Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tłuściocha przebrzydła

przekroczylam wszelkie granice niechlujstwa! teraz albo nigdy!

Polecane posty

--->Zmniejszająca...Dla facea chcesz chudnąć? traktować swój umysł i ciało \"fantastycznymi\" dietami? NIE WARTO. Jeśli on zaakceptował Cię taką jaką byłaś, był z Tobą i się rozstaliście, to uwierz mi, że nei dlatego, że przybyło Cię trochę. Pomyśl, co by było, gdybyś schudła wcześniej i on Cię zostawił? Zadręczałabyś się, że być może to przez to, że schudłaś. Kochana, nie ma co myśleć, że jak schudniesz.... to on wróci, bo nie chcę byc nie miła, ale on nie wróci, bo najwyraźniej nie pasuje mu coś w Twoim sposobie bycia itp, nie w wyglądzie. Mój były odszedł ode mnie to fakt.... też myślałam, że latego, że przytyłam, a po 2 tygodniach miał dziewczynę 2 razy grubszą ode mnie!!! Także nie zadręczaj się w ten sposób. Nie warto. Pomyśl, że po kapuścianej jest cholerne jojo, ale cholernie cholerne! Nawet przy diecie 1000 kcl jojo dopada po kapuściance. Jak dla mnie, nie warto sie katować, dręczyć, jeść to świństwo... Lepiej jeść zdrowe rzeczy i niskokaloryczne, bogate w błonnik i witaminy. Nie ma diety cud, DIETA TO ZMIANA SPOSOBU ODŻYWIANIA SIĘ, NIE GŁODOWANIE! Piszesz, że odzyskasz pewnośc siebie jak schudniesz. Z tym się zgodzę, ale jeśli będziesz to robić dla faeta.... i nic z tego nie wyjdzie, będziesz strasznie rozżalona i co z tego, że schudniesz jak nie będziesz potrafiła cieszyc się własnym NOWYM I CUDOWNYM życiem. Lepszy efekt osiągniesz, jeśli jakiś czas nei będziesz się z nim spotykć, a jak schudniesz to się z nim umów na jakąś kawę na mieście i wpraw go w osłupienie talią osy, biodrami jak marzenie.... Bo on po prostu będzie zmęczony tymi spotkaniami z Tobą, jeśli ciągle będziesz sie z nim spotykać. Powiedz mu, że wyjeżdzasz na jakiś czas , w tym czasie schudniemy, a jak rzekomo wrócisz to się z nim umów. Będzie pytał o wyjazd to coś wymyslisz, np że to nie ważne,bo cieszysz się, że już jesteś w domu, albo powiedz po prostu, że chciałaś doprowadzić swoje życie do ładu i efekt widać:)Facet zkochany w innej? TY też będziesz mieć kogoś innego. Może lepszego? Powodzenia maleńka:*:*:*:* Nie robię tego złośliwie, co piszę, al nie chcę żyby ktoś cierpiał jak ja kiedys, a robiłam dokładnie to samo co TY..... u mnie wskazówka wagi przechyliła się bardziej w strone 94 kg:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polaaaa, super, że tak Ci się udaje :) ja na szczęscie słodyczy nie jadam bo nie przepadam za nimi, ale ciasta, takie ładnie wyglądające, jak wczoraj na chrzcinach, to dla mnei zawsze trudny moment. witamy magusia. stosujac drakońskie diety jest się zawsze skazanym na odchudanie na okrągło. miałam dziś gotować zupę kapuścianą ale tak się stało, że jakoś mniej sentymentalnie myślę o moim facecie i z obrzydzeniem rano pomyslałam o tej zupce. dziś na pewno nie dam rady jej zastosować. moze nigdy nie zastosuję, a może kiedyś, może jutro się zmieni moje podejście... w każdym razie nie od dziś. przypomniałam sobie jak kiedyś się zmuszałam do jej jedzenia i pociągnęło mnie na wymioty :) zjadłam dziś zimne nóżki na śniadanie, malutką porcyjkę, w której było więcej jarzyn niż miesa, bez chleba oczywiście. słyszałam o takim sposobie jedzenia, który polega na jedzeniu rzeczy, które ponoć wymagają zuzycia więcej kalorii do ich strawienia niż dostarczają. chciałabym jesć więcej takich produktów ale niewiem co to za produkty. spotkał się ktoś z tą teorią? na razie obieram formę niełączenia produktów, przy czym wprowadzam dodatowe ograniczenie dla produktów mącznych - a raczej chleba, bo tylko chleb jadam z mącznych. jeśli pieczywo, to tylko z pełnego ziarna. i nie wchodzę dziś na wagę. jutro rano się zważę. dziewczyny, zaczęłyśmy nowy miesiąc. wszystko od początku! magdusia, do dzieła! ta forma niełączenia węglowodanów z białkami jest skuteczna i nieinwazyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
istotka, masz 100% racji. jak napisałam, rano obudziałm się z mniejszą tęsknotą do faceta i większym obrzydzeniem do zupki kapuścianej :) po przebudzeniu miałam jakieś dziwne odczucie, że jeszcze będzie chciał do mnie wrócić... moze coś mi się śniło w tym temacie? w każdym razie mam zamiar w ogóle o nim nie myśleć. to całkiem prawdopodobne, że kogoś ma. nie ma ostatnio w ogóle czasu w niedziele, sobotnie wieczory również bardzo zajęte... to daje do myślenia, że kogoś ma choć w sobotę mi mówił, że nie, ale już mi kilu tak mówiło gdy pytałam, a potem okazywało się, że kłamią. oni nie odchodzą w próżnię. jeśli przyjedzie do mnie w nastepną sobotę, jest szansa, że nie ma nikogo i boi się odejść w próżnię, jeśli go nie będzie, to na 100% kogoś ma. nie mówił, że przyjedzie, ale tak wnioskuję, że jeżeli jest sam, to jednak będzie chciał sobie wypełnić pustkę - choćby spotkaniem ze mną, tak, jak w tę sobotę, inaczej, kogoś ma... póki co wygrywa u mnie rozsądek, nie robię kapuścianej i nie obchodzi mnie mój facet, choć to się zapewne zacznei zmieniać wraz ze zbliżeniem się soboty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jadam prawie wszystko tylko w rozsadnych dawkach:> a po słodycze siegam zazwyczaj przed okresem wtedy sobie nie załuje bo wiem że i tak je spale:) Powodzenia. właśnie koncze prace i lece potanczyć salse:D Pozdrowienia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łakomczuszka
W pełni popieram Istotkę86 !! Głodowanie i kapuściana dieta to akt desperacji lub sadomasochizmu( niektórzy to podobno lubią). Są takie momenty w życiu kiedy mniej jemy i nie czujemy głodu w sposób naturalny np podczas grypy, urlopu , gdy pracujemy i nie pamiętamy o obiadku lub gdy się zakochamy!!!! Wymuszanie niejedzenia to czasem ciężka sprawa, potrafi cholernie unieszcęsliwić , co nie??? Dużo zdrowia i rozsądku życzę wszystkim odchudzającym się dziewczynom!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiejszająca się
tak, diety radykalne to akt desperacji. ale czasem gdy pali się nam grunt pod nogami to jedyna szansa... ciekawi mnie dzisiejsza waga ale obiecałam sobie na nią nie wchodzic aż do rana. dziś zjadłam malutko. śniadanie mała porcja zimnych nóżek, obiad pół słoika - jakieś 200-250g sałaki warzywa (niestety, gotowane) z majonezem (niestety, opływała majonezem), kolacja kilka plastrów różnej wędliny i 2 ogórki. kurde, głodna jestem, ale jutro mądrzej będę jeść. siedzę jutro w domu to się pobawię w zdrowe "gotowanie". może nawet ugotuję sobie tę zupkę kapuścianą ale zjem ją na kolację albo na obiad, tzn. zastąpię 1 posiłek zupką. nie mogę mieć takich głodowych dawek jedzenia jak dziś bo długo bym tak nie pociągnęła... nie wytrzymałabym tego na dłuższą metę. niewiem ile dziś kalorii zjadłam, w każdym razie jestem głodna :( pójdę na spacer żeby o tym nie mysleć :( jak się dziś trzymacie? taka cisza jakby cos niedobrego się działo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
