Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sweet Dreams II

Największe wady naszych ex...!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość no to teraz ja
przypomnialo mi sie jeszcze! zawsze i wszedzie bral ze soba plecak;) niewazne czy mial garnitur czy byl normalnie ubrany - zawsze ten plecak, a kiedys na zakonczenie roku kumple mu tak zwiazali, ze nie mogl rozwiazac i po swiadectwo wyszedl z tym plecakiem. wygladal jak spadochroniarz:P np szlismy do miasta wieczorem, to mogl nie miec co wsadzic do tego plecaka, ale i tak szedl z pustym. ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ko-sm
Z tym plecakiem to chyba najwieksza porażka. Nie moglas mu powiedziec, że wyglada jak burak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj wy to jeszcze nic
Mój prawił mi dziwne komplementy typu:ślicznie pachnie ci z uszu (???) lub masz rewelacyjne dziąsła Autentycznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj wy to jeszcze nic
no i co wy na to? raz jeszcze powiedział cyt."czy nie zechciałabyć powiedzieć mi jaki ja mam właściwie kolor tych wosow na jajkach? bo nie wiem czy są rudawe :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sok z Osy
1. Miał brata bliźniaka, którego ZAWSZE był ważniejszy ode mnie- nawet gdy szliśmy gdzieś na kolację w Walentynki, bliźniak szedł z nami 2. Chodził ubrany tak samo jak brat bliźniak, do tego w jakieś chore sweterki w romby, które im dziadek kupił na wyrost, gdy jeszcze handlował ciuchami przywiezionymi w Turcji na początku lat 90-tych - na pewno czaicie te sweterki takie w romby kolorowe z przodu a reszta szara....:( Masakra! 3. Kłamał notorycznie - siedzieliśmy przy stole w pubie ze znajomymi a on kłamał, a ja wchodziłam pod stół ze wstydu, bo wszyscy znajomi to widzieli trącali sie porozumiewawczo 4. Wszyscy uważali ich za kretynów i nikt nie chciał sie z nimi kumplować 5.Okropnie śmierdziało mu z ust - pomieszanie zepsutych zebów z papierochowym smrodem, nienawidziłam gdy mnie całował 6. Miał jakieś "powykręcane" stopy, jak jakiś zwierzak...nie umiem nawet tego opisać, ale cos obrzydliwego 7. Gadał tak nudno i rozwlekle, ze usypiał mnei sowją gadką w 10 minut 8. Był fatalny w łózku - myślał, zę jak jest brutalny to jest fajnie..:( 9.Zepsuł mi Sylwestra 2000. Akurat tego dnia przeżywał doła z bliżej nieokreślonych powodów, uchlał sie już około 14 (razem z bratem), a potem zaczal wydzwaniać do mnie (razem z bratem) i bez absolutnie zadnego powodu wyzywać mnei od szmat. Ten Sylwester to był moment kiedy poczułam symptom ucieczki - zostawiłam go bardzo szybko 10. Miał strasznie krzywe zeby - gdy sie całowaliśmy zawsze mia łam wrażenie, ze sie o nie zaczepię i nie odczepię 11. Ma teraz dziewczynę, która podobno leje nawet publicznie 12. Dziękuję Bogu, ze od niego zwiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sok z Osy
A teraz kolejny - wcześniejszy od tego z bliźniakiem: ) 1. Śmierdział wątróbką (naprawdę) :( 2. Uważał sie za bóstwo, na które każda leci 3. Obracał sie wsród studentów, a miał skonczoną podstawówkę - zaczynał 10 razy eksternistyczną szkołę srednia, ale zawsze coś stanęło mu na drodze, zeby nie ukończyć nawet 1 semestru 4. Ciagle miał do mnei pretensje- że coś wiem, ze coś umiem i coś mis ie udało 5. Po kazdym pocałunku miusiałam oceniać jego technikę (tzn. chwailć! ) Był autentycznie załosny....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak przeczytałam ten topic to aż do góry podskoczyłam, bo juz sie łamałam że mój mąż był najgorszy. Wstydz eise że z nim byłam a wady to: - brak wykształcenia(ale widziały gałyco brał) - potrafił skłamac nawet na temat co jadł na śniadanie - zdradzał - ćpał - nawet bił - nien opiekował sie dzieckiem - olewł - nie pracował, a jak już to ciezko miał utrzymac posade - porównywał mnie do lasek, które nie dorastają mi do pięt - olewał, lekcewarzył mnie - wypominał i wiele innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kobito
no to teraz ja -> znam takiego jednego co wszedzie chodzi z plecakiem :D i bez znaczenia czy ma na sobie normalne ciuchy, czy garnitur :P po prostu wszedzie, nawet jesli niesie pusty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ej tam ...
