Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolorowa jak diabli

decydujemy sie na dziecko.. swiadome TEGO WSZYSTKIEGO

Polecane posty

Gość FAJNA-AJ-
Fajnie ,że powsał ten topik :-) Nie jestem przynajmniej sama. A teraz może cos o sobie : mam 26 lat i od roku jestem mężatką ,ale od 8 lat jestem z moim obecnym mężem . Oprócz tego mam od cholery zajęć ,pomijająć już obowiążki domowe: studjuję ,pracuję i .... Od jakiegoś czasu zastanawiamy się z mężem nad dzieckiem , pragnę go jak chyba każda normalna kobieta , ale po wysłuchaniu opini kobiet, które już urodziły maleństwo , mam wiele obaw przed zajściem w ciążę. Teraz wszystko jest takie jak mi sie marzyło , czuję się atrakcyjna dla mojego partnera i jestem raczej zadowolona ze swojego wyglądu , sex też jest cudowny . Moje obawy odn. posiadania dziecka dotyczą kwestii samego porodu. Niesamowicie boję się tego bólu porodowego, a jeszcze bardziej martwię się o to czy po porodzie wrócę do wyglądu takiego jak w chwili obecnej ( co jest wątpliwe ) Słyszałam też że po porodzie kobiety często robią się na jakiś czas oziębłe ,lub mają mniej ochoty na sex ,a dla mnie i mojego partnera to jest ogromnie ważna dziedzina życia . Nie wiem czy nie dorosłam jeszcze do tego aby zostać mamusią . W głowie mam 1 wielki kocioł , cały czas o tym myślę . Wiem że małżeństwo bez dziecka na dłuższą metę też nie ma sensu . Bardzo kocham mojego męża ,ale tak bardzo się boję . Poradźcie mi proszę co robić aby zmienić nastawienie do ciąży. Jak przestać się jej bać ? uwielbiam dzieci i wiem ,że będę dobrą mamusią ale tyle rzeczy mam w głowie pod znakiem zapytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna - głowa do góry i nic na siłę. Może to faktycznie jeszcze nie Twój moment. Nie jestem ideałem, ale zawsze mogę się przydać jako pocieszenie: nie roztyłam się po ciąży - wręcz przeciwnie, nie straciłam zainteresowań - mam ich jeszcze więcej, tylko może na wszystko ciut mniej czasu. I UWiELBIAM moje dziecko ( to komentarz do wypowiedzi Szanty ) - ja jestem naprawdę zachwycona macierzyństwem i ciesze się, że nie zwlekałam ani dnia dłużej. mam cudną córcię i jej przyjście na świat w ogóle mi nie przeszkodziło w kontynuowaniu moich pasji. A że niektóre ustąpiły nieco miejsca nowym ( dziecku ) - to chyba normalne :) Za jakiś czas nie będę już zmieniać pieluszek i prać śliniaków - i ten czas znów zapełnią nieco przygasłe z braku czasu pasje. Więc tym się nie martw za wczasu! :) Ujme to może w jednym zdaniu: \" Kiedyś robiłam milion rzeczy. A teraz robie ... milion i jedną\" :) Czyli doszło zajmowanie się dzieckiem. Ale jeśli kobieta decyduje się na dziecko świadomie i czuje to w sobie, ze napraawdę CHCE, a nie dlatego, ze rodzina naciska, albo czas ku temu... to myślę, że wszelkie obawy są zbędne. Bo w takim układzie dziecko będzie tylko przyejmnością i radością. CZego Ci bardzo życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też martwię się o wygląd, teraz jestem w ciąży i staram się w miarę postępować tak, żeby nie wyglądać \"źle\" choć tak na prawdę czasami możesz stanąć na rzęsach i nic to nie da. Facet to wzrokowiec to jasne i ja też czasami zadręczam się myślami jak chłopak na mnie patrzy ale od jakiegoś czasu coraz mnie o tym myślę. Najważniejsze jest dziecko, cieszę się kiedy się rusza i kopie, i wtedy kiedy wpycha mi nóżke, chyba, w żebra i boli mnie to nawet ale cieszy. Autorka tematu według mnie nie jest pusta itd. myślę, że każda kobieta, prawie każda ma takie obawy. Ja staram się z nimi walczyć, choć czasem wygodnie mi jest olać walkę i płakać albo pomarudzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stresiorka
do FAJNA-AJ- Mam podobne jak Ty obawy, zresztą jak większość kobiet tu piszących. Na pocieszenie zaczęłam sobie tak myśleć: skoro taka Madonna, Steczkowska czy Przybylska wróciła do formy to i mnie może się uda. Przy czym to "może" daję sobe takie malutkie. Boję się strasznie, ale od razu staram się przywoływać wizje tych "gwiazd" oraz mojej mamy. do Wanda1 🖐️Też uważam, że prawie każda kobieta mysli o wyglądzie i to wcale nie oznacza, że jest pusta... hej shalla 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wild rose
witajcie. nareszcie znalazlam normalny topik. dzieki autorce za ten pomysl. ja mam 25 lata, mezatka jestem od roku i rowniez mysle o dziecku:) wszystko to o czym pisalyscie dziewczyny nachodzi sie na moje obawy. rowniez boje sie o figure i rowniez martwi mniet o ze moge byc przez to zle postrzegana. wiecie co mecza mnie moi tescie, oni bardzo nalegaja na dziecko i zakazdym razem wywieraja na mnie presje. tak jakbym z nimi miala je miec paranoja. ostatnio powiedzialam tesciowi , zeby tak nie nalegal, bo my musimy sie na tym skupic w lozku a odczuwamy tylko presje. i troche to ucielo. bo juz mnie tak zdenerwowali... moze to nie zbrzmi optymistycznie, ale mam siostre, ktora 6 lat temu urodzila syna. boshe co sie stalo z jej cialem...piersi ma takie jak placki, brzuch porozciagany w rozstepach, zle zszyta pochwe. tragedia boje sie , ze jak to pisalyscie wczesniej, jest gdzies w genach...fakt ze ona bardzo przytyl. hmm..co do steczkowskie i przybylskiej, rowniez je bralam za przyklad dobrej formy(i jeszcze kayah). ale one maja pieniadze, i nie mam sie co do nich zaliczac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wild rose
i wiecie co nie wiem jak z waszej strony, ale mnie akceptacja meza wcale nie poprawia humoru. to, ze on mowi " i tak bedziesz najpiekniejsza" nie dziala na mnie kojaca. przyzwyczilam sie do tego, ze ona zawsze prawi mi komplementy i juz to na mnie nie dziala. chce zeby inni nadal sie zachwycali. mam kilka malo atrakcyjnych kolezanek, i one rowniez obawiaja sie o swoja figure po ciazy, nawet jesli przed juz jej nie maja. takze z tym jest roznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) No jak to gdzie jesteśmy? Ćwiczymy brzuszki :) Bo co jak co, ale ciacha to ja sobie odmówić nie potrafię, więc tylko brzuszkom zawdzięczam brzuch jak decha :) NO trudno, każdy ma jakieś wady. Ja mam słabą wolę. Nie umiem wytrwać w żadnej diecie dłużej niż 5 godzin. serio! :) Jestem łasuch i uwielbiam cukier - białą śmierć, pod każdą postacią. A tu sezon plażowania i pokazywania ludziom, więc... o formę trzeba dbać :) Wiecie co, jak sobie tak myślę, to dochodzę do wniosku, że mnie pomógł przekorny charakter. Nigdy jakoś specjalnie nie szlałam na punkcie swojego wyglądu. Nie byłam tłuściochem z pryszczami, ale stojąc przed lustrem zawsze sobie jakiś mankamencik wypatrzyłam. No, nie chorowałam z tego powidu, ale jednak... świadomość była, że gdzieś tam jest za dużo. Świadomośćć skutecznie zadeptywana! :) Ale jak zaszłam w ciąże, to sobie powiedziałam tak: ŻADNA sztuka być laską przed ciążą. Ale PO urodzeniu dziecka, to już jest sztuka. I kurde, niech mnie licho, jak tego nie udowodnię :) Sama sobie, nie dla męża, czy kogokolwiek. I ta zawziętość dała mi siłę woli i samozaparcie, jakiego brakowało mi całe życie. Myślę więc, że ciąża może być dla kobiety bardzo mobilizująca, a wcale nie koniecznie destruktywna dla jej ciała. pozdrawiam i wracam do brzuszków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po paru dniach nieobecności i raczej zapowiadają się kolejne - nawet dłuższy czas. Od paru dni mam urwanie głowy w pracy i w domu. Jutro jestem ostatni dzień w pracy, a potem 3 tygodnie urlopu i wyjazd nad morze oraz mnóstwo innych planów m.in. wykończenie pokoju bąbla i wypady tu i ówdzie :D:D:D W domu mam internet, ale zawsze dużo się dzieje i czasem nie mam kiedy odebrać poczty, a co dopiero czytać i pisać na forum ;) Jakby co to do zobaczenia i życzę wszystkim myślącym powodzenia :) papatki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa do brzuszków też wróciłam oraz odstawiłam kolację i ograniczyłam jedzenie... oby był jakiś efekt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć w końcu jestem :-) Ale mam kiepski humor. Przynam Wam się czemu. Byłam wczoraj u gina i chyba sobie zapomnę na razie o dziecku. NIe potrafię wyleczyć grzybicy. To już trwa tak długo, że jestem załamana.. nie chce mi sie nawet o tym pisać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stresiorka
Witajcie🖐️ do wild rose Współczuję nasatawienia Twoich teściów. Okropna jest taka presja ze strony rodziny, ale z drugiej strony to Ty jesteś Panią swojego losu i nikt Ci nie będzie dyktował jak masz żyć. Postanowienie urodzenia dziecka to przede wszystkim Twoja decyzja i męża. Pewnie, że każda kobieta mysli o wygądzie tylko nie każda sie do tego przyznaje... do Shalla i asiek78 A znacie Aerobiczną 6 Weidera? Widziałam tu topik na forum, jest też na www.sfd.pl Ja startuję z tą szóstką we wrześniu. Teraz wyjazdy itd. więc nie sprzyja to tym ćwiczeniom. Polecam jeszcze hula hop. Moje odkrycie kosmetyczne to balsam z wyciągiem z hibiskusa w Bielendy. Wiem, że mogę się wymądrzać przed ciążą, ale przed ćwiczeniami na brzuch (zwykłe brzuszki) i przed stosowaniem różnych balsamów + masaż, to nie nie był on płaski. Może Wam też pomoże? Jeśli słodzicie herbatę itd. i pijecie napoje słodzone to natychmiast przestańcie! Efekty zobaczycie szybciej niż się spodziewacie. Ja też nie byłam wiecznie szczupłą laską. Wiem, że przemiana materii zmienia się z wiekiem, ale be przesady, drobne triki i efekt murowany. do lawendowa pogoda Też się wystraszyłam, że dziewczyny zniknęły;) Kobieta ma przerypane, bo zarazić się może wszystkim i wszędzie, na basenie, w wc publicznym itd.:( To niesprawiedliwe... Jeszcze te okresy... Przykro mi z powodu tej grzybicy. Może zmień ginekologa? Inny antybiotyk? Nie załamuj się, bo to jest do przeskoczenia. Przecież wiele kobiet ma kandydozę i jakoś rodzi dzieci. Grzybica nie jest do końca wyleczalna, ale można ją w znacznym stopniu zaleczyć. Nie martw się! Sproboj u innego ginekologa z innym antybiotykiem. Wcale nie uważam, że trzeba miec ogromne fundusze, aby być w formie i pięknie wyglądać. Trzeba mieć ogromne CHĘCI! Gwiazdom się udało, bo mobilizował je wizreunek publiczny itd. Zabiegi, masażyści i dietetycy to element dodatkowy. Same też możemy iśc do dietetyka, albo samodzielnie ułożyć dietę uprzednio czytając fachową literaturę (ale nie diety typu 3-dniowa głodówka albo cude dieta schudniesz 20 kilo w 3 tyg...:-O). Są domowe zabiegi na skórkę, na wyszczuplenie itd. Mamy przyjemnego masażystę po ręką=męża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, czytam was,czytam, ale jakoś nie mam co pisać :( gorąco i do doopy. A urlop dopiero za tydzień. spróbuje tego balsamu stresiorka, bo po tym schudnieciu cos mi mój brzucho podpada :O mąż powiedział, że mam wiecej nie chudnąć, bo on za suche kości łapać nie będzie :( eh, nie dogodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zachorowałam na to cholerstwo jako 12letnie dziecko!! od nikogo się nie zaraziłam.. poprostu miałam anginę i dostałam antybiotyki.. dlatego zawsze jak Wasze dzieci dostaną przepisane antybiotyki to proscie lekarza o coś na grzybicę. Ponownie zachorowałam mając 20lat. udało mi sie to podleczyć, ale od jakichś 2 lat jest tragicznie. Nie daję juz rady... ilejeszcze lekarzy, leków... Dbam o siebie jak tylko mogę ale to cholerstwo ciagle sie odnawia... jest źle :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Dziewczyny, nie będę ściemniać. jestem kompletna nogą w temacie ćwiczeń. Nie odróżniam aerobiku od stepa, stepa od fitness, jakie ABC, CDG... cholera, dla mnie po japońsku. Nie wiem o co chodzi kompletnie. I chyba to wstyd, bo w młodości przez prawie 3 lata ćwiczyłam akrobatykę sportową, wiec chyba wypadałoby coś wiedzieć...? No, ale jak pisałam leń jestem straszny, więc i tamte treningi szybko zawiesiłam. Za duży wysiłek to nie dla mnie :) Nie jestem sucha jak wiór, ale w mojej ocenie - jestem ok :) Grunt to dobre samopoczucie, nie? ;p heh... Lawendowa, bardzo mi przykro z powodu Twojej przypadłości. A powiem Ci, ze w ciąży niemal każda kobieta przechodzi grzybicę - i to ciagle nawracającą. jest to spowodowane zaburzeniami homonalnymi. Ale Cię pocieszę. Zobacz ile dzieci rodzi się w patologicznych, pijackich, czy po prostu strasznie biednych rodzinach. Czasem i po 12.... Nikt mi nie powie, że te panie widują często ginekologa, albo grzbica się ich nie ima :) Ba, ale pewnie lepiej jest nie mieć niż mieć. Nie jestem lekarzem, więc wymądrzać się tu nie będę, ale napisz czego używasz do higieny. Ja zauważyłam, że nie mogę stosować płynów do higieny intymnej, bo dosłownie na drugi dzień walczę z grzybem.. :( Z tego co czytałam na forum dużo kobiet nie może stosować tych płynów... Acha, jeszcze o antybiotykach - UNIKAĆ JAK OGNIA!!!!!!!!! Sama brał jeden raz w życiu i swoje dziecko też zamierzam chronić przed tym rujnującym organizm syfem tak długo, jak tylko się da. pozdrawiam i idziemy się taplać w baseniku! Ja chyba się powinnam urodzić z płetwami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz Shalla mój mąż jest wychowany \"bezlekowo\" jego rodzice nigdy nie podawali mu antybiotyków i innych leków i jest okazem zdrowia. Ja niestety bralam antybiotyki i mam to cholerstwo. Brałam juz chyba wszystkie mozliwe leki. Do higieny używam teraz zwyklego żelu pod prysznic.. to pewnie moj błąd... muszę kupić cos specjalnego tylko co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stresiorka - dzięki za rady :) z ćwiczeń pewnie skorzystam. Nic nie słodzę od dawna. Kiedyś miałam super przemianę materii i ważyłam 40-47 kg jedząc naprawdę dużo. Teraz dobre czasy się skończyły, pewnie przez wiek i ważę 52 😠... jak dla mnie o 2-5kg za dużo :P ale wizięłam się za to ;) pomaga mi też ostatnio bieganie za moim synkiem, którego wszędzie pełno :)❤️ Uciekam do domu i zaczynam urlop - postaram się tutaj zajrzeć, ale nie będę na pewno regularnie i na pewno nie dam rady wszystkiego czytać pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stresiorka
Witajcie 🖐️ No pustki tu ostatnio. Udanego urlopu asiek78:)🖐️ Ćwiczę ostro, aby przygotować ciało do ciąży. Wzmacniam mięsnie brzucha i wklepuję razem z mężem balsamy. Teraz wcinam dużo warzyw i owoców, więcej niż do tej pory. Raz, bo sezon, dwa - bo muszę, trzy- bo chcę. Nawet zaczęłam się ineteresować modą w ciąży. Shalla A6W znajdziesz na forum http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3214790 znajdziesz opis i itd. Co robicie dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stresiorka - dzieki za \"kopa\" ;)No jakby nie patrzec tego mi trzeba...Wiesz, rady sa swietne, tylko ze w naszym przypadku niestety nie wystarczaja...Od kilku ladnych juz lat mieszkam w UK, dopoki w pracy robilam ciekawy projekt zylam jak na skrzydlach, teraz w pracy nuuuuuda - a projekt robic musze, bo pieniadze musza byc itp - wiadomo, samo zycie, nowego nie zaczne, bo nie zdaze przed urodzeniam nastepnego dziecka, wiec babram sie w tym syfie i umieram...No i pewnie stad moje ogolnie podle nastawienie do zycia. Poza tym to ze jestesmy zdani tylko na siebie tez nie pomaga - bo to jest tak - pobuda 6.30-7 - godzina z malym, maly do niani, my do pracy, (maz dodatkowo dojezdza 70 km w jedna strone) - o 4.30 odbior malego od niani, super pogoda - wiec basen, plac zabaw, park - co kto chce - wzglednie kocyk w ogrodku - o 7 wraca maz, o 8 maly spi a my zaczynamy lapac oddech. I troche barkuje czasu na to wyjscie na kurs tanca, czy francuskiego...A w weekend - no dzielimy sie - sobota dla mnie, niedziela dla niego, jakas wycieczka, rowery, zwiedzanie, itp - a dom zarasta....Mebli nie ma (kilka razy wybralismy sie do sklepow - nie ma NIC co by sie nam podobalo i nie kosztowalo kilku tysiecy funtow), wiec dalej polujemy...A co do znajomych - wiem, jest net, ale jak widzisz czasu nie ma zeby do niego usiasc :) poza tym po 4 latach netu MAM DOSC chce kontaktow z zywymi ludzmi. A tu jakos nie moge nikogo poznac :( Wiem, wiekszosc z tego jest w mojej glowie, musimy przede wszytskim organizowac sobie weeekendy sensownie zeby z tego miec radosc - a tu przed nami kolejny z probami organizacji naszego kolchozu....ech....No i sie znowu rozgadalam i to niepozytywnie...Jak kots jest na forum i odpisze obiecuje ze sie poprawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dlugo mnie nie bylo ale zaczelam wlasnie swoj pobyt na emigracji i staram sie jakos tutaj zaaklimatyzowac :) Szanta Wydaje mi sie, ze nie powinnas od siebie teraz zbyt wiele wymagac;) Pracujesz, jestes w ciazy...piszesz, ze caly czas jestes w ruchu wiec przeciez brak tych pasjonujacych zajec nie wynika z lenistwa a braku czasu :) Musisz ten okres jakos przeczekac i pewnie dopiero jak dzieci podrosna troche odetchniesz i znajdziesz czas dla siebie. Wiem, ze to mnarne pocieszenie ale czasem taki juz nas marny zywot, ze nie zawsze mozemy robic to nba co w danej chwili mamy ochote :) Z czasem pewnie jakies nowe znajomosci nawiazecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gia - jestem z siebie dumna, udaje mi sie odpisac jeszcze tego samego dnia :) Ja wiem, ze to nie przez lenistwo, ale mimo wszystko mnie to przygnebia...Jakos nie potrafie sie odnalezc w roli poswiecajacej sie matki polki i do tego czerpac zadowolenie wylacznie z tego (Shalla - ja tez UWIELBIAM swoje dziecko, uwierz, nie mam z tym problemow ;)) Napisz jak CI na obczyznie, Gia - gdzie dokladnie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w Londynie i jeszcze troche mnie to miasto przytlacza...ale to dopiero pierwszy tydzien :) Wazne, ze mam wreszcie obok swojego faceta;) Co do poswiecajacej sie matki Polki to tez nie potrafie sobie siebie w takiej roli wyobrazic i taka wizja mnieprzeraza...Za duzo mam rzeczy do zrobienia by oddac sie tylko macierzynstwu :O Miedzy innymi dlatego tez tak odkladam to swoje macierzynstwo... chce najpierw kilka swoich marzen zrealizowac, a po urodzeniu dziecka nie byloby na to czasu- bo np. nie wezme niemowlaka nad Amazonke :O Podziwiam Shale za ten jej entuzjazm i za to, ze sie spelnia w domu bo ja calkiem innej natury jestem :( Moze nie nadaje sie na matke z takim podejsciem :( ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki szanta za krotka acz konkretna opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat mlody sie zaczal udzielac i jakos nie udalo mi sie rozpisac :) Ale ogolnie mysle ze przede wszystkim ludzie ktorzy maja w cholere zainteresowan, ciekawa osobowosc i cel w zyciu powinni miec dzieci :) Wpadasz w ta kategorie :) A co do Anglii - jakbys chciala sie spotkac, mieszkam nie tak daleko od Londynu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponownie dzieki Szanta :) Pomysl ze spotkaniem bardzo mi sie podoba :) Ja za chwile ruszam po raz pierwszy sama do centrum :P Wczesniej wszedzie jezdzilam z moim mezczyzna i jak wiadomo nie skupilam sie zbytnio na tym by zapamietac trase wiec postanowilam wreszcie to zmienic:) Zaczyna mi sie tu podobac, bo na poczatku czulam sie tym miastem przytloczona ale zaczyna byc ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Londyn moze rzeczywiscie przytlaczac :) Gdybyscie chcieli wybrac sie nad morze - zapraszam. Moj mail: szanta@poczta.onet.pl, dogadamy sie :) My do Lonka poki co nie zawitamy, za cieplo troszke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_in_red21
moja kuzynka byla gruba jak berta, chyba ponad 100 kilo wazyla; normalnie spaslak az sie niedobrze robilo od patrzenia na na. nie mowie tego, zeby dokuczyc grubszym ludziom. ale co innego nadwaga, a co innego otylosc. poza tym ona byla spasiona od jedzenia, bo jadla tyle, ze niejednemu jej obiad by na 3 dni starczyl, a slodycze to po prostu wciagala jak odkurzacz. a koncu znalazla faceta, wzieli slub i zaraz zaszla w ciaze. a jak zaszla to natychmiast przestala wpieprzac, zaczela sie zdrowo odzywiac i zapisala sie na basen. do porodu zrzucila 20 kilo, a 3 dni po porodzie wazyla 72 kilo. teraz dzieciak ma rok i pare miesiecy a ona wazy 53 kilo. taka z niej laseczka, ze ho ho. nie zawsze w ciazy sie tyje, ale trzeba sie barzo starac. no i przedewszystkim nie siedziec na dupie tylko sie ruszac, i jesc dla dwojga a nie za dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×