Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolorowa jak diabli

decydujemy sie na dziecko.. swiadome TEGO WSZYSTKIEGO

Polecane posty

Gość magdalenka81
racja Gia. Takim co to do ich umysłu przez żołądek sie idzie mówimy NIE:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
maagdalenka81 🖐️ Moja mama i mama mojego faceta tez nie gotuja :P Jakos sie nadal swoim mezom nie znudzily ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gia, to nie było złośliwe, no po prostu natura już to tak wymyśliła. Wydaje mi się, że tak bardzo skupiacie się na swoim wyglądzie, bo młode jesteście, potem człowiek jednak zmienia punkt widzenia. najpierw jest ten okres fascynacji, który potem trochę przygasa, jak człowiek się nasyci. I wtedy dochodzą do głosu inne rzeczy, które cementują związek np. wychowywanie potomstwa. I związane z tym poczucie bezpieczeństwa, poczucie domu. Tego nie buduje się na gładkiej pupie, co nie znaczy , że ona nie jest ważna ;) To, że teraz ustaliliście z partnerem swoje podejście do rodzicielstwa, to wcale nie znaczy, że będziecie tego się trzymać. Dziecko zawsze w jakiś sposób zmienia relacje pomiędzy partnerami, a w jaki sposób, to zależy od tego, co sobie wcześniej wypracowali. I oni sami też się zmieniają, chcą czy nie, tego nie można zaplanować. Mój mąż tez umie świetnie gotować i ale lubi przyjść do domu w którym jak to mówi \"pachnie obiadem\". Czuje się wtedy taki dopieszczony ;) i ma poczucie rodziny. Ja zresztą też. Nie masz to jak dobry posiłek w dobrym towarzystwie :) Takie zwykłe, proste szczęście. Tu nie chodzi o jakieś wykorzystywanie, po prostu no nie wiem, może dlatego, że ja Byk jestem, znak domowy i żarłoczny :) to taka troska o partnera, zwykła, codzienna ale ważna. Przeczytałam kiedyś w jakiejś książce jak matka radziła córce wychodzącej za mąż : \"naucz się gotować, całowanie trwa rok a gotowanie całe życie\" :) Wtedy się śmiałam, ale teraz widzę, że coś w tym jest, no może nie tak drastycznie ale człowiek jak dojrzewa, to inne rzeczy zaczynają być dla niego ważne. Tak, że traktuj to z przymrużeniem oka, nie miałam nic złego na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
Ja jako zodiakalny Wodnik dom traktuje jako jedna z wielu przystani i nie jest on dla mnie najwazniejszy;) Gotowanie jest jedna z wielu rzeczy i lepiej gdy robi to ten kto lubi i komu to wychodzi ;) W moim rodzinnym domu mama w kuchni pojawiala sie tylko wtedy gdy tata wyjezdzal na dluzej, uwazalam wiec od dziecka gotowanie za domene mezczyzn :) Traf chcial, ze trafilam na mezczyze, ktory w tej kwestii podobny jest do mojego ojca i jak pisalam w jego domu tez tata byl "Panem Kuchni"... Powtorze po raz kolejny, ze ta gladka pupa i jej zachowaniejest wazna przede wszyskim dla mnie:) Mam to szczescie, ze z moim partnerem lacza mnie wspolne pasje- a ze oboje jestesmy niespokojne dusze- tak wiec pomyslow na wypelnienie czasu i spojenie zwiazku nam nie zabraknie. Owszem, nie da sie przewidziec jak dziecko wplynie na relacje miedzy nami - ale ze mnie juz jest taki typ, ze nie umialabym dla dziecka zrezygnowac z siebie i calkowicie poswiecic sie tylko jemu. Znam siebie na tyle, ze taka sytuacja doprowadzic by mnie mogla nawet do depresji- a dziecko jest szczesliwe kiedy mam jest szczesliwa. To nie znaczy, ze bede 20 godzin poza domem, tylko to, ze nie porzuce swoich zainteresowan:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stresiorka
Przeczytałam wszystko jeszcze raz i zrozumiałam... wypowiadające się kobiety o odmiennych zdaniach w ogóle się nie rozumieją.I chyba nie zrozumieją wcale. Bo tu nie chodzi o to, że każda obawiająca się ciąży ma bzika na punkcie wyglądu. Jest to po prostu jeden z aspektów, którego się obawia. Jeden z kilku a nie jedyny! To niechodzi o kompleksy i brak wiary w siebie, tu chodzi o lęk wynikły ze złozoności uczuć ludzkich. Już pisałam czym jest miłość. Możecie się ze mną nie zgodzić, ale na miłośc skladają się cechy wewnętrzne i zewnętrzne.... Stąd lęki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie dziewczyny