Sok z Osy - to PO CO bylas z takim kims ??? Przeciez ty nie tylko osmieszasz tutaj jego, ale tez siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko1
JAK MOZNA BYĆ Z KIMŚ KOMU WALI Z PYSKA, KTO WYZYWA DZIEWCZYNE OD SZMAT? MUSIAŁAS GO BARDZO KOCHAĆ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
dopiszę coś bo mi sie przypomniało a propos plecaka: mój (na szczęście ex) też zabierał ze sobą wszedize plecak i pakował do niego ZAWSZE ok 10 kanapek (były to bułki posmarowane margaryną) i herbatę wlawaną do plastikowej butelki po wodzie mineralnej. Nawet jak szliśmy na spacer! Po ok 10-15 min spaceru siadał na ławce, rozwijał te bułki i popijał herbatą. Koszmar. Aaa, żeby było jeszcze lepiej (w to pewnie nie uwiezycie) to papiery w które pakował bułki wystarczały mu tak na tydzień. Nigdy ich nie wyrzucał, po prostu pakował nastepne w ten sam papier. mam nadzieje ze jeszcze cos sobie przypomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sok z OSy
Hmmm Rzeczywiscie nei wiem, po cholerę sie męczyłam. Na początku był dla mnie po prostu dobry, a ja wtedy byłam w strasznym psychicznym dołku. Na początku po prostu był mi bliski.... A wady widzę teraz z perspektywy kilku lat..... To fakt, ze moje zwiazki są tragiczne i chętnie bym sie wyszarpała sama za ucho za swoja głupotę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz ja
no to masz kobito -> widze, ze nie tylko ja mialam przeprawe z plecakiem, hehe. a moze to ten sam:P sok z osy - maksior;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielkanocna Joaśka
1. Upijał sie podczas obiadow nawet światecznych u moich rodziców 2. Podrywał na maksa moja kuzynką jak również babki w sklepie, moją siostrę, wszystko co nosiło kieckę generalnie 3. Ponieważ bał sie dentysty, nie chodził leczyc zebów - efekt to wielka czarna dziura między jedynkami :( 4. Nie pracował i nie szukał pracy, bo liczył na to, ze praca sama go znajdzie a poza tym "nie był przyzwyczajony" do codziennego chodzenia do pracy 5. Okradł mnie i mojego syna ( z poprzedniego małżeństwa) 6. Okradł moja siostrę 7. Nosił fryzure a'la Limahl :( 8. Sępił papierosy od żuli pod moja kaltką :( 9. Gdy nikt nie widział pił z w/w żulami 10. Pobił mojego syna po pijanemu - wtedy go wykopałam z swojego życia 11. Dowiedziałam sie, ze miał doświadczenie homoseksualne..ble........ :( 12. Jadł tylko słodycze i kiełbasę, kiełbasą śmierdział ciagle 13. Jak sie upił, to mówił do mnie w 3 osobie 14. Ciągle był zmęczony i śpiący i potrafił spać do 12 codziennie - podczas gdy ja zapieprzałam na dom Brzydzą sie soba za słabosć do niego. Bo był przystojny, macho i młodszy o 9 lat. Myślałam, ze Boga za nogi chwyciłam - naiwna idiotka. Ostrzegam panie po 40- stce. On grasuje w Łodzi. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaaa ale masakra
:O miał jakies zalety poza tym ze był przystojny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielkanocna Joaśka
Zalety? Hmmm........ Czasem robił naprawdę super placki ziemniaczane, Naprawdę dobrze grał na gitarze, Miał dobre momenty w łózku..;) Maleńko tych zalet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja mam ochote
co tam ?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wybacz.....
