Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolorowa jak diabli

decydujemy sie na dziecko.. swiadome TEGO WSZYSTKIEGO

Polecane posty

Gość Stresiorka
A na zakończenie: nie krytykuje nikogo, każdy odpowiada za swoje czyny i nic mi do tego jak ktoś chce to może się realizować tylko jako matka. Jesli dla kogoś dziecko jest ponad wszystko to sprawa tej osoby, nie moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustaki
Dlaczego zakładacie, że kobieta po ciąży to rozepchana i gruba krowa gadająca w kółko o gówienkach? Znam mnóstwo matek, które są zadbane, choć ich ciała na pewno się zmieniły po ciąży i porodzie. Dlaczego nie widzicie tych kobiet, które mimo ciąż, wciąż zachwycają swoją urodą. Kolorowa - piszesz, że twój mąż jest wzrokowcem (jak większość zresztą mężczyzn, z czym się zgadzam, bo am nim jestem) i że boisz się stracić swoją super atrakcyjność po ciąży, że to już nie będzie to samo, że dupa nie ta, że cycki nie takie, że rozstępy - wyobraź sobie, że ulegasz wypadkowi i amputują ci twoje piękne smukłe nogi - tragedia, prawda? Bo mąż na pewno zostawi, bo seks już nie taki, bo nie idealnie. A co ze starością? Chyba że naiwnie wierzysz, że ciebie to nie dotyczy - już na zawsze będziesz młoda, z jędrnym cyckiem, kształtną pupą... Ciało to nie wszystko. Jeśli ktoś nie chce mieć dzieci, to jego sprawa, ale mówienie, że kobieta, które je ma, to na pewno tłusta, zaniedbana kura domowa bez ambicji, za to z odwiecznymi kompleksami. Sam nie mam jeszcze żony, ale jak czytam takie puste, żenujące miejscami topiki, to wiem, że tu żony nie chciałbym poznać. Kobiety narzekają, że mężczyźni ciągle je oceniają pod względem urody i figury, a same nakręcacie tę spiralę, gadając ciągle o swojej figurze lub jej braku. Dla jasności - nie krytykuję kobiet dbających o siebie (nawet zachęcam), ale argumenty przedstawione przez autorkę rozwalają mnie. Szkoda że jej matka nie miała podobnego zapatrywania na ciążę - nie byłoby tego tematu na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...............ppp
Moja znajoma po 4 naturalnych porodach ma nadal figure modelki. Nie smarowała się balsamami, nie ćwiczyła, a jej ciało jest szczupłe, zgrabne i jędrne. I tak już jest jedne kobiety się roztyją, dostaną rozstępów, a drugie będą wyglądały tak samo jak przed ciązą, a może nawet i lepiej. Nie można z góry zakładać, że będziemy miały pecha i znajdziemy się w I grupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
do-> Pustaki Tu wypowiadalo sie kilka kobiet, ktore juz maja dzieci, a ktore zachowaly figure. Wiec czytaj uwaznie. One tez pisza, ze mialy takie ame obawy jak my zanim zdecydowaly sie na dziecko. Niestety na ulicy czesciej widzi sie matki z dziecmi o dosc slusznej posturze niz te zgrabne. Moze te pierwsze o siebie nie dbaja, nie wiem... Poki jestem mloda chce miec piekne cialo, a zestarzeje sie razem z moim facetem bo jego czas tez nie bedzie oszczedzal. W ciazy bede jednak ja sama i to moje a nie jego cialo sie zmieni. Jest dla mnie wazne to czy nadal bede atrkacyjna- wlasnie z tego powodu o jakim juz wspominala Stresiorka - bo bajwazniejszy jest i bedzie dla mnie zawsze moj ukochany - i chce sie mu podobac. Temat bardzo dobry. Jestes mezczyzna wiec nie zrozumiesz leku kobiet przed utrata urody :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustaki
niestety, starość jest łaskawsza odrobinę dla mężczyzn, kobiece ciało szybciej traci na jędrności ;P gdybym myślał takimi kategoriami, jakimi myśli część z kobiet wypowiadających na tym topiku, to całe życie spędziłbym na strachu - czy moja kobieta będzie mnie kochać, gdy moje ciało się zmieni, gdy zacznę się starzeć, gdy zachoruję...? Żyjemy 5 minut na świecie i to naprawdę nie jest tego warte. Myślę, że najlepszy jest kompromis - mieć dzieci (jeśli się ma instynkt do tego i miejsce w sercu na kogoś jeszcze prócz męża/żony) i nie zapominać również o swoich potrzebach, a popadanie ze skrajności w skrajność nie ma sensu, podobnie jak ta dyskusja niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
pustaki, No niestety o tym, ze starosc jest laskawsza dla mezczyzn zwykli mowic...mezvczyni :O Moj ojciec jest dwa lata straszy od matki a biora go za jej ojca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustaki
pocieszaj się dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
Pocieszac sie? Starosci sie nie boje a ciazy tak ...Ciesz sie, ze nie masz tego problemu i daj nam spokoj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Gia
Wydaje mi sie, ze facet nie jest w stanie zrozumiec to o czym sie tu pisze.Uwaza, ze dziewczyny dbajace o swoje cialo to pustaki:-O Wiec sie nie denerwuj i nie proboj go nawracac. Trzeba mu po prostu zyczyc kobiety, ktora poswieci dla dziecka wszystko, m.in. figure, jedrnosc piersi, gladkosc skóry na udach i brzuchu. Chwala mu za to, bo bedzie szczesciem dla takiej kobiety. pustaki wyolbrzymia nieco problem tego topiku.Nie wyczytalam, aby ktoras z dziewczyn przez cale zycie drzala o uczucia meza z powodu ciazy. Ot po prostu nieco sie stresuja co jest chyba naturalne. No, ale facet tego nie pojmie. Tak jak wiele jest kobiet tak wiele roznych zdan na temat rodziny i macierzynstwa.Jedne nie poswieca pracy kariery zawodowej dla dziecka, a drugie uwielbiaja siedziec w domu i wychowywac dzieci. Nie mozna jednak potepiac ani jednej, ani drugiej.Dorosli przeciez decyduja sami za siebie. A topik wydaje mi sie dobrym miejscem do dyskusji, bo porusza to czego sie obawiamy. Przeciez nie myslimy tylko czy dzieciaczek urodzi sie zdrowy,czy bede dobra matka, czy poradze sobie z bolem, czy nie zaszkodze dziecku jak cos zjem a czegos nie, czy bede miec dobre wyniki, czy bede potrafila karmic, przewijac i tak dalej.Martwimy sie tez jak to wplynie na nasza psyche, na nasze cialo, na relacje z mezem i tak dalej. Wlasnie to jest dziwne w Polsce, zeuwaza sie jakoby kobieta byla stworzona tylko do rodzenia, a jak wyrazi zdanie na temat obaw to jest wyzywana od egoistek, niedoroslych do roli matki i tak dalej. Aha, zeby byla jasnosc wcale nie uwazam, ze kadza kobieta ktora ma dzieci od razu ma rozstepy, jest gruba, zaniedbana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -mama-
Te, które obawiają się niekorzystnej zmiany w wyglądzie, chyba mają coś nie tak w sferze emocjonalnej, albo mają partnerów, ktorym nie ufają. Po obu ciązach ważę jakieś 5 kg wiecej niż przed ślubem i nie wstydzę się kochać przy świetle, co więcej mam wrażenie, ze nasze życie uczuciowie układa się jeszcze lepiej. Więcej w nas fantazji. Gdy mąż usłyszał o odchudzaniu, powiedzial, że zwariowałam. Dla niego jestem piękna i nawet gdybym miala 20 kg więcej, nie przestałby mnie kochać. Dla niego jestem jeszcze cenniejszą osobą, bo dałam życie naszym dzieciom. Mam wrażenie, że te, które obawiają się zmian w wyglądzie, boją się też otoczenia, głównie tego żeńskiego. Chcą wyglądać pięknie w buszu długonogich małoletnich i bezdzietnych lasek. Nie wygłupiajcie się. Jeśli facet kocha SZCZERZE, nie zmieni uczucia na skutek zmian w wyglądzie, a zdanie innych - pal licho, niech spadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna z Was....
Boicie się bólu?? Weźcie ZZO. Boicie się rozstępów?? Smarujcie ciało kremem przeciw rozstępom Boicie się obwisłych piersi?? Karmijcie dziecko sztucznym mlekiem Boicie się wrostu wagi?? Zdrowo się odżywiajcie, jedzcie mało węglowodanów Boicie się, że zaczną wypadać Wam włosy?? Bierzcie witaminy, myjcie włosy specjalnym szamponem itp. itd. Wszystkiemu można przeciwdziałać. Tylko kobiety, które się zapuściły marudzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jedna z Was
1. kremy na rozstepy nie zawsze dzialaja, to zalezy od organizmu kobiety, mozna się smarowac i je mieć, a lbo nie smarować i nie mieć 2.ból jest do zniesienia, ZZO moze zaszkodzic, mozna zapaść w śpiączkę,ale wszytsko zalezy od anestozjologa 3.karmienie piersia zapewnia jędrność piersi, ale trzeba je pielegnować, zimny i ciepły prysznic na przemian i kremy 4.wzrost wagi, to tez zależy od organizmu, ja zdrowo się odzywiałam, a przytyłam 20 kg, ale po 3 tygodniach od porodu zostalo mi tylko 7, a rozstepów nie mam zadnych 5. wlosy wypadaja po ciąży, ok. 3-4 mca po, odpowiedzialne sa za to hormony, które w ciąży zapewnialy piekny wyglad włosów, one zanikają i zaczynaja wypadać wlosy,ale to przejściowe,ale witaminy brac jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka81
witam i pozdrawiam wsyzstkie ;) niestety nie kazda mysli tak jak my. Na innym temacie mnie zbluzgali bo powiedziałam głośno, ze chce byc atrakcyjna dla męża:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do przedmówczyni >>> jak się ma skłonności do rozstępów to żadem balsam nie pomoże jedne po porodzie mają jędrne piersi mimo, że karmiły, inne karmią butelką a im obwisną - to nie ma nic do rzeczy a wypadanie włosów to wpływ hormonów ciążowych, 3 mce po porodzie włosy wypadają i nic na to nie poradzisz, na szczęście samo mija bez śladu. Nie dotyka to każdego, mi przy pierwwszej ciąży nie wypadały a przy drugiej tak. A koleżance, która wcześniej miała baranka po porodzie całkowicie się wyprostowały, aż musiała trwałą robić bo się nie mogła przezwyczaić. Dopiero po roku zaczęły się kręcić. Ale czy to wszystko ma aż takie znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem 6 m-cy po porodzie i wlosy mi nie wypadaja.To normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
O tych wlosach pierwsze slysze ale brzmi groznie:O Jakie witaminy moga na to pomoc :O?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
do -mama- Czy ktos tu pisze, ze boi sie utraty milosci partnera? Otoz nie .Po prostu chcemy nadal byc tak samo atrakcyjne. Mowienie o tym, ze trzeba akceptowac niekorzystne zmiany w wygladzie brzmi tak jakby macierzynstwo mialo oznaczac koniec zycia tez dla siebie, dziecko jest wazne ale jak ktos juz zauwazyla kiedys odejdzie...nie chcialabym by stalo sie wiec moja "jedyna pasja" ... Nie chodzi tu tez o opinie otoczenia- lecz moja wlasna ! Jesli bylam dlugonoga i atrakcyjna kobieta to nie ma w tym nic niezwyklego, ze chce nadal taka poztsac :O Jesli nie bede sie sobie podobac po ciazy to niestety ucierpi na tym rowniez moj partner. Nie wiem jak sie to ma do sfery emocjonoalnej ? Czy mam juz teraz sie "zapuscic" zeby poczuc sie bardziej stabilna emocjonalnie ? Bo kompletnie nie rozumiem powiazan!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka81
nie martw sie Gia ja tez nie rozumiem tego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
Dziewczy ale to nie chodzi o to ze macie być nieatrakcyjne dla swojego partnera, dbajcie o siebie teraz i kiedy już będziecie w ciąży, po porodzie. Ale musicie sie liczyć z tym że nie zawsze bedziecie miały na to czas, ochote, że będzie wam brakowało już sił aby pomyśleć wieczorem o wklepywaniu kremu itd. Więc nastawcie się już na to, żeby później nie było wam ciężko przywyknąć do tej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..uuuuuuuuuuuuuuu
współczuję wam starości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
Więc chyba dobrze wiedzieć, usłyszeć od swojego partnera,że mimo tych roztępów, zmęczenia, itd jesteśmy nadal bardzo kochane. Przecież małżeństewm sie jest nie tylko na dobre ale także na gorsze czasy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mówię, na wypadanie włosów witaminy nie pomogą. W czasie ciąży wzrost stężenia hormonów powoduje poprawę stanu włosów, paznokci, skóry i utrzymuje się około 3 m-ce po porodzie. Potem zaczyna spadać i to powoduje wypadanie włosów. No wyłażą garściami. Oczywiście nie każdemu, to zależy od organizmu. Ale po jakimś czasie sytuacja samoistnie wraca do normy, tak, że w sumie nie ma się co przejmować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
->...uuuu Znam wiele starszych, zadbanych atrakcyjnych kobiet , ktore wygladaja lepiej niz niejedna zaniedbana 40 latka :O Wiec te teksty o starosci nie sa przekonujace, zwlaszcza, ze w obecnych czasach mamy mnostwo mozliwosci by o siebie dbac. W ciazy nasz wplyw na wyglad jest ograniczony - bo jak ktos napsial wklepywanie kremow nie zawsze pomaga.Hormony szaleja, wszystko sie zmienia w organizmie. ->No wlasnie... Tu nie chodzi tylko o mojego partnera, nawet jesli on pokochalby moje rozstepy- to ja bym ich nie pokochala! To wszystko brzmi tak jak w jakichs starych dowcipach- ze kobieta jest piekna dopoki nie zlapie meza bo po slubie juz nie musi sie o nic straca :O Atrakcyjne chcemy byc przeciez nie tylko dla naszych partnerow- i nie chodzi mi tu bynajmniej o obcych mezczyzn a o nas same! Jednak zaden facet nie bedzie narzekal majac piekna kobiete ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet lubi się pokazać z piękną kobietą ale żeni się z tą, która umie dobrze gotować :) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim v
tak, tak, w wieku lat 80 na pewno wygląda się jak 40-stka (chyba że mówimy o wyjątkach jak joan collins czy inne lampucery :P) już dziś zapiszcie się na terapię do psychologów i dla porzuconych żon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
W wieku 80 lat zarowno ja jak i moj partner nie bedziemy sobie hmmm "proponowac pozycia intymnego" bo moze i checi by byly ale sprzed nie ten ;) Chodzilo mi raczej o kobiety miedzy 50 a 65 rokiem zycia :) Rafinka- ja "przypalam wode" a moj mezczyzna jest genialnym kucharzem i uwielbia dla mnie gotowac ;) Ja za to kocham odkurzac :P Moge sobie wtedy spokojnie pospiewac nie martwiac sie o to, ze ktos tego mojego zawodzenia nie przetrzyma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, to strzeż się takich co dobrze gotują ;) bo droga do męskiego serca przez żołądek prowadzi ... jak się im już bzykanie znudzi to lubią zjeść pierogi takie jak mama robiła... I żadna piękna dupcia im tego nie zastąpi :D No po prostu taka męska natura jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
Rafinka Coz za wysublimowana zlosliwosc ;) Moj mezczyzna nalezy do tych cudow natury, ktory potrzebuja partnera a nie darmowej pomocy domowej ;) Od kilku miesiecy o jak to nazwalas "bzykanie" trudno bo dzieli nas jakies 1000 km ;) Coz do jednego mezczyzny droga prowadzi przez zoladek a do innego przez umysl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×