Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkrótce samotna

Chcę zajść w ciążę z facetem, który niedługo ode mnie odejdzie

Polecane posty

Gość bezpłatna karta
mam nadzieje, że nas poinformujesz co dalej,bo ta historia jest taka zwyczajna i jednocześnie dziwna. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkggg
a jeśli uszkodzisz nasienie tą strzykawką i uszkodzony plemnik zapłodni twoją komórkę....pomyśl, pomyśl jeszcze trochę, nie rób nic na siłę! (a przedewszystkim dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moni123
Nie kochanka założyła tu topik,więc jakiekolwiek próby bronienia jej uważam za nie stosowne.Jezeli ktos ją tak nazwał świadczy tylko o kulturze tego człowieka,ale nie mowa tu o kochance(która najprawdopodobniej wie że on jest z kimś tyle lat i to świadczy tylko o niej że pakuje się na trzeciego,epitetów oszczędze).Więc nie zajmuj się tym ze kochankę ktoś nazwał suką.Jeżeli nie masz ochoty odpisywać do autorki pisz na innych topikach na których piszą kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczka
Kurcze ja też nie uważam aby pomysł z dzieckiem był zły...Sama bym tak zrobiła bo mam faceta którego kocham ponad życię,nigdy nie prześpię się z kimś innym i bardzo chcę mieć dzieck właśnie z Nim!Nawet jeśli mielibyśmy nie być razem to chcę aby to On był ojcem mojej dzidzi,nikt inny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ze autorce
Pisać na topikach o kochankach nie mam zamiaru, chciałam jednak podkreślić, że nazwać kogoś suka każdy umie... Nie wiemy, jak to z nimi było, możliwe, że kiedy go poznała, nie wiedziała, że on jest w 10-letnim związku. To chyba świadczy najgorzej o NIM, a wcale nie o tej "suce". Do autorki: głeboko współczuję... ale c'est la vie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moni123
Ja uważam że dziecko w takiej sytuacji to bardzo złe wyjście,autorka topiku w takiej sytuacji może i zatrzyma faceta ale tylko z poczucia obowiązku i tak jak pisałam wczesniej to nie związek tylko bycie razem dla dziecka i może jej być o wiele trudniej gdy na codzień będzie miała obok siebie sflustrowanego faceta który na pewno z biegiem czasu tą flustracje będzie odbijał na niej.A jezeli miałaby wychowywać dziecko sama...,to nie takie proste,miłość do dziecka i kochana mała istotka to największa radość na świecie ale nie w ten sposób że traktujesz tą małą istotke jako cząstke kogoś.Dziecko to nie cząstka ukochanego ani nas tylko osobna istotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z takich przypadków bierze sie powiedzenie \"złapała go na dziecko\" a potem bedzie placz i jeszcze wieksza samotnosc bo on zacznie zdradzac pokocha kochanke do której nie odejdzie bo oni raczej nie odchodzą i bedziecie tak wić znienawidzone gniazdo Ty samotna jak palec on u kochanki wymyślający nowe alibi głupi pomysł znam taki związek, nienawidzą sie jak cholera a juz najbardziej żal tego dziecka, które w ogole nie ma ojca bo on jak tylko moze ucieka do pracy i tylko sie zjawia zeby dac zarobione pieniadze, przy okazji mając kochankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie wie kim jestem
Przeraził mnie ten topik... Dał mi do zrozumienia, że mnie również może coś takiego spotkać... i co wtedy zrobić? walczyć chociaż czuje się odrazę do niego czy pozwolić odejść i cierpieć z bólu po stracie? Trzymaj się mocno i pamiętaj, że jesteśmy z Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa po 10-ciu latach
wspólnego związku "ZŁAPAŁA GO NA DZIECKO"... jak ty coś palniesz fuckt...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam i widzę, że większość osób, które się wypowiadają, w ogóle nie zrozumiała wypowiedzi założycielki tematu. Przeciez ona wyraźnie zaznaczyła, że dziecko chce mieć dla siebie jako cząstkę ukochanego człowieka, a nie po to, by zatrzymać przy sobie tego faceta. Nie wiem, po co sa te wypowiedzi - \"nie rób tego, to żałosne, i tak go nie zatrzymasz\". Ależ ona wcale nie ma zamiaru go zatrzymywać tym sposobem. Inna sprawa, to ocena całej sytuacji... Czy to egoizm ze szkodą dla dziecka, czy obsesja miłości, nie wiem. W każdym razie jest to ryzykowne posunięcie i pewnie krzywdzące głównie dla dziecka, które może wychowywać się w rodzinie niepełnej, a to nie jest dla niego takie obojętne, jak się może autorce tematu wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeee taaaaaaaam
pewnie wszystkiego nie mówi, niemożliwe żeby ja zdradził skoro tka wspaniala była...siebie wybiela a on najgorszy.....pewnie była nie zadbana, ciągle gdakała, to ile można wytrzymać z taką babą, albo może sama kochanka miała i na pewno na dziecko chce go złapać, jestem pewna, w ogóle mi jej nie szkoda,tylko sie użala, trzeba bylo dbac o związek a tak ma za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z prawdziwego zdarzenia
ja zyłem w konkubinacie i zostawiłem swoją kobietę po trzech latach związku, bo ciągle mówiła o ślubie, a na początku ustalilismy, że ja slubu nigdy nie będę brał, zgodziła się i mówiła, że jej też to pasuje, a potem zaczęła jęczeć, i mówić, że myslala, że zmienie zdanie jak z nia zamieszkam, że dojrzeję, bo ona marzyła skrycie o ślubie. Po prostu mnie oszukała, więc ja zostawiłem, dla innej żeby była jasnośc, jestem szczęśliwy od 4 lat żyje z moja kobietą i o slubie nie mówimy, czasem spotykam moją ex, dalej jest sama chyba i udaje, że mnie nie zna, a mogliśmy przecież dalej się widywać, w końcu byliśmy ze sobą, to troche dziecinne, że teraz się nie znamy, dobra by z niej była kolezanka, ale nie partnerka niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z prawdziwego zdarzenia
aha napisałem to po to, ze może autorka też chciała ślubu, moze to jest powód o którym nie mówi, ja tak czuję, że chciała się hajtać to ją rzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
Ewa33, bo w wypowiedzi autorki tematu czyta się między wersami. Człowiek załamany, zdesperowany miewa różne dziwne pomysły a intencje są często inne niż wyrażane wprost. To co autorka chciała zrobić to coś by przeciwstawić się swojej sytuacji, zbuntować, zapobiec czemuś, to wyraźnie widoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki topiku------>>apropo tytułu topiku to zastanów sie czy naprawde chcesz sobie spieprzyc zycie, tak naprawde to zamiast namiastki szczęścia mozesz dostac jeszcze większego kopa i ucierpisz na tym nie tylko ty ale i dziecko które mogłoby się pojawic, strasznie egoistyczne podejscie, ale zarazem rozpaczliwe, a najgorsze co moze byc w twoim przypadku to ta bezradnośc ze nic nie da sie zrobic choc bardzo sie tego chce, obawiam sie że nie jestes w stanie zatrzymac biegu przyszłych zdarzen, a sposób w jaki masz zamiar temu zaradzic jest nieuczciwy i prawie przestepczy, rozumiem cie ze swiat ci sie zawalił, ale nie uważasz ze to głownie ty sie przyczyniłaś do rozpadu tego związku, dopiero kubeł zimnej wody który twój facet wylał ci na głowę zadziałał na ciebie jak płachta na byka, moim zdaniem powinnas zachowac klasę i odejśc pierwsza, albo walczyc o ten związek ale nie szantażem typu \"dziecko\", bo naprawde mozesz więcej stracic niz zyskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znienacka
i z jakim spokojem ona to pisze. super rowokacja a jej facet jest na tyle głupi aby uwierzyc ze zaszła z nim w ciążę skoro się zabezpiecają. zenada.panna samotnie wychowująca dziecko, i juz zaden inny jej nie zechce i bedzie zawsze sama:D ze strzykawka dobre:D nawet nie sadziłam ze taką fantazje maja ludzie, a poco strzykawka? nie lepiej wlac zawartosc prezerwatywy w siebie:D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patatjaka
ja tez kiedys chcialm zrobic cos takiego. przekluc prezerwatywe, klamac ze łykam tebletki. po prostu za wszelka cene zajsc w ciaze mimo ze nasz zawiazek sie sypal. nie zrobilam tegoo bo powstrzymywala mni jedna mysl. co bedzie jak zajde w cize a dziecko urodzi sie chore, kalekie? tylko ja bede temu winna i odpowiedzialna za ta tragedie i to ja do konca zycia bede musiala ponosic konsekwencje tego czynu. ta mysl nie pozwolila mi tego zrobic .pozwolilam tez odejsc temu facetowi i dzis dziekuje ze w pore sie opamietalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym mu powiedziala
wprost ze wiem o tym co planuje i ze jezeli tak bardzo chce odejsc to chce miec z nim dziecko... moze by zrorumial jak bardzo go kocha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj em de czołzen łan
do autorki-------> Bardzo Ci współczuje dziewczyno!Mam nadzieję,że podejmiesz mądrą decyzję.Ja też nienawidziłabym tej trzeciej,nie ma w tym nic dziwnego.Byłam kiedys w podobnej sytuacji,nadal nie jest za różowo,ale mam nadzieję,że damy sobie radę.Życzę Ci kochana,żeby ten facet zmienił zdanie i olał tamtą!A ty może też się zmień,nie czekaj biernie aż odejdzie.Przeanalizuj swoje błędy (napisałas,że je widzisz,a to już sukces) i walcz.Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiech na sali hahahaha
----> facet z prawdziwego zdarzenia - jak ty jestes facet, to ja dziękuje za takich facetów. twoja szlachetność jest ujmująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapeć domowy
Jak czytam niektóre posty to aż mam ochotę sobie poszukać kochanki ... I przyjemne to i pozyteczne. Przekonałbym sie, czy w mojej zonie też drzemie taki wulkan nienawisci jak w niektórcyh z was ... Inna sprawa że łatwo polec pod lawą... Ale może warte to ryzyka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gratuluję
No jeśli jesteś gotowa sama też ponosić konsekwencje swojego czynu to gratuluję odpowiedzialności. Tym się właśnie t.z.odpowiedzialnością mierzy dorosłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkró6tce samotna
Jednak byłam dziś w pracy,strasznie się czułam, kołotało mnie w sercu, myślałam, że umrę, dalej czuję nieprzyjemny ucisk w klatce piersiowej, może to z nerwów, w pracy coś niuchali, bo cały czas pytali, czy wszystko ok. Miałam dzisiaj pięciu klientów, nie wiem nawet o czym z nimi rozmawiałam, zachowuję się jak automat, przypomniałam sobie teraz, że jeszcze nic nie jadłam. "mój" ukochany wrócił o 5 nad ranem, lekko czuc było od niego alkoholem, ja spałam w sypialni, a on......położył się w gościnnym pokoju:-o rano prawie wcale się do mnie nie odzywał, a mieszkanie wysprzątałam, więc nie wiem dlaczego, czuję, że coś się święci, mam gula w gardle, o 18 wraca z pracy i strasznie się boję, nie wiem co mi powie, nie wiem jak zareaguje, zawsze dzwoni i pyta co będzie na obiad, a dziś nic, taki jest smutny, ze zrobiło mi się go żal, paranoja, przecież to mnie powinno mi być zal, jeszcze się nie mogę otrząsnąć, poryczałam się przy swoim pracowniku, patrzył na mnie jak na idiotkę, zastanawiam się czy nie iść do psychiatry...czuję, że coś się dzisiaj wydarzy, głowa mnie łupie, ręce mam spocone i zimne...cały czas bym spała, a jak do pracy dziś poszłam, szkoda słow...spódnica od garsonki, szpilki, bluzka na ramiączkach i stary polar zamiast marynarki, w połowie dnia kiedy poszłam do toalety zobaczyłam, że mam ten wyliniały polar. I żeby było lepiej ubrałam same rajstopy, bez majtek....pewnie to wszystko jest komiczne, ale ja nie wiem co robię ...czy juz oszalałam? co się ze mną dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale klapa
wrzuć na luz, po prostu wrzuc na luz, bo to zaczyna być załosne. nie zapominaj o sobie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, wal do psychologa (jakiegos dobrego, a najlepiej psychiatry)!!! Moze takiego kogos uznasz za wystarczajaco kompetentna osobe, zeby pozwolic sobie pomoc! Rozumiem, ze czujesz, ze zawalil Ci sie swiat, ale nawet to nie usprawiedliwia Twojego nieracjonalnego myslenia, dziecko to nie zabawka, ktora bedzie Cie pocieszala, to zywy, odrebny czlowiek, majacy swoje potrzeby. Skoncz ten zwiazek, raczej nic dobrego z tego juz nie bedzie i blagam Cie, nie wstrzykuj sobie zadnych plemnikow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrótce samotna
prosto jest mówić: wrzuć na luz, ale ja nie potrafię, zyję rozstaniem, którego praktycznie jeszcze nie było..ktoś tu pisał o tej kobiecie, jego kobiecie, mam co do niej ambiwalentne uczucia,zchciałabym ją pobić do nieprzytomności ale z drugiej strony, moze wcale nie wiedziała, może powiedział jej, że Nasz związek się kończy, zakochała się, a wiem jak głupia może byc miłość. Wiecie co to głupie, ale wolałabym, żeby była piekniejsza i zgrabniejsza ode mnie, bo wtedy mogłabym myśleć, poleciał na wygląd, a jeżeli jest zwyczajna....oznaczałoby to, że to poważny związek...tak marzę, żeby im nie wyszło, wiem, że to złe, ale po co mam oszukiwać skoro tak myślę...marzę, by mnie jeszcze błagał na kolanach, żebym wróciła, żeby żałował, zeby choć w połowie poczuł się tak jak ja...17.24, przez tyle lat nie zdarzyło się ani razu, żeby nie zadzwonił do mnie z pracy....jeśli dziś nic się nie okarze, to nie wytrzymam, dłużej nie mogę żyć w kłamstwie, ono mnie niszczy, 17.26, niedługo przyjdzie.....co wtedy, tak modlę się, żeby zachować twarz, żeby nie zrobić z siebie idiotki i histeryczki, żeby nie patrzyła na mnie z politowaniem, bo tego nie zniosę, jestem roztrzęsiona, starałam się przygotować na tą rozmowę, ale im bliżej tym bardziej się denerwuję, wszystko weźmie w łeb, ludzie! przecież to moje dotychczasowe życie dziś może się skończyć! Boje się, boje się, boje się...tak bardzo się boję, jestem słaba, mała, opuszczona, do kogo mam pójść, tak chciałabym, żeby ktoś mnie przytulił, brakuje mi mamy, jakie to niesprawiedliwe, że wszystko w życiu tracę, nawet nie mam siostry, ani brata, tata tez niedługo odejdzie...zamykam oczy i czuję jego zapach, ciepło ramion, pocałunki, zapach włosów, całe mieszkanie nim pachnie, ręczniki w łazience, pościel, poduszka.....jak dziwnie jest mi spać samej, strasznie boję się nocy, od dzieciństwa boje sie ciemności, teraz przyjdzie mi się z nią zmierzyć samotnie, 17.33, chce mi się wymiotować, musze pisać, bo inaczej miotałabym się po kątach, to jest jak mantra, jak ten czas wolno płynie, za wolno....nasłuchuję z sercem na ramieniu dzwonka do drzwi, albo dźwięku kluczy, albo telefonu, myślałam sobie dziś w pracy gdy moja złość osiągnęła apogeum, że go zabiję, że dźgnę go nożem i moge sama się zgłosić na policję, nie spodziewałam sie, że ja taka spoojna i zrównowazona mogę zrodzić w sobie takie emocje, takie skrajności, złość przeszła....ale teraz jestem wyprana, znów czuję miłość, tak wielką, tak podeptaną, odrzuconą, wiem, że długo nie zpomne, może nigdy nie zapomnę...boje się też, ze czas zabierze mi wspomnienia zapachu, zapomne jak wygląda, jak mówi, jak się rusza....jego smiech już nie jest dla mnie...17.39......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocznik 79
wez sie garsc, jestes dorosla kobieta i nie rob z siebie ofiary losu. rozumiem ze rozstanie boli i kazdy ma prawo to łez ale nie jestes dzieckeim, poradzisz sobie sama. po co ci facet na ktorego nie mozeszs liczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądz silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie zaczyna się po rozstaniu
To początek nowego życia. Będziesz bardzo szczęśliwa z kimś kto Cię pokocha, a ten jego zapach jeszcze wspomniszjako smrodek Judasza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moni123
Trzymaj się cieplutko,dasz radę i nie zrobisz z siebie idiotki.Twoje zachowanie to poprostu silne emocje i dlatego kołacze Ci serce i nie możesz się na niczym skupić. Może juz po rozmowie będzie Ci trochę lepiej bo ta niepewność Cię dobije. Porozmawiaj z nim jak najszybciej koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×