Gość hej hejfffff Napisano Kwiecień 26, 2013 Ja miałam taką sytuację. Miałam podwiązaną nerkę, ale dopiero po kilku latach doszło do zwężenia. Z powodu wodonercza musiałam być operowana. Od operacji minęło 13 lat i nerka działa jak powinna. Jeżeli jest u Ciebie wodonercze, to uważam, że nie warto czekać tylko jak najszybciej się zoperować. Dziś tego typu operacje robi się laparoskopem. Polecam Ci Szpital Dzieciątka Jezus w Warszawie i szpital Biziela w Bydgoszczy. Wodonercze zawsze ma negatywny wpływ na nerkę i nieleczone może doprowadzić do jej niewydolności. Zapisz się na wizytę do dobrego urologa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hej hejfffff Napisano Kwiecień 26, 2013 W jakim szpitalu podwiązano Ci nerkę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość donia 8131 Napisano Kwiecień 26, 2013 hej, dzieki za odpowiedz. Nerkę miałam podwiązaną w Bydgoszczy w wojskowym. Ogólnie jestem zadowolona z roboty lekarzy ale na większość rzeczy, które się dzieją w naszym organizmie nie mamy przecież wpływu. Pozytywnie mnie nakręcasz mówiąc, że zrobiono Ci operację i problem zniknął - oby u mnie tak było, no jak się czyta to wszystko na forum to aż ciarki mam na skórze. Mam jeszcze jedno pytania co do tego w jaki sposób się objawiło u Ciebie to zwężenie tzn. chodzi mi o to czy przez ból własnie czy na kontrolnej wizycie z usg ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hej hejfffff Napisano Kwiecień 26, 2013 Tak miałam bóle, ale nie cały czas. Czasami jest tak, że pacjent nie odczuwa wodonercza. Jestem przekonana ,że u Ciebie problem wraz z operacją zniknie. Można jeszcze włożyć w moczowód cewnik rozpychający, który czasami daje dobre rezultaty i nie trzeba w ogóle operować. Idź do dobrego urologa. Powodzenia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość donia 8131 Napisano Kwiecień 26, 2013 dzięki bardzo za szybko odp, wizytę mam w czwartek więc będę naciskać na operację, bo z tymi bólami nie można normalnie funkcjonować. Zdrówka życzę ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hej hejfffff Napisano Kwiecień 26, 2013 W jakim mieście masz wizytę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
donia8131 0 Napisano Kwiecień 27, 2013 ... Bydgoszcz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffawwwwwwddddddddddd Napisano Maj 8, 2013 Witam!!! Czy ktoś ma wiedzę na temat: Czy w przypadku podmiedniczkowego zwężenia moczowodu lepsza jest operacja czy włożenie cewnika? I jeszcze jedno pytanie czy lepiej się leczyć w Warszawie w Dzieciątku czy w Bizielu w Bydgoszczy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania a Napisano Maj 16, 2013 hej.mam 31 lat i 2 miesiące temu dowiedziałam się,ze mam wrodzone wodonercze i po miesiącu lezenia na nefrologii dowiedziałam się,ze chcą mnie operowac.naczytalam się już od was jak wygląda operacja i widze,ze czujecie się po niej roznie.mam pytanie czy znacie dobrego urlologa we wroclawiu i czy miał ktoś opercaje we wroclawiu na borowskiej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