co za traf z tym tematem, bo akurat dzis zastanawialam się nad tym jak będę wyglądać po ciąży. W ciązy jeszcze nie jestem, ale planujemy z mężem. Jestem bardzo szczupła, ale mam zaczątki cellulitu :-( Przejmuję się tym jak będę wyglądać kiedyś, bo to dla mnie ważne. Chcę być atrakcyjna i tyle. Dziecko będzie dla mnie super wazne, bo to w końcu moje dziecko, ale to nie znaczy, że mój wyglad ma się dla mnie nie liczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gia, całkowite poświęcanie się dziecku nigdy nie jest dobre ani dla matki ani dla dziecka :) zgadzam się z Tobą. Dzieci są fajne ale my też jesteśmy fajne, ja mam też dużo pasji tylko kiedy to robić? Eh, żeby tak znaleźć złoty środek, a tu praca, obowiązki, czasu mało, spać się chce i ta pupa zawsze na końcu ... ;) Ale nadrobię na urlopie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
Ja mam to szczescie, ze pasje ida w parze z wyksztalceniem :P wiec i na pupe sie czas znajdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
Rafinka Aboslutnie nie :D Chodzilo mi o to, ze czasem nasz zawod, wyksztalcenie odbiega naszych pasji- np. rzadko kiedy pasja dentysty jest wyrywanie zebow w wolnej chwili ;) Ja mam wyksztacenie zgodne z tym co mnie interesuje ;) wiec pracujac moge to realizowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nnnnno! Ja różnie, pracę mam ciekawą, nie powiem, trochę świata w niej objeździłam a to akurat lubię. Naczytałam się Was to idę dzisiaj pupę podwójnie szorować szczotą ostrą, a co , niech se ładna będzie :) A że schudłam 6 kg ostatnio to wyglądam nieźle. To jeszcze 4 zrzucę :) Grunt to motywacja, bo faktycznie jeszcze mężowi jakieś lepsze udo w oko wpadnie :) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
Ja tez uciekam ;) Topik jednak przydatny :P Ty sie zmotywowalas do masowania pupy a my sie uspokoimy, ze nasze nam nie urosna ponad norme ;)Obopolne korzysci ;) Pozdrawiam 🖐️ witajcie dziewczyny 🖐️ Teraz dopiero Twojego posta zobaczylam ;) Wbrew pozorom sporo nas jest :p Poczytaj sobie topik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie dziewczyny
poczytalam co nie co, boję sie, że się dowiem ze nie powinnam być matką, bo przejmuję się tym jak wyglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stresiorka
gia🖐️ Rafinka🖐️ witajcie dziewczyny 🖐️ Ja już się dowiedziałam, że dziecko przyniesie mi kłopoty z akceptacją siebie, że będe o wszystko obwiniać dziecko, więc nie powinam w starać się o maluszka:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie dziewczyny
hehe to ja w ogóle będę wyrodną matką.. A tak poważnie, to ja naprawdę boję się: - porodu -niemiłego personelu szpitala -powikłań u dziecka i u mnie - utraty atrakcyjnej figury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam dziś o tym, co było tu pisane na początku..nie dam rady nadrobić reszty i moze się powtórzę, ale chciałam podzielić się czymś z Wami. Moja kumpela ma męża, który jest fotografem, swego czasu pracował dla najlepszych pism, np. Elle. Ponieważ obracał się wśród pięknych kobiet, mial ambicje, aby jego żona mimo dwóch ciąż wyglądała olśniewająco. Laska ostro nad sobą pracowała, i ja po 1 ciąży zazdroszczę jej wyglądu..brzuch płaski, zgrabniutka, no super! Ich małżeństwo się rozpada. Sa ze sobą właściwie ze względu na dzieci. Dlaczego?? Przecież facet ma w domu zajebista laskę! Druga znajoma jest w 5 ciąży. Figury ani wyglądu nie ma za grosz. Uwielbiam ich odwiedzac i patrzeć, jak oni po 11 latach małżeństwa patrza na siebie jak zakochani nastolatkowie. Jak mówią do siebie, jak się do siebie odnoszą. Sa dla mnie wzorem, naprawde. On patrzy na nia, jakby świata poza nią już nie było. Powiecie, ze przejaskrawiam, że wybralam dwa takie skrajne przypadki, że przeciez wy wiecie, ze tzreba dbać o więzi, a nie tylko o wygląd. Nie wnikam jak jest u was, bo was nie znam. Wiem natomiast, ze często my kobiety same na siebie ten bicz kręcimy, bo karmimy się TV i idelanymi figurami modelek, aktorek. Wydaje nam sie, ze faceci pragną, aby ich kobiety były piękne, zgrabne i powabne. Pewnie tak, ale wątpię, aby facet zdradzal swą kobiete z inną, gdyby ta-mimo zmiany wyglądu po porodzie-okazywala mu nadal uczucie, milość, chciala sie z nim kochac i mialby pewność, ze jest dla niej wciąż tak samo ważny. Ktoś tu pisal Shalli, ze byc moze kiedys nakryje swego męża z kobietą, która dba o siebie, nawet przesadnie. Jeśli tak, to jestem przekonana, ze nie z powodu atrakcyjności. Na litość, czy macie takie niskie mniemanie o swych partnerach? Czy uwazacie ich za szczeniakow marzacych tylko o tym, jaka laske by przelecieć??To, ze są wzrokowcami, okresla tylko ich sposob odbierania rzeczywistości-ze podnieca ich widok nagiego ciala. Ale nie znaczy to, ze na widok tego ciala rzucaja wszystko i lecą. gdyby tak było, kazda z nas, nawet najzgrabniejsza, musialaby wciąż miec się na baczności-co to za chory związek?? Ja nie twierdzę, ze należy olac wygląd. Mi zależy na tym, zeby byc atrakcyjną jak najdłużej-ale nie za wszelka cenę. Nie wiem, czy jak jutro wyjdę z domu, wskutek jakiegos wypadku nie zostane oszpecona na cale zycie-jedyne, co moge zrobic, to dbac o siebie na miare swych mozliwości, ale bez przesady, pamietając, że mojemu mężowi przede wszystkim zależy na tym, zeby czul sie kochany, podziwiany i adorowany. I na tym przede wszytskim muszę się skupić, by jako trzęsaca się staruszka móc spacerowac z nim za rękę po parku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie dziewczyny
Pszczoła rozumiem o co CI chodzi. Zrozum tez mnie. Mi np. nie chodzi o to, że mąż sie przestanie mna interesować. O nie. Tylko o moje wlasne samopoczucie! Chcę byc atrakcyjna. Po prostu. Po za tym przeczytaj czego się boję... boję się komplikacji. Chcę zeby moje dziecko było zdrowe. Ale chcę też zeby moje narzady rodne pozostaly ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
witajcie dziewczyny Co do porodu to jestem zdecydowana na cesarke ;) Widzialam blizne u kolezanki - jest nieduza, cieniutka i nad sama "linia bikini" ;) Oczywiscie jak juz wiele razy pisalam boje sie utraty urody... Z tego co pisza osoby, ktore nas krytykuja wynika tez, ze kazda przyszla mama wrecz powinna zbrzydnac, jakby bedac matka nie wypadalo byc atrakcyjna i zgrabna :O I tutaj do pszczoly 5; Jestes kolejna osoba, ktora nas nie zrozumiala. Powtorze juz po raz ktorys- tu nie chodzi tylko o atrakcyjnosc w oczach naszych mezczyzn- tylko w swoich wlasnych!!!! Wiem, ze moj facet kochalby mnie nawet jakbym zbrzydla po ciazy- ale ja tego nie chce!!! Teraz mam swietna figure, zawsze taka mialam i to wcale nie za wielka cene:O Jem normalnie , w zyciu nie bylam na diecie, plywam- bo mialam skolioze i tak mi juz sotalo- ale nie uoprawiam innych sportow. Zmiana w moim wygladzie bylaby dla mnie szokiem- nie wazne czy po wypadku czy po ciazy :O Gdybym od dziecka miala klopoty z nadwaga pewnie mialabym to gdzies :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie dziewczyny
zajrzałam na twoje linki - jestem zachwycona!! Ta minka.. i oczęta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie dziewczyny
ja chyba jestem panikarą zwykłą, cesarki też sie boję bo to operacja.... Boże jesli chcę mieć dziecko i byc za nie odpowiedzialna to chyba nie powinnam tak sie wszystkiego bać... tylko mam byc twarda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatjcie dziewczyny>>>zaznczyłam, ze nie czytalam późniejszych wypowiedzi, więc to nie jest wycieczka do Ciebie:D Mi chodzi tylko o to, ze laski traktują zmianę figury po ciąży jak koniec świata i dlatego się zastanawiają. Ot, co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
W tym wszystkim porodu boje sie najmniej :O Chcialabym zeby to odbylo sie w prywatnej klinice, zreszta w panstwowym szpitalu ciezko bedzie o cesarke... Pomimo , ze sa rozne szkoly jestem do tej cesarki przekonana :) Winogronka 31- z pierwszych stron topiku tez mnie w tym utwierdzila ;) Mamy ten luksus, ze medycyna stoi teraz na wysokim poziomie i trzeba korzystac z jej dobrodziejstw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o majn got