białkaaaa białkaaaaa bialkaaaaaa białkaaaaaaaaaaaaaaaa cholera, jestem słaba, bo dzisiaj nie zjadłam nic wysokobiałkowego. Jak sie mięsiwa nie je to tak bywa. Moje ciało domaga się białka w jakiejkolwiek postaci, co zapewne nadrobię rano:> Zjadłam 990 kcl, wg pewnego kaloriometru, a wg mnie 790, bo wg mnie arbuz to ma 19 kcl a nie 37!!! nieważne, mało to mało.... od jutra ćwiczę, nie ma mowy, dośc jakieś 30minut aerobicu.... i kilka przysiadów, od tego ejszcze nikt nie umarł. Pewnie,ze głodówki są bez sensu...:> Akt desperacji, owszem,ale prowadzący do jojo... i to ostrego.Każdy robi to co lubi, ja tam nie lubię głodować. Brak mi pomysłu na dietetyczny obiad... a buuuuuuuuuu całuski :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi dziś w pracy odbiło na punkcie tuńczyka hehehe. pobieglam do sklepu kupilam puszeczke tunczyka w sosie wlasnym , puszke kukurydzy, 3 ogorki malosolne , pora i musztarde i sobie z kolezanka zrobilysmy uczte sałatkową:) mniam! a na obiado kolacje zjadlam talerz zupy jarzynowej. pyszna, zdrowa, smaczna oraz maly filet z dorsza z grilla z brązowym ryzem:> teraz siedze i wcinam starta gruszke wybieszana z galaretka i posypaną cynamonem. uwielbiam cynamon!:> Co do zupy kapuscianej to ja nigdy jej nie jadlam bo sam zapach jakos mnie zniecheca. ale mam jedna znajoma ktora byla na tej zupie baaaardzo dlugo. co gorsza ona pila sam wywar odcedzajac warzywa. fakt schudla duzo ale niestety kiedy przestala waga zaczela powracac:/ Czytalam gdzies (nie pamietam juz gdzie), że diete kapusciana dobrze jest stosowac powiedzmy przez tydzien , dwa, w tym czasie mozna schudnac 6-8 kilo, potem sie ja przerywa i przechodzi na diete 1200-1300 kalorii, w ten sposob nie ma takiego efektu jojo i organizm sie regeneruje ale to tylko cudze opinie - ja nie wyprobowalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łakomczuszka
Dziewczyny jestem nudna i proszę was przebadajcie sie na grupę krwii, może chociaż część zaleceń pomożę wam zgubić :sadło wodę i obrzydliwe toksyny, przecież nie trzeba od razu na 100% stosować tej dietki. Ja już od dawna wiedziałam że po pierogach ruskich albo naleśnikach jest mi cięzko i męczy zgaga. Pózniejsze zaznajomienie się z tematem potwierdziło obawy!! Aha dietkę stosuję tak na 80%, zwyczajnie mnie na niektóre rzeczy nie stać lu niektóre zakazane p prostu uwielbiam a i tak widzę spektakularną poprawę samopoczucia i figury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lakomczuszka, a ja mam A2rh+ co wg Ciebie powinnam jadać? z góry mówię, że nie lubię mięsa (np. po gotowanym chce mi się wymiotować ale jak jest smażone, to do obiadu mi smakuje) oraz produktów mlecznych (mam po nich zgagę) ale np. twarożek lubię, no i mój organizm chyba nie lubi owoców bo jakoś nigdy nie mam na nie apetytu, jem, ale nie ciągnie mnie do nich... to co mnie kusi to niestety, węglowodany, moja zguba, uwielbiam wszystkie i wcinam ze smakiem, uwielbiam też warzywa, z białka tylko ryby, itp. myslisz, ze te gusta moga być podyktowane grupą krwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis nie miałam czasu... a teraz już późna godzina... wpadnę jutro 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dobrze zorza, najgorsza dla diety jest nuda i bezczynność :) o, popatrzyłam w kalendarz, jutro okres o ile się nie opóźni. przkładam ważenie się na 2 dzień okresu, szkoda się dołować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łakomczuszka
Cześć Zmniejszająca, fajnie że się odezwałaś! Moja mama to grupa A, więc już piszę: Unikać mięsa, ziemniaków, kapusty!! kukurydzy Unikać świerzego mleka ale kefiry,jogurty, sery są ok, Unikać pszenicy, Jeść dużo nasion i pestek, pić zieloną herbatkę. Osoby z grupą A które mają problemy z alergiami, częstymi przeziębieniami, zatokami itp muszą wystrzegać się świeżego mleka i pszenicy bo powodujących wydzielanie śluzu. Ogólnie jest to dieta rolnika wegetarianina( z pewnymi wyjątkami). Moja mamusia nie wyżyje bez mięcha tłustego!! Mimo grupy A , klasyczny przypadek chorej tarczycy. Ryż, owies, orkisz, proso, jęczmień, gryka i Zyto można wsuwać. Jajka , soja i wiele ryb mozna wciągać także. Zycze smacznej dietki. A tak wogóle to mała czarna jak najbardziej dozwolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łakomczuszka
Kontynuacja : warzywka prawie wszystkie oprócz pomidorów, ziemniaków, grzyów shiitake, kapuchy białej i czerwonej( pekinską można wciągać ) oliwki czarne, greckie rabarbar. Owocki można prawie wszystkie oprócz pomarańczy( może zakwasza za bardzo żołądek?) Oliwa z oliwek, Rzepakowy olej, słonecznikowy, sojowy, sezamowy są ok. Unikać octu, pieprzu białego i czarnego a musztarda jest wskazana. Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za kukurydzę mogłabym zabić... ;) z pomidorów też za skarby świata nie zrezygnuję... kapustę lubię, choć niepowinnam bo mam niedoczynność tarczycy. nie, nie mogę się żywić w ten sposób :( ale co będę jeść na obiad, jesli zrezygnuję i z mięsa i z ziemniaków, a surówka okaże się być z pomidora lub kapusty? teraz rezygnuję albo z ziemniaków albo z mięsa, zależy, jaka jest moja reakcja po zaglądnięciu do garnka. oglądam i mięso i ziemniaki i toczę bój wewnętrzny, z czego zrezygnować. decydują względy estetyczne, a wewnętrznie może i to, czego mojemu organizmowi bardziej potrzeba. ale zdarzyło się chyba ze 2-3x w tym miesiącu, że nie udało mi się z żadnego zrezygnować... mimo wszystko, 6kg w dół!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello zmniejszająca się --> czemu siedzisz w nocy przed kompem ?? jeśli to nie nazbyt osobiste pytanie ... mnie wykończyła wczorajsza wycieczka, pogoda, przyjazd teściów, zakupy w marketach itd. ale dzień ogólnie udany kupiłam sobie super dres bluzę chciałam troszkę luźniejszą (nie obcisłą) więc jest rozmiaru 44, a spodnie chciałam obcisłe (bo przeciez niedługo będą ze mnie spadać ;) ) więc są rozmiaru 38... dziś musiałam nieco odespać wczorajszy dzień, więc pospałysmy z córką dużo dłużej niż zwykle :D najwięcej kg mam do zrzucenia z tyłka, bioder, ud i talii góra nie jest taka zła...choć ramiona i trochę tez plecy mogłyby być \"smuklejsze\". Ale jak zschudne w tych miejscach to i rozmiar biustu mi \"poleci\" :O niechciany efekt uboczny odchudzania tez tak macie? ja staje na wagę w sobotę ja mam grupę krwi AB, więc jestem... dziwna kiedys czytałam o diecie zgodnej z grupa krwi,... troche sie zgadzało ale jestem hybrydą, więc chyba mi jest trudniej ustalic oc moge a zego nie... powiem Wam z doświadczenia, nie mogę: orzechów (alergia), czekolady (alergia), cebula, szczypior -surowe, jako dodatek np. do surówki (kolosalna migrena), mleko (nie wiem czemu) więcej w tej chwili nie pamietam ;) narazie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiejszająca się
zorza, mam problemy z zasypianiem. przy kompie jestem cały czas poza momentami, gdy pracuję w terenie. komp to narzędzie mojej pracy więc najczęściej jestm przed ekranem :( własnie od czasu zmiany trybu pracy przytyłam 6kg. ale nie tłumaczy mie to, bo od kilku lat przecież tylko tyję. mówię Wam, coś się ze mną w pewnym momencie stało. w roku 2003 zaczełam pracować w pewnej firmie i zaczęło mnie przybywać 10kg na rok. nie sądzę, by był związek z firmą, ale może??? stres? niewiem, ale w 2003r coś w moim organizmie pękło... wczoraj zjadłam ostatni posiłek o 17, dziś śniadanie o 12, ale już wczoraj o 12 w nocy umierałam z głod. rano od razu musiałam coś dopaść na szybko wciąć bo poskręcałoby mnie. no i zjadłam 2 bułki. bułki to węglowodany, ale nie dokłądałam to nich nic, tzn. zadnej edliny czy serka, więc powinny się ładnie strawić bez dokładania w tłuszcz. wyjdę wnet na spacer, żeby przyspieszyć ich spalanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) rozumiem ************ dziś sie jakoś \"niewyraźnie\" czuję idę wypić drugą kawę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łakomczuszka
Cześć dziewczyny !! Ja też tkwiłam w przekonaniu że bez kartofla i bigosu ani rusz. Na szczęście kuchnia polska się zmienia i napływa moda na przepisy z róznych stron świata. Pizzę piekę z żytniej mąki posypuję mozarella - pyycha! Do obiadu fajne sosy , gulasze i lecza nawet z odrobiną mąki ale żytniej i śmietaną( z niej nigdy nie rezygnowałam!) a zamiast zapychacza pana kartofla - kasza jęcznmienna, gryczana, ryżitd. Zeby smakowało trzeba na wolnym ogniu upichcić i polać obficie gulaszem lu sosem. Co do kapusty Najlepsza pekińska i włoska - pycha! Jem sycące potrawy tylko trochę zmodyfikowane i tak w smaku niewielka róznic. Smaczego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja za ziemniaczkami nie przepadam jakos . w ogole moga dla mnie nie istniec. ziemniaki zamienilam na ryz brazowy i makaron sojowy, ale ani ryzu ani makarony nigdy nie łącze z mieskiem. jesli jedego dnia jem makaran czy ryz to tylko w wazywami (przeróżnymi) innego dnia jem miesko tez z wazywami, surowkami itp. a dziś mam dzien z seri \"wszystko do bani\" czyli nic mi sie nie chce, nic nie podoba, nikt mnie nie lubi , nikt nie kocha itd:> Uwielbiam mieć okres! Help!:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polaaa dla Ciebie --> 🌻 🌻🌻 ❤️ wiem jak jest ja zanim dostane okres to przez około 10 dni jestem jak wsciekła osa... tak mnie mniej więcej okreslił mąż kiedyś... mozliwe, że dziś już tu nie zajrzę tymczasem paa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łakomczuszka
Na napięcie przedmiesiączkowe najlepszy jest seks, mi pomaga pozbyć się stresu. Zauważyłam żę przed miesiączką organizm domaga się słodkiego i wapnia.Postanowiłam połączyć jedno i drugie i wciągam słodkie jogurty, kefiry owocowe kub serki homogenizowane. Natomiast jedzenie frytek i słonych [potraw kończy się u mnie nieciekawie - obrzękami i fatalnym samopoczuciem. Niezastąpiona jest czekolada dobrej jakości np bakaliowa. Głowa do góry Zorza, miej w apteczce nospe wybawczynię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja to w tym zakresie jakaś dziwna jestem bo ja naprawdę uwielbiem mieć okres :) tryskam wtedy energią życiową, jestem ruchliwa i mam super humor i największy apetyt mam na .... sex. dziwne... właśnie dziś się pojawił, fajnie, będę się mogła zważyć, bo do czasu okresu kilka dni przed zaczynam puchnąć i straszliwie teog nie lubię. a w 2 dniu jestem już lekka jak malutkie słoniąto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wręcz