donia8131 0 Napisano Maj 27, 2013 hej, jestem tydzień po operacji wodonercza i czuję się jeszcze słaba ale cieszę się, że mam to za sobą. Chciałabym powiedzieć wszystkim tym, którzy się boją, że operacja jest ciężka ale spokojnie do zniesienia !!! Mam prośbę do tych , którzy to przeszli, żeby podzielili się jak znosili okres rekonwalescencji ? pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 20, 2013 Do i_co_tu_robić Moja sytuacja była podobna do Twojej, choć nerka była sprawniejsza -działała prawie w 30%. Zaproponowano mi mało inwazyjne leczenie - operację endoskopową laserem holmowym - pełna szansa na wyzdrowienie jak zapewniał ordynator ze Strzeleckiej w Katowicach. Po zabiegu założono mi sondę DJ ...tylko nikt nie przewidział powikłań. Pan doktor nie wiedział, ze nerka jest opadająca i sonda się z niej wysunęła.no i po tygodniu w domu wróciłam do szpitala z gorączką 40 stopni i roponerczem. Później jedna operacja ratujących nerkę, później kolejna i jeszcze jedna (niestety wszystkie otwarte - inaczej się już nie dało), jedna urosepsa, kolejna, znowu operacje i tak minęły trzy lata. Nie wspomnę o bólu.Nerka przestała pracować. Pozbyłam się jej cztery lata temu i to była najlepsza decyzja. Rok po operacji urodziłam zdrową córeczkę. Z nerką pewnie by to nie było możliwe. Pozdrawiam i życzę zdrówka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DAM Napisano Lipiec 28, 2013 Witam. Moja wypowiedz warto przeczytac! Podczas usg okazalo sie ze mam wodonercze prawostronne. Wynik usg definitywnie wskazywal na konieczna operacje. Poszedlem z tym do urologa (ordynator urologii szpitala X), zrobil mi urografie i stwierdzil ze fakt jest tu wodonercze ale w zadnym wypadku nie trzeba tego operowac. Sprawa ucichla, 2 lata pozniej powtorzylem urografie u innego lekarza, profilaktycznie. Stwierdzil ze operacja jest konieczna, chcial wyslac na scyntografie. Napedzil mi sporo strachu. Z tym wszystkim poszedlem do kolejnego urologa (ordynator od 17 lat urologii szpitala Y). Zobaczyl usg i stwierdzil ze na pewno konieczna jest operacja jednak po obejrzeniu urografii wszystko zdementowal. Powiedzial ze mam delikatna wade wrodzona (wezsze moczowody), ale w zadnym wypadku nie trzeba tu niczego operowac, bo nie da sie tu niczego poprawic. Stan nie jest taki jak powinien byc, ale "taka moja uroda" i nie powinno to wplywac znaczaco na nerke. Powiedzial, ze mowi to z pelna odpowiedzialnoscia i podpisuje sie pod tym obiema rekami. Przeprowadzal juz kilka takich operacji i wrecz szkodzily pacjentom. Dlatego przestrzegam wszystkich! Konsultujcie wyniki u kilku lekarzy i nie wierzcie jednemu. Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość juz po6668 Napisano Sierpień 7, 2013 Witam. Tydzień temu przechodziłam operacje wodonercza nerki prawej. Chorobę ta odkryto u mnie niedawno po wykonaniu USG, niestety prawdopodobnie czeka mnie tez plastyka nerki lewej, gdyż wodonercze te wystepuje u mnie obustronnie. Podziele się z wami moimi szpitalnymi przeżyciami. Okres oczekiwannia na operacje trwał bardzo długo, w szpitalu którym byłam znajdowało sie dużo osób przez co wszystko zostalo opóżnione. Dzień operacji nie wspominam zbyt miło, po przebraniu sie w koszule i zjedzeniu głupiego jaśka pojechałam na blok operacyjny, po jaśku było mi wszystko obojętne gdzie jestem i co zaczną ze mną robić. Na sali czekały na mnie panie anestezjoloszki zapytały jak sie nazywam zmierzyły ciśnienie i założyły maske. Kilka głębokich wdechów i człowiek odlatuje ;d Operacja trwała niecałe 4h lekarze powiedzieli, że bylo dużo gorzej niż na zdjeciach i badaniach.. Pierwsze co poczułam po przebudzeniu to ogromny ból byłam oszolomiona i nie wiedziałam skąd on się bierze. Dopiero po kilkunastu minutach przypomniałam sobie o zabiegu. Przewieziono mnie na zrobienie zdjecia rendgenowskiego i tu kolejny ból przy przetoczeniu sie na stół i spowrotem na łożko ;/. Potem juz prosto na sale, przyczepili mnie do całej aparatury i kroplówek. Płakałam i jęczłam nie tyle nawet z bólu chociaż był on bardzo duży co z przerażenia. Jednak z godziny na godzine było coraz lepiej. Na drugi