Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Witam. Nie rozumiem, że ktoś pół roku nie może wsiadać za kierownicę. Ja 2 tygodnie po operacji kręgosłupa na odcinku L5/S1 (usunięcie wypadniętego jądra miażdżystego) jechałem sam na wizytę kontrolną. Oczywiście za pozwoleniem lekarza prowadzącego...Teraz jestem 3 miesiące po operacji i tydzień temu wróciłem do pracy.pracuję w Holandii jako operator wózków widłowych.Ćwiczę 3 razy w tygodniu i raz w tygodniu basen.Ćwiczenia wszystkim dyskopatom oczywiście znane:)Pozdrawiam P.S.Operacja była w Polsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do drivera
Ja tez znam takie osoby co się spieszyły do pracy i do "normalności" a potem wylądowały na kolejnej operacji. Też znam osoby, co je lekarz kierował tak, że ból powrócił po pół roku. U mnie minęło 3 lata i jest dobrze, każdy robi jak uważa. Koleżanka wsiadła do auta po 2- 3 tygodniach, mija rok a u niej nie ma powrotu czucia w nodze, bóle są takie, ze bez tabletek ani rusz. Wolę na zimne dmuchać, bo jak sobie przypomnę co przeżyłam, to pal licho te pół roku wyrzeczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myha
wiesz, oczywiście że mam ludzi wokół siebie, mam męza przede wszystkim, tylko obecny tryb zycia, tryb pracy nie pozwala na az takie wyłączenie sie z życia. Półtora roku temu spalił nam sie dom, siłą wyższą musielismy sie wynieść do działki do lasu, jednak życie praca i szkoła pozostała w starym miejscu zamieszkania, jak i rodzina w większości męża bo mojej sztuk dwie mieszka w wielkopolsce ( ja w mazowieckim). Teraz po takim czasie ze względu na mój stan zdrowia planujemy jednak powrócić na stare śmieci, wyremontować do stanu używalności te mury które pozostały. Jak wiesz pewnie mieszkanie poza miastem w lesie jest zupełnie inne, dojazdy wszędzie po kilka razy dziennie dają mi sie we znaki. Ale teraz jest światło w tunelu, jeśli powrócimy do cywilizacji starsze dziecko samo pójdzie do szkoły a i młodsze przyprowadzi, wtedy tez do sklepu pójdę na piechotę, a zajecia dodatkowe będą na wyciągnięcie ręki. Doktor Lis powiedział że jesli przyjdę na dwutygodniowa rehabilitację do Nowego Dworu, taką stacjonarną to na jakiś czas postawi mnie na nogi, jeśli nie to czas na operację dwupoziomową, gdyz osłabienie mięśni w lewej nodze jest juz znaczne. To jest jakis plan na przyszlość, wierzę w niego i do niego dąrzymy, tylko wiesz jeśli w piętnaście minut tracisz wszystko zostajesz w tym co masz na sobie nie latwo powiedziec sobie stop, teraz czas na zdrowie. Człowiek funkcjonuje od zera i za wszelka cene chce przywrócić dzieciom to co ogień zabrał, od dachu nad głową po buty :) Jestem jednak za tym, że jak juz cos robić to tak jak powinno być, pół roku to pół roku ani mniej a ni więcej. Rozumiem Cię doskonale, zdziwiona byłam tym czasem gdyż lekarz o tym malym aspekcie nie wspomniał, dobrze ze są takie miejsca że zanim sie powie A, można się dowiedziec jak będzie brzmiało B. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie myha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ zielona
Witam, jestem 4 tygodnie po operacji kręgosłupa l5-s1 dokladnie miałam robiona ptawostronna fenestracje l5-s1, usunięta przepukline i uwolniony korzeń s1-r. Przed operacją 12 tygodni cierpiałam z powodu rwy kulszowej, 5 tygodni rehabiliwalam się prywatnie, zero poprawy:-( trafiłam do rehabilitanta od Mckenziego co tylko pogorszyło mój stan. Moja neurolog kazała czekać i brać leki, nawet nie widziała podstaw do wykonania rezonansu magnetycznego bo nie miałam żadnych deficytow neurologicznych. Ból nogi był straszny, rwanie i palenie. Neurochirug Zalecił operacje bałam się ale zdecydowałam się. Po 4 tygodniach nadal odczuwam rwanie pod pośladkiem i pod kolanem jest dużo mniejsze niż przed operacj nie biorę żadnych leków przeciwbólowych od 4 doby od operacji kręgosłup mnie nie boli nie jest sztywny. Martwi mnie tylko ta noga czy to możliwe że nerwy długo ucisniete potrzebuja czasu na regeneracjeodpowiedz dodam że nie mam zadnych dretwien ani mrowien tylko ten uciski delikatne palenie. Proszę o odpowiedz, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate 73
Zielona Tak jak pisałam we wcześniejszych postach ,ćwiczenia z piłką pomogą bardzo szybko. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do @ zielona Ja też odczuwałem to lekkie palenie w nodze po odstawieniu leków po operacji.Powiem ci że już prawie tego nie czuję.Minęły 3 miesiące i sporadycznie to występuje.Nerwy długo się goją podobno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już praktycznie kończę turnus w sanatorium :) w Kołobrzegu, dostalam dofinansowanie jako opiekunka mojej mamy to skorzystalam, wiadomo zabiegi, a stacjonarnie u siebie doczekalabym sie ich po kilku czy kilkunastu miesiacach. Jak na razie nie widzę za bardzo poprawy, czy wierzycie w te magnetroniki, jakieś prądy? Czy dopiero póżniej jest wyczuwalna poprawa? W tych sanatoriach czasami zazdroszczę zdrowia tym babciom, które nieżle podskakują na wieczorkach, czułam się przy nich jak starowinka 36-letnia. Ja siedziałam a babcie tańcowały:). Czy jak wstajecie rano to też macie największy problem z bólem, który po kilkudziesięciu lub kilku godzinach daje się rozchodzić, a jak sie człowiek na chwilę położy, zabawa zaczyna się od nowa? Czy noga i pośladek boli lub kłuje przy dotyku, broń cię Boże hydromasaże i inne wątpliwe przyjemnosci? Niby jest dobrze ale nie chce się to "wygoić" od kwietnia jak mnie złapało. Na początku było o wiele gorzej bo bez skłonow nie moglam przejść nawet kilku metrów, skłon jakby wtedy odblokowywał mi coś. Teraz to nawet pracuję, tylko najgorsze sa poranki, zwłaszcza dojazd do pracy. No cóż taka dola dyskopatowców i chyba muszę się do tego przyzwyczaić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @zielona
Ją tam nie wierze w te lasery, prądy i pola magnetyczne mi przez 4 tygodnie codziennie serwowano te rzeczy za które oczywiście z własnej kieszeni placilam bo z nfz nie ma szans. Odwiedziłam kilkunastu specjalistów od rehabilitacji którzy tylko kasę wyciagali. Najlepszy był jeden który stwierdził że te bóle są nie od kręgosłupa tylko że mam zablokowany staw krzyzowo - biodrowy i zaczął mi go mmobilizować. Do gabinetu weszłam na nogach a wyszłam dosłownie posikana na kolanach. Nawet nie spojrzał na rezonans:-( Dopiero po operacji jak przyszedł do mnie rehabilitant to dopiero mi uwoadomil że najważniejsze są ćwiczenia wzmacniające mięśnie pleców brzucha i pośladków i profilaktyka zdrowego kręgosłupa w życiu codziennym a te zabiegi typu lasery prądy itp. bardziej działają na placebo pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @zielona
Ją tam nie wierze w te lasery, prądy i pola magnetyczne mi przez 4 tygodnie codziennie serwowano te rzeczy za które oczywiście z własnej kieszeni placilam bo z nfz nie ma szans. Odwiedziłam kilkunastu specjalistów od rehabilitacji którzy tylko kasę wyciagali. Najlepszy był jeden który stwierdził że te bóle są nie od kręgosłupa tylko że mam zablokowany staw krzyzowo - biodrowy i zaczął mi go mmobilizować. Do gabinetu weszłam na nogach a wyszłam dosłownie posikana na kolanach. Nawet nie spojrzał na rezonans:-( Dopiero po operacji jak przyszedł do mnie rehabilitant to dopiero mi uwoadomil że najważniejsze są ćwiczenia wzmacniające mięśnie pleców brzucha i pośladków i profilaktyka zdrowego kręgosłupa w życiu codziennym a te zabiegi typu lasery prądy itp. bardziej działają na placebo pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znowu takiego
Co to jest placebo pacjenta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @zielona
Placebo substancja lub działanie np. zabieg obojętne nie mające wpływu ns stan zdrowia pacjenta podawane choremu jako terapia. Tak w skrócie bardxiej działa na psychikę pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @zielona
Placebo substancja lub działanie np. zabieg obojętne nie mające wpływu ns stan zdrowia pacjenta podawane choremu jako terapia. Tak w skrócie bardxiej działa na psychikę pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Do zazizaza: z tego co mówili mi ludzie jak brałem swoje zabiegi (prądy interferencyjne, pole magnetyczne, laser - skończyłem w piątek), to trzeba odczekać trochę czasu, może minąć, a może nie. Może być też tak, że zostają same przykurcze mięśni. Czy takie zabiegi działają? ja np. po ultradźwiękach w kwietniu, i po 1szej serii lasera punktowego w czerwcu czułem się lepiej. Teraz na razie , powiedziałbym, że mam stan dość stabilny. Dostałem całą serię ćwiczeń na rozciągnięcie kręgosłupa - o tym trochę niżej. Tak, rano głównie też mam problem - bóle łapią przy wstawaniu. Jak je rozchodzę i potem położę się na wersalkę np. to mam tak samo. Może nie są jakoś mega upierdliwe, ale są. Noga i pośladek mnie nie bolą przy dotyku, ale np. siedząc to ból czuję też w kręgosłupie ( na zabiegach mówiły mi panie, że jeśli boli w kręgosłupie, a nie w nodze, to jądro może się regenerować wtedy). W sumie to mam tak samo jak Ty, niby jest ok, ale jednak. Panie mi mówiły, że skoro mogę chodzić, to jest dobrze (a naprawdę: były na sali ćwiczeń jeszcze gorsze przypadki ode mnie - chociażby pani, która 3 minuty schodziła z łóżka). A teraz o ćwiczeniach. Dostałem całą serię, robię je nawet 2 - 3 razy dziennie po 30 - 45 minut, np. 1/leżenie na brzuchu i podnoszenie kilka cm nad podłogę naprzemiennie lewej ręki i prawej nogi, prawej ręki i lewej nogi, 2/ ukłon japoński, 3/ koci grzbiet, 4/ kobra itp. Powiem, że pomagają. Ale po 1szym dniu myślałem, że nie dojdę od przychodni do tramwaju i potem do domu (a dystanse krótkie). Ale powiedziano mi, że tak musi być. 2gi dzień już był lepszy, natomiast drugi tydzień nieco gorszy. Ćwiczenia mam robić nadal, zwłaszcza, że wizytę u pani dr mam 6 listopada. Rehabilitantka mi powiedziała, że "będzie dobrze", zresztą sama mówiła, że sama była jeszcze gorszym przypadkiem. Na samej rehabilitacji była też pani, która była już prawie na stole operacyjnym, ale choroba się cofnęła i lekarz, który miał operować zlecił zabiegi. Aha - czy czujecie się źle, po przyłożeniu termofora? ja sobie ostatnio przyłożyłem i już wiem, że drugi raz tego nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betis5
Witam. Mam pytanie odnośnie ćwiczeń. Jestem 11 miesiący po operacji usunięcia wypukliny jądra miażdżystego na odcinku L5/S1. Słyszałam różne opinie na temat tego po jakim czasie mozna ćwiczyć. Konkretnie chodzi mi o rowerek stacjonarny i orbitrek. Niektórzy mówią, że lekarz zaleca po pół roku a inni, że po roku. Czekam na wasze opinie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @zielona
Do pana z dyskopatia mnie najwieksza ulgę przed operacja dawało schładzanie głównie nogi w której miałam rwe a ns plecy przyklejalam plastry olfen, acha i jeszcze miałam zalecone kąpiele w soli bocheńskiej. Teraz 4 tyg po operacji mam zalecone leżenie, spacery i kategoryczny zakaz siedzenia :-( 15 mam wizytę u neirochirurga który mnie operował zobaczymy co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @zielona
Witam beti wiesz co ja jestem świeżo po operacji, i ciężko mi się wypowiedzieć na temat rowerku ale mam kolegę który jest rok po i kupił sobie rowerek stacjonarny ale poziomy i bardzo sobie chwali wzmocnił sobie mięśnie i jest bezpieczniejszy dla kkręgosłupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do betis5
Poczytałabys wstecznie posty i wszystkiego byś się dowiedziała. Tobie się nie chce szukać wstecz a mnie się juz nie chce po raz setny pisac tego samego. Jestem 2 i pół roku po operacji L4/L5/S1, wróciłam do pracy i zapomniałam, ze coś mi kiedyś dolegało, więc wiarygodnie opisałam swoje czynności i zabiegi, żeby dojść do takiej dobrej formy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betis5
Masz rację, że nie chce mi się czytać bo ja swego czasu cały czas siedziałam na tym forum i wszystko czytałam (tak gdzieś miesiąc po mojej operacji). Czytałam tak około 4 miesięcy i jak pomyslę, że mam wracać do tego wszystkiego od nowa i szukać konkretnie tego co mnie interesuje to po prostu nie mam czasu, bo mam małe dziecko i inne rzeczy do roboty. Jak nie chce Ci sie pisać to nie musisz, ale ja po prosu nie będę tracić wielu godzin na to, że może na coś trafię. Po prostu łatwiej mi napisać. Wiem, że jest duzo wpisów na tematy operacji, leczenia bólu i też rehabilitacji. A mnie interesuje konkretnie rowerek i orbitrek, i wierzę, że jest dużo osób dla których odpisanie nie sprawia problemu, tylko przyjemność, że moga komus pomóc. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do betis5
Tak, przyjemność, do czsu - ja piszę tu od prawie 3 lat, bo pisałam już przed operacją. A wkurza mnie to, że się nie chce czytać tylko ponawia te same pytania i te same odpowiedzi przez co strony tematu rosną i się robi bałagan, który zniechęca do szukania czegokolwiek. W sumie uświadomiłaś mi jedno - bez sensu jest tu tkwić, skoro mnie to już wcale nie dotyczy. Wyzdrowiałam i tego wam wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @zielona
betis5 jesteś już prawie rok po operacji jak się czujesz, czy twoje dolegliwości minęły ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betis5
Tak, myślę że powinnas sobie odpuscic, bo jeśli masz wszystkim mówić, zeby sobie poczytali poprzednie posty to co z Ciebie za doradca. Jak Cie to męczy to daj sobie spokój i innym przy okazji. A teraz do @zielonej. Tak jestem bardzo zadowolona z operacji. Tak pewnie jak kazdy bałam się, ale nie było u mnie innego wyjscia. Mialam dużą przepuklinę i lekarz powiedział, że operacja w trybie pilnym. Na ból nogi wcześniej nic mi nie pomagało, żadne tabletki przeciwbolowe ani zastrzyki. A teraz jest super. Czasami pobolewają plecy ale to jak sama przegnę i za dużo się narobię. Ale ja po operacji naprawdę na siebie uważałam. Nawet rehabilitacji za wcześnie nie brałam, bo wiem jak czasami rehabilitanci źle prowadzą takich jak my i później są kłopoty. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
@zielona: dzięki za radę :) niektórzy mi mówią, by spróbować też jacuzzi. Może się skuszę. Dziś dzień w miarę dobry ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @zielona
Do pana z przepuklina... Jacuzzi...bąbelki jak najbardziej:-) super relaksuje mięśnie które w naszym przypadku są zawsze spiete. Ja sama już się nie mogę doczekać aż pojde na basen. Acha, mam pytanie w temacie basenowym co z sauną czy możemy korzystać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Sauna niestety nie wiem, a ponieważ nie umiem pływać, więc chyba skoczę na jacuzzi. Na tą chwilę zaczyna się u mnie przeziębienie :( pozdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W basenie oczywiście pływamy tylko na plecach!!!! Wystarczyło kilka razy ażeby się dobrze nauczyć, w tej chwili inne pływanie nie wchodzi w grę, bo to po prostu nawet zaboli, a na plecach jest pełen relaks, pływam sobie na plecach, bez ruszania nogami, i bez żadnego najmniejszego zmęczenia można tak pływać i pływać, jak mi się znudzi to pływam żabką ale na plecach, też można, bron cie boże pływać żabką na brzuchu. A jakuzzi mi to zabroniono, a nawet jak na basenie stanęłam pod taki "bąbelkami" było to bardzo nieprzyjemne, jakby ktoś mnie uderzał w siniaki, nie polecam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @zielona
Ja pływać umiem i wiem że będzie to u mnie jedną z metod rehabilitacji. Mam jednak pytanie przeczytałam prawie całe to forum i każdy mówi tylko pływanie na plecach najbardziej wskazane, natomiast jak chodziłam do terapeuty Mckenziego /dyplomowany/ i do rehabilitantki która kończy ten kurs to mówili że pływanie tak ale żabka. Może ktoś się spotkał z ta opinią. Pozdrawiam i miłego dnia bo za oknem szaro:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @zielona
Ja pływać umiem i wiem że będzie to u mnie jedną z metod rehabilitacji. Mam jednak pytanie przeczytałam prawie całe to forum i każdy mówi tylko pływanie na plecach najbardziej wskazane, natomiast jak chodziłam do terapeuty Mckenziego /dyplomowany/ i do rehabilitantki która kończy ten kurs to mówili że pływanie tak ale żabka. Może ktoś się spotkał z ta opinią. Pozdrawiam i miłego dnia bo za oknem szaro:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluniass
długo już tu nie pisałam... męczy mnie jedna wątpliwość...licze na wasze wskazówki:) ponad rok temu miałam pierwsza operacje kregosłupa L4-L5 ze stabilizacja miedzywyrostkowa, ogólnie nie bylo poprawy a w dodatku ból z kazdym kolejnym dniem sie nasilal. miałam w tym czasie 2 razy sanatorium, blokady sterydowe,akupunkture i... aktualnie jestem 2,5 tyg.po drugiej operacji, tym razem zamieniono implant na "sztuczny dysk". ciagle leze,robie 15min spacerki i znowu wracam do łózka. czuje sie zdecydowanie lepiej niz po pierwszej operacji, leki przeciwbolowe bralam tylko 5 dni po operacji:) mimo to meczy mnie fakt siadania. wszyscy tutaj pisza aby nie siadac,ze macie zakaz... moj lekarz mowi mi ze to nie ma znaczenia,ze nie mam sie ograniczac jesli mi to nie sprawia bolu, a wiec po 2 tyg od operacji zaczelam siadac do jedzenia. jak to jest? czy to ma rzeczywiscie taki wielki wpływ? po pierwszej operacji tez siadałam:( teraz chce robic wszystko jak nalezy wiec bede wdzieczna za porady w tej sprawie. nie wskazana jest tez teraz rehabilitacja, wiadomo basen jak sie rana wygoi. przez ten rok ostatni wszystko weszlo mi w nawyk, odpowiednia pozycja siedzaca,lezenie,plywanie na plecach,mc kenzie, ale dreczy mnie teraz to siedzenie:/ pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluniass
zielona! jeśli chodzi o plywanie to na pewno nie zabka bo zaburzasz naturalne krzywizny kregoslupa, poglebiasz lordoze ledzwiowa i szyje odchylasz.poza tym przy zwyrodnieniach kregoslupa taka praca nogami w bok i w tył zle wplywa. na plecach kregoslup odpoczywa a pracuja wszystkie prostowniki grzbietu i miesnie glebokie brzucha i miednicy jesli dołaczysz do tego napiety brzuch i lekką prace nóg (ruch mały z biodra,ale nie odchylajac nogi w tył). kazdy rehabilitant i lekarz mi to mowił:) z czasem dołaczysz do tego rece i bedzie ciekawiej:) a sauna super rozgrzewa i relaksuje kregosłup i miesnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga68
Miluniass ,ja jestem 7 lat po operacji L4L5, nic nie miałam wstawiane.Ale mówiono mi ,żeby nie siadać przez 6 tygodni (chyba ,że w toalecie) .Tutaj na forum wiele osób ,też pisało o zakazie siadania.Chociaż byli i tacy ,którym lekarze nic na ten temat nie mówili .Jeżeli dasz radę to nie siadaj.Tak naprawdę to nie wiem czy to siadanie lub nie siadanie przez jakiś czas po operacji coś daje .Ale skoro tak mówią to może coś w tym jest.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×