ale wy niektore to macie problemy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gia>>jak wyżej. Czytalam tylko początek, i teraz specjalnie cofnęłam się do wypowiedzi autorki, i ona wyraźnie pisze, ze faceci to wzrokowcy, że nic ci taki nie powie, ale swoje pomyśli...I początkowo na ten temat dyskusja się toczyła. Reszty nie czytalam- dlatego sorry, jak sie nie wbilam w wątek, ale chcialam swoje 3 grosze wcisnąć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
pszczola 5 Ok ;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie dziewczyny
oł majn god>>> bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny >>> każda z nas chyba boi się tego co Ty. To normalne, ale na tym właśnie polega cud, że chce się mieć dziecko mimo tych wszystkich lęków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stresiorka
do pszczoła Przeczytaj uważnie wszystkie komentarze. Nie wszystkie laski odbierają zmianę figury jak koniec świata:-D Jest to jedna z wielu obaw. Nie wiem jak Ty, ale ja boję się wszystkiego co nieznane. A w ciązy jeszcze nie byłam, więc mam prawo się niepokoić. Prawda? Mam prawo dbać o swój związek z mężem, chcę się sobie i jemu podobać. Mój kochany mąż mówi, że zawsze bedzie mnie kochał niezależnie od tego czy moje ciało po ciązy się zmieni czy nie, jak się zestarzejemy itd. Ale moje lęki zostają. To chyba naturalne? Witajcie gia, Rafinka i witajcie dziewczyny 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na przykład strasznie boję się krwi, ran itp. No zaraz mdleję. U dentysty przeżywam katorgę, zaraz odlatuję i muszą mi borować na leżąco a jak wyrywałam zęba to myślałam, że umrę. Nie z bólu wcale, bo znieczulenie jest, ale dlatego, że chrobotało itp a pozat tym NIENAWIDZĘ jak ktoś mi grzebie w ciele. No nie krzyczę tylko tracę świadomość. Dlatego nie wyobrażałam sobie, że mogę mieć cesarkę i ktoś będzie we mnie grzebał (bleee) i jeszcze ja będę to wszystko słyszeć jak skórę przecinają, jak chlupocze przy wyjmowaniu dziecka itp, bo teraz rzadko usypiają tylko robią ZZO a potem jeszcze ta rana... Modliłam się, żeby naturalnie urodzić. Ale poród to było bardzo miłe rozczarowanie, nie dość, że nie widziałam kropli krwi to jeszcze szybko doszłam do siebie, rany po cięciu nie widziałam, więc mnie nie ruszała :) Generalnie nie takie to wszystko straszne jak co niektórzy przedstawiają, przy drugim porodzie już się nie bałam. Co do powikłań to przez całą ciążę czytałam książkę o wadach wrodzonych itp. :) bo mi się zdawało, że na pewno coś nie jest w porządku :) . Oczywiście wszystko było w porządku. To chyba kobieca przypadłość tak się o wszystko martwić potrzebnie czy niepotrzebnie. Całe szczęście, że to się jakoś przeważnie układa. Inaczej by człowiek zwariował, jakby całe czarnowidztwo miało się spelniać. No może was trochę pocieszyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gia
Gia,Rafinka,witakjcie dziewczyny 🖐️ Wydaje mi sie, ze to wlasnie tak jak pisala Stresiorka lek przed nieznanym i wszelkimi zmianami w naszym juz,mniej lub bardziej, uporzadkowanym zyciu :) Nie kazdy lek jest negatywny, czasem moze mobilizowac :) Wydaje mi sie, ze to dobrze, ze ten temat powstal a my rozmawiamy o naszych obawach- bo im wiecej sie dowiemy na temat spraw, ktorych sie boimy- tym latwiej nam bedzie przestac sie bac;) Podejrzewam jednak, ze zawsze jakis lek pozostaje- nawet jesli juz bedziemy w ciazy i np. nie przytyjemy ponad norme to strach o dziecko pozostanie i bedzie nam do konca ciazy towarzyszyl- bo moze lekarz sie myli, moze czegos nie zauwazyl...itd. Razem jednak latwiej sie do tego przygotowac, nawet jesli znajda sie ludzie, ktorzy uznaja nas za "pustaki czy niedojrzale emocjonalnie osoby :) Rozmawialam dzis z mama na ten temat( jej cialo po ciazy sie nie zminilo ;) )...w kwestii wygladu troche mnie pocieszyla...Zwrocila moja uwage nato, ze kiedy zaczelam zazywac tabletki antykoncepcyjne- bralam mocniejsze, po ktorych wiele kobiet tyje a u mnie nie spowodowaly zmian w wygladzie, zadne inne tabletki rowniez. A zmiany w ciazy to przede wszystkim hormony ;) Co do zdrowia dzieciatka i porodu z rozwianiem obaw jest niestety tridniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×