Co za upał! Już nie wytrzymuję!!!

Mam dość. JEst tak gorąco, że nie mogę wytrzymać. Siedzę i się pocę. Najpierw rano spociłam się podczas mycia zębów :( Potem poszłam do sklepu i spociłam się jak świnia. Cłą twarz miałam mokrą i musiałam chusteczką wycierać. Nie wspominając o stopach, dłoniach, pachach, plecach i pośladkach!!!! Ja się załamię z tym poceniem. Poza tym jest mi cholernie duszno :(

skad ja to znam.dlatego dzisiaj nigdzie nie wychodze , w domu jest jakos mniej ochydnie chociaz i tak sie troche kleje

No ale czasami trzeba gdzieś wyjść!!! Wieczorem przychodzi do mnie chłopak, a ja będę siedziała cała spocona modląc się żeby mnie nie dotknął i nie poczuł mokrego ciała

A tam mój narzeczony uwielbia jak jestem lekko spocona :) Poza tym bez przesady! Skoro za oknem 30 stopni to dziwne by było jakbyś się nie spociła idąc do sklepu. To chyba normalne ze w taki upał ludzie sie pocą :) Głowa do góry, nie ma się czym martwić.

a wiecie co jest nasjgorsze , ze tak patrze na innych ludzi np. w busie i widze ze nikt nie jest spocony, i tylko ja sie poce jak jajas swinia:/

Pociesze Was dziewczyny--->ja tez jestem caaaala mokra!!!!!!:) Nie martwcie sie,w piatek ma byc 24 stopnie (oby sie sprawdzilo!) Ja juz wieczoram zasnac nie moge przez ten gorac:|

Też mam dosyć tego upału i fajnie ,że mogę być teraz w domu.Nie chciałabym się np. tłoczyć w autobusie lub pociagu.

i jestem suchutka

świnie się w ogóle nie pocą.

A ja uwielbiam takie upały.:) Poważnie! Prawie zawsze mi zimno, więc jak inni narzekają na skwar to ja nareczcie cieszę się, że i mnie jest gorąco.:) To dość miłe uczucie w porównaniu do nieustannego szczękania zębami z zimna.;)

HeHe wieczorem sie nie bedziesz juz tak pocić zaufaj :) po caym dniu pocenia sie wieczór powinnas miec spokojny, ja tak zawsze mam :/ na szczescie mieszkam teraz w Irlandii i prawie codzien jestem mokra - przez mrzawke :P

jest w sam raz :)

U mnie niestety pogoda się troszkę pogorszyła:( Rano byłam na zakupach upał był niemożliwy, jęzor miałam na wierzchu niczym Reksio. Następnie poszłam nad wodę i po godzinie wróciłam, bo zaczęly się zbierać chmutry:( teraz znowu lepiej:)

A ja najbardziej lubię gdy świeci słońce i jest ok.22 stopni. Wtedy nie jestem mokra i mogę mieć makijaż. Taki upał jak dzisiejszy wykańcza. Nie widzę w tym żadnej przyjemności.

wyznacznikiem tego, że jest ładna pogoda jest możliwość wytapetowania się:D

Ależ miły twój komentarz....

Wszyscy maja dosc upalu a ty piszesz o makijazu....hehe

się spociłam jak warchlak,było chyba 50 stopni w srodku i czułam jak krople potu ściekają mi po karku,szyi,na czole i nad górna wargą :D W tramwajach i autobusach jest 2 razy bardziej gorąco niż na zewnatrz. Ale tak czy owak,WOLE +30 NIŻ - 30 :)

:-oOwszem fajnie jak jest cieplo ale bez przesady,taka duchota wykańcz i męczy niesamowicie,czlowiek nie ma czym oddychać,jestcaly mokry,nic się nie chce,spac w nocy nie można jak jest tak duszno:-oWszystko jest mokre i się klei:-POkropność:-oSzczegolnie w mieście taki upalm to koszmar,jak się jest nad wodą zawsze mozna się ochlodzic ale w mieście,pośród bloków,tloku,spalin samochodowych....Najlepiej mają Włosi czy Hiszopanie mieszkjacy nad morzem,bylam na wakacjach we Weloszech kilka lat temu,tez byly upaly ale sie ich tak nie odczuwąo o tam,na wybrzezu jest innych klimat,powietrze jets bardziej rzeźkie,upaly tak nie mecżą...chcialbym tam mieskzac na stlae;-)

co za problem?

no ale najpierw muszę skończyć studia i znaleść tam jakąś prace,przeciez nie będe tam mieszkac od mostem czy koczowac na plazy:-PTak czy siak nie lubie takich upalów:-oLubie jak jest cieplo ale nie goraco!!

komputer na chłodną podłogę:D Nie ma to jak laptop o yeah;)

i albo do wanny pelnej lodowatej wody:-ojak gor acooooooooooooooo...

?U mnie smaży jak na patelnii:-o

Hmmmm... Odczuwanie gorąca czy zmina to rzecz bardzo subiektywna. Dla mnie jest idealnie. Nie leje się ze mnie, ale jest cudownie gorąco.:) Uwielbiam też opalać się. Leżeć plackiem jak racuch, pocić się i smażyć. Mrrrau...:) Upał kojarzy mi się bardzo przyjemnie, leniwie, śpiąco, erotycznie, szczęśliwie... No, lubię... i nie rozumiem tych, którzy narzekają.;) PS Powinnam chyba mieszkać gdzieś, gdzie zawsze jest ciepło. Np. w moim mieszkaniu.;) Nawet w najgorszy mróz nie dopusciłam do spadku temperatury poniżej 22°C. Ciężkie jest życie zmarźlucha, który ledwie te trzy miesiące w roku nie marznie.

nie narzekacjcie, bo to tylko kilka dni takich upalow i koniec. Bedziecie tesknic za taka pogoda kiedy bedzie pochmurno i kiedy nadejdzie dluga zima. Ale co tam, narzekania Polakow to juz norma. Bede czekac na topic: za za zima! Juz nie wytrzymuje!! :D :D

u mnie tez bylo nie do wytrzymania, ale wlasnie zaczela sie burza i potwornie leje za to w sobote mam spotkanie z ex i mam nadzieje ze nie bedzie upalu, bo mi makijaz z twarzy splynie, nie mowiac o reszcie :/

Płomykówko - no to masz teraz raj :) Ciesz się chwilą :) Ja upałów nie znosze, ale z kompletnie odwrotnej przyczyny niż Wy. Ja się w ogóle nie pocę. NIGDZIE. Ktoś powie - ale super. A guzik, a nie super. Bo przy temp. powyżej 25 stopni, czuję dosłownie jak mi się białko we krwi ścina... Koszmar jakiś. Chyba mam zaburzoną termoregulację. W taki upał nie wychylam się z mojej nory, dosłownie. Pamiętam czasy jak mieszkałam w bloku na ostatnim piętrze. Któregoś razu termometr w moim pokoju wskazał ....43 stopnie i zdechł. Mam go na pamiątke do dziś... Nie wiem, jak przeżyłam tamto lato. Chyba cudem. Spałam w wannie z zimną wodą. Teraz mam dom nad rzeką i bez względu na porę roku nie dopuszczam do temp. wyższej niż 19 stopni. Zimą nie odwiedzam sąsiadów, bo u mnie jest cudowne 16-17 stopni, a u nich chyba po 28 w domach. Okna szczelnie zamknięte i .... zapasy telnu z lata , które skończyły się już na jesieni... To jest koszmar :)

myslisz,ze tylko Polacy narzekają?Że tylko im jest gorąco?:-oPrzypomnij sobie ile ludzi we Francji zmarlo z powodu upalow,trąbili o tym non stop w tv,nie tylko Polacy narzkają na upal,nie tylko Polakom jest goraco:-PWkurwia mnie już takie pisanie że Polacy czy Polki to czy tamto.NHIKT NIE JEST IDEALNY!Skoro tak Ci sie tu nie podoba to żegnamy!

Cieszę się.:) A Tobie współczuję. Chciaż... nasz klimat jest bardziej Tobie przychylny, niż mnie...;)