gutek_ 0 Napisano Styczeń 20, 2018 Ania bardzo dobre podejście ,ja mówiłam sobie że jadę do Spa , a kontrola to wycieczka ,ale stres był Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gutek_ 0 Napisano Styczeń 20, 2018 Maria u mnie ok, w maju jadę na wycieczkę do gliwic mam nadzieję ze będzie ok, do onkologa idziesz z tarczycą? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maria60 0 Napisano Styczeń 21, 2018 Cześć Gutek do onkologa idę z tarczycą na początku marca mam usg potem badanie krwi też zlecone przez onkologa i potem wizyta na pewno będzie ok po wycieczce da Gliwic chyba się spotkamy co by świętować że u Ciebie jest wszystko ok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anulacz Napisano Styczeń 23, 2018 Witajcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anulacz 0 Napisano Styczeń 23, 2018 Na raka brodawkowatego zachorowalam w listopadzie 2013 roku, wtedy też przeszłam operacje, a w kwietniu 2014 przeleczenie kodem w dawce 100 w Gliwicach. Od tego czasu niby wszystko ok. Trochę skacze mi hormon mam mies tsh od 0, 1 do 0, 4 i czasem jest tak ze przez rok ten poziom jest w normie a potem przy tej samej dawce skacze. Od jakiegoś roku mam probiłem ze stawami. Bolą mnie ręce, kolana, stopy, w lutym zeszłego roku steierdzono u mnie lokiec tenisisty. Lekarz rematolog wykluczył po badaniach aby moje problemy ze stawami mialy podłoże reumatologiczne i pewnie to tarczyca będzie podłożem moich problemów. Czy ktoś z Was miał coś takiego? Jeszcze jedno na leczenie lokcia tenisity miałam zlecone dwukrotnie zabiegi fizjoterapeutyczne jonoforeza, ultradzwieki, laser. Na schorzenie pomogło. Od innego lekarza dowiedzisam się ze mnie nie wolno było takich zabiegów przyjmowac bo choroby nowotworowe są przeciwskazaniem do zabiegów. Byłam w szoku, ja o tym nie wiedziałam, a lekarz który zleca zabiegi wiedział na co się lecze. Nie wiem co mam teraz robić.? Mam 38 lat, pozdrawiam. Może ktoś coś doradzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maria60 Napisano Styczeń 23, 2018 Witaj Anulko ja miałam problem z łokciem tak Jak Ty nie miałam żadnej rehabilitacji tylko zabieg i już po wszystkim, a to jest prawda że przy chorej tarczycy nie wszystkie zabieg rehabilitacyjne mogą być zastosowane Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anulacz Napisano Styczeń 23, 2018 Dzięki za odpowiedź, jak już wcześniej wspomniałam nie byłam świadoma ze po raku tarczycy nie mogę mieć tych zabiegów. Zaufalam lekarzowi, tym bardziej ze znał historie mojej choroby. 6 marca mam wizytę w co Gliwice. Powiem co i jsk i zobaczę co dalej. Zreszta teraz to już musztarda po obiedzie, zabiegi wybranę. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maria60 0 Napisano Styczeń 23, 2018 Anula będzie dobrze trzymam kciuki za Ciebie pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylweczka 0 Napisano Styczeń 23, 2018 Maria60 mam nadzieję, bo w tej chwili jestem przestraszona i przerażona. Nadal jestem na zwolnieniu i nie mam siły wrócić do pracy w szkole. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maria60 0 Napisano Styczeń 23, 2018 Sylweczko może po prostu musisz troszkę dłużej odpocząć zobaczysz wszystko będzie dobrze i trzeba w to wierzyć pozytywne myślenie pomaga uwierz mi coś na ten temat wiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 25, 2018 Witam wszystkich Na raka tarczycy zachorowalam 28 lat temu Mialam trzy operacje, radioterapie i piec razy bralam jod Bylo ciezko ale dzisiaj jak wspominam tamten okres to najbardziej dokuczl mi strach i stres Dlatego postanowilam napisac o moich przejsciach zebyscie uwiezyli ze z ta choroba da sie normalnie zyc dlugie lata Dodam ze caly proces leczenia przeszlam w Gliwicach Teraz jezdze raz w roku na badania kont Pozdeawiam wszystkich i zycze duzo zdrowia i optymizmu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweczka Napisano Styczeń 25, 2018 Witajaj gościu...ja jestem dopiero na poczátku drogi, wystraszona I niepewna tego wszystkiego. W listopadzie mialam operacje a w marcu mam jod, nie wròciłam jeszcze do pracy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylweczka 0 Napisano Styczeń 25, 2018 Witaj gościu, ja jestem dopiero na poczátku drogi wystraszona I niepewna...operacja w listopadzie, jod bèdzie w marcu, do pracy jeszcze nie wròciłam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylweczka 0 Napisano Styczeń 25, 2018 Witaj Gościu, ja dopiero jestem na początku drogi...operacja w listopadzie, jod będzie w marcu. Jestem przestraszona i niepewna niczego...Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maria60 0 Napisano Styczeń 25, 2018 Sylwweczko mówię Ci będzie wszystko dobrze rak tarczycy nie jest taki groźny on tylko groźnie brzmi jestem na bieżąco głowa do góry będzie ok a jod też nie jest taki grroźny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gutek_ Napisano Styczeń 28, 2018 Maria często się kontrolujesz ,to dobrze ja jakoś wszystko ostatnio olałam ja na miejscu do onkologa nie chodzę tsh też nie pamiętam kiedy robiłam Anulacz nie są wskazane zabiegi prądowe zwłaszcza w okolicy szyi jak i masaż,jeżeli trzeba je mieć to żeby były o niskim nasileniu tak mi powiedział dok . w gliwicach ,a głównie to dotyczy ludzi którzy mają czynną chorobę nowotworową myślę żebyś się tym nie martwiła Gośc takich wpisów tu brakuje 28 lat po czy miałaś jakieś wznowy piszesz trzy operacje i pięć razy jod, naświetlania. Sylweczka przedewszystkim musisz się uspokoić ,to ci w niczym nie pomaga a pewnie gorzej się czujesz od stresu mój przypadek nie był łatwy jestem sześć lat po i też powiem ciągle towarzyszył mi stres i strach potwierdzam słowa Gościa nie warto było ,teraz żyje jak przed chorobą do pracy się nie spiesz ja wykorzystałam pół roku l4 i pół roku świadczenia rehabilitacyjnego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 29, 2018 Moja historia choroby W 1990r mialam pierwsza operacje ,ktora sie okazala nie wpelni operacyjna /guz przylegal do zyly tetniczej/ po dwoch miesiecach druga operacja niestety nie udana Guza nie dalo sie wyciac Wyslano mnie wiec na naswietlania Po pieciu latach moj stan zdrowia sie pogarszal Niby nic nie bolalo ale czulam sie kazdego dnia slabsza Onkolog kazal natychmiast operowac po raz trzeci I za trzecim razem udalo sie wycieli calego guza Radosc ogromna ale diagnostyka wykazala przerzuty do pluc Walka zaczela sie od nowa Zaczelam przyjmowac jod w wysokich dawkach i udalo sie Pluca czyste Pozdrawiam i zycze zdrowia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maria60 Napisano Styczeń 30, 2018 Witaj gościu przeszłaś sporo ale najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło życzę zdrówka i pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gutek_ 0 Napisano Styczeń 30, 2018 Gośc sorki że tak podpytuję ,ile czasu jesteś od ostatniego leczniczego jodu ,leczenie miałaś długie ,ale to już przeszłość i dowód na to że z leczonym r. brodawkowatym żyje się do starości Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 30, 2018 Witam Ostatni jod przyjelam w 2000r i od tamtej pory mam wizyty kontrolne raz w roku w Gliwicach i wyniki sa dobre Najblizsza wizyta w czerwcu br Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gutek_ Napisano Luty 5, 2018 Gośc dziękuję za odpowiedz jest to dla mnie bardzo pocieszające ,ja przerzutów miałam b. dużo ale w węzłach szyi pozdro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość212121 Napisano Luty 20, 2018 Jak coś czujecie to trzeba się od razu badać. W przychodni Wilmed w Warszawie mozna wiele badań w zasadzie wykonać od zaraz. Konieczna na pewno jest konsultacja lekarska, usg a może i nawet biopsja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justek77 0 Napisano Kwiecień 12, 2018 Witajcie. Jestem tutaj nowa. Mam takie pytanko. Jak wygląda kontrola w Zgierzu po jednym jodowaniu. Jestem po operacji usunięcia tarczycy - rak brodawkowaty i jednym leczeniu jodem I131 w Zgierzu. 29.05 mam się zgłosić drugi raz. Ile trwa taki pobyt i jak to wygląda. Czy któraś z Was tam była? Czy drugi raz mi podadzą tej jod i czy będę miała ta kwarantanne po powrocie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maria60 Napisano Kwiecień 12, 2018 Witaj Justek ja byłam na kontroli w Zgierzu trwa to trzy cztery dni tzn.byłam o czwartku do poniedziałku w poniedziałek mnie wypisali w czwartek dostałam jod diagnostyczny w piątek scyntografia a w poniedziałek tomokomputer i do domu następna kontrola w marcu 2019r jak coś jeszcze chcesz wiedzieć pytaj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justek77 Napisano Kwiecień 12, 2018 Dzięki Maria60. Ja idę do szpitala we wtorek i zastanawiam się kiedy mnie wypuszczą. Czy po tym pobycie tez obowiązywała cię kwarantanna? Czy mogę od razu wrócić do pracy wyjściu ze szpitala? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maria60 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 Witaj Justek po tym pobycie ni ma kwarantanny bo to tylko jod diagnostyczny na moje rozumowanie powinnaś wyjść w piątek jak wszystko będzie ok jak nie będzie "świecić" na czerwono po scyntografi życzę powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justek77 Napisano Kwiecień 13, 2018 Dzieki za informacje Maria60 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweczka Napisano Kwiecień 13, 2018 Maria60, Gutek już jestem po jodzie w Warszawie na Szaserów. Za tydzień wracam do pracy, ale nie wiem, czy wytrzymam w szkole, bo mam okropne skoki nastroju. We wrześniu wizyta kontrolna i zobaczymy, co dalej...Pozdrawiam serdecznie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maria60 0 Napisano Kwiecień 13, 2018 Sylweczka witaj dobrze że już po wszystkim jeszcze troszkę i wszystko się ułoży może masz za małą dawkę lub jeszcze organizm się nie uporał z przerwą w braniu prochów życzę zdrówka ja kontrolną wizytę w Zgierzu mam w marcu 2019 powodzenia i głowa do góry będzie ok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 25, 2018 Myślałam, że to forum już dawno umarło. Cześć wszystkim W przyszłym roku ostatnia diagnostyka. Usłyszę magiczne "jest pani zdrowa" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach