Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Chromka dbaj o siebie tzn o was bo to faktycznie trochę niepokojące jest. Rany a ja wyjściowo mam 130/90 a potrafiłam mieć 190/130 i nikt nie wiedział dlaczego bo wyniki miałam rewelacyjne. Ciekawe co będzie w ciąży? Dobra nie będę się zamartwiała na zapas, trzeba wierzyć, że będzie dobrze a nie wyszukiwać sobie problemy. Cóż na temat podejścia lekarzy do pacjentów – to książki można pisać :) Może poprostu miał gorszy dzień. Czasami takie podejście jest złudne. Mój gin jak byłam u niego pierwszy raz też wydał mi się gburowaty i mało komunikatywny i tak średnio chciało mi się do niego wracać. Teraz po kilku latach rozmawiamy w najlepsze o wszystkim. Czasami człowieka trzeba poznać i dać mu szansę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iti – tabelkę mam i przyszłych mam znajdziesz na poprzednich stronach :) Co do starań o potomstwo to one u każdej z nas odbywają się niezależnie. Nikt tego nie kontroluje i nie śledzi specjalnie. Czasami jak któraś chce się wygadać to po prostu pisze o swoich odczuciach na temat starań, ciąży i takich tam...... w zależności od nastroju :) Po co się stresować, że w kolejnym miesiącu nic nie wyszło. Myślę, że natura wie co robi, a że czasami trzeba jej pomagać to już inna para kaloszy :) Apropos 80-latek chce się kochać z żona. - Ale tylko z prezerwatywą, zaznacza żona - Przecież w twoim wieku nie grozi Ci ciąża, przekonuje mąż - Ale salmonella od starych jaj... Morał z tego taki, że jak się chce znaleźć problem to się go znajdzie :) 🖐️ 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko moje Kochane!!! Sashka dziekuje za ciepłe słowa może niedlugo!! Pozdrawiam cieplutko czytam caly czas Was, ale spalam u mamy i dopiero dzis teraz po pracy moglam do Was napisac.Pewno juz jestescie w objeciach Morfeusza ja jeszcze wanienka i tez zmykam w pierze. Buziolki i słodkich snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki piekny dzień dzieczynki, u mnie jest 12 stopni i świeci sloneczko:) Maluch rozrabia w najlepsze. Chromka pilnuj ciśnienia i trzymam kciuki za Twój poród no i pozostalych. Ciesze się ze bedziecie nam podpowiadać co i jak w szpitalu i co najlepiej wziąć itp. Kasia czekamy na Twoje dwie kreseczki już niedlugo. Trzymam kciuki:) Buziaki dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Cześć Kochane! Ostatnio dużo się u mnie dzieje i nie mam możliwości regularnie pisywać, ale to się zmieni :-) Byliśmy pierwszy raz w szkole rodzenia. Prowadzi ją wspaniała położna, wszystko nam tłumaczy i podbudowuje psychicznie. Wiecie, że tak mi jakoś przemówiła do psychiki, że już się nie boję porodu :-) Tłumaczyła, jak mamy się nastawiać, co sobie wyobrażać jak już będziemy leżały na porodówce. Poród to zadanie do spełnienia, nie trzeba się tego bać. Ona pracuje jako położna już jakieś 15 lat i powiedziała, że widzi jak dużo zależy od myśli i nastawienia mamy, kobiety współpracujące i dobrze nastawione rodzą o wiele łatwiej i szybciej. Widziała też takie, które potrafiły zatrzymać całą akcję porodową bo się bały i nie chciały rodzić, co wydaje się niemożliwe. Chromcia już nie mogę się doczekać jak napiszesz do nas o swym nowonarodzonym dzidziusiu:-) Ja też mam teraz podwyższone ciśnienie, a zawsze było jak u Ciebie- 90/60. Wszystko w domu masz przygotowane i teraz w spokoju możesz udać się do szpitala, żeby przyprowadzić na ten świat maleństwo :-) Sashka co do siary to ta położna ze szkoły rodzenia powiedziała, że nie każdej kobiecie siara leci przed porodem i nie trzeba się tym wcale przejmować. Dopiero urodzenie łożyska jest bodźcem do wytwarzania mleka i wtedy wszystko zaczyna działać. Radziła nam, żeby przygotować w domu liście kapusty białej. Około 12 szt.Umyś liście, włożyć każdy do osobnego woreczka, potłuc aż wycieknie sok i każdy zamrozić. To bardzo ważne, bo jak zaczyna się robić mleko w piersiach po urodzeniu dziecka to one bardzo bolą i pęcznieją, a wtedy ta kapusta najbardziej pomaga. Najpierw trzeba wysmarować piersi (sutki nie) wazeliną a na to kłaść tą kapustę. Pomaga od razu. Mąż ma przywieźć do szpitala te liście zamrożone i dać do lodówki szpitalnej. To taka rada, na pewno sie przyda ulga przy bolących piersiach :-) Sashka ty się tym wzrostem maluszka nie przejmuj, bo każdy jest inny. Rodzą się mniejsze i większe dzieci, a normę wylicza przecież komputer :-) I jeszcze sprawa położnej- ja jestem zwolenniczką wykupienia położnej na poród, bo masz wtedy konkretną, indywidualna opiekę. To położna jest najważniejsza wtedy, nie lekarz. Ja nie będę żałować na ten cel, bo w końcu to moje pierwsze dziecko i chciałabym mieć najlepszą opiekę. july-a wiek ciąży komputer liczy na podstawie wielkości dziecka, u mnie też tak było, że raz ciąża ma 6 tyg, za tydzień już 10 tyg a lekarz kazał mi nie zwracać na to uwagi. Gin przy badaniu patrzy na brzuch i bada rozwój macicy i gdyby było coś nie tak to by Ci powiedział, dlatego nie martw się kształtem brzusia :-) U mnie ciąża była widoczna dopiero od 5 miesiąca, choć nie każdy był taki spostrzegawczy :-) Trymajcie się cieplutko i skorzystajcie z dzisiejszego słoneczka, jest przepięknie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczęta! Chromka, może będziemy rodzić w tym samym czasie? Ja też mam niby rodzić wcześniej. Trzymam kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, piszecie, że nie będziecie żałować na dziecko. Ja też tak cały czas uważam, ale łapię się na tym, że jak mi ktoś poleca coś tańszego to wybieram to tańsze, np nie wiedziałam jakie wziąć pieluchy bo w zasadzie każde mogą uczulać więc zapytałam koleżankę która sama jest alergiczką. No i ona używa nasze polskie happy więc i ja je wzięłam. Potem miałam wyrzuty sumienia że dla pierworodnego Dzidziusia to powinnam wziąć pampersy. To samo z kosmetykami. Najpierw sobie założyłam że stać mnie na wszystko, a potem się oglądam za bambino :) Na razie jeszcze nie mam za wiele kosmetyków ale jak pytałam w aptece o oilatum lub balneum do kąpieli to pani mi podsunęła jakieś coś tańsze i powiedziała że nie warto przeplacac. No i wzięłam to co mi doradziła. Teraz mnie sumienie gryzie że chytrus jestem. Do tego pani mgr powiedziała że bepanthen jest i na skórę dziecka i na poranione sutki. Więc wzięłam tylko tę maść a zamierzałam kupić jeszcze sudokrem, linomag i alantan. A butelkę mam za 27 zł.... jak są po 14... nie umiem się w tym wszystkim pozbierac, nie wiem za co się faktycznie przepłaca, a na co mam nie żalować. Buuuuuu!!! To samo z położną. Skoro i tak są dwie dyżurne, do tego gin i piediatra to może nie ma sensu wywalać kilka stówek na osobistą opiekę. Ale mam doła :( I jeszcze jeden problem sobie wymyśiłam. Wiem, ze pewnie wszystkiego się dowiem w odpowiednim czasie, ale może już teraz Chromka albo Natalinka (albo inna uświadomiona) mnie choć trochę oświeci. Gdzie się rejestruje dziecko, kiedy, czy trzeba wystąpić o pesel, kiedy zameldować, czy bez ślubu tatuś musi gdzieś formalnie uznać dziecko czy wystarczy w szpitalu podać nazwisko. Chyba coś mi jest dzisiaj... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌻 Czarna – jak Ci zazdroszczę tego słoneczka u mnie ponuro, a słonce to chyba się całkiem obraziło na tą część Polski i nas nie odwiedza. Od rana potwornie boli mnie głowa - są widocznie jakieś duże skoki ciśnienia a ja działam jak barometr :) Niestety podwyższone ciśnienie w ciąży dotyczy większości kobiet. Ważne aby to kontrolować aby w razie jakiś nieprawidłowości moc interweniować w porę. Interkasia – ciekawych rzeczy się dowiedziałaś w tej szkole rodzenia. Liście kapusty stosuje wiele osób na wszelkiego typu stany chorobowe, zwłaszcza gdy towarzyszy im opuchlizna. Medycyna ludowa się do nas kłania – swoją drogą to musi ciekawie wyglądać, świeżo upieczona mama obłożona kapustą :) Dobrze mi żartować ale to podobno bardzo boli. Miejmy nadzieję, że nikogo z nas to nie dotknie ale na wszelki wypadek liście kapusty warto mieć w zamrażarce :) Jak dowiesz się jeszcze jakiś ciekawostek w tej swojej szkole to się podziel z laikami :) Tych informacji jest tyle, ze chyba trzeba zacząć robić notatki :) Czy kobieta w ciąży może jeść mak – np. w postaci makowca? Czy też zawarta w maku kodeina, morfina i inne związki mogą mieć negatywny pływ na rozwój dziecka. W sumie mak ulega już pewnej obróbce więc nie powinien być jakoś specjalnie szkodliwy, poza tym nikt tego nie je tonami:) Więc jak to jest? Co do zatrzymania akcji porodowej, to słyszałam o takich przypadkach. A jak jest z bólem zęba? W domu boli a u dentysty następuje cudowne uzdrowienie :) Także nastawiajmy się pozytywnie :) Tak Was czytam i coś mi się wydaje, że za chwilę topik przekształci się w macierzyństwo po 30-stce, a nie pierwsza ciąża po 30- sce :) Jak ten czas leci, za chwile przestaniecie być dwa w jednym i zaczniemy rozmawiać o rozwoju maluchów itd. Pozdrawiam 🖐️ 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sashka, jeśli chodzi o rejestrację maleństwa, to robisz to w USC. Potrzebne są dowody obojga rodziców i akt urodzenia (odpis) Twój, jeżeli urodziłaś się gdzie indziej niż rejestrujesz dziecko. Termin : jak najszybciej - tak napisali na internecie. W szpitalu dziecku zapiszą Twoje nazwisko na opasce na rączce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeżeli chodzi o zapłacenie położnej to nie żałuję. Wczoraj byłam na KTG, miało trwać 20 min, po ponad 0,5 h zaczęłam się drzeć żeby mnie odłączyli, bo nie dawałm już rady leżeć na plecach. Przyszła jedna i mówi, że można się odwrócić na bok - dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kochane! Dzisiaj postanowiłam odpocząć od komputera, ale nie mogłam się powstrzymać,żeby tu nie zajrzeć. sasha - od razu odpowiadam żeby później nie zapomnieć ;). Dziecko