do Joaśki - a jak miał na imię? i ile miał lat ? jak ostrzegasz, to rób to dokładnie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francuski piesek
No to ja dodam moze tez wady mojej prawie ex ? o swoich az sie boje pisac.....ale ubawilem sie przednio czutajac ten temat. Jednak choc jeden post z wadami kobiety tez powinien byc :D 1)chodzi spac o zmroku ale nie pozniej niz o 21-szej 2)gdy do dowolnego przedmiotu moze siegnac reka a ja musze wstac by dosiegnac to zawsze mnie prosi o podanie 3)uwielbia dowodzic ze ma racje a ja jej nigdy nie pomagam 4)prawie nigdy nie gotuje bo sie odchudza a jak cos ugotuje i jest nie do zjedzenia to wmawia mi ze jestem francuski piesek 5)non-stop sie odchudza ale na wadze przybywa 6)jak posprzata 30% to czuje sie zmeczona i oczekuje pochwal 7)brzydko pachnie jej z ust choc myje zeby 3 razy dziennie 8)zamyka oczy podczas seksu 9)nie masuje mnie choc domaga sie tego kiedy tylko jest okazja 10)twierdzi ze mnie kocha ale od 2 lat ze mna nie sypia 11)czyta tylko "harlekiny" i to nie czesciej niz 10szt rocznie 12)oglada mecze pilki noznej...brrr, ale dobrze ze chociaz piwa nie pije przy tym;) 13)nie cierpi zmywac bo ma uczulenie na wode ...LOL... 14)uzywa slow, ktorych nie rozumie a gdy zwracam uwage na inne znaczenie to uwaza ze sie wysmiewam 15)jak umawiamy sie na godz to pol godziny przed terminem przypominala po kilka razy 16)ciagle boli ja kregoslup a szczegolnie wtedy gdy gdzies nawali 17)jak dostaje kwiatki to je zasusza i wisza potem zakurzone przez pol roku (czasem niezla kolekcja;) uff.....wiecie co ? ulzylo mi. Nieprawda jest ze kobiety nie maja dobrych pomyslow...ten temat mi sie bardzo podoba :) Faktem jest jednak to, ze ma tez i dobre cechy, ale nie o nich tu pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bedzie o moim obecnym
1) uwaza sie za najmadrzejszego i najlepiej wyedukowanego, wszyscy inni sa idiotami, kretynami, polglowkami, albo chorzy psychicznie (to jego ulubione) 2) zawsze ma racje i jak sie mu zwroci na cos uwage to sie naburmusza i dasa sie caly dzien 3) nikt nie ma prawa nic mu powiedziec, doradzic, nie daj boze kazac, bo od rzau rzuca kazanie o tym jak to "nie bedziesz mi dyktowac co ma robic" 4) kazdy kto wierzy w Boga ma wedlug niego wyprany mozg i nie potrafi podejmowac samodzielnie decyzji 5) uwaza sie za najbardziej moralnego na swiecie, wszyscy inni to hipokryci czemu z nim jestem? bo niestety jest moim mezem i boje sie od niego odejsc. przegralam swoje zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje najgorsze doświadczenie życia uczuciowego. :S - ZAAWANSOWANY przerost ego, - ZAAWANSOWANA mitomania (w tym \"Erotoman-Gawędziarz\"), - niedokończone liceum (ukończona podstawówka i gimnazjum), - inteligencja pozostawiająca wiele do życzenia (argumentacja światopoglądu - polityka, religia - na poziomie zbuntowanego ew. zblazowanego nastolatka, prężne wspieranie się obiegowymi opiniami, etc.), - przeciętna uroda (to nie wada; przystojny nie był, szpetny również nie), ale higiena osobista poniżej dna (nieprzyjemny zapach, brudne zęby, przypuszczalnie rzadko prana odzież, etc.), - niechlujstwo, bałaganiarstwo (nie sprzątnął w swoim pokoju nawet wtedy, kiedy mnie po raz pierwszy do siebie zaprosił), - lenistwo, nieudacznictwo (stracił nawet pracę na budowie), - niepoważne podejście do życia (życie z dnia na dzień), - zapożyczanie się u znajomych (zdarzało się, że na kwoty liczone w setkach złotych), - jedyne plany, jakie był w stanie snuć, stanowiły radosne oddawanie się marzeniom, - nimfomania przy jednoczesnym braku powodzenia (brak powodzenia? jak to możliwe? :P), - nieprawidłowy stosunek wymagań wobec partnerki (kobieta idealna) względem tego, co sam sobą reprezentował, - podejście do kobiet z lekka trącące instrumentalizmem (myślę, że - w przypadku tego człowieka - to swojego rodzaju mechanizm obronny), - częste używanie na siłę udziecinnianych wyrazów (\"nio\", \"cio\", \"dzium\", etc.), - karygodne niechlujstwo językowe (notoryczne literówki; częste, rażące błędy ortograficzne), - i tak dalej (długo mogłabym wymieniać...). Wytrzymałam z nim trzy tygodnie (nie byłam z nim z miłości, ale to dłuuuuga historia...). Obecnie ma 20 lat, tzw. \"przygodne znajomości\", i jak wieść gminna niesie - dziecko-wpadkę w drodze. :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lux perpetua
pierwszy ex (moja "miłość życia") -młody Werter -źle bo starzy mu coś każą (lat 23) i musi to robić (jego świat się wokół tego kręci) bo nie ma własnych pieniędzy i każą mu się wziąść za robotę. A czemu się nie weźmie? Bo nie chce: cyt. niech mnie utrzymują (sic!), zresztą za 600zł do pracy nie pójdę. -niesmaczny erotoman gawędziarz, w teorii nikomu by nie odpuścił -uważa się za 8 cudo świata drugi ex -pozostawał w związku ze mną i z byłą 4 mce. Mi nic nie powiedział bo nie chciał mnie zranić (sic!). A potem przy każdej możliwej okazji mówił, że ona jest miłością jego życia, że muszę to zrozumieć. Przez pierwszych kilka razy mówiłam, że nic do niego już nie czuję, po kilkunastu takich zapewnieniach dostałam alergię i przeczulicę na ich punkcie na co on (chyba na zasadzie winni się tłumaczą), że jemu przykro, ale ja muszę się z tym pogodzić, choć mnie to boli (sic!) ;). Bossshe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehmmmm
jakies dziwne to twoje pisanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była0
gdzie miałyście oczy????????????? na miejscu. Powiem tak. Każdy człowiek kamufluje sie na początku i chce pokazać sie z jak najlepszej strony czy to kobieta czy facet. Ale tego udawania nie da sie na dłużśzą metę utrzymać. Wyjdzie szydło z worka powoli. Na to potrzeba czasu i oczka wtedy nam sie otwierają,z kim mamy do czynienia. Gdyby od razu pokazał kim jest naprawdę,to wierzcie mi,na pewno zadna z was by nie zdecydowała sie na zwiazek z takim człowiekiem.Sory......przyszedłby na pierwsza randkę i puścił sobie głosno bąka przy was..........buhahahahahhhahaha....chciałybyscie takiego????? chyba nie. Przyzwyczaił sie prosiak i zaczął to robic z biegiem czasu...hehehehehheehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×