Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iskra bez swiatła

Uderzył...ale to ja mam w sobie złą moc....

Polecane posty

Gość Zosix
Może Twojemu mężowi potrzebna jest wizyta u seksuologa. Prawdopodobnie ma jakiś problem , o którym Ci nie mówi z obawy , ,ze Cię straci, albo boi się smieszności.Teksty o kochanku niczego nie zmienią , będzie w jeszcze większym stresie. Mężczyżni te sprawy uważają za bardzo ważne i cierpią , kiedy nie mogą sprostać wymogom partnerki. Jeżeli Ci na nim zależy, musisz z nim porozmawiać spokojnie i bardzo TAKTOWNIE.Jedno nieprzemyślane słowo może wszystko popsuć.Musi mieć w Tobie przyjaciela , a nie przeciwnika. Jasno i zdecydowanie wyjaśnij mu też, że uderzył Cię po raz ostatni.Jeżeli sytuacja się powtórzy ,Ty odejdziesz i zrób to naprawdę , choćby Cię bardzo przepraszał. Im prędzej ,tym lepiej, bo staniesz sie workiem treningowym. Jestem mężatką 18 lat Mąż u derzył mnie, a właściwie popchnął tylko raz.Było to krótko po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolabum1
A MOze on ma problemy z potencja, na facetów to działa strasznie deprymuJĄCO, moj obecny maz tez mial okres gdy nie mogl, to bylo dosc dlugo jeszcze przed malzenstwem, ale zamiast gadac glupoty o kochankach zaciagnealm go po prostu do lekarza. okazalo, sie ze mial problremy zdrwotne fizjologicznie, a jego niechec wynikala ze bal sie ze sie znowu nie sprawdzi teraz jestesmy 3 lata po slubie, i z czestotliwością co drugi, trzeci dzień, uprwiamy sex a gadanie o kochanku troche glupie Ale to nie daje mu prawa cie uderzyc, nikt nie ma takiego prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonka milczka
Iskierko,wiem jak ci teraz ciężko,jeżeli Ci to będzie pomagać to pisz,zawsze znajda się życzliwi ludzie którzy chociaż będa sie starali Cię wesprzeć. I nie bierz całej winy na siebie. Trzymaj się cieplutko:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem szczerze
Mój facet też ma czasem takie zadatki na olewusa. Lubi gapić sie bezproduktywnie w komp i zajmować duperelami, a mnie odstawiać w kąt jak mebel i ignorować. Wścieka mnie to i w pewnym momencie jak już nie mogę znieść jego olewactwa to też się zaczynam się wyzłośliwiać na moim facecie ile wlezie. Dopóki się nie wyżyje i cała żółć ze mnie nie spłynie to potrafię gadać nieraz różne głupoty (choć do tak drastycznych tekstów jak kochanek jeszcze nie doszłam..). On do pewnego momentu nie reaguje i ignoruje moje argumenty ale w pewnym momencie przeginam pałę żeby wywołać w nim jakieś żywsze reakcje i wtedy on wpada w szał. Dostaje wtedy od niego taką zjebe (łącznie z przekleństwami i nieraz bardzo bolesnymi tekstami) że aż mi w pięty idzie. Potem ja milcze. Są głuche dni. Po czym on nie może już wytrzymać tego milczenia i stara się wyjaśnić tą sprawę i dojść do jakiegoś porozumienia, ugody, mówi mi wiele rzeczy ważnych dla naszego związku. I nasz związek tylko dlatego wciąż trwa bo po krytycznym momencie on widać że chce żeby było między nami dobrze i dąży do wyjaśnienia oewnych spraw. Gdyby było inaczej to nie wiem na ile bym wytrzymała. Do przemocy względem mnie mój facet jeszcze nigdy się dopuścił. W sumie to nie wyobrażam go sobie walącego moją głową o szafkę. Nie mam pojęcia jak bym na to zareagowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupiemu joga nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tu jest głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczegolnie widac
twoj brak agresji w kilku poprzednich postach Abox. PEACE :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeee Abox dobrze gada
a wy sie go czepiacie.przeczytajcie dokladnie co napisal, a nie jechac po nim jak po lysej kobyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do iskierki
Kochana Iskierko!Nie sluchaj rad typu:zostaw go,albo rozwiedz sie.Przeciez jestescie mlodym malzenstwem,oboje jestescie nie do konca szczesliwi.Musicie sprobowac znalezc do siebie drogę.Duzo czulosci,malo agresji,duzo rozmowy,nawet jezeli problem jest powazny badz przyjazna,nie krzycz,przeciez chodzi o Wasza wspolna przyszlosc.Zeby bylo Wam razem lepiej.Ty jestes psychicznie silniejsza i to Ty swoją postawą zmienisz jego.Miłoscią,łagodnoscią,rozmowami,przyjaznia.Krzykiem i agresja powodujesz,ze on sie jeszcze bardziej zamyka i zamiast razem walczyc z wspolnymi problemami,walczycie przeciwko sobie.Sprobuj wlasnie tej metody.Bo jesli calyu czas stosujesz inną i ona nie skutkuje,wrecz przeciwnie ,zaognia sytuacja,to trzeba sprobowac innej drogi.O rozstaniu mozna myslec dopiero wtedy,kiedy juz wiesz,ze nie udalo sie uratowac zwiazku,chociaz probowalas wszystkiego.Pamietaj,my jestesmy kobietami i tak naprawde wszystko zalezy od nas.Mamy duzy wplyw na zachowanie naszych mezow.Jezeli Ty bedziesz czekala az to on pierwszy przytuli,on bedzie czekal az ty pierwsza to do smierci mozecie byc obok siebie,czekac na czulosc i jej nie przezyc.Trzeba wychodzic do siebie ze wszystkim i rozmawiac.Ludzie zamknieci w sobie sa zazwyczaj bardzo wrazliwi.Na pewno tkwi w nim wszystko,co do niego mowisz podczas klotni.Nie bronię go,bo to co zrobił jest niedopuszczalne.Ale chce Ci powiedziec,ze oboje ponosicie winę za to co sie dzieje w Waszym malzenstwie i na pewno nie jest to problem nie do rozwiazania.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczegolnie widac
no ten jej maz na zdecydowanego nie wyglada skoro mu zajelo cala noc wymozdzenie ze chyba wezmie walniej jej lbem o szafke bo go wnerwila tym tekstem o kochanku. Ehhhh Istny Spidi Gonzalez....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczegolnie widac
O rany...to sie znalazla poradniczka domowa... Czemu kobiety mysla ze po slubie moga Go zmienic albo wychowac? NIe pomylila im sie czasem rola zony z rola matki? Zenada... nikogo sie nie da zmienic. Zienic to sie moze czlowiek sam jesli chce - to zmainay na lepsze. A takie "weychowywanie"-to sie zmienic moze na gorsze jeszcze...Zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierwionka
Ale tu nie chodzi o wychowywanie a o wspolne dzialanie, a cos jednak trzeba zrobić. Albo się rozstać albo ustalic zasady. A to co proponujesz, biernosc, to chyba nie jest wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to on chyba musi mieć
"no ten jej maz na zdecydowanego nie wyglada skoro mu zajelo cala noc wymozdzenie ze chyba wezmie walniej jej lbem o szafke bo go wnerwila tym tekstem o kochanku" A skąd ty niby wiesz że on to całą noc planował ? Jesteś jasnowidzem czy co ? Przecież autorka wyraźnie napisała że rano wytworzyła się kolejna wymiana zdań i dopiero wtedy on nie wytrzymał. Widać rano też musiała mu coś nagadać łącznie z tekstem o jego bracie mimo że brata nie powinna w to mieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczegolnie widac
Na poczatek proponuje zeby jej nie bil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze wyszedl kupic kwiaty
wroci bedzie przepraszal... a potem za miesiac , dwa, za rok znowu przywali w nos i znowu pojdzie po kwiaty. W takich akcjach ma sie jeden kredyt- on go wykorzystal. Jak go kochasz mozesz wybaczyc.Zrobi tak znowu- sprawa jasna, Policja, rozwod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma jasnych spraw
Zostaw go i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam
podobnego faceta, milczka i z brakiem wiary w siebie, nikomu nie ufał, nawet mnie oskarżył o oszustwo że go chciałam wrobić w dziecko.. stara historia. Zamknięty w sobie, z manią prześladowczę nie umiał nikomu zaufać i mimoże minęło kilkanaście lat nadal jest sam. Odpuściłam udowadnianie mu prawdy. Bo on nie wierzył że ktoś może go kochać rozstaliśmy się z bólem. Nie pił, a był impulsywny. Nie można było z nim znaleźć wspólnego języka. I mimo, że ja byłam na tym stratna, cieszę się po latach że skończyło się to przed ślubem. Ufał tylko swojej apodyktycznej matce. Abox masz rację a laski które mówią że ona zasłużyła sobie ostrymi wypowiedzianymi w emocji słowami, chyba same nie wiedzą co mówią. Autorko uderzył cię raz uderzy drugi. A my kobiety w mężczyźnie potrzebujemy wsparcia, bo przychodzi taki moment, zwłaszcza w czasie ciąży i po urodzeniu dziecka gdzie mężczyzna powinien nam okazać sporo wyrozumiałości. Nie możemy my być dla nich niańkami jak to niektóre panie Ci proponują. Jak nie masz jeszcze dzieci, a myślę że tak jest, zastanów się nad tym, bo potem w razie czego trudniej będzie ci się z nim rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam
on po prostu niedojrzał psychicznie do związku z drugą osobą. Najpierw musi pokochać samego siebie aby mógł kochać drugą osobę. I tu nic nie pomoże prowadzenie go za rączkę przez jego emocje. My kobiety jesteśmy stworzone do wychowywania dzieci a mąz nas powiniwn wspierać. A czy niedojrzały psychicznie mężczyzna będzie to potrafił? Wątpię. Wzmacnianie jego wiary w siebię przez partnerkę nic nie da bo on i tak będzie węszył oszustwo, skoro nie wierzy w siebie i jest słaby psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milczek milczkiem introwertyk introwertykiem a damski bokser zawsze zostanie damskim bokserem uderzyl raz uderzy drugi 100% nie marnuj zycia i zdrowia dziewczynko z kims takim nie warto po prostu nie warto uciekaj poki czas!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jescze spotkasz kogos godnego Twojej osoby zycze Ci szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no albo
też mu przypierdol bedzie 1:1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na Twoim
miejscu bym wypierdalała z domu, i tak masz niesczeęśliwe małżeństwo. a nie wyobrażam sobie żyć z facetem,który raz mnei uderzył, zrobi to kolejne razy. uciekaj od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic przenigdy
nie usprawiedliwia przemocy fizycznej w zwiazku!zostaw tego faceta!a Twoje zachowanie i myslenie iz to Ty jestes winna jest calkowicie normalne u osob molestowanych fizycznie mnie maz bil dwa lata dwa razy wnosilam pozew i dwa razy wycofywalam bo myslalam ze sie zmieni ze to moja winna ze to ze mna jest cos nie tak..to NIEPRAWDA!!!! TO Z TAKIMI LUDZMI JEST COS NIE TAK NIE POZWOL WMOWIC SOBIE NIGDY WINY ZWIEWAJ Z TEGO ZWIAZKU JAK NAJSZYBCIEJ SIE TYLKO DA..mi zajelo to 4 lata...teraz jestem z mezczyzna juz ponad trzy i nigdy w zyciu mimo moich slow klotni i kobiecych humorkow mnie nie tknal...oczywiscie zawsze jest jakies ryzyko ze to sie powtorzy..modle sie aby tak nie bylo ale..jezeli nie daj Boze tak sie stanie nie bede czekac ani minuty..ani sekundy..by ratowac siebie i swoja wiare w milosc dobrych ludzi i prawdziwych mezczyzn..pozdrawiam i mam nadzieje ze Ci sie uda!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biligilifryli
POPIERAM POPRZEDNIKOW ZOSTAW GNOJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez prowokuje
Ja tez sie czuje winna i tez potrafie ranic slowami. powiedzialam mu dzisiaj ze jest slaby w lózku i.... ze ma malego :O Sprowokowal mnie do tego. Powiedzial: Jak Ci sie nie podoba to wypierdalaj stad i tez mnie uderzyl z otwartej w ramie :( Pobeczalam sie a on wyszedl. Sa chwile ze go nienawidze, ale wiem tez, ze bez niego sobie nie dam rady w tym obcym kraju. Nie wiem czy jest sens dalej w tym wszystkim tkwic, czy postarac sie o rozwód i wrócic do POlski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara Zgreda
dokładnie, coś jest nie tak, NIC NIGDY nie usprawiedliwia, że wali TWOJĄ GŁOWĄ O SZAFKĘ!!!!!!!!!! W dodatku robi to na zimno, następnego dnia rano? Jak mu raz pozwolisz, będzie robił ciągle i jeszcze Ci wmówi, że to Ty go prowokujesz. A propos, nic też go nie usprawiedliwia,że mówi do Ciebie per szmato. Składaliście OBOJE przysięgę miłości, wierności itd, a obrażanie i agresja NIE SĄ przejawem troski, szacunku i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara Zgreda
Żadna SŁOWNA PROWOKACJA NIE USPRAWIEDLIWIA AGRESJI FIZYCZNEJ, ludzie, opamięajcie się!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×