rejestruje się w USC. Już w szpitalu (chyba, nie bardzo pamiętam) dają kartkę z wyznaczonym terminem (to na pewno). Pesel dostaniez razem z aktem urodzenia po jakimś miesiącu, właśnie podczas rejestrowania. I tam też ojciec uznaje dziecko i ustalacie jakie nazwisko będzie nosiło. Tak więc wszystko za jednym zamachem. Przynajmniej kiedyś tak było. A zameldowanie następuje automatycznie, bez załatwiania żadnych formalności. Jezeli chodzi o rzeczy dla dziecka to też staram się wybierać te tańsze albo sprawdzone. Ja kupiłam oryginalne pampersy, bo wiem, że dla Julka były one najlepsze. Próbowaliśmy mieniać na inne, ale z happy zdarzały się wypłynięcia kupek a to bokiem, a to na pleckach. Dobre były też takie fioletowe z tesco, ale robimy zakupy w geancie i nie ma tam zbyt wielkiego wyboru. Tomek kupował też niezłe pieluchy w Lidlu, ale Julek był już większy a poza tym nie pamiętam jak sie nazywały. Byłam ostatnio w aptece a tam na wystawie piękna kolekcja kosmetyków dla dziecka Musteli. Niestety ceny odstraszją, ale przyznam, że bardzo mnie korciło, zeby coś kupić. Ja jednak będę robić tak jak z Julkiem, czyli dopóki nic się nie działo używaliśmy tańszych kosmetyków, a dopiero ja wystąpiła wysypka, albo sucha skóra to decydowaliśmy się na Oilatum. Mieliśmy też taki fajny płyn natłuszczający do kąpieli, ale muszę zapytać Tomka jak się nazywał. Wlewało się kilka kropel, a skóra była przyjemnie natłuszczona. Blondas - ja już 22. 01 będę wiedziała dokładnie kiedy urodzę :). Kto wie, może rzeczywiście się zgramy? Szkoda, że Domicela się nie odzywa. bella_rosa - o tym maku to przyznam, że nic nie słyszałam, ale uważam, że niewielka ilość nie zagraża chyba dziecku. W końcy mak to nie kompot z makówek :D. Interkasia - liście kapusty rzeczywiście są bardzo pomocne na zastoje pokarmu, szczególnie w czasie nawału, ale ja niestety tego nie doświadczyłam. Piszę niestety nie dlatego ,że chciałabym cierpieć z powodu zstoju, ale dlatego, że w czasie nawału miałam tyle pokarmu, że ledwie wystarczyło dla Julka :(. O dostateczną ilość zadbałam przez naprawdę ciężką pracę i nie chciałaby drugi raz przez to przechodzić. Dzionek dzisiaj był naprawdę piękny, prawdziwie wiosenny. Z jednej strony chciałabym żeby tak było jak wyjdę ze szpitala, bo mogłabym spokojnie wybrać się na spacer, ale z drugiej strony tęsknię za prawdziwą, śnieżną zimą. I Julek też. Wprawdzie sanki chyba nie wytrzymałyby mojego ciężaru (91 kg), ale bałwana to byśmy z Julkiem dali radę ulepić. Moje ciśnienie trochę się obniżyło, przynajmniej rozkurczowe. Jeszcze tylko dwa tygodnie!!!! Trzymam za Was wszystkie kciuki - za łatwe porody i owocne noce (dni też) dla starających się. Buziolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam łóżeczko używane, wózek używany, wanienkę po kimś itd. Wcale nie mam wyrzutów sumienia - przecież to co zaoszczędziłam nie wydam na siebie tylko na inne rzeczy dla Maćka - pieluszki, ciuszki (mam też kupę używanych). A czy akurat Pampersy są lepsze od Happy czy Huggies? Okaże się w trakcie używania - nie pampersy to inne, oby Maciek nie miał uczulenia i dobrze się w nich czuł. Są też przecież inne wydatki - szczepienia i (odpukać ew.prywatne wizyty w razie choroby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od godziny wiem,że urodzi nam sie dziewczynka. Jestem w szoku :) .Mój chlop chyba troszke rozczarowany, ale wazne ze dziecko zdrowe :) jak narazie Buziaczki dla wszystkich mam i przyszlych mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Tak sobie opisujecie, co tam kupiłyście nowego,jak kompletujecie wyprawkę itd...A ja mam wbite do głowy, że na poczatku ciaży to jeszcze sie nie powinno kupować ciuszków i takich tam, żeby nie zapeszać....A tak bym już chciała, bo czasem takie fajowskie rzeczy widuje w sklepach, ale zaraz mi się włącza czerwona lampka..jeszcze nie, jeszcze za wcześnie...Ech...te wszystkie rady cioć i ostrzeżenia, siedzą gdzieś we mnie głęboko i boje sie działac im na przekór. Troche tez dzisiaj mi smutno, bo impreze organizują koledzy z pracy i mimo że mogłabym pojechac, to jednak odpuściłam...Gdzie te czasy kiedy bez wyrzutów sumienia mogłam w pub-ie sączyc piwo...a nawet nie jedno... Wymiękam, nie ma co...i powoli usuwam się na bok życia towarzyskiego. Dzisiaj troche mnie to przybiło. Tak sobie tylko piszę, zeby sobie ulżyć, bo zapewne to chwilowe moje zmartwionko to byle pryszcz wśród wszystkich trosk z którymi przyjdzie mi sie uporać. Ciesze sie swoim stanem i nie zamieniłabym go teraz na poprzedni -"pusty'. Świadomość nowego zycia w moim brzuchu staje silniejsza z dnia na dzień i to jest jednorazowe i piękne. Pozdrawiam Wszystkie!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Ksiezniczko - moje gratulacje! :) A Twój facet napewno jak zobaczy na własne oczy córkę, to mu sie odmieni i nie bedzie mógł sobie wyobrazić życia bez niej. Kocha sie bezwarunkowo czy to synek czy córunia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Księżniczko - gratulacje, ja też chciałam dziewczynkę. July-a ja zaczęłam zakupy po skończonym 3 miesiącu. Moja kuzynka do porodu nie miała kupione absolutnie nic. Uważam, że trzeba znaleźć złoty środek. Poczekaj jeszcze chwilkę a potem kupuj wszystko stopniowo - co miesiąc coś. Życzę przyjemnych zakupów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Księżniczko - gratulacje, ja też chciałam dziewczynkę. July-a ja zaczęłam zakupy po skończonym 3 miesiącu. Moja kuzynka do porodu nie miała kupione absolutnie nic. Uważam, że trzeba znaleźć złoty środek. Poczekaj jeszcze chwilkę a potem kupuj wszystko stopniowo - co miesiąc coś. Życzę przyjemnych zakupów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Dzisiaj powiedziałam babci, że zostanie prababcią...babcia jak sie okazało długo tej nowiny wyczekiwała. Jestem najstarsza w rodzinie i długo przyznam sie familia musiała czekac na naszą moją i męża decyzję. Dostane pewnie kilkunastoletnią (ta tak) nieużywana wyprawkę po moim kuzynie najmłodszym. Ciocia to cały czas trzymała z myślą o mnie. Nie do wiary...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
