Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość madzica30
Hej:) Brakowalo mi Was przez ten weekend,wczoraj juz dola podlapalam,mimo,ze bylismy u znajomych.To forum jest niezastapione!Dzieki Wam za to! madzia Tez zycze wszystkiego najlepszego,zdrowia,dobrych wynikow i niech Ci slonko swieci kazdy dzien:) Dziewczyny,dzis sie nie rozpisze bo jestem troche zmeczona,nie moge sie skupic.Imprezowalo sie do 4.30:)a juz nie te lata co kiedys i czlowiek szybciej sie meczy.Wiem,zaraz napiszecie,ze zas o starosci pisze,hi,hi.Niestety te lata gdzie czlowiek mial tyle energii,ze ciagle bylo malo wrazen juz nie wroca:( Zycze milego wieczoru,paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia Madzia MADZIAAAAA !!! zebym mieszkala tam gdzie Ty to bym Cie odwiedzila i przemowila Ci do rozumu hihi :) :) :D nie jestes stara haha moja najstarsza siostra jest rok mlodsza i nawet nie wiesz ile ma energi na wszystkiego :D wiesz co mysle ze Ty jestes zabardzo zestresowana i temu nie masz na nic energi-takie myslenie i martwienie sie wykancza ludzi psychicznie i fizycznie tez ! no ale mysle ze jeszcze do tego wszystkiego dochodzi pora roku :) duzo ludzi jak ma jakies zmartwienie jest bardzo oslabionym (mowie o takim dluuugiiiimmmm mysleniu i martwieniu sie o cos) ja jak po diagnozie martwilam sie przez rok (codziennie myslalam o chorobie jak to bedzie i czy to cholerstwo wroci) to normalnie nie mialam energi na nic!! nawet domu nie mialam sily posprzatac :/ jestes na poczatku tego wszystkiego ale jak juz uwierzysz ze bedzie dobrze bedzie lepiej :) :) glowa do gory :) :) No ale ostatnio na kontroli lekarz pochwalila mnie ze nie przychodze do niej juz tak czesto jak kiedys (jak tylko cos mnie zabolalo to bieglam do niej zobaczyc czy wszystko jest ok) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska:(
Hej dziewczyny:) miło poczytac wasze wypowiedzi naprawde dajecie radosc i otuche ja sie ciagle zamartwiam co bendzie w tym styczniu najgorsze jest przejsc przez te jodowanie jak sie na patrze na tych ludzi na tym oddiale to boje sie ze mi moja psychika nie wytrzyma te czekanie jest najgorsze ale co zrobi damy rade jakos to bendzie trzeba stac sie silnym i isc do przodu...tylko najgorsze jest dlamnie ze nie moge otym z nikim porozmawiac co ja czuje nawet własny chłopak niechce zbytnio o tym rozmawiac troszkie jestem tez z tego powodu smutna ale z drugiej strony to go rozumiem i niechce tez go zamartwiac moze i tak lepiej ale powinien tez mnie zrozumiec zreszto nie pow mu dokonca ze mam rakak tarczycy powiedzilam ze juz mi usuneli go...ale tez bym chciala z nim porozmawiac otym zeby mnie podtrzymywal na duchu bo jak z mamo zaczne rozmwaiac to bendzie sie zamrtwiac po nocach a tego nieche miłego dzionka kobitki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30
Hej:) sylwia Masz chyba racje,ze to przez stres.Po usg mialam dola strasznego i faktycznie nawet nie mialam sil sprzatac.Odkurzanie i przygotowanie obiadu to byl wyczyn.Teraz jest lepiej,ale nie do konca.Mysle,ze jak juz cos sie wyjasni z czasem bedzie coraz lepiej. A co u Was?Dzis jakos cicho,nikt nie pisze,poza Aska. Zycze milego wieczoru wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85
HEJ DZIEWCZYNY! CO TAM? JAK TAM? JA DZISIAJ BYŁAM PIERWSZY RAZ W PRACY PO CHOROBIE I JUZ MNIE DYREKTORKA WKURWILA, JA TO NIE WIEM, JAK MOZNA BYC KIMS TAK WREDNYM.... NO ALE NIC TAM :) ZABIERAM SIĘ ZA PIROGI RUSKIE BO MI SIĘ ZACHCIAŁO ;P A TAK POZA TYM TO MAM JESZCZE OCHOTĘ NA ŚLEDZIKA W OCCIE ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aska bedzie dobrze :) a co do chlopaka wiesz co on sie martwi ale na sowj sposob. poprostu o tym mysli-ale nie chce poruszac tego tematu. musisz go zrozumiec :) z moim chlopakiem (jestem z nim 5 latek) da sie porozmawiac o WSZYSTKIM nie ma tematu na ktory nie moge z nim pogadac :) a wiesz co jak zachorowalam wogole nie chcial o tym gadac chyba ze ja sama cos tam powiedzialam to odpowiadal bo musial. sam nie poruszal tego tematu NIGDY. jak juz nie wytrzymalam (myslalam ze ma w dupie to ze jestem chora) i wykrzyczalam mu wszystko-ze czemu on mnie nie wspiera powiedzial ze on nie chce poruszac tego tematu bo nie chce zebym sie stresowala (zawsze jak o tym gadalam to odrazu ryczalam i sie zalamywalam- jak on mowil ze bedzie dobrze to ja i tak mowilam ze nie bedzie) ;/ poprostu nie dalo sie do mnie dotrzec) kazdy przechodzi to inaczej wiec uwierz mi on napewno sie martwi ale moze mysli ze bedzie lepiej jak nie bedzie poruszal tego tematu :) madzica30 Mowie Ci to napewno przez stres. tez tak mialam- pewne nawet gorzej niz Ty :) nastazja Haha ja jadlam sledzie wczoraj :D pochlonelam caly sloik sledzi i jeszcze bylo za malo no ale drugiego juz nie mam :/ Jestem pe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha sprawdzam post czy sie pojawil a tam na dole pisze ''jestem pe'' hahaha ja tego nie pisalam ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia068
Hej, hej! Dzieki wielkie za zyczonka Dziewuszki. W tym roku, jak nigdy wszyscy skladajac mi zyczenia akcentowali slowo ,,ZDROWIE". Kurcze dopeio jak sie dzieje cos nie tak, to zaczynamy je doceniac. Nastazja, co to za podejrzane zachcianki?? :) Madzica, nie wiem, z ktorej strony Ty jestes stara. Kobieto jestes mlodą fajną babka, ktora ma przed soba zycie. Aska moi najblizsi tez uciekaja od tego tematu, jak od ognia. Ludziom ciezko o tym rozmawiac, bo chyba sami nie wiedza, co powiedziec w takich chwilach. Widomo, ze jesli nie znajdziemy sie w takiej sytuacji, nie zrozumiemy tego, ale moze zwyczajnie powiedz swojemu Facetowi, ze potrzebujesz czasem zwyklej rozmowy. Wiecie, zalecialam dzis do szpitala zapytac sie o wynik, ale niestey jeszcze go nie ma, a Pani w sekretariacie poinformowala mnie, ze cos tam sie pozmienialo, i ze teraz na wynik mozna czekac nawet do 1,5 mies. Myslicie, ze tyle samo czasu sie czeka na dobry wynik i na zly wynik? Aska powiedz ile czasu Ty czekalas na swoj wynik i czy sama sie po niego zglosilas, czy zadzwonili do Ciebie sami> Jeszcze takie moje jedno spostrzezenie i pytanie, czy tez tak mialyscie. Ja po usunieciu tej tarczycy czuje sie o neibo lepiej, niz przed. Zaczelam spac normalnie (wczesniej, jakbym w ogole nie potrzebowala snu, spalam po 4-6 godz dziennie), wyciszylam sie, przestalam sie pocic i poprawila mi sie cera. Przed wycieciem hormony mialam w normie, dlatego troche sie dziwie, ze cos sie zmienilo. Tez tak mialyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia068 Ja zawsze zyczylam zdrowka :) :) na kazdy wynik czeka sie tyle samo :) ja czekalam na swoj dlugo to myslalam se-o jakby byl rak to pewnie wczesniej by mi powiedzieli no ale niestety im sie nie spieszy :/ a co do tarczycy tez czulam sie o niebooo lepiej :) niby wczesniej nie czulam sie zle-ale jak mi ja wycieli mialam wiecej energi bylam spokojniejsza. wogole jakos tak bardziej energiczna jestem :) dopiero potem jak dowiedzialam sie ze to rak dostalam dola i bylam taka slaba ze nic nie dalam rady zrobic :/ no ale teraz juz jest ok :) teraz mysle o tym badaniu co bedze miala niedlugo (powiedza mi w czwartek kiedy) beda sprawdzac caly organizm czy nic nie ma :/ chce to juz miec za soba. lekarz powiedziala ze to jest rutynowe badanie i ze mysli ze wszytko bedzie ok :) i tego sie trzymam no ale chcialabym miec to przed swietami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85
NO SKOŃCZYŁAM DOPIERO TERAZ KLEIĆ TE PIEROGI.. OD TEGO ROBIENIA JEŚĆ MI SIĘ ODECHCIAŁO ;P ALE O 22 MÓJ NARZECZONY WRACA Z PRACY TO ZJE SOBIE NA KOLACJE :) SYLWIA, ASIA U MNIE TEŻ NIE PODEJMUJEMY TEMATU RAKA I CHOROBY NIE ROZMAWIAMY O TYM, ALE WIEMY CO I JAK, ON CZUJE I WIDZI GDY JEST COŚ NIE TAK ALE NIE NADSKAKUJE, FACECI JUŻ TAK MAJĄ, WOLĄ NIE MÓWIĆ O BOLESNYCH RZECZACH, NIE LUBIĄ SIĘ ROZCZULAĆ ITD. MÓJ ŁUKASZ JAK JEŹDZIMY NA BADANIA CZY KONTROLE TO Z NERWÓW WRĘCZ JEST TAK NABUZOWANY ZE STRACH SIE DO NIEGO ODEZWAC ;P ALE JA WIEM ZE ON W SRODKU SIE MARTWI CZZY WYNIK BĘDZIE DOBRY A POTEM ZAWSZE MÓWI: TO CHYBA OCZYWISTE ZE JEST WSZYSTKO OK, JA WIEDZIAŁEM, NIE WIEM CZYM TY SIE TAK DENERWOWAŁAŚ :) TO JEGO STAŁA GADKA W DRODZE POWROTNEJ Z WARSZAWY :) Madzia i Madzica ciągle mi się mylicie ;p za podobne macie nicki :) Madzia co do zachcianek to spoko spoko Sylwia i inne dziewczyny też je miewają :) mi to ciągle po głowie chodzą ogórki i śledzie :) masakra jakaś jak baba w ciązy co do samopoczucia po operacji hmmmm ja zawsze lubiłam spać więc wczesniej spałam dobrze i teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastazja Moj chlopak tez tak robi :) nic nie mowi a potem jak juz wszystko jest ok mowi-wiedzialem ze wszystko dobrze a ty niepotrzebnie sie tylko denerwujesz haha :) ja to jestem strasznie nerwowa nawet byle co potrafi mnie ostro wkurzyc :) a on jest spokojny i chyba nikt go nie wyprowadzi z roznowagi :) A co do jedzenia to ja tez tak mam ze jestem glodna jak wilk a potem jak stoje nad garami i patrze na to wszystko to mi sie odechciewa. ale moj chlopak lubi spobie pojesc to nigdy nic sie nie marnuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30
Hej dziewczyny:) To chyba prawda z tymi facetami.Martwia sie na swoj sposob,nie pokazuja tego.Kobieta latwiej emocje potrafi z siebie wyrzucic.Moj chlopak jest bardzo spokojny,az mnie to czasem wkurza.Ale patrzac na to z innej strony, jestem jak wulkan,jak wybuchne to jest koniec!Gdybysmy byli tacy sami to pewnie bysmy sie pozabijali,hi,hi.Potrzeba w zyciu kogos kto jest spokojny i mysli nie "na zapas"-jesli chodzi o czarny scenariusz,ktory ja sobie zwykle ukladam.To myslenie naprzod to moja specjalnosc i przewidywanie,ze na pewno bedzie zle.Taka juz moja natura. Dobrze,ze mam tez Was:)Gdyby nie Wy,nie wiem co by ze mna bylo... Dzieki jeszcze raz. nastazja Podziwiam Cie za upor w lepieniu pierogow:)A to,ze stracilas apetyt to normalna rzecz,tez tak mam:)Za duzo roboty...Ale