Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Zauroczona :) Chetnie bym z Toba powymieniała sie pogldami, ale narzaie nie jest to mozliwe, bo atakujesz.duzo piszesz miedzy wierszam, ale nie bede się wkrecac w takie gierki.. Mnie interesuje kazda historia i doswiadczenie, bo zawsze moge cos wycignac dla siebie.Szanuje kazdego tutaj człowieka i tego wymgam dla siebie. Nie kademu moze sie to podobac, nie zawsze mam racje i jezeli jej nie mam, potrfie sie przyznac..Nie oceniam nikogo, nie obrazam..poprostu obiektywnie patrze z boku. Kazda historia jest inna, tak jak kazdy człowiek. Mi sie tak ułozyło zycie, Tobie inaczej..ale zawsze jest jakies wyjscie. Cos Cie we mnie ruszyło(zabolało?)...moze odszukaj w sobie i przemysl to. Nie jestem Ci wrogiem, nie jestem Twoim mezem , nie jestem Twoją 2..wiec nie masz powodu mnie atakowac.. Jestem dla Ciebie obca osoba..wiec o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona30
nic mnie kuleczko w tobie nie rusza czytam co piszesz najwiecej po łebkach wole zwięzłe krótkie wypowiedzi bardzo konkretne a nie lanie wody :) niczego w zyciu nie załuje kazde moje doswiadczenie jest moim wyłącznym nigdy nie oceniam bo skoro nie jestem w czyjejs skórze to niestety nie umiem ani oceniac ani doradzic :) Tobie 2 dała w kosc ale nie kazdemu takie doswiadczenie dane bedzie bierzesz to pod uwagę?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauroczona..:) Mi 2 nie dała w kosc ..pozwoliłam sobie sama na to:) Pozwoliłm sobie na duzo rzeczy, ale wyszłam z tego co mnie uwierało..wychodzę:) Nie jestem kochanka od póltora roku, nie widziałm go ponad rok..:) Jak cos Cie uwiera ,to poprostu cos , trzeba z tym zrobic, anie stac w miejscu i biadolic, ja tak uwzam:) Teraz odpowiedz sobie? co sie zmieniło przez te 4 lata u Ciebie? Czy ma wiecej czasu dla Ciebie K? Czy chcecie byc razem? Czy cos planujecie? Dla mnie to są konkrety,?czekam z niecierpliwoscia na odpowiedz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpa 77
czesc wszystkim jestem tu zupełnie nowa i nie wiem czy to forum jest nadal aktualne bo wasze wpisy sa bardzo stare.ale mam podobna sytuacje i mysle ze taka anonimowa rozmowa bardzo mi pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpa 77
teraz widze ze nie dojechałam do ostatniej strony i to foorum jest jak najbardziej aktualne.super ,poczytam troche i moze odwaze sie opisac moja historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona30
kuleczka ale ja nie chce byc z 2 :O nie chce z nim stałego związku... i nie wyobrazam sobie tego.... wogóle chyba najlepiej czułabym sie sama uwielbiam przestrzen wokoło siebie a tylko 2 to rozumie i w niczym mnie nie ogranicza...chciałabym aby czesciej sie ze mną spotkał ale nie na tyle czesto aby mnie ograniczac czy kontrolowac.... nie chce z nim tworzyc nowego związku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich zakreconaa, a może lepiej kuleczko, chyba znów potrzebuję od Ciebie kopniaka, by odbić się i poszybować... ja nie jestem już ze swoją 2, ale jest obok mnie dość często w pracy, myślałam że to nie będzie takie trudne.... ja nie mam żalu do NIEGO, więc rysowanie samochodu, czy szmata w rurze to nieodpowiedni kierunek :-) wyszło jak wyszło, uśmiecham się do wspomnień, ale czuję że coraz bardziej brakuje mi w tym wszystkim powietrza by żyć... szkoda że nie mam na razie wolnych domowych wieczorów, chętnie wypiłabym lampeczkę w doborowym towrzystwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauroczona (...) ...ja juz nic nie rozumiem z Twoich wypowiedzi...jestes z mężem, zostajeś przy rodzinie, ale