Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażoona

Schizofrenia - co to za choroba?

Polecane posty

Gość przerażoona

Chłopak mojej przyjaciółki powiedział jej, że leczy sie na schizofrenie i sie jej oswiadczył. Ona nie wie co zrobić - kocha go, ale boi sie jego choroby. Poradźcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
up, up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszukaj na necie, dlaczego pytasz tutaj zamiast poszukać wiarygodnych informacji na portalach medycznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogłabym ci tu walnąc encyklopedyczną definicje schizofreni ale nie w tym rzecz... schizofrenia to choroba z którą można normalnie funkcjonować pod warunkiem że bierze się leki... widziałam wielu chorych z schizofrenią (z racji wykształcenia) i powiem tak jeżeli bedzie regularnie brać leki to wszystko powinno byc ok gorzej jal leki przestanie brać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
bo na portalach medycznych nie ma ludzi, którzy maja dylemat - zwiazac sie ze schizofrenikiem czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
nesca, masz jakieś doswiadczenie. napisz cos wiecej o schizofrenikach. Leki do konca życia? A dzieci? Czy to jest dziedziczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja z racji miejsca pracy powiem - z częścią schizofreników nie da się normalnie żyć. Okresy remisji choroby są różne i nieprzewidywalne, jeśli są krótkie, to osoba chora wymaga stałej opieki, 24 godziny na dobę. W której rodzinie można jej to zapewnić? Albo w bogatej na tyle, żeby stać ją było na pielęgniarkę, albo w takiej, gdzie jest dużo osób i ktoś (dorosły i sprawny) jest ciągle w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
movering, pani juz dziękujemy. To, co zrobiłaś zrobiłam i ja. Teraz chciałabym porozmawiac z ludzmi, którzy mają jakies doświadczenie z chorymi na te chorobę a nie z kimś kto może sie pochwalić, ze potrafi z googli skorzystac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na temat dziedziczności są różne teorie, mogę tylko powiedzieć, że w placówce, w której pracuję, mamy ok. 30% pacjentów, którzy są tu z kimś z rodziny (bracia, matka z córką itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh uczepiłyście się dziewczyny.... powiem tk dla laika który nie ma pojęcia o medycynie, psychiartii itp definicja encyklopedyczna niewiele pomoże, podejrzewam że większośc ludzi przeczytając taka definicje nie zrozumie jej i tyle... dzieczyna ma prawo nie wiedzieć i zadawać pytania bo co innego wiedza medyczna a co innego życie... wiesz może jaki rodzaj schizorenii?? generalnie leki do końca życia ale zdarza się tak że pewnego dnia leki okzują się za słabe i pacjent zaczyna znów słychec głosy itp któren np. mówią mu że może przestać je brać i wtedy trzeba zareagować szybko dlatego dobrze jak jest ktoś kto bedzie mógł w razie problemów pomóc a czy dziedziczne... powiem tak schizofrenia może dopaśc każdego z nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
eva, czy leki sprawią, że chroba się zatrzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm a ja znam przypadki i to bardzo wiele gdzie na schizorenię chorowała tylko 1 osoba więć różnie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
nie, nie wiem jaki to rodzaj schizofrenii. Znam kolesia, zachowuje sie jak zupełnie normalny człowiek.Moja psiapsióła nie była swiadoma choroby do momentu kiedy jej o tym nie powiedzial i jest w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leki w zasadzie są po to, by zmniejszyć objawy podczas zaostrzenia choroby. Nie wiadomo, czy słabsze dawki i słabsze leki, brane stale do końca życia, maja konkretny wpływ na długość okresu remisji, bo nie można porównywać przypadków - u każdego schozofrenia przebiega inaczej. Nigdy nie wiadomo, w jakim kierunku się ona rozwinie. Ile przypadków, tyle możliwości. Choroby mózgu są bardzo mało zbadane, nie ma pewników. Leki łagodzą objawy, nie likwidują przyczyn. Jeśli zapytałabyś, czy związałabym się ze schizofrenikiem - odpowiedziałabym, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka że na schizofenię choruje wielu ludzi czesto przebywacie z nimi na codzien i pewnie nawet o tym nie wiecie bo choroba leczona nie daje objawów...( choć moż esię zdarzyć że leki daja objawy czyli skutki uboczne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
eva, pewnie rozmawiasz też z rodzinami schizofraników. Powiedz, jak wyglada ich zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam do czynienia z rodzinami, które na stałe umieszczają u nas pacjentów - są załamani, mają wyrzuty sumienia, że muszą tu kogoś \"oddać\" ale mówią, że już nie dają rady sami sie nim zajmować. To są bardzo przykre sprawy, ale ja rozumiem tych ludzi. Może odezwiesz sie na gg po szczegóły, nie wiem, czy powinnam tu pisać o tych rzeczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
nie mam gg, napisz proszę na maila marie-madeleine@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie to nie choroba
to hobby heh :D zartuje a co ty myslalas to jest tragiczna choroba, teraz go kocha ale zobaczy za pare lat. wiem bo sama to przechodzę. moj dziadek byl cale zycie chory, teraz to juz umiera, ale to jest nie do opowiedzenia co sie wtedy dzieje z czlowiekiem. mam ci podac pare przykladow? np nasral w pokoju, a potem reka wysmarowal to gowno po calych scianach,meblach, podlodze, okno-straszne. mowi, robi dziwne rzeczy,ma omamy, wyzywa sasiadow, klnie na nas przy ludziach, w nocy biega po domu, spac nie mozna itd. radze-niech ucieka. choroba z roku na rok bardziej sie nasila, w pewnym momencie jest nie do zniesienia. zmarnuje jej zycie, ona bedzie jego nianka, pielegniarka, bedzie znosic upokorzenia. nie zycze. nie zwiewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowałam z
bycia z kimś z tą chorobą.Mnie to przeraziło. nie jest to godne pochwały.wiem że społeczenstwo zbyt malo wie o tej chorobie, a to powoduje obawy .Mówi sie ze miłość wszystko przezwycieża...widocznie ja nie kochałam go na tyle. teraz jestem w innym zwiazku , wiec uwazam ze to była swietna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leki tu nic nie pomoga
znam osobe chora na schizofrenie. leki moga jedynie lagodzic, spowalniac rozwoj choroby ale ona ciagle jest a jest straszna :o zaczyna sie nienawidzic ta osobe, osobe ktora sie kiedys kochalo-weim co mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
Cholrercia :-((. Ona raczej sie skłania ku malżenstwu niz ku zwianiu. Dlaczego piszesz, że zaczyna sie nienawidzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowałam z
ta osoba powinna porozmawiac z nim o swoich obawach.wkocu to z nim ,ma spedzic zycie. nie jest wazne co inne osoby mysla na ten temat.to oni chca wejsc w zycie razem.czyli ten i inny problem powinni razem rozwiazac.dziwne ze nie rozmawia z nim o tym. dla mnie zlew to wrózy. czego sie boi, wstydzi .....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
do zrezygnowałam : ona w szoku jest! Byli ze sobą dwa lata i on jej nic nie powiedzial, dopiero teraz, jak sie oswiadczał. Dziewczyna powiedziala, ze chcialaby to przemysleć no i nie wie co ma zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leki tu nic nie pomoga
widzisz jak sie tego niue przezyje to sie nie wie. osoba chora nie wie co robi, czesto wyrzadza krzywde bliskiej osobie, irracjonalnie sie zachowuje... czasem moze np widziec mnostwo robakow ktore na niego wchodza a on wezmie noz i bedzie nim wymachiwal... tam ktso wyzej napisal takie przyklady, cos z kupą- tez to słyszalam!!! to podobno cczęsto sie zdarza :O cos strasznego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zrezygnowalam
a co ty myslisz, ze to taka prosta decyzja? kazdy by sie pytal, radzil, ja bym poszla do lekarza pogadac. co z tego ze z nim ma spedzic zycie jak on jest powaznie chory! i to nie jest choroba jak inne, to jest choroba psychiczna a z takim czlowiekiem ciezko zyc!!! ona nie bedzie jego partnerka tylko opiekunka!!! to jest psychicznie chory czlowkie, on bedzie potrzebowal opiekunki, ktora wszytsko zniesie. to sie tylko poglębia, tego sie nie da wyleczyc!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tragiczna choroba
uciekaj od niego, mój znajomy kochający mąż próbował zamordować swojego syna, bo tak mu kazała matka boska.... wcześniej nikt nie wiedział że jest chory, ma 4 dzieci, ta choroba jest dziedziczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie usłyszałam od pielęgniarki - pacjentka zrobiła sobie peeling twarzy pastą do bhp - jadą do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażoona
o matko! Ale jak to jest? W okresach remisjii ci ludzie sa zupełnie normalni? A jak palma odbije to na całego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×