nic sie nie martw.Na pewno zjesz ze smakiem jak chlopak wroci.Smacznego:) madzia Wspomnialas,ze lepiej sie czujesz po operacji.Od dluzszego juz czasu zastanawialam sie dlaczego mam objawy typowe jak przy chorobach z tarczyca.Tylko,ze mam hormony w normie.Ciagle jestem przemeczona,nerwowa a do tego goraco mi jak cholera,nawet jak jest zimno.Moze problem tkwi w tym guzie?Sama juz nie wiem... eweliza Dzis jeszcze nie pisalas.Co u Ciebie? Trzymajcie sie cieplo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim ale dzisiaj popisalyście :-) od początku; co do facetów to tak mają, mój mąż też słowem nie wspomni o raku. W domu atmosfera jak by wszyscy zdrowi byli hihi, no jak cos powiem to odpowie, ale sam nic nie dopytuje i nie komentuje. Jak widzi, że mam zły dzien to zawsze wymyśla jakis wyjazd, gdzie kolwiek aby mnie zająć i nawet jak mi się nie chce to i tak się zgadzam i jedziemy. No i muszę powiedzieć, że pomaga. Faceci chyba tacy są nie wylewni ze słowami, ale potem jak wszystko okazuje sie dobrze to tacy PEWNI SĄ i mówią, że oni to dawno wiedzieli hihi. Poprostu są inni od nas a my za to ich kochamy 😍 nastazja ale Ty masz talent. Sama robisz ruskie pierogi? Twój chłop chyba wie jakie go szczęście spotkało. Mój po 9 latach małżenstwa ( i 4 przed ) dopiero doczekał się ciasta hihi, ale pierogów mojej roboty to jeszcze nie. Pierogi zawsze kupuję bądź od mamy przywożę. Bardzo lubie wszystkie ( ruskie, z serem , grzybami, kapusta....) lecz jestem chyba zbyt leniwa by je robić, a przyznam ze najlepsze są odsmazane. Sylwia super, że zaprosiłaś nowe dziewczyny, przekaz niech sie nie krępują tylko piszą. ;-) A teraz uwaga!!! wczoraj o tej porze odbierałam poród. Szczeniła sie moja suczka i chyba bardziej przeżywałam to niz ona hihi. To było okropne, nawet sąsiada co pracuje w pogotowiu ściągnełam koło 23 godz. Były komplikacje bo to jej pierwszy poród i jednego szczeniaczka nie udało się uratować ale jeden jest cały i zdrowy. Moja suczka to ratlerek miniaturka i bardzo sie o nią bałam ( wązy około 1,5 kg ). Ale już dzisiaj jest dobrze, nawet księdza prawie ugryzła dzisiaj jak z oplatkiem przyszedł hihi. Myślałam, że padnę jak sie bronił taką wielką torbą a ona taka malutka hihi, mówie wam widok nieprzeciętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzica30 i madzia068 nigdy nie byłam osoba, która narzekała na swoje zdrowie, zawsze dzielna i odporna na ból. Nigdy nie zwracalam uwagi na tarczycę i nigdy jej wcześniej nie badałam dopiro tera jak wyszedł rak, ale pamiętam, że jak jeszcze nic nie wiedziałam o jakich kolwiek guzach to strasznie pociły mi sie dłonie i stopy. Pamiętam bo nawet do męża powiedzialam, że zaczyna mnie to wnerwiac. potem okazało sie ze guzy mam tarczycy a hormony w normie. A po operacji wszystko jest w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzica dzisiaj nadrabiam straty do ciebie i jestem na 103 stronie hihi a Ty jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30
eweliza Tez mam wlasnie problem z nadmierna potliwoscia dloni,ale zawsze myslalam,ze to nerwy bo jestem bardzo nerwowa osoba.Zobaczymy co bedzie,moze faktycznie ten guz jest przyczyna. Wyobrazilam sobie te sytuacje-piesek kontra ksiadz:):):) co do czytania forum to jestem na 117stronie,a ile jeszcze do konca?Ufff Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eweliza Powiedzialy ze napewno sie odezwa :) ( tez sa po raku tarczycy) jedna z nich jest szczegolnie dzielna !!! (podziwiam ja za to) dowiedziala sie ze ma raka jak byla w 4 miesiacu ciazy i miala przeprowadzona operacje jak byla w 5 piatym miesiacu ciazy (jezu ja to chyba umarlabym ze strachu o dziecko) naszczescie wszystko sie udalo :) urodzila zdrowego dzidziusia. jak miala jod musiala zostawic swoje miesieczne malenstwo w domu na 2 tyg :/ podalam jej ta stronke zeby mogla sobie z nami porozmawiac :) Gosiaczek czekam na odzew :) :) :) a co do tych naszych facetow to tacy juz sa :) :) i napewno nie uda nam sie ich zmienic hihi (ja juz probowalam i nic z tego !!!) :D :) :) wow przyjelas porod !!!!!!!!! ja to chyba bym tam padla !!!!!!! szkoda ze jednego pieska nie dalo sie uratowac :/ no ale tak to juz jest ze czasami jakis szczeniaczek nie przezyje :/ wyslij mi fotke na e-mail (szczeniaczka i suczki) :) uwielbiam pieski :) sama mam labradora i imieniu Benny :) oddajesz maluszka czy zatrzymujesz dla siebie ? (piesek czy suczka?) ja to ide w srode kastrowac kota i sie o niego boje czy bedzie ok haha madzica30 jestem taka jak Ty. jak sie wkurze to koniec haha i tez mnie czasami wkurza ze chlopak jest taki spokojny hihi. jak sie wydzieram na niego jak sie klocimy to on siedzi sobie i tak spokojnie do mnie odpowiada. czasami wolalabym zeby tez sie zemna poklucil :) :) a co do tego ze jest Ci goraco to wiesz co ja tak mialam jak hormony byly zle dobrane :) tak sie pocilam ze normalnie w nocy cale ubranie mialam mokre !! (wtedy lekarz powiedziala mi ze hormony mam za niskie) wiec mysle ze moze u Ciebie wlasnie tak jest bo jak ma sie za niskie hormony to jest goraco i jest sie oslabionym (moze powinnas jeszcze raz je sobie sprawdzic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30
sylwia Nie znam sie na tych opisach,zreszta mama podawala mi je przez telefon,ale wszystko mam w normie,jedynie ft4 na granicy jak zawsze zreszta,czyli-0,78.Zawsze jak robilam badania to zaznaczali,ze jest ok,ale malutko.Sama juz nie wiem.Ha,ha,a najlepsze jest to,ze zle uslyszalam mame i pisalam st4 i st3,no chyba,ze cos takiego tez jest? Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30
Kurcze,to sama juz teraz nie wiem,chyba jednak te st3 i st4?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzica30 Nie martw sie jesli to nawet to to wsztko da sie wyrownac :) jak pojdziesz do lekarza on napewno sprawdza Ci wszystko jeszcze raz :) takie pocenie sie lub jak jest Ci tak goraco to znaczy ze cos jest za wysokie albo za niskie. ale to nie oznacza nic zlego :) ja przez pol roku po operacji wyrownywalam sobie wszystko (hormony i takie tam) no i wkoncu sie udalo :) tak samo jak ty pocilam sie strasznie albo mialam uderzenia goraca do ciala. to nie jest nic powaznego tylko cos co da sie wyrownac :) nawet ludzie ktorzy nie mieli raka maja takie problemy np: za wysokie hormony czy cos innego i porostu lekarz to wyrownuje i jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska:(
hej kobitki:) Madziu ja czekałam na wynik dosłownie miesi ac ale z tego co wiem to tak sie czeka do połtora miesiąca ,jak juz dzwonilam po wynik do sekretariatu to usłyszalm od sekretarki ze lekarz chce e,mno zamienic kilka zdan i juz wiedziam ze jest cos nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzica30 Wiesz co wydaje mi się, że chodzi napewno o ft3 i ft4 no i o tsh. Takie są badania przy tarczycy, więc napewno przez telefon źle zrozumiałaś. Ale teraz przypuszczam, że jak pójdziesz na badania to pewnie zrobią nowe bardziej aktualne. ja tez miałam wszystko dobrze tylko ft3 miałam lekko poniżej normy, ale czułam się świetnie i nie trzeba bylo bym brała jakies hormony. A potem endo namacała guza i machina ruszyła. USG, biopsja, operacja i teraz niedługo jod. Narazie powiem wam, że bez tego hormonu to całkiem nieźle mi idzie tylko troszke spać mi się chce, ale nie to, że jakoś bardzo. jeszcze muszę wytrzymać do następnego czwartku. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna21xd
hej dziewczyny mam takie pytanie już nie wiem gdzie szukać pomocy i co robić. Mam siostrę bliźniaczkę która uległa wypadkowi w styczniu w tym roku obrażeń miała wiele,miała złamane trzy kręgi szyjne złamane 4 żebra itp.obrażeń w każdym razie maiła mnóstwo. Jak to przy wypadku robili jej wszystkie badania prześwietlenia itd.podczas tych badań nic jej nie wykryli jedynie coś takiego jak zmiany na tarczycy nic poza tym.Potem miała robiony rezonans i kazali jej zrobić biopsje wysłali je najpierw do zabrza i tam jej wyszło że ma guzka po prawej stronie potem ten sam lekarz wysłał te same szkiełka z tą biopsją do cieszyna i tam wyszło że ma po lewej stronie i złośliwego. Wysłali ją do gliwic co ma z tym dalej robiś czy leczyć się da czy wyciąć Ci znowu wzieli ją do analizy i stwierdzili jednoznacznie że ma raka złośliwego tarczycy. Tak to się szybko dzieje że jest ona bardzo tym załamana nie dość że ledwo przeżyła wypadek to teraz jeszcze to a ma dopiero 21 lat. operacje ma mieć 3 stycznia. mają jej wyciąć cała tarczyce i być może więzły chłonne.dziewczyny miała któraś coś takiego której wycieli wszystko??? czy w ogóle jest konieczna operacja nie wiem dlaczego nie brali nawet pod uwage leczenie tylko od razu operacja. I czy po tak krótkim okresie czasu może mieć już1,5cm na2cm guzka? a to wszystko wykryli pod koniec sierpnia.jeszcze dodam tutaj że chodziła w kołnierzu pneumatycznym 4 miesiące czy ta ma jakiś związek z tym??? proszę jeśli któraś coś wie albo ma tak jak moja siostra odpiszcie i napiszcie co o tym myślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martyna21xd szkoda, że nie napisałaś z jakim rakiem złosliwym tarczycy ma do czynienia siostra. Napiszę tak, że jeśli jest pod opieką w Gliwicach to jest to najlepsza możliwa placówka w Polsce gdzie zajmuja się leczeniem tarczycy wiec jest w fachowych rękach. Przy rozpoznaniu raka w tarczycy zawsze wycina się całą tarczycę ( no chyba ze jest to mikrorak to tylko jeden płat - tak słyszałam ), jeeśli chodzi o węzly to podczas operacji sprawdzaja i co jest podejrzane to wycinają lub tak jak w moim przypadku wiedzieli z biopsji o przerzutach na węzły to razem z tarczyca usuneli. Rak Napewno nie ma związku z kołnierzem w którym chodzi twoja siostra, a tak ogólnie to może twoja siostra ma szczescie w nieszczesciu ze wykryli jej raka. im szybciej tym lepiej. o tym czy ten guz rośnie szybko czy wolno to można by bylo powiedzieć wiedzieć jakiego ma twoja siostra raka, a tak przy okazji mając wiedzę, że bliźniaczka choruje to Ty przebadałaś się już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna21xd
eweliza. Ja się nie badałam. Strasznie mi szkoda siostry nie umiem jej pomóc. szukamy pomocy wszędzie nawet jeździmy po bioenergoterapeutach uzdrowicieli a nigdy wcześniej byśmy tam nie pojechali. Boje się że będą przeżuty jak ona to zniesie a my przy tym wszystkim jak to wytrzymamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna21xd
eweliza. siostra ma raka brodawkowego. czyli Ty miałaś wyciętą tarczyce wraz z węzłami chłonnymi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska:(
hej martyna powiem ci to samo co eweliza ale twoja siostra miala szczescie ze jej wykryli czym szybciej wykryli toszybko podejmie sie jodowaniu po operacji i niema co sie zamartwiac my jestesmy juz tu prawie wszystkie po oiperacji tarczycy i kazda miala raka złosliwego są dwa pecherzykowaty i brodowkowaty tylko takie znam są one całkowicie wyleczalne tylko trzeba raz do roku jezdzic na kontrole po operacji bendzie miec zapewne jodowanie ja czekam na to rozumiem ze sie boi ale musio pozytywnie myslec i zapewniam cie ze wszystko bendzie dobrze ja jestem z olsztyna i chirurg mi takze gliwice bo to najlepsze centrum onkologi od tarczycy ale niestety niemam takiej mozliwosci b omamponad500km i wybrałam warszawe to sa dwa osrodki ktore zajmuja sie od raka tarczycy martynka głowa do góry wspieraj siostre napewno bendzie jej ciężko ale niech sie nie martwi bo ten rak jest słaby niech wejdzie na te forum pokaz jej niech se poczyta napewno da jej duzo do myslenia pOzdrawiam jak masz pytania to pytaj zapewne kazda z nas Ci odpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska:(
przykładowo jak umnie mialam wycieto cało tarczyce i w styczniu bende miec scyntografie i pokaze czy mam przezuty na wezły jak tak to bende miec wycinane zapewne tez sie boje o wezły ale chyba nie jest to takie straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martyna21xd Przykro mi ze tyle sie na Was zwalilo w tak krotkim czasie :/ piszesz ze siostra ma guza ponad 1 cm wiec mysle ze miala go juz przez jakis rok lub troche wiecej. napisz jakiego raka ma siostra bo od tego zalezy jak szybko rosnie guz (sa 4 rodzaje raka tarczycy dwa pierwsze rosna bardzoooooo wolno-przez 6 lat pare mm) powiedz siostrze ze wszystko bedzie dobrze musisz ja teraz bardzo wspierac i powtarzac jej ze wszystko bedzie dobrze !! ten rak jak juz wszyscy tutaj wiemy jest bardzooo slaby nawet jesli jest zlosliwy (mozna po nim zyc tak dlugo jak zdrowi ludzie) pytasz czy konieczna jest operacja. niestety tak ale ona nie jest taka straszna jak sie wydaje :) przy tym raku naszczesnie nie podaje sie chemi. leczenie trwa duzo krocej niz przy innych rakach i nie jest takie straszne :) a co do kolnierza to niemozliwe ze guz jest przez niego. wiem ze jestescie zaskoczone tym wszystkim ale kazda z nas na tym forum byla zaskoczona jak dowiedziala sie ze ma raka bo rak tarczycy przerzaznie nie daje zadnych objawow ;/ ja tez nie mialam pojecia ze mam raka a chodzilam z nim 8 lat ;/ dzisiaj jestem zdrowa :) napisz jaki rodzaj raka ma siostra i wtedy bedziemy mogly powiedziec Ci cos wiecej na ten temat :) trzymaj sie wszystko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×