Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkrótce samotna

Chcę zajść w ciążę z facetem, który niedługo ode mnie odejdzie

Polecane posty

Napisałam "złapać na dziecko..." co z tego ze są 10 lat jak on nie chce z nią już być z psychologicznego pkt widzenia on dowiadując sie o ciąży nie odszedł by bo czułby sie w obowiązku zostać, taka natura męska i statystyki. ilu facetów zaliczyło wpadę po pijackiej imprezie i ohajtało sie bo czuli taki obowiązek, co dopiero ta sytuacja znam kilka takich par, przez ciążę do slubu, kościelnego nawet :o z drugiej strony strasznie współczuję autorce topiku, wyobrażam sobie jak może sie czuć, to ,że ma w sobie tyle złości i nienawiści to naturalne każdy z nas w podobnej sytuacji czuł by sie podobnie, nie każdy miał by odwagę sie przyznać i nazwać swoje myśli... to wszystko jest świeże i przepełnione emocjami tylko trzeba pamiętać o tym, że jeden spontaniczny kierowany złością ruch może zaważyć na całym życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 10 lat bedZie o tym mowila
z lekkim sentymentem i nic wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz co sie dzis
wydarzyło..czy mu powiedziałaś ze wiesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inseminator
Odradzam numer z prezerwatywą ! Możesz trafić na taką nasączaną płynem plemnikobójczym ! Lepiej go namów na dziecko po prostu. Daj mu ultimatum "dziecko albo sie rozchodzimy" - to uczciwsze postawienie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zajebiste ultimatum
"dziecko albo się rozstajemy"... przeciez on i tak chce ja zostawic... więc tym bardziej jak ona mu zaproponuje ,albo co gorzej zagrozi tak jak radzisz, żeby mieli dziecko to facet ucieknie w 5 minut i straci do niej szacunek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moviestar
Przeczytalam Twoje posty, wspolczuje Ci... Wczulam sie w Twoja sytuacje i wydaje mi sie, ze rozumiem, co przezywasz. Napisz co u Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie zaczyna się po rozstaniu
Zauważcie, drodzy Komentatorzy, ze od pewnego czasu problem dziecka przestał istnieć. Autorka przyznała, że ją poniosło i nie rozważa już tego raczej. Pomóżmy przetrwać w chwilach rozstania, sutuacja "wkrótce samotnej" tego wymaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuruburu
Stworzyłaś sobie obrazek. Zaplanowałaś w szczegółach jak ma wyglądać twoje życie i teraz ten świat się wali. Też tak miałam. Byłam z kim 9 lat i zdążyłam się przyzwyczaić do swoich marzeń i planów tak bardzo, że nie myślałam, że życie może wyglądać inaczej, żejeszcze jest jakieś inne życie. Dopiero po rozstaniu zorientowałam się jak bardzo się myliłam. Też chciałam mieć dziecko tylko z tym jedynym i nikt inny nie pasował mi do tego obrazka. Dzisiaj myślę, że ktoś nade mną czuwał i cieszę się, że nie jestem z tym człowiekie i że nie on będzie ojcem moich dzieci. Dzisiaj życie wygląda o wiele lepiej, jestem 100 razy bardziej szczęśliwa, on czyta w moich myślach...i nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej. Wbrew temu co się mówi o wielkiej miłości, żarze uczuć,itd. przychodzi codzienne życie, układamy sobie w głowie obrazki, zwłaśzcza my-kobiety lubimy mieć w pewnym momencie poczucie pewności i stabilizacji ( nie tylko tej finansowej) i kiedy obrazki przestaja do siebie panować, wpadamy w panikę i robimy głupie nieprzewidywalne rzeczy, bo nie umiemy sobie wyobrazić innego scsenariusza i za wszelką cenę nie chcemy żeby nasze obrazki się rozsypały. Czasem jednak lepiej dać im się rozsypać i ułożyć w nową całość. Uwierz, że to co w tym momencie wydaję ci się obce i nierealne, może stac się twoim następnym dniem. Przyzwyczaj się do tego i zacznij żyć tym dniem. Twoim dniem. Nie rób tego sobie i temu dziecku, które rodzi sie w twojej głowie. Pomyśl co potem. Chcesz być w ciąży sama. Przecież to powinien być najszczęśliwszy czas dla kobiety. Czas oczekiwania z ukochana osobą, a ty chcesz z tego rezygnować. Nie zbudujesz niczego stabilnego na szantażu, kłamstwie. Skrzywdzisz 3 osoby. Poradzisz sobie. Daj mu odejść. Zobaczysz, to zaprocentuje w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrótce samotna
stuk stuk, to znów ja, coraz bardziej zdezorientowana...wrócił po 18, podszedł do mnie, leżałam na sofie i udawałam, że coś czytam, pocałował mnie w czoło i zza pleców wyciągnął wielki bukiet kwiatów, a ja.....rozpłakałam się i uciekłam do sypialni, po paru minutach przyszedł do nie, zaczął mnie gładzić po plecach i pytać co się ze mną dzieje, czy chcę mu coś powiedzieć, nie wytrzymałam i odparowałam,że może to on chce mi coś powiedzieć?, a on na to: kocham Cię. Kurwa mać to jest jak jakiś popierdolony tani romans! to mnie zatkałao, może jak opowiadam to jest smieszne, ale zrozumcie dla mnie ostatnie dni to był koszmar, nastawiałam się na przykre rozstanie, a on mi mówi, że mnie kocha. przecież tak nie można traktowac człowieka, jak zabawki, czy on jest jakimś potworem? może tego nie widziałam, jest tak wyrachowany, że oszukuje Nas obydwie, a może tylko jedną, tylko którą? cisnęło mi się na usta tyle słów, ale nie mogłam, wiedziałam, że cokolwiek powiem, to będzie to tylko pisk wydobywający się ze ściśniętego gardła, płakałam, ręce mi sie trzęsły, taj jak przewidziałam, nie umiem ukrywac emocji....powiedział mi, że musimy gdzieś wyjechać i nic go nie obchodzi, że znów będe miała milion obiekcji....powiedział, że potrzeba Nam rozmowy , odświeżenia niektórych rzeczy, że czas pomyśleć co bedzie dalej, marzyliśmy kiedys o budowie domu i o nim też zaczął mówić i o rodzinie, mówił o tym z taką czułościa, że nie wiem zupełnie o co chodzi, położył się koło mnie i zasnął jakby nic nie miał na tym chorym sumieniu. To jest jeszcze gorsze dla mnie, wszystko co do mnie mówił, nie tego się spodziewałam, to takie trudne, wcześniej byłam pewna, że go po prostu zostawię, bez względu na wszystko, a teraz nie potrafię, jestem za słaba, jednocześnie nie wyobrazam sobie, że kiedykolwiek miałabym się z nim mochać, wiedząc, że był z inna, brzydzę się zbliżenia, ja naprawdę nie wiem co począć, tak się boję samotności, taka się czuję żałosna, po tych wszystkich deklaracjach, że go zostawię, mam teraz wątpliwości.....nie wiem czy jestem w stanie wybaczyć, ale wiem, że nie chcę być sama, wiem, że go kocham, wiem, że jest moim zyciem, że zrobiłabym dla niego wszystko, ale chcę zrozumieć. postanowiłam jutro powiedzieć mu prawdę, zapytać dlaczego? podejmę wtedy decyzję, choć tak naprawdę już ją podjęłam, w głębi serca wiem, że nie znajdę tyle sił, by wyrzucić go ze swego życia:-( nie oceniajcie mnie źle, ja po prostu nikogo oprócz niego nie mam, poza tym zrobię to dla taty, po to tez planowaliśmy kiedyś budowę domu, żeby z nami zamieszkał, żeby tam się nim opiekować. wiem, że was zawiodłam, siebie też zawiodłam, nigdy nie rozumiałam kobiet, które tolerują zdrady, zawsze mówiłam:"nigdy bym nie wybaczyła", a teraz stałam się jadną z nich, słabą, bezwolną istotą......źle mi z tym, a jednocześnie czuję spokój, zreszta jutro wszystko się okaże może to tylko kolejne kłamstwo z jego strony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moviestar
Wiem, ze nie masz sily, ze jestes zdenerwowana.Ale dlaczego nie obudzisz go i nie zapytasz wprost czy kogos ma? Co to byla za rozmowa? Co ona zmaierza zrobic? Przeciez nie mozesz snuc domyslow, Ty nic pewnego nie wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaligula
ja wybaczyłam zdradę temu pierwszemu mężczyźnie w moim życiu, (o którym pisałam), a po 2 latach okazało sie to błędem i rozstaliśmy się. Niczego nie żalowałam w swoim życiu, tylko tych 2 lat, że wybaczyłam i nie odeszłam wcześniej. Choc z drugiej strony, może gdybym rozstała sie z nim wcześniej, to nie byłoby mi dane być z tym mężczyzną z którym jestem od 2 lat i nie zaznałabym takiego szczęścia. Wszystko ma swój czas i swoje miejsce. Znam małżeństwa w których zdrada została wybaczona i wzmocniło to ich związki. Nie ma zasady. Ty musisz zdecydować. Może ci kibicowac poł Polski i udzielac mądrych rad, ale i tak musisz to przezyc sama. Powodzenia. Napisz jak Ci się potoczyły dalsze losy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuruburu
Powinnas z nim szczerze porozmawiac. Bardzo szczerze i wprost zapytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sommaire
Pytaj wprost,chcesz sie wrzodow nabawic czy jak?Moze on Cie bedzie przygotowywal do rozmowy rok,a Ty co,bedziesz caly czas czekac?Woz albo przewoz.Szkoda Twoich nerwów,naprawde.A widac,ze jemu sie z przyznaniem sie nie spieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pisałam Ci wcześniej że ten tekst przez telefon który usłyszałaś wskazuje na romans nie wiele znaczący dla niego. Porozmawiaj z nim jak najszybciej,może sprawa nie wygląda tak poważnie jakby się wydawało. Może jeszcze do niczego nie doszło,może tamta nie chce się odczepić od niego a on nie wie co mówić żeby się odczepiła. Nie ma co gdybać tylko zdobądź zię na rozmowe z nim,może nawet to jeszcze nie romans i zdrady nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to p5rawda
nawet dobry pomysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DoskonaleCieRozumiem
"wkrotce samotna" - pewnie juz spisz, albo sie miotasz ze swoimi myslami. Doskonale Cie rozumiem. Niektorzy radza Ci: "wez sie w garsc", "nie rob z siebie ofiary losu", itd. Ale wiem, jak czasem samemu ciezko sobie z takimi problemami poradzic... Niestety, nie kazdy potrafi. Doradze Ci tylko jedno - poszukaj pomocy u psychiatry. Zapisze Ci leki, ktore szybko powinny postawic Cie na nogi. Jasne, ze leki nie rozwiaza Twojego problemu, ale obawiam sie, ze naprawde sama mozesz sobie nie poradzic. Jesli bedziesz zwlekala, czas niestety moze dzialac na Twoja niekorzysc. A przeciez najwazniejsza w tym wszystkim jestes TY. Nie musisz sie nikomu chwalic, nasze spoleczenstwo jest jeszcze daleko za murzynami, a ktos, kto leczy sie u takiego lekarza to... :( Leki pomoga Ci zupelnie inaczej na to spojrzec. A pomysl, co bedzie, jesli dopadnie Cie jakas solidna psychoza. To, co przezywasz, to straszna trauma. Ja bym nie zwlekala. Zycze Ci duzo sily z calego serca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z prawdziwego zdarzenia
ależ wy kobity jesteście pokręcone, ja pierdolę, dla faceta życie nie jest takie trudne, a wiecie dlaczego? bo wasze mózgi same to komplikują, zawsze niezdecydowane, kurde kobieto jakbym mial Ci doradzać, to bym Ci powiedział znajdź sobie innego chłopa, a tego miękkiego gościa kopnij w dupę. ja nie zdradzilem swojej partnerki, bo od razu jej powiedziałem, ze spodobała mi się inna, zanim jeszcze z nią spałem,tacy sa prawdziwi faceci, a nie tchórze. wiadomość o porzuceniu nigdy nie jest przyjemna, a takie zwodzenie to kurestwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna84
Droga "wkrótce samotna",powiem Ci co ja bym zrobiła,bo moja sytuacja jest bardzo podobna,ale u nas sprawy tocza się troche inaczej.Jestem chyba mistrzynia chowania głowy w piasek,jednak ja bym wybaczyła,każdemu należy się jeszcze jedna szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku
Dlacaego nie zapytasz GO wprost , to mogłoby Ci dużo wyjaśnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogadaj z nim1
Kazdemu należy sie druga szansa.........moze rzeczywiscie coś zrobił..........ale przemyslał sparwę...i żałuje stwierdził ze jednak ty jestes dla niego wszystkim i chce wszystko anprawić..........porozmawiaj z nim......takei zachowanie jak tynie ma sensu!!!!!!!!cały czas bedzie cię to gnębiło a po co?????po co masz sie męczyc.......jak już wiesz ze cos zrobił to poproastu z nim pogadaj!!!!! Kurcze masz 30 lat a takie zachowanie jest takie jakbyś miała 15!!!!!!jestescie dorosłymi ludzmi......jestescie ze sobą 10 lat............a nie umiecie szczerze pogadac..????????????????to jest chore przecirz!!pogadaj z nim i wszystko mu powiedz co myslisz co czujesz..........bo takto nawet jak będziecie abdrzo chcieli to się to nie uda!!!po bedzie między wami za dużo nieporozumien i żalów!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mexx
podsłuchiwanie na zdrowie nie wychodzi , może usłyszałaś fragment rozmowy wyrwany z kontekstu ? a twój men nie ma romansu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mexx
podsłuchiwanie na zdrowie nie wychodzi , może usłyszałaś fragment rozmowy wyrwany z kontekstu ? a twój men nie ma romansu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mexx
podsłuchiwanie na zdrowie nie wychodzi , może usłyszałaś fragment rozmowy wyrwany z kontekstu ? a twój men nie ma romansu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej pozno niz wcale
czekamy na relacje!!!!! moze zeczywiscie nie mial romansu? a moze zrozumial i zostawil tamta??moze nawet nigdy ze soba nie spali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eep
Wkrotce samotna - Ty naprawde bedziesz samotna wkrotce. Jest problem - tak ? A Wy zamiast pogadac jak ludzie czaicie sie z tym juz kilka dni ... Jesli inne problemy ktore jeszcze przed wami bedziecie rozwiazywac w tym samym stylu to ja wam slabo wroze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 lat czekać aż partner dorośnie do dzieciaka to chyba długo ? A moze pomoc sąsiedzka ? Skąd wiadomo że facet wogóle może mieć dzieci ? Ultimatum - najlepszy sposób i najuczciwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do iseminatora
przecierz oni razem podjeli decyzje ze jeszcze nie chca dziecka a nie ze nie mogla go na dziecko namowic.czytalas caly temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
do "wkrótce samotna": no dobra, to może ty tylko panikujesz i problem urodził się w twojej głowie?? dziewczyno, rozmawiałaś ze swoim facetem czy nie? to jedyne sensowne do zrobienia, wprost powiedzieć mu co podejrzewasz, na jakiej podstawie i zapytać co i jak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×