 16, 2011 Witam mam 22 lata i stwierdzono u mnie guzka w tarczycy, hypoechogeniczny ok6,6x4,4x8,4mm obj 0,13cm3, i nie wiem co terazjutro ma wizyte u endokrynologa, ale zastanwiam sie czy warto nosić taką bombę zegarowa w sobie, czy nie lepiej wyciac go od razu, dodam ze ostatnio ciagle zle sie czuje, chce mi sie non stop spać i mam często zawroty głowy, takie objawy juz mialem przed wykryciem guzka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rafcio007 Napisano Listopad 16, 2011 mam pytanko, czy warto teraz prosic o biopsje?? Wiem ze moze to za wczesnie, ale niestety jestem pechowa osoba :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Listopad 16, 2011 rafcio musisz zrobić biopsję bo nawet jak będziesz chcieć operację to lekarze nie będą wiedzieli co i jak. Gdyby to był rak to trzeba wyciąć cała tarczyce lub gdy zmiana będzie łagodna to wystarczy usunąć jeden płat z guzem. także widzisz że ma to wielkie znaczenie. jutro jak najbardziej poproś endo o skierowanie na biopsję dla własnego spokoju by wiedzieć co nosisz w sobie. I daj znać co twoja endo na to wszystko pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rafcio007 Napisano Listopad 16, 2011 Dziękuje za odpowiedź, jutro poproszę o biopsję i będę dawał znać co dalej Pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Listopad 16, 2011 No dziewczyny mamy tu wkoncu rodzynka :) witaj rafcio007 :) :) Na poczatku napisze- spokojnie bez paniki :) nie kazdy guz jest rakiem :) jak juz pisalam moja mama od okolo 17 lat ma guzy na tarczycy ktore nie sa rakiem :) a jesli nawet okaze sie ze to rak to wszystko bedzie dobrze :) pytasz czy isc na biopsje :) mysle ze tak :) nawet dla swietego spokoju no ale przede wszystkim dla zdrowia bo jak piszesz ostatnio zle sie czujesz a to niestety moze byc od guza. po biopsji powiedza Ci co i jak :) a czy jutro bedzie ta biopsja to pewnie lekarz zdecyduje :) :) :) narazie nie martw sie na zapas bo moze okazac sie ze to nic powaznego :) dodam jeszcze ze bardzooooooooo rzadko faceci maja raka tarczycy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grafit20 Napisano Listopad 16, 2011 Po wycięciu lewego płata tarczycy okazało się że mam nowotwór złośliwy.Muszę więc teraz wyciąć też prawy płat. Chwilkę będę musiała zaczekać aby zdążyła się zagoić pierwsza blizna. Zastanawiam się tylko czy nie lepiej pojechać do Gliwic. Obecny lekarz sam chce prowadzić na miejscu moją chorobę. Później wysłałby mnie na jodowanie do Gliwic. Poradźcie co zrobić. Z jednej strony tutaj miałabym szybką operację prawego płata. Czy w Gliwicach później ( po operacji) jest się objętym opieką endokrynologa i onkologa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Listopad 16, 2011 grafit20 napisz coś więcej, gdzie była operacja i jaki nowotwór. Powiem tak gliwice to super ośrodek zajmujący się leczenie tarczyc. Nawet ludzie na tym forum pisali, że jeździli i leczyli się w Gliwicach. Choć ja sama robię to w W-wie. Jeśli zdecydujesz sie jechać do Gliwic to tam będziesz dalej leczona i chodzi mi tutaj o drugą operację, jod i kontrole. Także decyzja nalęy do Ciebie. Napisz kiedy była pierwsza operacja i jak dlugo musisz czekac na następną :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85 Napisano Listopad 16, 2011 Witam wszytkich, chciałam napisać babcki ale i patrzeę, że mamy wśród nas także Pana . Rafcio mój guz też był hypoechogeniczny i po biopsji się okazało ze to szybko trzeba wyciac wiec biopsja to podstawa!!!!!1 Grafit Polecam iść do porzadnego szpitala, a Gliwice i Warszawa to najlepsze ośrodki leczenia nowotworów tarczycy więc ja bym nie ryzykowała leczenia w jakimś mniejszym szpitalu, jezdze 200 km do Warszawy bo nie chce aby mnie leczono na miejscu, wtedy jestes po opieką endo i onko. Eweliza Co tam u biecie? Ja na razie robię przerwę od diety :) i powiem ci ze w trakcie od razu po diecie wazyłam 1 kg mniej a teraz patrze ze 2 hmmmm, czy ja jestem normalna? :) kupiłam w koncu wagę :) wiec kontrola jest :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grafit20 Napisano Listopad 16, 2011 I operacja była na początku października. Przeprowadzał mi lekarz o dobrej renomie. Nie wiem jak długo musiałabym czekac na operację w Gliwicach? Jak szybko po II operacji mogę mieć podany jod? Jaki okres czasu muszę spędzić w domu? Ccialalby jak najszybciej wrócić do pracy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Listopad 16, 2011 Widze za nas coraz wiecej :) grafit20 Tak jak mowia dziewczyny ja tez na Toim miejscu poszlabym do jak najlepszego szpitala (oczywiscie jak jest taka mozliwosc) :) tu chodzi o Twoje zdrowie wiec mysle ze powinnas wybrac sie do Gliwic lub Wawy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85 Napisano Listopad 16, 2011 grafit Ciężko powiedzieć jak to jest z 2 operacją, musiałabyś zasięgnąć porady kogoś z Gliwic Napisz jaki rodzaj raka masz? Myślę, że operacja nie byłaby jakaś mocno odległa w czasie jeśli okazało się ze wycięty materiał jest nowotworem, pewnie w ciagu miesiaca dwód po operacji byłby podany jod, i po jodzie po tygodniu dwóch mozna wrócic do pracy :) zalży jaka praca, ale jeśli nie z dziećmi to po tygodniu chyba mozna isc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grafit20 Napisano Listopad 16, 2011 Chyba mam szczęście bo rak brodawkowaty. Ale nie wiem czy są jakieś przerzuty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Listopad 16, 2011 grafit czytam to forum od początku i co się dowiedziałam: czas jaki musi minąć od jednej do drugiej operacji to 3 miesiące jod podono najlepiej jak dostaje się miedzy 6 tyg a 3 miesiącem ale nie potrafię tego uzasadnić, a jeśli chodzi o zwolniennie lekarskie to sprawa indywidualna każdego pacjenta. oczywiście, że masz szczęscie bo to tylko rak brodawkowaty. ludzie pisali, że jak mieli coś nie tak, albo musieli przejśc drugą operację bądź inne problemy to właśśnie uciekali do Gliwic i potem było już wszystko dobrze. Byli tacy co mieli 700 km by tam dotrzeć i taka odleglość im nie przeszkadzała. Zastanów się spokojnie, Weź wszystkie za i wszystkie przeciw za wyjazdem i zrób sobie rachunek sumienia. Pamiętaj, że to bardzo ważna decyzja. Jak zdecydujesz się na gliwice to tam już bedziesz się dalej leczyć pozdrawiam i daj znać co postanowisz ( weż po uwagę Gliwice i W-wę - to moja propozycja ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Listopad 16, 2011 nastazja Super, że poleciało dwa kg. Może dlatego, że przestałaś się stresować czy uda Ci się schudnąć to dastałaś prezent od swojego ciała i dodatkowy kg w dół. :-) to napewno miłe zaskoczenie. u mnie spoko, tylko mała trochę podziębiona. No i czasmi mam ochotę na sen pewnie przez brak hormonu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85 Napisano Listopad 16, 2011 eweliza mi się ciągle tez chce spac,wydaje mi się e to jesien tak wpływa na człowieka... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach