Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

eweliza masz racje czuje się bez hormonu fatalnie ...opuchnięta,ciągle zmęczona......,w depresji magdana czy już masz wynik histopatologiczny bo u mnie w Polsce czeka się miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryśka z wrocławia
kurde, nie straszcie mnie... jestem pod opieką tego radiologa od 2010 roku i kontroluje tego guza...skoro twierdzi, ze biopsja nie jest konieczna (powiedział ze jak guz będzie rosnąć to wtedy zrobimy) to chyba nie jest? kiedy dowiedziałam się o guzie w 2010 miał 6mm*4mm,w 2011 6mm*5mm czyli urósł milimetr (lekarz to skomentował ze to żadna zmiana) a w 2012 po 2 latach 4mm*5mm, czyli zmalał od zeszłego roku. nie zmienia się znacząco, wiec może faktycznie to nic takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta_32
napiszcie mi trochę jak wygląda operacja? Ile tra? jak dług w szpitalu? Cholera boję się ..... I żeby potem nic więcej w wynikach histo-pato nie wyszło .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryśka z wrocławia
karta dlaczego chcą Ci wycinać tarczyce skoro nie masz raka? to naprawde konieczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdana
Wyniku jeszcze nie mam. Bedzie za ok.tydzień. U mnie czeka sie 2 tygodnie na taki wynik. Mnie chirurg powiedział, ze oglądajac moją taczyce i moje guzy twierdzi na 99%, ze to guzki łagodne. Wiadomo, ze wszystko okaze sie po wyniku. Dziewczyny odpowiedzcie mi co robic z tym wpaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta_32
konieczne, bo guz duży a na drugim płacie 2 następne .... Poza tym już trochę uciska tchawicę a co najważniejsze podobno może "zezlośliwieć" a ja nie mam nerwów na ciągły monitoring i życie na "bombie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdana ..o wapno popytaj się endokrynologa według mnie to najmniejszy w tym wszystkim problem....czy będziesz go brała czy nie i tal lekko Ci będą cierpiały Ci nogi... poczytaj trochę na tej stronie tu piszą ludzie trochę o tym: http://forum.echirurgia.pl/temat25224.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdana jeżeli chirurg twierdzi ze wszystko w porządku to po co wycinano ....!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryśka z wrocławia
iren masz 53 lata? ja się tam nie znam, ale chyba lepiej wyciąć nawet łagodnego niż się do usranej śmierci zastanawiać czy nie urósł, czy się nie zezłośliwi itd. po co to komu? wytnie i będzie spokój. ja tego mojego też bym najchętniej się pozbyła, nawet jeśli łagodny- po cholerę mi to potrzbne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryśka z wrocławia ja już mam wszystko wycie ... teraz czekam na jod radioaktywny.... a boje się czy nie pójdzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdana śmiało dzisiaj weś jeszcze dwie tabletki calperosu bo wapno naprawdę szybko spada ale też szybko można je unormować ja po operacji brałam przez tydzień 3x2 tabletki i do tego alfadilol by lepiej się wchłaniał jeśli czujesz mrówienie nie masz na co czekać - łykaj spokojnie nic się nie stanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryśka z wrocławia
iren co to znaczy ze nie wiesz czy nie pójdzie dalej? w raku tarczycy nie stosuje się chemii więc po jodzie powinnaś mieć spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 5 września być w Centrum Onkologicznym w Gliwicach przejdę badania czy nie mam przerzutów i będę miała tez podany jod radioaktywny po jakim czasie z powrotem do Gliwic i znowu badania i znowu albo następny jod albo przerwa ..... ale jeżeli następują przerzuty to stosuje się inne leczenie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryśka z wrocławia
ale jakiego Ty masz tego raka? napisz prosze jak wyglądał ten twój guz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryśka z wrocławia Jak radiolog badał w grudniu ubiegłego roku to miał 8milimetrów w koło było małe zwapnienie a jak przeprowadzili pierwszą operację 8 marca to miał już prawie 2 cm czyli urósł ...rak pęcherzykowaty tarczycy druga operacja 13 czerwca.... więcej badań dotyczących pobliskich narządów nie robiono ..... ani śródpiersia ani węzłów ani płuc ...nikogo to nie interesuje.....dopiero pojadę do Gliwic mam nadzieje że mnie bardziej zbadają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryśka z wrocławia
w 3 miesiące urósł z 8mm do 2 cm? mega szybko. a dlaczego miałaś tę druga operację. myślałam że jak stwierdza raka to wywalają całą tarczycę i tyle. po co jeszcze ta operacja w czerwcu? co Cię skłoniło do pójścia na usg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawa przypadkowa ...bolące gardło,i laryngolog się pyta czy kiedykolwiek robiłam usg szyi i powiedział od czasu do czasu należy zrobić i tak wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
druga operacja dlatego że wynik był zły to czyszczą do końca tarczyce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryśka z wrocławia
to oni Ci za 1 razem nie wycięli całej tarczycy? miałas tylko tego 1 guzka? ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdana
Do Iren Mnie tarczycę wycieli nie z powodu podejrzanych guzów, tylko z powodu chorej tarczycy. ja od 17 lat choruje na chorobe autoimmunnologiczną tarczycy Gravesa-Basedowa. Do tego mam nadczynnosc tarczycy. Pierwszy rzut choroby miałam jak skończyłam 17 lat- znalazłam sie w szpitalu. Potem po porodzie pierwszego synka. I tak naprawdę przez 13 lat był niby spokój, ale taki pozorny, bo pomimo hormonów w normie to miałam problemy z sercem, meczyłam sie szybko, byłam pobudzona. Widze teraz róznice w swoim zachowaniu. Moja siostra dzis stwierdziła ze teraz jestem jak slimak:). 7 lat temu po porodzie drugiego synka moja endo powiedziała, ze mam bombę zegarową na szyii, która kiedyś wybuchnie, a wtedy dobrze nie bedzie. powiem szczerze, ze olałam troszke jej słowa bo sie dobrze czułam. Ale w lutym tego roku poczułam sie zle. Zaczeły sie kołatania serce, lęki, skoki ciśnienia, szybka meczliwosc. Poszłam do internisty bo myslałam, ze mam nerwice a pani doktor kaząła natychmiast zając sie tarczyca. Jak zrobiłam badania to okazało sie, ze TSH które zawsze miałam w granicach 1 jest juz blisko dolnej granicy. I wtedy sie wszystko ruszyło. Biopsja, operacja. Od pierwszych objawów do operacji upłyneło mało czasu, a moje TSH juz było w zasadzie na granicy. Dobrze, ze nie czekałam dłużej bo juz by mnie nikt nie zoperował. niestety przy nadczynnosci tarczycy i G-B nawet nie mogłam brać zadnych leków na uodpornieni, nie mogłam znieczuleń u stomatologa, tylko takie specjalne dla kobiet w ciazy. Takze ja mam troszke inna historię jak Wy. Przy nadczynności guzy z reguły sa łagodne. Moja sytuacja jest podobna do sytuacji córki Dosi, która tez gościła na forum. Eweliza dzięki za radę, skorzystałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdana jutro rano nie patrz na nic tylko bierz calperos!!!!!!!!!!!!!! tak jak ci pisalam ja musiałam brać 3x2 tabletki i tak około tygodnia :-). Jak wychodziłam ze szpitala to miałam wapno w dolnej granicy i dlatego miałam takie zalecenia. W ciągu tygodnia wszystko sie unormowało i teraz mam spokój :D w razie gdybyś nagle zaczęła drętwieć to wypij wapno - takie do rozpuszczania. Kiedyś słyszałam że szybciej sie wchłania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomocyyyyyyyyyyyyyyy powinnaś udać się do ginekologa!!!!!! to będzie jedyne i najlepsze rozwiązanie. Powodów takiego krwawienia jest multum, więc trudno zgadywać, a lekarz cie zbada i będzie wiadomo co i jak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdana
do eweliza Ja jak wychodziłam to tez miałam w dolnej granicy miałam 1.98. Ale nic mi nie zalecił. Ale wzięłam sobie i jutro tez to zrobię. Pójde moze zbadam sobie poziom tego wapnia u siebie.:) Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iren ciężko mi się czyta Twoje wpisy. Czasami myslę, że jesteś już zrezygnowana i masz wszystkiego dość :-( Widzę że strasznie dużo informacji czerpiesz z internetu i nakrecasz się, dłujesz i przygnębiasz. Popatrz na mój przypadek. Miałam raka, dwuogniskowego, miałam przerzuty na węzły, przeszłam operacje i leczenie jodem i jestem ZDROWA!!!!!!!!!!!!!!! moje wyniki są super i z tego się cieszę :-) Lekarz jak wychodziłam z dużego jodu powiedzial że dobre nastawienie to ponad połowa sukcesu!!!!!!! Też miałam złe dni ale przestałam się dołować a zaczełam żyć - normalnie żyć!!!! Postaraj dopuścić do siebie trochę radości bo jestes strasznie ponura :-), ja wiem że masz braki hormonów ale musisz jakoś się zmotywować do walki. Nie myśl o przerzutach bo ich nie masz, z takiego założenia musisz wychodzic bo niedługo wpadniesz w depresję albo nabawisz ise nerwicy. Trzymam za ciebie kciuki i wierzę że nie będziesz mieć przerzutów, a w Gliwicach zajmą sie tobą bardzo dobrze irozwieją twoje czarne chmury :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie reszta naszej brygady ???? Sylwia???????????? Madzica - jak goście - pojechali już ?????????? Dosia ????????????? Kwiatek ?????????????? wszystkie juz dawno się nie odzywałyście !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdana
do karta-32 Co do operacji to ja sie też bardzo bałam, przychodziły mi do głowy scenariusze różne. Wszystko co robiłam przed operacja to wydawało mi sie, ze to juz ostatni raz, ze pewnie juz nie wróce, ze coś mi sie stanie. Ale w końcu stwierdziłam, ze trudno co ma byc to bedzie, tyle osób jest usypianych , ze i ja dam rade.Opisze ci jak po koleji to wyglądąło u mnie w szpitalu. Przyjeli mnie w poniedziałek- robili badanie. Do godz. 12 mogłam jesc. po 12 juz nie mogłam nic jesc tylko pic wodę. Wode piłam do godziny 22, potem juz kompletnie nic. Wieczorem dali mi tabletkę nasenna, ale dąłam radę bez niej:). Obudziłam sie we wtorek ok.5 rano. Musiałam sie wykapac w płynie antybakteryjnym. Wziełam leki , które zawsze biorę( kazała anestezjolog). godz. przed operacją czyli ok.7.30 dostałam tzw." głupiego jasia" Nie wariowałam po tym leku, odlotów nie miałam, ale lekko mnie uspokoił. Potem przyszły po mnie pielęgniarki z łózeczkiem i musiałam rozebrac sie do naga i na łózeczko :) pod kołderke oczywiscie. Zawiozły mnie na blok, przejęła mnie pielegniarką anestezjologiczna i zawiezli mnie na sale operacyjna i kazali przeturlać sie na stół operacyjny. przykryli mnie zielonym materiałem, zrobili tez z tego materiału turban na włosy. połozono mi maskę na twarzi kazali oddychac, to był czysty tlen. Troszke to trwało bo czekali z uspaniem na jakiegoś lekarza. I w zasadzie film mi sie urwał. Obudziłam sie na sali wybudzen i normalnie rozmawiałam z pielegniarka i lekarzem, ale czasem przysypiałam. Generalnie nie miałam kompletnie poczucia czasu. Nastepnie pojechałam na sale pooperacujną to była godzina 12.30( wiem bo przeczytałam karte znieczulenia:)). Leżałam tam pod aparatura do kontroli funkcji zyciowych przez cały dzień i całą noc( to wspominam najgorzej), bo nie do końca spałam i mi sie nudziło, chciało mi sie pic, a nie wolno, wolno tylko zwilzyc usta . W srode o 7 rano przewiezli mnie na moja salę, byłam okropnie słaba. Ale jak zjadałm to juz było ok. tego dnia wyjeli mi dren, a w czwartek przed wyjściem do domu zdjeli klamerki, ja nie miałam szytej rany na zewnątrz. Teraz mam takie plasterki, które w 8 dobie mam zdjąc. I to by było na tyle. pytaj jesli chcesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdana
jeszcze jedno, moja operacja trwała ok. 1,5 godziny( wczesniej lekarz mówił ze 40 minut to potrwa). Ale okazało sie, ze tarczyca była duzo wieksza niz mysleli na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta_32
dzięki za opis magdana!! To znaczy że najgorsza jest doba po!! A myślałam, że sama operacja jest dłuższa .... Trudno muszę wytrzymać .... Chociaż się boję .... najbardziej, żeby wynik po był ok!! A jak wygląda czas po? Tzn kiedy odzywa się brak hormonów??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdana
do karta 32 Wiesz co to jest pewnie sprawa indywidualna. Zalezy od poziomu hormonów sprzed operacji. Ja miałam TSH o,4 wiec zanim ono wbije mi sie na niedoczynnosc to pewnie potrwa dłuzej niz u osób z TSH np.3. Generalnie ja mam w domu eltroxin, ale jeszcze go nie brałam. Zacznie mi sie za 3 godzinki 7 doba po operacji i narazie samopoczucie ok. Jestem spokojniejsza, ale serducho jeszcze wariuje, wiec pewnie poczekam jeszcze parę dni, zobacze jak sie bede czuła. Dzis jeszcze nie wezmę napewno. Moze jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do karta-32 Moja operacja przebiegała podobnie tylko po operacji od razu przewieziono mnie na sale gdzie leżałam podłączano tylko jakieś kroplówki cały czas i lekarz powiedział żeby mi pielęgniarka badała co godz. ciśnienie bo mam bardzo niskie....pierwszą dobę musiałam leżeć ,chociaż chwiałam iść do toalety to mi nie pozwodzono... nic mnie poza gardłem nic nie bolało...dren wyjęto mi na trzecią albo czwartą dobę...nie pamiętam dokładnie , a na zdjęcie szwów dopiero po tygodniu przyszłam do poradni chirurgicznej przyszpitalnej.....ja hormonu wogle jeszcze nie wzięłam a minęło po operacji półtora miesiąca dlatego że mi nie wolno przed jodem dlatego mam taki kiepski humor... TSH w tej chwili -106,7 to jak mam dobrze się czuć....hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×