Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Gość july-a
Witam wszystkie koleżanki! Tak sobie pomyślałam że zapytam, czym kierowałyście sie w wyborze miejsca, gdzie urodzi sie wasze dziecko...Ja chyba zdecyduję się (po wnikliwej lekturze relacji z akcji "rodzic po ludzku") na poród w Ledzinach (3-cie miejsce w rankingu) . To nieopodal mojego miejsca zamieszkania. To nie szpital tylko izba porodowa, czy jak to tam zwą... Na pewno ma dla was znaczenie w jakim otoczeniu i klimacie będziecie wydawali na świat swoje potomstwo, dla mnie ma to niebagatelne znaczenie...Żałuje jednak że mimo położnych-"aniołów" które tam pracują, nie będzie tam możliwości skorzystania z tzw. immersji wodnej, bo chętnie przeleżałabym cały poród w wodzie i do wody urodziła. Jeśli sie nie będzie dało to chcę też rodzić w pozycji wertykalnej, a nie leżąc plackiem... Napiszcie o swoich wyobrażeniach na ten temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbą
cześc Wam, Interkasia, ale dałaś i do myslenia, w niedziele sylwestrową goraczkowałam, silne torsje, co godzina, przeciekałam mężowi przez ręce i tak przez 3 dni, nic do ust włożyc i totalne osłabienie. A ja mandarynki wcinam kilogramami, normalnie nic tak nie gasi mi pragnienia... bałam się zadzwonic na pogotowie, żeby mnie nie zabrali, na szczęście już dzis wszystko dobrze. Gdzie chcesz rodzić? w którym szpitalu? mamy podobne terminy porodu, :) A z tymi ruchami naszych maluchów, no cóż, martwię się jak się rusza zbyt mocno, bo myslę wtedy że mu ciasno i nie wygodnie, a czasem nawet że może mu sie krzywda dzieje, jak się nie rusza dłużej to też się martwię i tak w kółko. to chyba normalny odruch, ale trzeba uważać i dmuchać na zimne. A ja dziś nie mogę poradzić sobie ze spaniem, gdybym nie musiała wychodzić z domu, cały dzień spędziłabym w łóżku. Pozdrawiam Was , również z Wrocławia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbą
july-a mnie też przeraża poród leżąć plackiem, kilka godzin bez możliwości ruszania się czy spacerowania, a w szpitalu o którym najpierw myslałam , tak niestety jest, połozna przypina do KTG i koniec, nie ma wstawania.... jak sobie radzic na leżąco z bólami krzyzowymi to nie wiem, kiedy dla mnie najlepszy wtedy jest ruch i spacer, itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy dzień przynosi wiele zmian: domicela-----------34 lata------Gdynia ---------syn--- 31.12.2006 🌻 ❤️ Blondas-------------32 lata-------Jelenia Góra---Maciuś--- 27.01.2007 🌻 ❤️ sashka --------------30 lat--------Warszawa------syn---12.02.2007 🌻 ❤️ Chromka36---------37 lat-------Wrocław ------syn 3.02.2007---mama Julka 🌻 ❤️ Interkasia-----------31 lat-------Wrocław-------córka---1.04.2007--- 🌻 ❤️ Jola_1974 ----------33 lata-----Warszawa-----Maja---29.06.2007 🌻 ❤️ florina--------------31 lat--------Kraków---------🌻 ❤️ Kasia W.------------31lat---------Kalisz------------🌻 ❤️ Malski---------------35lat---------Lublin----------🌻 ❤️ natalinka------------33 lata -----Łódź-------------mama Wojtka 🌻 ❤️ Czarna 31-----------32 lata-----Nowy Sącz-----19.05.2007 🌻 ❤️ bella_rosa-----------32 lata-------Biała Podl.----- 🌻 ❤️ bliski-----------------34 lata--------Osiek k/Kęt---5-7.2008 🌻 ❤️ july-a-----------------30 lat-------Sosnowiec-----07.2007 🌻 ❤️ 34 Księżniczka------35 lat-------Szczecin-------25-29.05.2007 🌻 ❤️ bąba------------------32 lata------............--------syn---3.04.2007 🌻 ❤️ Bąba mam nadzieję, że się nie gniewasz, że Cię wciągnełam do tabelki ale podałaś trochę informacji o sobie :) i żal, żeby przepadły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbą
bella_rosa :) nie nie gniewam się, możesz dopisać też miasto Wrocław dzięki i pozdrawiam ps.i mała poprawka .. bąbą, nie bąba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bąbą już poprawiam te nieszczęsne polskie znaki, przepraszam Swoją drogą mamy silną grupę z Wrocławia :) domicela-----------34 lata------Gdynia ---------syn--- 31.12.2006 🌻 Blondas-------------32 lata-------Jelenia Góra---Maciuś--- 27.01.2007 🌻 sashka --------------30 lat--------Warszawa------syn---12.02.2007 🌻 Chromka36---------37 lat-------Wrocław ------syn 3.02.2007---mama Julka 🌻 Interkasia-----------31 lat-------Wrocław-------córka---1.04.2007 🌻 bąbą------------------32 lata------Wrocław--------syn---3.04.2007 🌻 Czarna 31-----------32 lata------Nowy Sącz-----19.05.2007 🌻 34 Księżniczka------35 lat-------Szczecin-------25-29.05.2007 🌻 Jola_1974 ----------33 lata-----Warszawa-----Maja---29.06.2007 🌻 july-a-----------------30 lat-------Sosnowiec-----07.2007 🌻 florina---------------31 lat--------Kraków---------🌻 Kasia W.------------31lat---------Kalisz------------🌻 Malski----------------35lat---------Lublin----------🌻 bella_rosa-----------32 lata-------Biała Podl.-----🌻 natalinka------------33 lata -----Łódź-------------mama Wojtka 🌻 bliski------------------34 lata-------Osiek k/Kęt---5-7.2008 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Rzeczywiście sporo nas z Wrocławia. bąbą - w jakiej dzielnicy mieszkasz? bella_rosa - wskazania do cesarki mam podobnie jak z Julkiem okulistyczne, chociaż nie do końca. Po prostu moja ginka zaprponowała mi, ze lepiej dla mnie będzie jak urodzę przez cesarkę (chodziło jej o astmę) i załatwiła mi wskazania. Jeżeli chodzi o poród to tym razem będę rodzić w innym szpitalu ponieważ mój ginekolog, który mnie operował już tam nie pracuje. Robi specjalizację z ginekologii onkologicznej :(. Sam szpital mnie nie pociąga, bo jest po prostu bardzo zaniedbany - obskurne łazienki, wielka pięcioosobowa sala po porodzie, dwie godziny dziennie na odwiedziny, no i wiem, że od tamtego czasu nie było żadnego remontu, bo mają się przenosić. Wybrałam więc szpital niedaleko domu, po remoncie, sale dwuosobowe, odwiedziny całododobowe. Niestety żaden wrocławski szpital nie załapał się do rankingu \"Rodzić po ludzku\" więc nie mam problemu z wyborem. Interkasia - przeraziłaś mnie tymi cytrusami, bo pochłaniam je kilogramami, nawet Tomek się ze mnie śmieje. Chyba nie będę w stanie z nich zrezygnować, ale na pewno przed zjedzeniem porządnie je wyparzę. Blondas też się dawno nie odzywał. Jest przecież następna w kolejce. Mam nadzieję, że da jeszcze znać przed porodem. pozdrawiam wszystkie (przepraszam -pozdrawiam wszystkich)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwielbiam wszystkie owoce ale teraz trochę mi ten cukier przeszkadza w ich konsumpcji :( A mogłabym po 3 kg dziennie wchłaniać, nie ważne czy to nasze śliwki czy brzoskwinie, czy jabłka, czy winogronka, do tego ananaski, granaty, cytrusy i WSZYSTKIE inne. Latem zajadałam się tym hurtowo. W dodatku przekonana że to samo zdrowie :) Ale wiem że w dzisiejszym świecie to już nawet roslinki nie są zdrowe, we wszystkim chemia, wspomagacze, modyfikacja genetyczna itd itd. Tak więc teraz niestety nie jem owoców, co najwyżej może 1-2 razy w tyg jakies jabłko, mandarynka czy grapefruit. Szkoda :( Ale przez te owoce zapomniałam o najważniejszym. Mój Dzidziuś się znów uaktywnił! :) Cały dzień miałam stresa, ale że coś tam lekko się poruszało to nie gnałam do lekarza. A na wieczór jak się rozbrykał to mało się nie popłakałam ze szczęscia! I jeszcze coś. Miałam zaraz po Nowym Roku przygotowac torbę do szpitala... well... może w weekend? :) Dni mi lecą coraz szybciej a ja w rosole. Nawet jeszcze nie poprałam rzeczy Dzidziusia. A u lekarza jedna dziewczyna opowiadała że przy pierwszym dziecku zaplanowała sobie oczywiście miesiąc przed terminem przygotowac torbę no i postanowiła to zrobić w jakiś tam poniedziałek. W sobotę wody odeszły i w niedzielę urodziła. Mąż na gwałt załątwiał to co było najbardziej niezbędne :) Super... Dlatego już jestem jedną wielką paniką. Ale nie żeby zaraz coś zrobić :) Na razie planuję w weekend kupić co trzeba, potem w tygodniu apteka i pranie. Trzymajcie kciuki żeby mi mój Bąbel nie zrobił psikusa. Mam nadzieję, że jeszcze trochę w brzuszku posiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Witajcie :-) Widzę, że kolejna Wrocławianka do nas dołączyła, witaj w naszym gronie! Wczoraj czytałam ten raport "rodzić po ludzku" i mam jeden wniosek-każdy szpital ma swoje plusy i minusy. Zależy jak się trafi- czy akurat będzie duży ruch, czy na izbie przyjęć ktoś miał zły dzień , czy położna będzie wyspana... To ruletka! Oczywiście ogólnymi ocenami należy się sugerować, ale na pewno może zdarzyć się tak, że nawet w najlepszym szpitalu trafia się cos złego. Ja będę rodzić na Kamieńskiego- wybrałam ten szpital na podstawie opinii koleżanek, które tam niedawno rodziły i chwaliły sobie. Prowadzi mnie teraz lekarz, który tam pracuje i będzie chyba dobrze, jak właśnie tam pojadę. Co do cytrusów to jak macie ochotę wcinajcie ile wejdzie! Tylko trzeba je najpierw sparzyć gorącą wodą, obrać i umyc ręce zanim zabierzecie się do jedzenia. Wtedy na pewno nic się nie stanie. Ja rączek nie umyłam, ani skóry nie sparzyłam :-) i miałam za swoje :-) Ja też myślę, jak tu urodzić na leżąco. Już teraz mam takie bóle w krzyżu, że nie mogę nieraz z łóżka wstać...A co dopiero będzie przy porodzie? Sashka spokojnie szykuj torbę i nie stresuj się :-) Moja dzidzia zawsze rusza się bardzo energicznie, jak jednego wieczoru się nie ruszała to myślałam, że zwariuję. Ale chyba w końcu troszkę spała, bo potem znowu się zaczęło :-) Mam jeszcze takie niezręczne pytanie- może głupie trochę... W szkole rodzenia radzą, żeby samemu (z pomocą męża) ogolić się przed przyjazdem do szpitala. Jak to zrobić? Jak się dostanie bóle to łapać za maszynkę, czy jak???? Przesyłam buziaczki w ten szary dzień:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Interkasia - wychodzi na to,że będziemy rodzić w tym samym szpitalu chociaż w innym terminie. Ja będę pierwsza,ale w związku z tym, że będę miała cesarkę ti nie będę mogła służyć Ci radą. Swoją drogą to szkoda, że nie mamy zbliżonego terminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tjaaa, to przygotowanie intymne też mi spędza sen z powiek. Mój mąż oczywiście byłby zachwycony taką zabawą, toż to niemal perwersja! Ale ja aż taka skora to tego typu uciech nie jestem :) Już teraz mi ciężko się do wizyt u ginki odpowiednio przygotowywac. A do porodu chyba to całkiem oleje, niech się położne troszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dzieczyny:) Ale temat, uff. Nie wiem czy dobrze jestem poinformowana ale teraz podobno odchodzi sie od golenia przed porodem, chyba że przed cesarką. Ja o porodzie za często nie myśle, ale z tego co wiem jak się zdecyduję na poród rodzinny to dają osobny pokój z wanną, pilkami i nnymi nowoczesnymi przyrzadami. Jest jakaś niewielka doplata, ale chyba warto. Pożyjemy zobaczymy. Znalazlam ostatnio liste rzeczy które się powinno mieć idac na poród- strasznie tego dużo. Pozdrawiam nie z Wroclawia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Chromka nigdy nic nie wiadomo... Może i ja będę miała cesarkę, jeśli nagle okaże się, że to konieczne, czasem tak bywa słyszałam. Jakie wyniki powinnam zrobić na wszelki wypadek gdby miało dojść do cesarki? O tym goleniu w domu to tak radzą, bo jest wtedy mniej stresujące niż na oddziale no i można zastosowac ostrą żyletkę:-) a nie jakieś tępaki :-) Czarna my się zdecydowaliśmy na poród rodzinny, w szpitalu gdzie chcemy rodzić są jakieś sale z podwyższonym standardem za dopłatą. Bedziemy wykupywać taką salę na poród. Podobno po porodzie też można dopłacić do sali jednoosobowej, ale wszystkie babki odradzają, bo niby źle w gromadzie leżeć, ale raźniej :-) Samemu można dostac bzika. Wiecie w tym raporcie było napisane, że rutynowe nacinanie krocza jest szkodliwe i nie powinno się tego robić, tak samo jak podawanie oksydocyny (chyba tak to się pisze) przyspieszającej poród. I bądź tu człowieku mądry... Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano właśnie. Na stronie www.rodzicpoludzku.pl są wszystkie potrzebne informacje o szpitalach. Na Kamieńskiego golenie i lewatywę wykonuje się na życzenia rodzącej, ale chyba jeśli ktoś chce to lepiej ogolić się samej,a jeżeli nie to warto wziąć ze sobą jednorazową maszynkę do golenia. Do cesrki specjalnych badan mieć nie trzeba. Ja miałam zabieg planowy więc wszystkie potrzebne informacje zostały zebrane przez anestezjologa przed zabiegiem. Wiem, że robi się ekg, ale ja wyjątkowo nie miałam. Zresztą miałam znieczulenie podpajęczynówkowe (to było na Dyrekcyjnej) a z ostatniej rozmowy z położną z izby przyjęć dowiedziałam się,że na Kamieńskiego najczęściej robią ogólne. Może to i lepiej, bo po ogólnym szybciej chyba dochodzisz do siebie a po blokadzie musisz te 12 godzin odleżeć plackiem, nawet głowy nie można podnieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Witam serdecznie! A ja dzisiaj byłam u gina i jak mu powiedziałam, że już odchodzi się od nacinania krocza i ja bym również chętnie z tego skalpela zrezygnowała, to mi powiedział, że jego pacjentki które nie miały tego zabiegu, po 10-15 latach miały jakieś dziwne schorzenia i perypetie z macicą(oczywiście on użył fachowego języka)...typu wypadanie etc. Zgłupieć można, w necie piszą co innego, u lekarza słyszysz inną wersję i bądź tu mądra. Miałam już w miarę wyklarowane co i jak, a gin mi sugestywnie wybił pewne rzeczy z głowy i "doinformował" tak, że zaczęłam mieć różne wątpliwości. Myślę , że lekarze więzną w swoich schematach prowadzenia ciąży, odbierania porodu i gnuśnieją. Sztywno trzymają sie swoich raz określonych zasad, bo tak im wygodnie. W sumie wykonywanie czegoś rutynowo daje jakies tam poczucie bezpieczeństwa no i lekarzom nie udaje się tego uniknąć, niestety... Lekarz z doswiadczeniem potrafi dopiąć swego, właśnie powołując sie na lata praktyki...czasem myśle że kobieta nie ma szans w starciu z "autorytetem", nawet jeśli intuicja, przeczucia mówia jej że coś jest własciwe i dobre.. Kończe i pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Nacięcie krocza chyba nie jest szkodliwe, ale na pewno jest to rana która musi sie zagoić, a niestety w trakcie gojenia może dojść do różnych infekcji. Wiecie w ogóle, że w Szwecji tylko chyba ok 7%) porodów odbywa sie z nacięciem, bo po co kaleczyc kobiete, jesli dzidzi nie jest olbrzymem. W ogóle to można sie profilaktycznie nacierać i masować w tym miejscu, zeby je uelastycznić. Ale niektóre kobietki sa leniwe i im sie tak przygotowywać nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
A co do golenie, to co szkodzi sie ogolić samemu , tudziez z pomoca mężczyzny swego, czy to jakieś wstydliwe..eeeee...nie uważam. No i myślę że trzeba to zrobic kiedy pojawia sie pierwsze oznaki porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogolić się mozna jeśli się sięga :) Toż samo z masowaniem. Ja mam problem nawet z depilacją nóg i pedicurem, nie mogę oddychać i boję się że zgniotę dziecko. Ostatnio po takich zabiegach miałam wrażenie że się wyciszył i już sobie wyobrażałam jak to swoją gimnastyką skręciłąm dziecku kark, bo na pewno był w takiej pozycji że moje wyginanie mu zaszkodziło. Naprawdę ciekawa jestem czy można w ten sposób zrobić dziecku krzywdę? Mamusie, wiecie coś na ten temat? Co do samokształcenia :) Ja też czytam sama mnóstwo info w necie i potem lekarz tylko oczami przewraca na moje rewelacje. Też mam zawrót głowy w co wierzyć i czego się trzymać. Moja kumpela w ogóle z dodatkowych informacji nie korzysta, specjalnie nie szuka, nawet na szkołę nie chodziła. Uznała że wystarczy to co mówią lekarze. Tak jest chyba lepiej, mniej wiesz - lepiej śpisz. Ale ja juz tak nie umiem, jak tylko mi się coś w głowie urodzi natychmiast włączam kompa i szperam. Ale czasem naprawdę sama sobie tym krzywdę robię. Co do nacinania - to akurat wiem ze szkoły - nacinają bo lepiej zrobić małą ranką w odpowiednim miejscu niż żeby się samo rozerwało Bóg wie gdzie i jak dużo. Łatwiej zszyć świadome cięcie niż ranę szarpaną :) Lewatywę też zalecają dla własnego dobra, ale tego już tłumaczyć tu nie będę :) W każdym razie bardzo się staram zdać na to co mówią w szpitalu i za bardzo nie przejmować tym co sama wyczytam. Chociaż lubię wiedzieć to i owo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌻 Same poważne tematy od rana były tutaj poruszane :) Wtrącę swoje pięć groszy na temat porodu rodzinnego. W lipcu w Wa-wie rodziła moja koleżanka, miał być poród rodzinny. Jednak po przyjeździe do szpitala o 2 w nocy okazało się, że wszystkie są zajęte. Mała urodziła się o 11 w dzień i do tego czasu nie zwolniła się ani jedna sala do porodów rodzinnych. Myślę, że warto starać się o poród rodzinny ale trzeba być również przygotowanym na opcję, że nic z tego nie będzie z przyczyn od nas niezależnych. Wtedy stres jest mniejszy jak się okazuje, że jednak rodzimy same. Interkasia ma rację poród w danym szpitalu to ruletka. Jednak przy wyborze miejsca porodu chyba najlepiej kierować się obecnością zaufanego lekarza niż jego standardem. Oczywiście jest super jak da się połączyć obie kwestie. Poczytałam sobie też informacje zawarte na stronie, która podała Chromka i chyba jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, żeby nie rodzić u siebie tylko w Lublinie. Mimo różnych opinii odnośnie szpitala na Lubartowskiej. Swoją drogą to gdzie się podziewa Malski? Od jakiegoś czasu nie daje znaku życia, hej, hej pamiętasz o nas jeszcze ? :) No właśnie te nieszczęsne wskazania okulistyczne. Ja też jestem w związku z tym w kropce. Bo wiążące się z naturalnym porodem ryzyko jest duże a z drugiej strony gdy pierwsze dziecko urodzi się przez cesarskie cięcie to drugie również „musi” w ten sposób przyjść na świat. Kiedyś wszystko było proste. Kobiety rodziły naturalnie nie zastanawiając się nad konsekwencjami a teraz, to szkodzi na to, a to na tamto ech szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę króciutko, bo nie mam czasu. bella rosa- jaką masz wadę wzroku? Drugi poród nie musi odbyć się przez cięcie. Lekarze z reguły wolą zrobić cesarkę, bo istnieje ryzyko,że macica po cięciu może pęknąć. Ja miałam jednak wybór - mogłam rodzić naturalnie. Trochę chaotycznie napisałam, ale trudno. Muszę kończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tak strasznie pokłócilam sie z moim. Jestesmy dośc impulsywni obydwoje. Dziś czuje że sie strasznie zawiodlam i poraz pierwszy nawet godzic mi sie nie chce z nim . Czasem nachodza mnie mysli ze faceci to jednak osobny gatunek.Może jednak pochamuje sie z napisaniem co o nich wszystkich w tej chwili myslę. Boje sie w takich momentach o dziecko.Stres to nie najlepszy pomysł szczegolnie w ciąży.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie jestem krótkowidzem (-4,5) ale jakby tego było mało mam jeszcze astygmatyzm (+0,25) :) Niezła kombinacja. Z tego co słyszałam do CC kwalifikuje się kobiety powyżej (-3,0). Poród siłami natury może wpłynąć bardzo negatywnie na ostrość widzenia – o ile przy takiej wadzie można mówić o ostrości :) ale równie dobrze nic się może nie zmienić. Stąd te dylematy. Księżniczka – nie na darmo się mówi, że kobiety są z Wenus a mężczyźni z Marsa :) Nie denerwuj się w zestawieniu z dobrem dziecka nic nie jest ważne - no może poza tym, że to my kobiety zawsze mamy rację. Wszyscy mamy dobre i złe dni. Ja po jakiejś wymianie zdań z moim mężem kiedy już emocje lekko opadły wyrzuciłam mu, że on to już mnie nie lubi a na pewno nie kocha, po czym on ze skruszoną miną aniołka stwierdził, że on to taki głupi czasami jest. Co miałam zrobić – przyznałam mu rację :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! Ale sie rozpisalyscie!!! Widze, ze teraz na topie techniczne szczegoly porodu :-D Mysle, ze w kazdym szpitalu jest inaczej i wszystko zalezy od okolicznosci :-) Ja mialam i podana oksytocyne i nacinane krocze i nawet mnie w miedzyczasie zdazyli ogolic (tylko w miejscu do naciecia) i nikt sie mnie o zdanie nie pytal :-) Choc na stronie akcji \"rodzic po ludzku\" jest ladnie opisane jaki to mily i przyjazny szpital. Moj nie byl ani mily, ani przyjazny :-) Sala (dobrze, ze jednoosobowa) wylozona brazowymi kafelkami z lozkiem i metalowymi szafkami z jakimis koszmarnymi narzedziami chirurgicznymi. Zero przytulnosci i intymnosci :-) Takze dziewczyny, raczej zobaczcie te sale przed porodem (jesli macie taka mozliwosc) przynajmniej nie przezyjecie szoku. Ja sie naczytalam o tych wszystkich pilkach, wannach, sakach, taboretach, chodzeniu, masowaniu, itd i pozniej w zderzeniu z rzeczywistoscia mnie normalnie zamurowalo. Dobrze, ze mnie przypieli do KTG bo inaczej by stamtad uciekla :-))) Porod to porod. Wcale sie nie dziwie, ze duzo dziewczyn wybiera CC. Ja mialam idealy, ze chce \"ekologiczne\" i naturalnie ale teraz juz nie jestem taka o tym przekonana. Co do wskazan okulistycznych o u nas (mam na mysli Lodz i doswiadczenia moich kolezanek) bardzo niechetnie daja skierowanie na CC. Ja mam wade - 2,5 i -4,5 i lekarz mi napisal, ze moge rodzic naturalnie. A tak w ogole to naprawde korzystajcie z \'ostatnich chwil wolnosci\" :-) i nie martwcie sie na zapas! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌻 Natalinka - świetnie wskazałaś na polskie realia :) Teoria, teorią a z praktyką to różnie bywa. I nawet oglądanie sal porodowych chyba niewiele pomoże, bo one mogą być świetnie wyposażone ale nie zapominajmy, że ważne jest też podejście i kompetencje personelu. Czy pogorszył Ci się wzrok po porodzie? No i jak idzie pisanie? Widać już koniec? Czy jesteś na etapie, na którym zaczyna się nienawidzić pracę? :) Swoją drogą informacje o ciąży i porodach chyba zaczynają mnie prześladować:) Włączyłam rano TV a tu na 2 film dokumentalny o ciąży (niestety załapałam się na ostatnie minuty, ale to co widziałam było fajnie zrobione). Przełączyłam na kolejny program a tu relacje z przygotowań do porodu jaki sam poród. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Znów się dorwałam do internetu, bo strasznie za Wami tęsknię! Widzę, że los Domiceli jest nieznany, ale myślę, że to oznacza tylko jedno : szczęśliwie urodziła i jak ochłonie z pierwszych wrażeń to do nas wróci. Widzę, że następna w kolejce jestem ja. Tym bardziej, że wg mojego gina powinnam urodzić wcześniej. Widzę, że poruszałyście temat porodu. U mnie jest tak: nie golą (podgalają tylko wąski paseczek, nie dają lewatywy (hurrrrrrrrrrra!). Za poród rodzinny płacę 400 zł. W tym mam wybraną przez siebie położną do wyłącznej dyspozycji, obecność kogoś z rodziny, osobną salę z miłym pokoikiem (tzw poczekalnią) i łazienką+wc. Ja też miałam atrakcje Interkasiu, ale za to w Sylwestra. Otóż w piątek 29.12. miałam wizytę z wynikami (mocz, morfologia) i okazało się, że mam b.wysoki poziom białka w moczu. Horror! Miałam iść natychmiast do szpitala, ale ciśnienie miałam w normie no i gin powiedział szczerze, że i tak do 02.01. żadnych badań mi nie zrobią. Wyobrażcie sobie te 4 dni oczekiwania na powtórzenie badań. Na szczęście powtórne wyszły dobrze - prawdopodobnie tamte były skiepszczone. Chyba rzeczywiście niedługo urodzę, bo mam takie bóle jak przy okresie i zdarzają się coraz częściej. Ale się rozpisałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bella_rosa--pisze te moje wypociny dlatego malo udzielam sie na forum i w ogole w zyciu towarzyskim. Coz, idzie mi to nie najlepiej, jak Syzyf pne sie mozolnie pod gore i mam nadzieje, ze w ostatnim momencie nie okaze sie, ze to jeden wielki gniot, nadajacy sie na podpalke :-). Jeszcze nie widze konca, dziubie i dziubie. Po porodzie wzrok mi sie nie pogorszyl, bylam u okulisty ale jakis drastycznych zmian nie stwierdzil. Wiesz, wlasciwie to dopiero po porodzie organizm jest bardzo przeciazony i wlasnie wtedy zaczynaja psuc sie zeby, pogarsza sie widzenie, wypadaja wlosy. Takze w pologu trzeba bardziej o siebie dbac niz w okresie ciazy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Blondasek! Ależ fajnie Cię tu znowu widzieć :-) Trzymam kciuki, żeby wszystko u Ciebie przebiegło sprawnie i żebyś miała pozytywne wspomnienia z porodu :-) To już tak niedługo... Tylko nie zapomnij zajrzeć do nas jak już ochłoniesz i odchowasz troszkę maluszka :-) Co do nacinania lekarz też mi powiedział, że lepiej naciąć trochę a potem zszyć niż miałoby się samo porozrywać. Ja akurat tego się nie boję, wiadomo, że będzie potem bolało, ale w końcu nie takie rany się zrastają:-) Księżniczka nie stresuj się teraz, bo to i tak nic nie da. My kobiety musimy często znosić jakieś dziwne zachowania naszych panów, ale tak to już jest. Z nami też ie jest łatwo, prawda? :-) Ja nieraz tak dziwnie się zachowuję, że mąż wytrzeszcza oczy i nie wie co zrobić :-) Ostatnio graliśmy w statki i na zaczepne pytanie z jego strony o pozycję statku nastąpił u mnie wybuch płaczu połączony z obłędnym śmiechem :-) :-) Niezła jazda:-) Sama nie wiem dlaczego tak się dzieje, bo ani nie jestem w stanie tego opanować, ani to skończyć :-) Też tak myślę, że po porodzie jest nam ciężej niż w ciąży, bo kobieta jest wykończona i jednocześnie chce jak najlepiej zająć się pielęgnacją dziecka. Ale jakoś to będzie:-) Pozdrowionka dla Wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Dziś niewiele się zmienilo. Sprawa jest dość poważna jak dla mnie. To nietylko kwestia hormonów. Boje sie odziecko. Przepraszam że smęcę ale nie bardzo mi źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×