Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gamna

Clostilbegyt i bromergon - moze sie uda

Polecane posty

czesc wszystkim :) Gabonik - dzięki za pocieszenie, dzisiaj juz tez nie widze tego w takich czarnych barwach i sądzę ze nie jest jeszcze tak tragicznie, bo na całe szczęście dobrze ze wogóle sa te plemniki:) najgorsze własnie tylko w tym wszystkim jest to, ze moj mąż ma dosyc słaba psychkę i strasznie się wszystkim stresuje, a w dodatku ma nerwicę (wychował sie w domu, w którym był ojciec alkoholik, a to się strasznie odbiło na jego zdrowiu psychicznym) i mysle ze to może być głowny powód tego słabego nasienia, ale pocieszam sie tym ze jeszcze nie wszystko stracone:) dzisiaj zapisałam nas na czwartek na wizyte do prywatnej klinki i zobaczymy co nam powiedza. Dowiadywałam się o inseminację - jej koszt to 400 zł. Nie jest mało, ale trzeba wszystkiego próbować i na tym nie oszczedzac, najwyżej sprzedamy samochód, ale mam nadzieje ze moze wogóle obejdzie się bez inseminacji i damy radę normalnie:) czego i wam wszystkim zyczę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziołka- oczywiscie ze trzeba iść do przodu! nie ma co się poddawać...spóbuj jeszcze normalnie popróbować...potraktowac to tak jaby sobie odpusciliście - czyli wyłączyć myślenie (wiem ze to trudne) ale np. lampka wina i człowiek zupełnie przestawia myślenie..czasem warto poeksperymentować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LOJKA: słodkie mdłości sie zaczynaja:) podobno wkurzają ale wiadomo ze nie ida na marne::) NADWIśLANKA I GABONIK: wiem wiem moja wina za wczesnie test zrobilam ale same wiecie jak strasznie kazda z nas chce zobaczyc uprgnione II kreski:) dzieki za słowa otuchy -cierpliwie poczekam na@ ,pozniej sie bede martwila pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziolka-ciesze sie ze juz podjlas kroki. Zobaczysz jak zaczniesz cokolwiek robic w zrealizowaniu celu to bedzie latwiej zniesc ten czas oczekiwania. 400 PLN nie jest wiele. Doliczyc na pewno trzeba koszty badan. Ale nie musisz wszystkiego na raz robic. ozlozycie to na 2-3 miechy i jakos pojdzie. ja to samo zrobie jak bede do inseminacji sie szykowac. Acha, i wazne. Do inseminacji trzeba miec dobre wyniki posiewu i czystosci pochwy. ja przed HSG mialam te badanka robione i 3 miechy walczylam z bakriami i roznymi stworkami. Ale sie udalo!!! Czyli ten czas oczekiwania mozna przeznaczyc na oszczedzanie :) Najwazniejsze zebys byla blisko meza. Mezczyzni, choc sie do tego nie przyznaja, gorzej znosza takie informacje. A w takim przypadku cios podwojny, bo godzi w meskosc faceta. badz z nim blisko i wspieraj go. Wytlumacz ze takie problemy z poczeciem ma w Polsce ok. miliona par!!!! Niestety, to cywilizacja, postep, niszczenie srodowiska, stres, ped zycia powoduje ze jest problem z poczeciem. bedziemy Mamami. Tyle ze musimy o to macierzynstwo powalczyc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadwislanka- bardzo podoba mi się Twoje motywowanie nas do działania!!! ;) czuje sie w Tobie wole walki którą potrafisz przenieś na innych- naprawdę! ...czasami wydawało mi się ze masz juz dość tego, że robisz sobie przerwę a tu prosze -tak trzymaj ...tym mysleniem dodajesz i nam energii do działania....... nie wiem dlaczego ale jak przeczytałam to co napisałaś dla Ziołko to zareagowałam własnie w ten sposób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadwislanka - dziekuje ci bardzo za słowa otuchy i dobre rady, jesteś bardzo mądrą ddziwczynką:) i masz bardzo zdrowe podejście do tych spraw. Ja też staram się myśleć racjonalnie i nie załamywać się, ale czasem na chwilę człowiek sie poddaje temu złemu nastawieniu, na szczęście u mnie to szybko mija. Mój mąż wie o tym i sam mi o tym mówi, że jestem dla niego wielkim oparciem i już nie raz stawiałam go na nogi, do pionu - niestety troche jednak mnie to kosztuje, bo muszę byc w tym wszystkim dobrym psychologiem, no i czasami to ja muszę \"mieć jaja\", ale na szczęście rodzice wychowali mnie w przekonaniu że życie to nie zawsze jest bajka i trzeba umiec stawiac czoło przeciwnościom losu - tak robie właśnie, stawiam im czoło i wychodzę naprzeciw, będę walczyc i liczę na wygraną, czego i Wam wszystkim życzę moje towarzyszki niedoli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziolka, Gabonik-taki juz nasz los. Niby slabsza płec a trza twardym byc :) chcialam powiedziec ze z natury optymista jestem, ale nie omijaja mnie dolki. No i wlasnie dziś rano taki mnie smutek dopadl. A przerwe robie na miesiac bo to wliczone w kalkulacje :0 Tzn. chce miech przerwy miec i odpoczac od stymulacji. A potem pomyslimy. Jak wyczerpie farmakologiczne metody, to dalej zostaje inseminacja. O in v. nie chce slyszec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mam prośbę do Was. Nie mam jak czytać całego topiku, a nie chodzi o mnie, tylko o moja koleżankę. Od dwóch lat starają się z mężem o dziecko-bez skutku. Badania wykryły za wysoką prolaktynę, włączono jej bromergon. Wyczytała na ulotce, że nie powinna go brać w pierwszych tygodniach ciąży..Boi się teraz zajść, powinna uważać? Jaka jest skuteczność tego leku? Bardzo proszę o podzielenie się wiedzą i doświadczeniami-z góry dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam takie pytanie - czy u Was tez dzieje sie cos dziwnego po Clo i leku na pekniecie pecherzyka. Jest dopiero 23dc a mnie pobolewa (nie caly czas, od czasu do czasu) podbrzusze jak na @ a do niej jeszcze kawalek (okolo tygodnia). Poza tym mocno sie poce i czasem mi sie w glowie kreci. Nie tlumacznie tego ciaza bow pierwszym tygodniu i tak objawowo nie ma a ja czuje ze to na pewno nie ten cykl. Zastanawia mnie tylko czy hormony moga miec taki wplyw na samopoczucie. POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam pszczoła5- z prolaktyną to chyba ja tu mam tylko największy problem, jeśli mogę cos doradzić... moja gin mówiła mi (specjalnie nawet ja o to zapytałam), że jak uda mi się zajść w ciąże to mam nie przestawać brać bromku! -wiem na ulotce pisze co innego ..ale chodzi o to żeby drastycznie nie kończyć kuracji tym lekiem tylko stopniowo zmniejszać...ja biorę 2 tabl. na dzień i jeśli mi się uda zajść to gdzieś tak ok. 1,5 tyg. będę zmniejszała dawkę no a potem do lekarza oczywiście co dalej robić domyślam się ze zaleci zbadanie poziomu prolaktyny zanim zaleci całkowite odstawienie tego leku fakt bedę bała się go brać ale gin stanowczo zabronił odstawiać go nawet jak zajdę w ciąże - bo grozi to poronieniem... miejmy nadzieje ze lek ten nie zaszkodzi... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczoła5- jeśli chodzo o skutecznośc tego leku to w moim przypadku nawet skutuje bo zmniejszył poziom prl z ponad 100 na 48 co prawda w 3 m-ce ale jednak teraz zaczynam 4 cykl z tym lekiem i zobaczę z jakim skutkiem...najbardziej zależy mi na skutku w postaci \"prezentu\"...wiecie jakiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Lojka32 - wieeeeelkie gratulacje! Agawa81 - ja tez miałam podobne objawy, pobolewały mnie jajniki czasem podbrzusze jak na @, wydaje mi sie, że to przez clo i pregnyl.... Chociaż wiem, że podobne objawy są również przy ciąży... Ja niestety dzisiaj dostałm @ :-( I kolejny cykl z clo, sama już nie wiem, który. Mój gin zwiększył mi dawkę do 2 tabletek dziennie, maskra. Jak w tym miesiącu nam nie wyjdzie, to robimy przerwę, muszę tak jak nadwislanka odpocząć od tych stymulacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny! Nie czytałam całego wątku,ale jest to bardzo ciekawy dla mnie temat,ponieważ też brałam clostilbegyt.Zaczęło się od tego,że oczewiście przez ponad rok starań niestety nic nie wychodziło,więc wybrałam się do pani gin,która bez badń zapisała mi ww.lek,miałam go brać razem z luteiną i tak też zrobiłam.Odrazu zaszłam w ciąże i przeżyłam szok, bo to była ciąża bliżniacza.Teraz moje maluszki mają 5 miesięcy i są super!!!Pytałam innego lekarza czy te tabletki miały jakiś wpływ na podwujne szczęście ale to wykluczył.Jednak na ulotce piszą ,że może wystąpić ciąża mnoga...POZDRAWIAM was dziewczyny i życzę powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uxi
Witajcie, Chociaż piszę dopiero teraz to wasz wątek obserwuję gdzieś od miesiąca.Przeczytłam wnikliwie każdą stronę i dzięki temu wiele się dowiedziałam i o lekach i o WAS:)Mój problem polega na braku owulacji po odstawieniu pigułekJak się łatwo domyślić ja też biorę Clo, a do tego luteinę.Teraz to będzie mój drugi cykl z tymi lekami.Mój problem polega na braku owulacji po odstawieniu pigułek.Po pierwszej dawce Clo (1x1) dwa pęcherzyki ładnie urosły i w 13dc miały po ok 20 mm.Niestety nie wiem co się dalej stało ponieważ mój gin na tym zakończył monitoring i zasugerował staranka.Ale niestety nic z tego nie wyszło.To tak po krótce o mnie... A tak a propos czy któraś z Was używa testów owulacyjnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalak
uxi, tak ja używałam ostatnio testu owulacyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też użyłam test owulacyjny w 26 dc- dobre co. Przeczytałam na internecie że ten test wykryje wczesną ciąże. Zobaczyłam dwie wypasione kreski- test pozytywny. Pobiegłam na betaHCG i poniżej 1. Ciąży brak. Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego ten test wyszedł pozytywny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki!!! Właśnie wróciliśmy z tej prywatnej kliniki:):):) Dobre wieści:) Gin potwierdził to co przypuszczał moj lekarz, że z takimi wynikami nasienia u mojego męża to nie ma sensu starać sie normalnie zajść w ciążę, bo szanse są marniutkie, ale zrobił mi usg i się okazało ze moj pęcherzyk jeszcze nie pekł:), a endo - uwaga!!! ponad 13 mm, ze az sam się zdziwił, ze przy clo jest takie cacy i jutro mam zapodac sobie pregnyl, a w sobotę rano ....... inseminacja:):):) więc ten cykl jeszcze nie jest stracony:):) Dziewczyny trzymajcie za nas kciuki, zeby nam się udało;) szalak miałas rację z tym czekaniem, bylismy umówieni na 19 a weszliśmy 15 po 20; ale sie opłacało to czekanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uxi
Dziewczyny dajcie znać jak wam wychodzi testowanie owulacji i jak planujecie potem staranki.Może razem dzięki doświadczeniu wypracujemy najlepszą metodę:))) Szacha Test owu wykrywa ciążę ale .. - test owulacyjny wykrywa ciążę najwcześniej około 9-10 dnia po owulacji, ale !!! musi wyjść pozytywny tzn.kreski muszą być takiego samego koloru lub nawet testowa powinna być ciemniejsza test owulacyjny pozytywny po owulacji NIE MUSI oznaczać ciąży, może oznaczać PCOS, poronienie, problemy z nerkami, dlatego raczej testujcie ciążowymi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was po dłuższej przerwie nawet nie wiecie jaki problem jest w zrobieniu beta hcg u mnie.Ale zaczne od początku.Jeden dzień przed@ teścik pokazał 1 kreske...nie zraziłam się po 5 dniach zrobiłam następny pojawiła się druga kreska ale bardzo blada ale była.Zdecydowałam sie na bete a pielęgniarki w przychodni do mnie -a co to za badanie sobie pani wymyśliła testy robi się sikowe a nie z krwi.No ale znalazłam labolatorium i wczoraj zrobiłam.Oto mój wynik878..Teraz siętylko cieszę bo mam pewność 100%.Jeśli się znacie to czy on jest w normie? Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam twgo samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam sie na testach beta ale gdzies slyszalam jak dziewczyna mial 500 i byla w ciazy. wiec 800 to na pewnoo ciaza :):):):) GRATULUJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć witam babaj, uxi no i pozostałe również! :) na samym poczatku oczywiście wypada pogratulować kolejnej naszej koleżance!!!! JOLA- niesamowite ale skoro betę masz rzędu 800 no to musi to być ciaża!!! (za bardzo sie nie znam na tych normach ale podobnie jak nadwislanka spotkałam sie z inf. ze 500- 600 oznacza ciąże- nawet mniej również oznacza ciąże bo beta teraz pójdzie w górę -z dnia na dzień :) )nie wiem tylko dlaczego mówisz o tym z takim niedowierzaniem...ale ja i tak SERDECZNIE GRATULUJE!!!!!!!! 🌼 🌼 🌼 no bo myslę ze ta informacja się potwierdzi! :) babaj -to bardzo ciekawe ze udało Ci się urodzić bliźniaki zwłaszcza że się tego nie spodziewałaś (rozumiem że w rodzinie nikt nie ma) ale zarazem cudowne- dwa dzieciaczki tak od razu -to musi być cudowne uczucie uxi- to jak nie bierzesz już tego clo? moze organizm radzi sobie już bez niego a to że teraz nie wyszło nie oznacza, że nastepnym razem się nie uda :) musisz tylko w to wierzyć... a bierzesz moze jakieś inne leki typu bromek lub inne? niestety nie używam testów owulacyjnych - w zastępstwie mierzę codziennie temp. ;) - wymaga konsekwencji ale juz sie przyzwyczaiłam! ziołka- no to jednak decydujesz się na ta metodę..ważne zeby się udało..przyznam ze jestem zaskoczona- bo tak szybko się zdecydowałaś! ale to się chwali :)...oczywiscie trzymam kciuki -w ta sobotę ??prawda?..no to czuje się juz na tym topiku jakieś ożywienie-wkońcu :) u mnie dzis 15 dc - no i od wczoraj u mnie nic innego jak tylko staranka :) pewnie dzisiaj też coś powinno być- no tak trochę za często ale dla pewnosci czasem trzeba zmienić zasady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim:) Jolka - wielkie gratulacje:D, no nareszcie na tym topiku przybywa dobrych informacji, a co za tym idzie nadziei dla reszty dziewczyn, ze nam tez się w koncu uda:) Gabonik - czemu tak cie dziwi nasza decyzja? skoro kolejny lekarz z rzędu powiedział, ze naturalnie praktycznie nie mamy szans na dzidziusia ( no i widocznie tak jest skoro juz tyle czasu się staramy - zaznaczę że od 1,5 roku staramy się bardzo, a wcześniej czyli od 3,5 roku nie stosowaliśmy zadnych środków anty) no to chyba nie ma na co dłużej czekać, zwłaszcza ze ja w maju skończę 30 lat. Bardzo się cieszę, ze to już jutro i wogóle wykluczyliśmy już mozliwość naturalnytch prób:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziołka- no to jutro ważny dla Was dzień!!! moje zaskoczenie wynika bardziej z tego ze nie spodziwałam się ze to juz w tym tygodniu! ale dla Ciebie jest to pozytywna informacja- bo kto lubi czekać! a kto jak kto my coś o tym wiemy ;) takie konkretne działania są najlepsze...mi odkąd biorę bromek wróciła nadzieja bo wcześniej to człowiek pozostawiony samemu sobie dostaje większego doła jak mu nie wychodzi a tak jest wsparcie i konkretne rady co dalej robić- osobiście żałuję ze nie zaczęłam leczenia wcześniej- bo takie czekanie jak sie przeczuwa że coś jest nie tak nie ma sensu-szkoda czasu...no ale teraz żyje tym co jest i nadzieją...:) ziolka- no to wypoczywaj i powiedz potem jak było?... a właśnie musisz sie do tego jakoś specjalnie przygotować? lekarz dawał jakies wskazówki? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziolka-ile placisz za to? Nie zlecil Ci dodatkowych badan przed inseminacja? Normanie to sie robi czytsoc pochwy i posiew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabonik - lekarz nic nie kazał mi robić konkretnego, jedynie rano musiałam iśc na zastrzyk z Pregnylu, a jutro rano (mamy tam być o 9:30) przed inseminacją nie kazali mi opróżniac calkowicie pęcherza i w zasadzie tyle. No i oczywiście moj mąz musi mieć przynajmniej trzy dniowy okres abstynencji ale z tym nie ma u nas problemu, bo ostatnie przytulanki były we wtorek:0 Nie wiem dlaczego ten pęcherz ma nie byc pusty, ale skoro tak kazali to chyba wiedza co robią. Lekarz powiedział, ze u nich w klinice inseminacje sie powodziły nawet jak mieli słabsze wyniki z nasienia, wiec jesteśmy dobrej myśli chociaz nie nastawiamy sie tak zupełnie na 100%. Jak jutro wrócę, to wszystko wam opiszę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadwislanka - inseminacja bedzie kosztować 400zł, a badań mi zadnych nie zlecił, ponieważ miałam ze sobą wszystkie badania od mojego gina, wiec je przejrzał, ale posiewu i czystości pochwy mi nie zlecił, być może dlatego że chciał wykorzystac jeszcze ten cykl, a ze to ostatni dzwonek, bo pęcherzyk juz był duży i wkażdej chwili mógł pęknąc, to podjął taką decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalak
ziolka, trzymam za was kciuki. Daj znac jak było. Pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziołka- dzięki za info :) z opisu nie powinno byc źle..co do pecherza to fakt dziwne ale lekarz pewnie z doswiadczenia wie że tak jest pewnie lepiej- no to pełna nadziei przejdź przez ta inseminację pozytywnie!!!tego zyczę Ci z całego serca- oczywiście nie dziękuj...podziekujesz jak bedzie juz po wszystkim ;) trzymaj się cieplutko -bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny O ile dobrze pamietam, to bedzie na naszym topiku pierwsza inseminacja!!!!!! Wow!!!! Trzymam kciuki, ziolka :) I w ogole to strasznie tanio :) w W-wie 700 PLN w Novum+kazą plik badan zrobic. Szacha-a co u Ciebie? Zdaje sie, ze minal juz termin@ ??? Daj znac! ja jestem gdzies w 19 dc. Pobolewa mnie brzuch tak jak zwykle przed @ :( Nienawidze tego czasu, kilka dni przed @. Tysiace mysli, nadzieja, rozpacz, zwatpienie i znow nadzieja. wszystko sie kolacze w glowie. Wolalabym juz wiedziec czy jestem na + czy na - . A tu niestety, trzeba czekac jeszcze tyle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
część laski:) ufff, już jesteśmy po. Mój strach był zupełnie niepotrzbny, gdyż zabieg jest prawie bezbolesny. Gin powidział, ze mamy bardzo duże szanse na powodzenie, mój pęcherzyk pięknie pękł i było dużo płynu owulacyjnego a takze ciałka zółtego oraz dużo śluzu płodnego. a także grube endo także warunki przygotowane niezłe, mój mąż o dziwo też miał dzisiaj wyjątkowo niezłe wyniki, lekarz powidział ze właściwie do przeprowadzenia inseminacji potrzebne jest ok. 1 mln wybranych dobrych plemników, a on miał ich 20 mln, więc szanse są spore. Teraz pozostało uzbroić się w cierpliwość i czekać na efekty, czego strrrasznie nie lubie, jak zreszta wy wszystkie.:) nadwislanka - ja też byłam zdiwiona ze to kosztuje tam 400zł, bo własnie słyszałam wcześniej ze koszt inseminacji to ok. 700zł, a tu miła niespodzianka, bo prawie polowę taniej. Do dziewczyn, które mają cienkie endo - nie wiem czy pamiętacie, ze ja tez miałam z tym problem , a w tym cyklu bardzo ładne i to przy braniu clo. Moge tylko powidzieć, ze ostatnio piłam herbatki z żurawiny i pokrzywy (któras z dziewczyn tutaj mówiła ze to pomaga wiec spróbowałam) i byc może ze to własnie pomogło.:) Dziewczyny trzymajcie za nas kciuki, zeby się udało;) ja tez trzymam za was wszystkie, powodzenia kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×