dzień wieczorem posadzono mnie na wózek i znajomi wozili mnie po korytarzu. Z dnia na dzień bol mijał, powoli wyciągano mi też dreny i cewnik. Treaz siedze w domu, jestem sześliwa ;) Odczuwam lekki ból przy wstawaniu i siadaniu, ale to pikuś. Lekarze zamontowali mi DJ na miesiąc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 11, 2013 Szpital Nr 1 Trafiłam do szpitala z kolką nerkową. Przyjęto mnie na oddział, podano kroplówki, leki przeciwbólowe i zrobiona usa. W nerce był kamień 7 mm. Nakazano mi picie dużej ilości wody, po czym wyłam z bólu przez ponad tydzień. Na urografię musiałam czekać, bo jak stwierdził lekarz prowadzący są kolejki. Ból był coraz większy. Po interwencji znajmego lekarza nagle zanalzł się termin urografii, ale i tak było to po tygodniu "piekła". Wyszło 2 mm podmiedniczkowe zwężenie moczowodu i ogromne wodonercze. Odmówiono mi poszukania miejsca w innym szpitalu na oddziale urologii. Musiałam sama wydzwaniać po znajomych i szukać ratunku. Znalazałam gabinet prywatny urologa w innym mieście. Szpital Nr 2 Po prywatnej wizycie szybko znalazło się miejsce na oddziale urologii. Zaproponowano mi włożenie cewnika dj. Pod znieczuleniem ogólnym wykonano zabieg, który zakończył się niepowodzeniem. Doszło do jeszcze większego wodonercza, ból prawie do utraty przytomności, nerka przestała pracować. Zaproponowano mi założenie nefrostomii, dzięki której odbarczono nerkę. Następnego dnia z workiem u boku wróciłam do domu. Po kilku dniach zwolnienia wróciłam z workiem pod spódnicą do pracy, bo siedzenie w domu doprowadziłoby mnie do depresji. Mimo wszystko zaczęło dochodzić do stanów depresyjnych, nie chciało mi się żyć. Ponownie na własną rękę musiałam szukać kolejnego szpitala, by się dać zoperować, bo ordynator szpitala Nr 2 powiedział, że jak tego nie zrobię to stracę nerkę. Po wielkich trudach dodzwoniłam się do ordynatora kolejnego szpitala z prośbą o wizytę i ratunek. Zgodził się mnie przyjąć i wyznaczył temin wizyty w gabinecie prywatnym. Szpital Nr 3 Po wizycie otrzymałam propzycję kolejnej próby włożenia cewnika dj. Nadal mając nefrostomię został przeprowadzony zabieg ze znieczuleniem w kręgosłup. Uprzedzono mnie,że jeśli się nie uda na operację trzeba będzie zaczekać 3 miesiące. Udało się założyć cewnik, ale życie z nim i z nefrostomią stało się nie do zniesienia. Ból coraz większy i psychika sięgająca dna. Szpital Nr 4 W międzyczasie postanowiłam jechać na konsultacje do jeszcze jednego lekarza, bo chciałam żeby się wypowiedział. Doktor X uznał, że założenie cewnika nic nie da i że i tak trzeba będzie operować. Niestety podał również odległy termin. Minęły 4 tygodnie i musiałam jechać na wyjęcie cewnika dj do szpitala Nr 3. Po tygodniu zrobiłam sobie prywatnie usg, w którym wyszło duże wodonercze. Dostałam tel ze szpitala Nr 4 o terminie operacji. Wybrałam szpital Nr 4 ponieważ zaproponowano mi operację metodą laparoskopową. W szpitalu Nr 3 zabieg także miał się odbyć metodą laparoskopową. Wybrałam szpital Nr 4 ponieważ lekarz przeprowadzający tego typu zabiegi cieszy się dobrą opinią. Nadszedł dzień operacji. Zabieg trwał sześć godzin, w czasie którego wystąpiły duże problemy. Zaczęto operować laparoskopem a skończono na otwarciu mnie. Być może dobrze się stało.... efekt operacji będzie wiadomy za pewnien czas. Mam już wyjęty cewnik dj, który został założony w czasie zabiegu na okres 3 tygodni. Za dwa miesiące kontrolne usg. To tak w wielkim skrócie moja historia. Jeśli ktoś chciałby zapytać o coś więcej - zapraszam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota 35 Wrocław Napisano Wrzesień 3, 2013 Witam ;-) Od pięciu lat walczę , nerka lewa zdiagnozowana w maju (2013r)- zwężenie podmiedniczkowe moczowodu, od tej pory spaceruje sobie z przetoką, nie powiem żeby było to miłe ;-( teraz czekam na operacje już, raz przetoka wymieniana( lipiec), następna wymiana w listopadzie .Czy ktoś wie ile się czeka na taką operacje bo mój lekarz nie jest mi w stanie podać nawet przybliżonego terminu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gosia301186 0 Napisano Październik 9, 2013 do gość i jak Pani się teraz czuje po tym czasie ktory uplynoł moja mama jest przygotowana do tej operacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośc 23 Napisano Listopad 19, 2013 Witam. Jestem tu po raz pierwszy ale chciałabym żeby ktoś polecił mi naprawdę dobrego urologa. Choruje już od 7 lat jestem po 2 operacjach i bez poprawy, dodam jeszcze że juz dwa razy miałam założony cewnik bez pośrednio do nerki tzn (przetoka). Obecnie jestem u lekarza z Poznania ale od dwóch lat ma mnie operować i nic, co do niego dzwonie to słysze tylko już nie długo badz jesteśmy coraz bliżej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia W Napisano Grudzień 12, 2013 "Gość 23" - polecam dr M. Słojewskiego ze Szczecina. Wizyta prywatna w Sodomedzie kosztuje 250 zl ale warto. Mam 22 lata i mam wrodzone wodonercze. U Slojewskiego bylam w pazdzierniku a termin zabiego mam ustalony na poczatek lutego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Seule Napisano Luty 8, 2014 witam.dla mnie ten koszmar rozpoczął się w 21tc. z okropnym bólem z prawej strony trafiłam do szpitala. Na początku lekarze nie mogli mnie zdiagnozować, podejrzewano przedwczesne skurcze porodowe, wyrostek. Jak się okazało w drugiej dobie po kolejnym już badaniu usg, zastój w prawej nerce spowodowany powiększającą się macicą i uciskiem na nerkę. Przez 5 dni na oddziale ginekologicznym wiłam się z bólu, kroplówki przeciwbólowe nie pomagały. W 6 dobie nie widząc poprawy zdecydowano się na założenie cewnika dj. Sam zabieg trwał ok10 min i pomimo iż był wykonany bez znieczulenia wogóle nie bolał(czułam uszczypnięcie). Dobę po założeniu cewnika ból powrócił, ale zmienił charakter, bolał cały brzuch i podbrzusze. Znowu kroplówki, leki i kolejny tydzień w szpitalu na obserwacji. W 14 dobie ból całkowicie ustąpił i w 15 dobie zdecydowano się wypisać mnie do domu. Jednak już następnego dnia po wyjściu ze szpitala okazało się że cewnik strasznie mi przeszkadza- ogromne parcie na mocz. Nie wychodziłam z domu, a nawet przejście z pokoju do kuchni zaczęło mi sprawiać trudność. 5dni po wyjściu ze szpitala nie umiem normalnie funkcjonować, boli mnie całe podbrzusze,nie wychodzę z toalety, cały czas czuje obecność cewnika. Proszę o pomoc, jak można złagodzić te dolegliwości? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 27, 2014 Jestem 7 miesięcy po operacji podmiedniczkowego zwężenia moczowodu. Po operacji czułam się bardzo dobrze, ale obecnie niestety zaczynają się problemy. Kilka razy doszło do infekcji, którą dość szybko usunęłam furaginem. Kontrolna urografia wykazała poprawę, ale układ jest węższy. Nie mam pojęcia dlaczego tak bardzo boli mnie miejsce po cięciach. U mnie rozpoczęto operację metodą laparoskopową, ale z powodu problemów anestezjologicznych musieli przejść do operacji otwartej. Byłam cięta z przodu brzucha przez otrzewną. Czy ktoś z Was ma podobne dolegliwości? Zastoju w nerce niby nie ma, ale boli i czuję coraz większy dyskomfort. Czy możecie napisać, dlaczego mieliście przeszczep moczowodu i z czego on był brany i w jakim szpitalu. Ja byłam operowana w Dzięciątku Jezus w Warszawie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 0207 Napisano Kwiecień 7, 2014 Witam! jestem tu po raz pierwszy i mam podobny problem:przypadkowo w sierpniu 2013 wykryto u mnie zastuj moczu w prawej nerce po zrobieniu urografi nie wyszło nic a w tomografi że przebyłam jakis stan zapalny i z tego stanu zapal.zrobil sie zastuj,lekarz zaproponował mi załozenie cewnika DJ na 3 miesiace po wyciagnieciu cewnika nadal zastuj moczu dalej DJ na 3 miesiące po usunięciu wszystko było dobrze ale po 2 dniach straszny ból i dalej cewnik załozony na 3 miesiace :( Podejrzenie wodonercza Czy ktos miał podobny przypadek niewiem co mam dalej robic mam dosc tego wkładanie i wyciągania jest to nieprzyjemne nadal niewiem co mi jest i jaka przyczyna zastoju ....Mam dość ten 3 raz cewnik założony znosze najgorzej.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 0207 Napisano Kwiecień 7, 2014 Czy ktoś miał tak długo i ile razy zakładane cewniki DJ? słyszałam ze sa takie co zakłada sie na 6 miesięcy ? czy ktos moze miał? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 18, 2014 Jeśli po wyjęciu cewnika doszło do wodonercza, to po jaką cholerę znów je zakładano. To nie działa, więc należy zrobić coś innego. Należy zrobić operację i dopiero wtedy problem może zostać rozwiązany. Radzę poszukać dobrego urologa i dobrego szpitala. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość0207 Napisano Czerwiec 21, 2014 Dzięki za radę właśnie to zrobilam poszukałam innego lekarza (byłam nawet u trzech)i pisze to z własnego doswiadczenia nigdy nie trzymajcie się jednego lekarza!!!!!!!!!!!!!ja trafiłam na takiego co "leczył" mnie poprzez wkładanie na 3 miesiace non stop DJ.Teraz czekam na scynografie i operacje bo kazdy z tych lekarzy powiedzial mi ze jestem za mloda na ciagle noszenie dj i co do konca zycia takie rozwiazanie?bardzo zawiodlam sie na tym lekarzu :( boje sie operacji i dochodzenia do siebie..pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 21, 2014 gość 2014.06.18 ale nie ma dobrych urologów i dobrych szpitali ,juz z zsamego załozenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 21, 2014 Dlatego nie nalezy sie trzymac tylko lekarzy warto sie udac do prawdziwego specjalisty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 21, 2014 do tego co chodzilam tez jest specjalista ...zalezy na kogo sie trafi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 21, 2014 Ale nie do lekarza,tylko do prawdziwego specjalisty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 21, 2014 ja jestem 2,5roku po operacji wodonercza lewostronne,na razie jest wszystko ok,chociaż czasami przy przeziębieniu zaczynam odczuwać ból nerki ,i te skurcze na lewej stronie brzucha od operacji są okropne ,lekarz uprzedził mnie że w paru %tach te wady wracają mam nadzieje ze nie bo na samą myśl jestem przerażona :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PiterP Napisano Czerwiec 28, 2014 Mam 21 lat i rok temu w lipcu miałem operację na wodonercze prawej nerki. Do tej pory wszystko jest ok, badania kontrolne wyszły dobrze. Polecam doktora (chyba Tomasza) Borkowskiego - najlepiej iść do niego prywatnie - przyjmuje w W-wie na Żoliborzu i operuje w szpitalu im. Dzieciątka Jezus WUM w W-wie, tam też miałem operację i bardzo dobrze wspominam też sam szpital. Dr Borkowski operuje laparoskopowo dlatego warto próbować bo jest to najmniej uciążliwe dla organizmu. Po 6 dniach wyszedłem ze szpitala. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach