Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Widze, ze kazdy uklada sobie nowe zycie i topik umarł... Nie mniej byłoby miło gdyby czasem ktoras z was tu zajrzala i napisala co slychac? Ja pracuje, studiuje i mieszkam z moim Ukochanym :) Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biihiljio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 napisz cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, teraz każdej z nas sie układa i tak naprawdę jeśli żadna nic nie pisze to jest dobrze:) ja życzę wszystkim dziewczynom szczęscia i sobie też:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek1234
Witajcie, ja się nie odzywam, ponieważ boję się o życie mojej mamy.Jest teraz w szpitalu, bez szans na wyzdrowienie, moja kochana mamusie powili mnie opuszcza....Tak bardzo mnie to boli , serce mi peka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sie stalo..................
:(:(:(kawiatuszku❤️ co sie stalo?na co zachorowalal??trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatku 3maj sie, musisz byc silna!!! Tule z całych sił i pozdrawiam serdecznie i cieplutenkooooooo BUZIAKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
22 napisz jak ci sie zyje z chlopakiem?tzn jak sobie radizcie czy stac was na to zeby sie sammeu utrzymac.. ja chce zamieszkac ze swoim chloapkiem ale on mowi ze sie nie utrzymamy dla mnei to bzdura bo tyle par jakos mieszka razem i jest ok!!ale on za wygodny jest. mozesz napisac jak to u was jest czy wam na wszytsko starcza i jakie sa oplaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej hej!!! odzywamsie po tak dlugiej nieobecnosci:)co tam u was kobietki?pamieta mniektos wogole?? jestem w Polsceod 2 dni a od 2mscy mezatka hehe:)Uklada nam sie naprawde bardzo dobrze:)ostatnio mama do mnie z tekstem:\"rok temu czekalas na R a teraz jestes zona M\" i odrazu to forum mi sie przypomnialo,wiec postanowilam napisac:) buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej Winogronko
a jak twoj ex? walczyl o ciebie? jak zareagowal na wiesc o tym ze za maz wychodzic?wie wogole?????probowal cie odzyskac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ktos mnie jednak pamieta:) otoz moj ex po tym jak sie z nim rozstalam oswiecilo go,ze mnie kocha i nie wyobraza sobie jak to dalej bedzie,obiecywal ze sie zmieni i takie tam duperele:)W lutym bylam u mojego obecnego meza (wiedzial o tym ze do niego pojechalam) Pisalam wtedy jeszcze na cafe i moj ex rozszyfrowal,ze ja to ja hehe:) W lipcu wyprowadzilam sie na stale z Polski a slub wzielam we wrzesniu,nie mamy wspolnych zjaomych wiec chyba nic o tym nie wie:) pozdrowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Piekne! dlaczego zadna tutaj nie zaglada??:) jak znajde chwilke to pokaze Wam moje foty:)milego dnia:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek1234
Witajcie kobitki, długo sie nie odzywalam, ale niestety zmarla dokładnie 3 tyg temu moja mama:(była bardzo chora, przez 3 lata walczyła z rakiem....Teraz probuje sie jakos pozbierać, ulożyc sobie życie bez niej, chociaż jest cholernie cieżko i brakuje mi jej na każdym kroku.Nie jestem sama w tym cieżkim okresie, jest mój narzeczony ze mną, mieszkay teraz razem.Co tam u Was??22 jak Ci sie układa.?Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatku wielkie wyrazy wspolczucia!! niemoge napisac,ze wiem co czujesz,ale jest mi bardzo przykro z tego powodu!!! trzymaj sie kochana!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE KOCHANE :*************** 🌻 JAK TO MIŁO ŻE KTOŚ TU JESZCZE ZAGLĄDA, ŚCISKAM WAS GORĄCO!!! winogronka, długo czekalam az sie w koncu odezwiesz jako mężatka aż dałam sobie spokoj i przestalam wchodzic na moj topik... Ale fajnie, ze jestes i ze jestes szczesliwa :) Jak Ci sie tam uklada? Pracujesz? Studiujesz? Bobaska planujecie??? BUZIACZKI :) kwiatek1234 bardzo, bardzoooo mocno Ci wpolczuje kochana :( 3maj sie, mamusi tam napewno jest teraz lepiej, i pamietaj, ze ona zawsze bedzie przy Tobie, zawsze bedzie sie Tobą opiekowac... ja w to wierze... ze moj Dziadek czuwa nade mną.... Sciskam sie baaaaaardzo mocno!!!! Pytacie co u mnie? A więc- BOSKOOOO :classic_cool: Kazdego dnia kocham mojego M. coraz mocniej. i wiem ze on mnie tez. Dogadujemy sie wspaniale, mieszkamy razem juz 4 miesiac i choc oboje pracujemy i studiujemy (i przez to jestesmy wiecznie zmęczeni) to zyje nam sie dobrze... Teraz przyjechalam do rodzicow na swieta, on pojechal do swoich, ale przyjedzie do mnie w II swieto... Dzien przed moim przyjazdem tu rozpłakalam się... Powiedzialam M, ze jeszcze rok temu bardzo rozpaczalam w święta, bo ciągle mialam nadzieje, ze A. do mnie wróci :O i że marzyłam, by jeszcze kiedys kochac i byc kochaną.... i co? Pan Bóg mnie wysłuchał i te swięta spędzę z wielką miłością w sercu.... Jestem szcześliwa. I teraz brakuje mi juz tylko tego, bym mogla z moim M. spędzić Wigilie........ a bedzie to mozliwe, gdy bedziemy RODZINĄ... czyli Żoną i Mężem ❤️ Ciekawe kiedy... ? :) KOCHANE MOJE NA ŚWIĘTA ŻYCZĘ WAM DUŻO UŚMIECHU, RADOŚCI, SPOKOJU, ZDROWIA I OBECNOŚCI WSZYSTKICH TYCH, KTORYCH KOCHACIE :* JAK NIE WSROD WAS, TO W WASZYCH SERCACH.... Aśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoppppppppekk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek1234
Witajcie.W Nowym Roku życzę Wam moje Drogie wszystkigo co najlepsze:):)Ja powolutku sobie jakoś radzę, wiadomo brakuje mamy na każdym kroku, ale nie poddaję się.Chodzę na uczlenie, zaczął się wir zaliczeń, prowadzę dom, płacę rachunki i mieszkam sobie z moim narzczonym.Dogadujemy się dobrze i pomału myślimy co dalej.Slub planowaliśmy na ten rok, ale doszliśmy do wniosku,ze w 2009, kiedy minie żałoba się pobierzemy.Pozdrawiam Was serdecznie, napiszcie co tam u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfghg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttrt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnnb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek1234
Hej kobitki, czy Wy jeszcze żyjecie???22 nic się zupełnie nie odzywsz, pewnei układasz sobie życie z ukochanym..?u mnie nawet ok, przyzwyczajam sie,ze mamy nie ma..chodze na uczelnie, sprzatam, gotuje. Z moim narzeczonym jest dobrze.Pozdrawiam Was i prosze napsizcie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :):):) Nic się nie odzywam, bo myślałam, że topik już nie istnieje.... nikt się nie odzywał, więc... Ja nadal jestem z moim Ukochanym :) 3 dni temu obchodziliśmy pierwszą rocznicę :) Nadal także mieszkamy razem (choć mamy problemy z wynajmowaniem mieszkań, ciągle trafiamy na jakiś kretynów itd.:O), nadal także pracujemy i studiujemy zaocznie. Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj nowy tematx
hej gg a co z twoim ex???? odzywal sie? wiesz wogole co u niego?poznaje cie na ulicy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj nowy tematx
mialo byc hej 22:) co bylo do autorki topiku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto pyta???? Kto tu jeszcze zagląda????? Odezwij się :) Pytasz co z moim ex. Otóż cieszę się, że mimo tego, iż mieszkamy w jednym mieście, to to miasto jest na tyle duże, że się nie widzimy, nawet przypadkowo na ulicy ;) Nie mam na jego temat żadnych info i bardzo się z tego cieszę. Ja teraz jestem na zaocznych a on albo na dziennych albo już nie robi mgr dlatego nawet na uczelni nie ma szans - i bardzooooo dobrze ;););) Ostatni raz widzałam go chyba gdzieś w maju czy czerwcu na uczelni - szedł ze swoją laską (na którę chyba mnie zamienił) a ja szłam ze swoim Ukochanym :) Teraz, kiedy już przeszło rok jestem w innym związku wspominam go bardzo rzadko - a jak już są to tylko negatywne wspomnienia (czasem zdarzy nam się ponarzekać na byłych z moim Kochaniem). I wiem jedno- byłam strasznie głupia, że byłam z takim debilem!!!!! Ale dzięki temu wiem, doceniam to kogo mam teraz :):):) A że mamy bardzo poważne plany na przyszłość i układa nam się jak w raju - WIEM żE ODNALAZłAM PRAWDZIWE SZCZęśCIE :):):):) Kobietki odezwijcie się!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj nowy tematx
ja nie pisalam na topiku moze jest moich kilka wpisow ale za to sledzilam wszystko:) wiesz. zazdroszcze ci ze sie juz wyleczylas i ze niczego nie zalujesz a nawet sie cieszysz.. ile ty bylas wogole z tym ex? i jak to mozliwe ze nie walczylas o niego.. tez bym chciala miec tyle w sobie sil:(jak sie rozstaliscie.. to tez byl to dla ciebie koniec swiata..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj nowy tematx
mozesz mi przypomniec jaki byl powod waszego rozstania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodaj nowy tematx - a może przyjmiesz jakie imie? :) Z tego co piszesz rozumiem, że Ty teraz jestes w sytuacji podobnej do tej mojej po rozstaniu z ex... Piszesz, że zazdrościsz mi, ze się wyleczyłam itd. Kochana czas, czas to ważne słowo!!! Przecież pisałam tu na topku, że jeszcze przez pół roku od zerwania miałam głupią nadzieję, że ja i tak z nim będę!!! :O pytasz jak to mozliwe że nie walczyłam? Skarbie, w momencie kiedy zerwał ze mną przez tel zachowując się poniżej godności nie odzywając się od dawna i mając mnie w d**** ... czułam, że spadłam na samo dno...Przez pierwsze tygodnie ja myślałam że umrę!!!!!!!!!!!!!! trzęsłam się, zachowywałam się jakbym byla psychiczna.... ale po prostu ja nie potrafiłam sobie wyobrazić, że mogę żyć bez niego (taka byłam uzależniona). Ale z drugiej strony jak się spadnie na samo dno, można się tylko z niego podnieść.. coś, ktoś mówiło mi, że mam swoją godność, wartość, że zasługuje na kogos lepszego... i dałam sobie na wstrzymanie.... choć mnie rozwalało od środka- po tym jego telefonie (że mam sobie znalezc kogos w Polsce) ani razu się już do niego nie odezwałam!!! Nigdy!!! Ani smsa, ani syg, ani na żywo. Nigdy. Po pół roku myślenia o nim (zamieszkalam w wielkim mieszkaniu studenckim i to dało mi siłe i fajnych znajomych) najpierw spotykalam się krótko z pewnym chłopakiem, a potem poznałam mojego Obecnego :):):) Zobaczysz Kochana, MASZ W SOBIE SIłE TYLKO POZWóL JEJ BY CI POMOGłA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SZANUJ SIEBIE I UWIERZ W TO, żE ZNAJDZIESZ PRAWDZIWą MIłOść TEGO CI żYCZE I WSZYSTKIM WAM TAKżE :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj nowy tematx
ja sie juz mecze ponad rok:(i zapomniec nie moge:( mimo ze sie z kims spotykam:(wlaczylam o niego bardzo dlugo...jeszcze nie tak dawno.zastanwia mnie wlasnie to ze jak on ci powiedzial ze masz sobie kogos w polsce znalezc.. to potrafilas sie do niego nie odzywac. mimo ze cierpialas..ja tego nie pojmuje:( tez bym tak chciala.. ale ja tak walczylam strasznie..tak bardzo chcialam z nim byc...jak ty to zrobilas.. ze jedno jego NIE i potrafilas odejsc.. zrobic to coon chcial..nawet nie odezwac sie na gg nie napisac nie dzwonic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×