spotykasz się z nr 2 bo to on utrzymuje Twoje małżeństwo, a poza tym nie chcesz nigdy stworzyć związku z nr 2 bo nie chcesz być ograniczana... ? Ciężko to zrozumieć...nie wiem czy sama wiesz o co chodzi w tym wszystkim...najlepiej tu pasuje hasło-klucz: chcę ale się boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niepoprawna (...) ...to mnie doradzano z gwoździem i szmatą w rurze wydechowej :), ale to ze względu na to , ze w weekend natknęłam się na byłego nr 2 idącego z dziewczyną za rączkę na imprezę...ciężki był widok, więc i nawet przyszła myśl o zemście...zemście na jego aucie...ale oczywiście to tylko myśli, nic do zastosowania, jak sama napisałaś...nie tedy droga... ….ale wyjęłaś mi słowa z ust pisząc: „wyszło jak wyszło, uśmiecham się do wspomnień, ale czuję że coraz bardziej brakuje mi w tym wszystkim powietrza by żyć...” może nie odnoszę ich do siebie w tym samym kontekście, ale powoli zapominam o tym co było i chce iść dalej, ale naprawdę nie wiem którędy...co wybrać...czy wybierać cokolwiek...brak sił, brak pomysłu, brak odpowiedzi, brak powietrza do życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszcie kobietki, jak Was trochę poczytam to od razu mi lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpa 77
a ja mam super meza ojca moich dzieci ktorego bardzo kocham a jednak gdzies sie pogubiłam po drodze i teraz mam kłopoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mr..nie martw sie mozesz byc spokojny.. Odezwę sie jak bede w lepszej formie.. Witaj niepoprawna, włsnie ja potrzebuje czegos..cokolwiek... Zostałm dzisij ponizona przez 2 mezczyzn, szwgra i ojca.. Nie bede pisac jak sie czuje.. Ale poprostu brak mi sił...Moja otoczka szczscia została solidnie naruszona.. Pozdrawim ciepło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mogłaś się odciąć? nie pozwolić po sobie jeździć...? wiem, że rodzinie pozwalamy na wiecej i dajemy się ranić, no ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pineziu nie pozwoliłam, ale to smutne, jak jeden naduzyje siły, bo nie radzi sobie z emocjami a drugi go za to pochwali... Mozesz byc nie wiem jak silna ..ale dosiegnie Cię.. ojciec jest chory. ale to co zrobił nie usprawiedliwia go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim paniom. Poczytam trochę i coś napiszę. Pinezkaa, czytanie na tym temacie zacząłem od Twoich postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kuleczka współczuję, pewnie jak napiszę, że to testosteron, że czasem wyrzucamy bolesne słowa, bo taka jest męska natura, to Ci ulgi nie przyniesie, co? A może chociaż trochę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małpka, napisz coś o sobie, może to trochę zajmie naszą Kuleczkę? Jak to było z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mojej żonie puściły dzisiaj hamulce!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, zaintrygowałem. No, to trochę żart, bo w aucie. Dopiero wylazłem z garażu. Pinezka, nas tu wszystkich łączy coś bardzo podobnego, trochę broimy, co nie? To jest moje zrozumienie dla Was wszystkich, nie będę nikogo oceniał. I tak każdy musi sam ten plecak ciągać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha MR..kawał się udał:P ja juz czekałm, na pelna napiecia relacje..a Ty tylko o hamulcah w garazu::P Dochodze juz do siebie..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakże się cieszę. Nie wiem, to głupie, przywiązuję się jakoś do Was i tego miejsca. To chyba wentyl bezpieczeństwa działa. Taka wspólna sprawa, pokręcona i chora, ale jakoś łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×