przeciwnie:/ jestem gderliwa, złośliwa, zniechęcona i leniwa :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,poranki to moja pora.raniutko wstaje.taka praca. dzis mialam juz niesamowicie wazne i ciezkie zadanie. moj maz wyjechal do brukseli i wlasnie musialam go odprawic.wyszedl o 5.20 i nie bedzie go z nami przez 16 dni. co do mojego odchudzania to nie stosuje restrykcyjnej diety.jojo murowane i pamietam je.po prostu stosuje metode MŻ, nie jesc poznych kolacji, slodyczy, pieczywa (oprocz chrupkiego, ale nim tez staram sie nie napychac). dzis trzeci dzien. jest dobrze. bo lato i tyle warzyw i owockow ,ze az serce sie cieszy.bede systematycznie zagladac do was. pozdrawiam serdecznie m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello łakomczuszka --> niestety przed okresem nie mam wogóle ochoty na sex, poprostu przez 10 dni !! jestem nie do wytrzymania i choć staram się panować nad sobą to raczej mi się to nie udaje, bo nawet córka widzi, że cos ze mną nie tak. Bo np. ciągle krzyczę :( No-spy nie potrzebuję (kiedys brałam przy okresie bo ból był straszny), teraz miesiączki są niebolesne. Polaaa - my mamy podobne dolegliwości ... magusia--> trzymaj się 🌻 16 dni to krótko (był moment, że nie widziałam męża przez 3,5 miesiąca) zmniejszająca --> ja jak juz dostane ten okres to jestem też i lżejsza i weselsza... ale też dopiero na 2 lub 3 dzień... hormony :O pogoda sie u mnie zmieniła i teraz jakaś \"sflaczała\" (jest takie słowo??) jestem. dziś czeka mnie małe sprzątanie... o ile kiedykolwiek u mnie jest małe sprzątanie :O moja córka jest niesamowicie dobra w robieniu bałaganu... gotowanie obiadu ćwiczenia spacery z psem pewnie cos jeszcze wymyślę tymczasem pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łakomczuszka
Moje młodsze dzieciątko ma już prawie 2 latka. Mam teraz więcej czasu i ochoty na gotowanie dla rodziny i osobno dla mnie.Całkowicie przestawiam się na diętę zgodną z grupą krwii, Załuję ze ją odstawiłam by wykarmić dzidzie piersią. Efekt był okropny, przytyłam okropnie i energi zero. W ciągu prawie dwóch lat od odstawienia nabawiłam się : kataru alergicznego problemów z zatokami wałków tłuszczu matowych włosów przesuszonej skóry( mimo pielęgnacji) Inne takie np zżółkły mi zęby mimo picia jogurtów i mleka Chcę być znowu energiczna i silna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, dziewczyny, zeszłam do tych 90kg i waga stoi. do 90kg zeszłam już tydzień temu, ale potem tak z niczego skoczyło na 92kg i znów teraz spadło 2dni temu na 90kg i stoi :( nie mogę już mniej jeść bo to bedzie głodówka. jem max. 3 posiłki, ostani o 18-19. bułka bez dodatków rano, warzywa do woli na obiad (w tym ziemniaki, kilka młodych sztuczek), kolacja skąpa, 2 jajka, albo jakieś warzywa, jak już całkiem nie mam pomysłu, to 1 kromka z ogórkiem lub pomidorem. 1000kcal to moim zdnaiem max w tym wszystkim się uzbiera, a jakoś poniżej tych 90kg nie mogę zejść :( od jutra zamieniam węglowodany na białka, może cos wtedy ruszy. tylko że po białkach jestem strasznie głodna, niewiem dlaczego, ale u mnei tak jest, ze jak nie zjem cukrów złożonych to czuję głód, choćbym całego kurczaka na obiad zjadła. niewiecie dlaczego tak może być? coś musi mi chyba w organizmie niegrać... moja nowa strategia jest nastepujaca: rano białko, południe węglowodany, kolacja: surówka. może rzeczywście tych węglowodanów jadłam za dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×