Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość Kuśtyk
Kurczę mam doła znowu , kasa idzie jak woda ,a tu człowieka rozłoży, poczytałam internet i dotarło do mnie co pan z Poznania chce mi zrobić , to się nazywa laminektomia połowę kręgu wycinają i ten rdzeń odbarczają w ten sposób P.iszą ,że technika ma ok. 100 lat , sama se mogę taką zrobic jak się wkurzę( zaotrzewnowo)a mi się marzyła jakaś mikro i może implanty , toż po tym to będę kaleką . A wam co robili ? Chyba znów się poryczę(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marusia333
Kustyk a ten Twoj doktor wyznaczył Ci już termin operacji? Szkoda ze nie ma nikogo kto miałby operowany Szyjny bo chętnie posluchalabym o efektach. Jeśli chodzi o wybór szpitala to ja akurat byłabym ostrozna, wiadomo ze są lekarze i fachowcy a jeśli już trzeba dać się komuś pokroic to lepiej rozważnie wybrać. Zapewne część powodzenia operacji zależy od szczęścia ale chyba doświadczenie i kompetencja operatora jest równie ważna. A oddziałów nie pozamykaja, bo ludzie gdzieś leczyć się muszą a często się niestety słyszy ze efekty leczenia czasami bywają marne mimo ze doktor tytuły maja. Kustyk a może Twoj doktor ta metoda operuje bo inna nie potrafi? Jeśli zależy Ci na endoskopie to może poszukać takiego co się w tym specjalizuje i pogadać. Powiem Ci ze ja kilka miesiecy temu przeszłam endoskopowa operacje innej niż kręgosłup części ciała i tylko jeden doktor na oddziale operował ta metoda, gdybym trafiła do innego to mimo tego ze sprzęt i warunki były to proponował tylko operacje klasyczna bo endoskopem nie umiał. Współczuje Ci strasznie bo jak człowiek już ostatecznie staje przed decyzja to ogarnia go strach i w tym wszystkim musi jeszcze wybrać najlepiej dla siebie. Mądra babka z Ciebie i napewno podejmiesz słuszna decyzje a za kilka miesiecy nie będziesz pamiętała o tym syfie który teraz przezywasz. Łatwo mi mówić, ale czuje w kościach ze w końcu i mnie te dylematy sięgną bo z każdym dniem coraz trudniej znosić mi ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Dzięki Marusiu za słowa . Obyśmy wszyscy zapomnieli o tym co teraz mamy. Pogadałam z siostrą telefonicznie i trochę mi przeszło . Ja słyszałam tylko ,że w Bydgoszczy 2 znajome osoby robiły bo miały bardzo poważnie uszkodzone kręgi , podobno nie jest żle ,a 1 znajomy pan już wiele lat ma usztywnioną szyję -śruby ale to mu mało przeszkadza pracuje ma humor , nie wiem gdzie operowany ale zapytam kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kustyk, nie lam sie. Operacji na kregoslupie nie robi sie od stu lat. ja z kolei czytalam,ze zabiegi endoskopowe nie zawsze sa lepsze od klasycznych. Robi sie ich mniej, nie z glupoty lekarzy, ale wielu osobom nie mozna tego robic. Jak ma sie duze zwyrodnienia , nie leczy sie ich endoskopowo. Jak wielkie zwyrodnienie, to nie wstwia Ci implantu endoskopowo. ja mam dwa implanty, i tylko metoda klasyczna trzeba bylo. Choc z przodu, by wstwic ten lepszy, bo ruchomy implant.Implanty na duza skale to dopiero w tym stuleciu zaczeto wstwiac. Nie wykazano wiekszej skutecznosci leczenia endoskopowego, tyle, e szybciej wraca sie do sprawnosci, bo bolepooperacyjny mniejszy.Pamietaj, ze nie kazdego mozna operowac endoskopowo.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogole, to czy mozliwe jest wstawienie endoskopowo implantow? Przeciez to niewielkie naciecie a implant jest wiekszy. naprawde nie u kazdego mozna robic endoskopowo opercaje. Chyba implanty sie wstawia klasycznie. Napisalam "chyba", bo nie cjhce potem byc zle zrozumiana. Slyszalam o ludziach po endoskopie,ze potem mieli czesto operacje klasyczna. To jest internet,ze sie czlowiek naczyta a potem ma niemal schizy. MI juz wiosna lekarz kazal przestac czytac te fora i podobne rzeczy, nawet rozne artykuly. Ale, to silniejsze ode mnie. Moze cos w tym jest. Przed operacja tarczycy tez tak szuklam w necie. To w sumie balam sie glownie tycia po tym. I porazenie przytarczyc.I co...nie tyje, waga caly czas ta sama. Przytarczyc nie uszkodzono. Ale, uszkodzono mi struny i krtan, czego w ogole nie bralam wczesniej pod uwage. Dobrze,ze jak mialam operajce oczu u , jeszcze wtedy, radzieckich lekarzy, to nie bylo internetu. BO potem dopiero czytalam,ze i slepota po tym grozi. Wtedy reka chirurga ze skalpelem po oku jezdzila, laser u ruskich nie byl tak czesty.Ja przezylam po tym juz 23 lata i oczy wciaz lepsze niz byly przed laty. Nazwiska tych lekarzy do tej pory pamietam, Gajdaj i Towkacz.Operacja byla za lapowke wkladan im do kieszeni, posredniczyl w dotarciu do nich fryzjer Stasiu.Wiele przeszlam...Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Nie wiem , może to dobra metoda ale wydaje mi się ,że taka dziura w kręgu nie jest dobra , cały rdzeń na wierzchu a jak przyjdzie kiedyś osteoporoza to się takie coś prędzej połamie. Wam też robili laminotomię ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
sama jestem w chacie dzisiaj i się nakręcam Sorry,. Do teraz miałam sporadyczny kontakt z lekarzami , nie wiedziałam jaka jest rzeczywistość , na filmach i w babskich gazetach tak wszystko fajnie wygląda Odpuszczę se neta ) Dobranoc kochani ,miłych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kustyk, rdzen kregowy jest w jakims kanale. Wiec chyba do niego sie nie dociera. Jesli juz, to do nerwow wychodzacych z tego rdzenia. Uszkodzenia nerwow nastepuja, rzadko, przy operacji od tylu. Z przodu ponoc sie tego nie da uszkodzic. Widze,ze naprawde sie nakrecasz. To sobie pomysl, jak ja sie niemoznoscia wyproznienia nakrecam. Ze jak tak dalej pojdzie to cos trwalego i zlego bedzie. Mamy my te swe problemy, ktorych nie rozumieja zdrowi. Dobrej nocy, zmykam i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Do Gosi . Jeszcze tu zajrzałam ,. nie myś l ,że mnie twój problem nie interesuje , martwi mnie też, dosyć empatyczna jestem a teraz bardziej nawet , syty głodnego nie zrozumie a teraz my wszyscy na tym samym wózku (odpukuję)Chyba bym oszalała na Twoim miejscu , to u mnie rytuał. Jak raz na parę miesięcy nie załatwię się rano to cały dzień do d. Takich komplikacji też się boję.Czekam na pozytywne wieści od Ciebie. A dziś słyszałam ,że4 jak jeszcze utrzymuję stolec i mocz to mam się wstrzymać z krojeniem - porada od 2 znajomych siostry , mają to samo i kuśtykają od lat i też dali namiary na swoich lekarzy) Czasem to komiczne jest) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kustyk, nie zawsze choroba kregoslupa czyni klopoty z moczem i stolcem. Wiec, tego nie bierz pod uwage. Takie cos daje konski ogon i kregoszmyk, ale juz dyskopatia nie. Wiec tym sie tak bardzo nie sugeruj. Pisze do Ciebie, bo tez wiem, jak przezywasz. Obie jestesmy w stanie paniki. Wyjde do poradni chirurgicznej, ale jak beda terminy odlegle...ja musze od razu, bo pekne. Ale, kto to rozumie, czasem nawet lekarze nie. ja unikam jedzenia juz, ile tak mozna...Nie mam , gdzie tego pakowac, nie ma miejsca juz... Milego, mio wszystko, dnia. Swoja drga, to my stalysmy sie najbardziej teraz na forum aktywne...haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Cześć ! Do Gosi . Aktywne bo widać inni mają względną stabilizację Ty masz problem a ja nie mam jeszcze hirurga i walczę żeby nie być kaleką . A takie pogadanie z kimś kto rozumie to jak psychoterapia . Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kustyk, jeszcze zanim wyjde. Mi lekarz zabronil dla mego zdrowia pychicznego, kilka miesiecy przed operacja, czytac internet. I troche mial racji. Bowiem na forach wieszosc ludzi piszacych to tacy, ktorym cos nie wyszlo. Ci po calkiem udanych operacjach malo sa aktywni. Po prostu zapomniawszy o operacji wracaja do normalnego zycia. I produkuja sie glowni co, co im cos nie wyszlo. Wiec mamy takie wrazenie,ze te operacje sie w wiekszosci nie udaja. A tak nie jest. Lekarze naprawde nie proponowlaiby ich, gdyby wiedzieli,ze pomoga tylko np. 10 % ludzi. Pomysl logicznie, chyba mam racje. My mamy problem i piszemy, chcemy wiedziec jak najwiecej. A moja znajoma po oeracji kregoslpua, kilka lat temu, nawet nie wie, czy jej wlozono implant czy nie. Pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz wrocilam i...skierowanie do spzitala. Niedroznosc jelit. Zatem po kazdej operacji mam powiklania. Ciecie brzucha to spowodowalo. Najpierw bede na kroplowkach a jak nie ustapi to operacja. Zalama. W ciagu dwoch miesiecy zaliczyc dwa razy szpital...Odebralam rtg kregoslupa, implanty polozone prawidlowo. Moze z dwojga zlego, lepiej,ze to jest od jelit, nie kregoslupa. Dobrze,ze byl w poradni ten lekarz, ktory sie przejmuje, taki z Afryki. Widzisz, Kustyk, jak sie ma pecha, to on chyba do konca zycia jest obok. Niby lekarz mi mowil,ze niedroznosc jelit nie jest taka rzadka, ma ja sporo ludzi po operacjach. Ci od tylu robieni kregoslupowcy tego nie maja. Ale, im za to latwiej uszkodzic nerwy rdzeniowe. Kazda operacja, metoda ma zalety i wady. Smutno mi bardzo...znow te ponure klimaty szpitalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannax
Do Kuśtyk. Witam, nie odpisywałam bo niestety wirus jelitowy dopadł mi rodzinę :( Dziwny tempy ból w nodze nasilający się lub malejący miałam około 2 m-cy przed operacją. Samo "opadnięcie" stopy przez dwa tygodnie przed operacją. Ja szczęśliwie nie musiałam czekać bo akurat dopiero wtedy w moim szpitalu zaczęli robić takie operacje, więc kolejki nie było. Po około 2-3 tygodniach od operacji zaczęła mi noga wracać "do życia". Jeszcze stopy nie mogłam podnieść ale już bezwładnie nie opadała. Byłam przerażona. Teraz po 3 m-ach coraz lepiej jest. Podciągam stopę coraz wyżej, wraca po mału czucie ( czasem nawet przeczulica). Dla mnie najważniejsze, że noga w kostce mi już się nie wykręca jak chodzę, mogłam zdjąć stabilizator z kostki. Chociaż lekarz zabronił rehabilitacji to po 1.5 m-ca sama chodziłam na fizyko ale tylko nogi, żeby przyspieszać regenerację nerwu strzałkowego. Wzięłam masaż anualny i wirowy. Nie wiem czy to coś pomogło ale mam czyste sumienie, że zrobiłam wszystko (dot. nogi). wcześniej też nie mogłam stawć na palcach a teraz już odliczam czas kiedy znowu będę mogła tańczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Witam !Do Joannax dziękuję za odzew . Też ostatnio przechodziłyśmy z córką grypę żołądkową. Własnie wróciłam od neurolog ,powiedziała ,że operacja konieczna po obejrzeniu tomografii , dała parę telefonów i tyle . Jestem umówiona na 19 do neurochirurga , do tego czasu stracę czucie w nodze...pan dojeżdża do nas z Torunia do bydgoskich nie mogę się dodzwonić nie wiem gdzie szukać . cieszę się ,że wracasz do zdrowia, masz szczęście )Może zdecydować się jednak na tego lekarza z Pzonania co mi proponował laminektomię ,może to nie jest tak okaleczająca metoda jak mi się wydaje?Ale patrząc na forum większość miała bardziej zaawansowane techniki zastosowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannax
Kyśtyk, trudno mi polecać lekarzy bo sama trafiłam na oślep czy zachęcać do operacji, ale mi się udało. Powiem Ci, że bardzo bałam się tej operacji ale dla mnie na „chłopski rozum to przy porażeniach nerwów nie ma co czekać ! Przecież one najsłabiej się regenerują i najwolniej. Pomyśl, długo masz już ten ucisk i chyba im szybciej odblokujesz (niestety poprzez operację) ten nerw, tym zwiększasz szanse na powrót do normalnych funkcji nogi. Ja nie mam implantu ale mój dysk był roztrzaskany więc usunęli mi rozwalone fragmenty. Podobno dwa kręgi się potem zrastają jeżeli nie ma między nimi dysku i to pozwala normalnie funkcjonować, tyle, że baletnicą nie będziesz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Gosiu kochana ! W tym wszyskim to jednak masz trochę szczęścia . Bo mało brakło i mogło dojść do martwicy, a tak już będą Cię mieli na oku i zaopatrzą szybko . Myślę , że to cud , przy tak skomplikowanych operacjach nasz delikatny organizm daje sobie radę i potem po nas nie widać nawet po jakich przejściach jesteśmy.Jakby Cię nawet lekko bolało rób wielkie larum , lekarze są gruboskórni i słabe narzekania po nich spływają. Będzie dobrze , życie mimo wszystko piękne jest i warto się pomęczyć żeby mieć potem komfort

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
I tak sobie myślę , że najgorsze w życiu to jak nasze dzieciaki chorują , my damy radę . Co z małą Gosi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dam sie, lepiej jednak w szpitalu, tam porobia badania. Niechby operacja, ale musi byc lepiej. Zatem, implanty sie tak latwo nie przemieszcza. Od miesiaca zasuwam na rowerku, nawet dwie godziny. Nie ma co,m jak inni kilka miesiecy nic nie robic. Bylam zawsze aktywna i szczupla, moze mi latwiej. Kustyk, dzieki za mile slowa, bardzo Ciebie polubilam. Ile masz lat, dzieci jak? Pozdrawiam, odezwe sie jak wroce i napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi76
Witam ponownie. Ja już pooperacji. Dziś mija 7 doba. Czuję się bardzo dobrze. Rehabilitantka jak mnie postawiła drugiego dnia na nogi i się przeszłyśmy powiedziała że nie ma co korygować bo ładnie chodzę. Tak więc ja jestem zwolennikiem wczesnych operacji. Miałam okazję obserwować ludzi po operacjach z podobną przepukliną jednak tych co czekali kilka lat i u nich zupełnie inne odczucia po (gorsze) Pozdrawiam wszystkich tych czekających, tych już po i tych którzy się decydować na razie nie chcą:) Zgadzam się z opinią, że ci którym się operacja udała najczęsciej już na takie fora nie zaglądają bo nie mają potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja corka jest duza. Ja sama juz mam 50 lat. Corka ma 23 lata i jest juz inzynierem architektem. Teraz zaczela drugi, magisterski, etap studiow. Studiuje w Szczecinie.Ma w ramach Erasmusa praktyke u nejlpeszego archirekta w Europie. Na wyspach Kanaryjskich, od maja 2013. Jezdzi non stop po Europie na szkolenia, jej praca byla najlepsza na roku. Ale, niedomaga dalej. Bo totalne zagrzybienie jej tak larwo nie minie. Mam nadzieje,ze w szpitalu wyprowdza mnie z tych dusfunkcji jelit. To ponoc ma wiele osob po cieciu brzuch czy kobiety po cesarce.Trzymajcie sie wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
O rany, co tak wszyscy z tą jelitówką w tym roku? U mnie w domu była na początku listopada i tak wędrowała z osoby na osobę, na szczęście mnie pomijając. Mnie nadal męczą bóle, głównie w nocy. Tabletkę wziąłem w pn, we wtorek miałem spokój. Ale dziś w nocy znów...i znowu się przekręciłem i przeszło. W ciągu dnia jest ok. Zrobiłem sobie spacerek po mrozie, niezbyt długi, ale zawsze coś. Niestety - zauważyłem, że im dłużej leżę, tym potem mam większe dolegliwości. Ale kurcze, nie chce mi się wychodzić po obiedzie, jak jest już ciemno. Chyba brakuje mi aktywności fizycznej, czuję się taki klapnięty. Co do pasa usztywniającego - siedząc jest ok, ale staram się go nosić niezbyt długo. W nocy np. go zdjąłem bo duszno :P pozdrawiam Wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Do Gosi . Masz bardzo mądre dzioecko możesz być dumna . Moja ,,mała"ma już 19 ale zawsze będzie moją małą córeczką , jest w czwartej klasie szkoły średniej więc lat mam odpowiednio... ale duchem czuję się na ok 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuiśtyk
Do panaz dsk . ostrożnie z tym pasem bo podobno osłabia mięśnie a to w dyskopatii niewskazane , u nas mięśnie muszą bardziej wspierać uszkodzone krzyże)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze ostatni dopisek, zanim zamilkne na iles dni. Ja tez zle opinie o noszeniu wszelkich pasow slyszalam. Nawet jak daja ulge, to bardzo oslabiaja miesnie.A nasze miesnie musza byc silne,wiec lepiej ich nie wpsomagac, tylko wzmacniac naturalna ich sile.Teraz wiem,ze jednak nie sluchalam ludzi na forach co do znaczengo ograniczenia po opercaji. To,ze wcesniejbylam sprawna i to,ze sama od lat i musze sama wszystko spowodowalo,ze miesiac po opercaji smigalam po mieszkaniu, po miescie,ze hej. Tak na mnie ludzoe n forach krzyczeli,ze im siadac przez miesiac lekarze zjkazali. Haha, mi nic takiego nie zakazali i ile moglam, to siedzialam, choc i tak wiele nie moglam. I co? Nic to nie czyni, przynjmniej na implanty. Chyba siedziec nie moga ci tylko, ktorym nic nie wstawili, bo siedzenie by tam to pozgniatalo te wolne przestrzenie. Jak sie implant wstawi to przeciez budowa i fizjologia kregoslupa jest niemal jak prawdziwa, wiec z tym zakazem siadania to lipa. Mnie lekarz wysmial jak o to zapytalam. Zapytal, kto mi takich bzdur naopowiadal? ja,ze ludzie tak pisza on na to,ze nie sluchac i nie czytac tego za wiele. No, nic. Mam nadzieje,ze Wam sie poprawi, jak wroce. Kustyk, pozbedzie sie az tak wielu rozterek. Wszystkiego dobrego, trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Zakładam je głównie jak siedzę :P niewygodnie mi tak to w nich :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Hej ! jeszczem nie w szpitalu , Pewno mnie na ostry dyżur zawiozą, Za to roboty mam tyle...że nie wyrabiam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluniass
do pana z dyskopatią!:) mi lekarz i rehabilitanci pozwolili nosić gorset/pas tylko w sytuacjach w których pozycja ciała jest wymuszona(np.pochylona,siedzenie). i max 3h dziennie, a najlepiej np.godzinke, później przerwa i ewentualnie znowu na godzinke. mięśnie w pasie są podtrzymywane i odciążone,a nie wolno im przecież zaniknąć a więc długotrwałe noszenie pasa doprowadzi do osłabnięcia siły mięśniowej albo nawet do ich zaniku. a przecież zamiast pasa,lepiej aby mięśnie trzymały nasz kręgosłup.radzę więc nie nosić go dłużej niż 3h. a jak nie trzeba to w ogóle.ja jeszcze w pracy chwilowo się nim ratuję.jestem kosmetologiem i mam w pracy styczność z lekarzami i rehabilitantami,wiec wiem co mówię:) myślę, że dobrze radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
O! bardzo dzięki! pasa dziś nie noszę, teraz sobie podłożyłem pod lędźwie poduszkę. W ogóle znowu w nocy pobudka o 3ej, przekręcenie się i pobudka o 6ej z bólem :/ Może lekarze i rehabilitanci podpowiedzą, co robić skoro dolegliwości się trochę nasiliły? (w dzień po ćwiczeniach jest w miarę, ale noce ostatnio to jakaś porażka) :/ Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Też swojego czasu nosiłam ten pas ale stwierdziłam,że faktycznie osłabia mięśnie,choć nosiłam go krótko w ciągu dnia bo mnie po prostu denerwowałKupiłam natomiast orbiterek na którym ćwiczę sobie codziennie po kilkanaście minut.Pedałuję na nim od dwóch lat.Pozycja na nim jest o tyle wygodna,że nie muszę siedzieć jak na rowerku i pamiętać o tym,żeby nie wyginać lędźwi w łuk...Pozdrawiam wszystkich❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×