najstarszą z wnucząt jestem o czywiście(hehe) ...bo tak napisałam jakbym seniorem rodu była....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Księżniczka – gratulacje, to jest wiadomość, od razu uzupełniłam tabelkę :) Szkoda jedynie, że Domicela się do nas nie odzywa :( To już prawie miesiąc, normalnie nie ma dla nas ciekawskich litości :) domicela-----------34 lata------Gdynia ---------syn--- 31.12.2006 🌻 ❤️ Blondas-------------32 lata-------Jelenia Góra---Maciuś--- 27.01.2007 🌻 ❤️ sashka --------------30 lat--------Warszawa------syn---12.02.2007 🌻 ❤️ Chromka36---------37 lat-------Wrocław ------syn--- 3.02.2007---mama Julka 🌻 ❤️ Interkasia-----------31 lat-------Wrocław-------córka---1.04.2007 🌻 ❤️ bąbą------------------32 lata------Wrocław--------syn---3.04.2007 🌻 ❤️ Czarna 31-----------32 lata------Nowy Sącz-----19.05.2007 🌻 ❤️ 34 Księżniczka------35 lat-------Szczecin-------córka---25-29.05.2007 🌻 ❤️ Jola_1974 ----------33 lata-----Warszawa-----Maja---29.06.2007 🌻 ❤️ july-a-----------------30 lat-------Sosnowiec-----07.2007 🌻 ❤️ florina---------------31 lat--------Kraków--------- 🌻 ❤️ Kasia W.------------31lat---------Kalisz------------ 🌻 ❤️ Malski----------------35lat---------Lublin---------- 🌻 ❤️ bella_rosa-----------32 lata-------Biała Podl.----- 🌻 ❤️ natalinka------------33 lata -----Łódź-------------mama Wojtka 🌻 ❤️ bliski------------------34 lata-------Osiek k/Kęt---5-7.2008 🌻 ❤️ july-a ja podobnie jak Ty jestem seniorką wśród wnuków. A jeszcze dwa lata temu sama miałam prababcię :) Która była również praprababcią dla dzieci mojego kuzynostwa – to jest dopiero wyczyn :) Zawsze się śmiała, że z niej jednej to tyle zamieszania się na świecie narobiło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna - a jak sie sprawy mają u Ciebie ? A może nie chcesz znać płci swojego dziecka aż do rozwiązania? Mi się zawsze wydawało, że wytrzymam te \"kilka miesięcy\" ale jak tak czytam o was, to chyba nie ma mowy. Za słaba jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Wiem, że trochę brzydko Was podkręciłam, ale czułam się jakaś taka zignorowana, a w naszym stanie czasem emocje szwankują :) Księżniczka - ponoć córcia jest tatusia a synuś mamusi. Faceci najpierw chcą syna żeby się niby chwalić przed kolegami ale tak naprawdę bardziej zakochani są w córci. Bardziej rozpieszczają, bardziej dbają no i córcia bardziej im wchodzi na głowę :) July-a oczywiście że nie ma co na początku ciaży robić zakupów, nawet nie ze względu na przesądu, po prostu jest jeszcze czas. Czytałam na którymś topiku, jedna z dziewczyn pisała że własnie lekarz potwierdził jej ciążę i od razu kupiła kilka ciuszków. Oczywiście że to euforia, ale zakupy mogą zaczekać. Zacznij sobie w szóstym miesiącu przymiarki do zakupów, będzie ok. Chyba nie mam na razie głowy do myślenia o sprawach formalnych. Na razie to sam poród i nowy członek rodziny bardziej mi myśli zajmują. Nie jestem teraz w stanie myśleć o rejestrowaniu Dzidziusia. Mam nadzieję że w porę uda mi sie tym zająć. Na razie chodzą mi głowie te liście kapusty :) Ten biust to kolejna męka, jak by mało było trudów ciąży, cierpień porodu, bóle, rany, blizny, wyczerpanie, to jeszcze obolałe piersi. Przytłacza mnie to wszystko. Wprawdzie sama ciąża ma jednak w sobie coś niesamowitego, jest to mimo wszystko cudowny stan, ale te wszystkie uciążliwości nieco go jednak tłumią. Co do imprez. Też lubiłam przesiadywać w pubach czy nawet w domku spotykać sie ze znajomymi, albo wyjeżdżać na weekendy i oczywiście zawsze z odpowiednim zapasem trunków. Ale zupełnie naturalnie pogodziłam się z przerwą w imprezowaniu. Ciągnie mnie czasem do dobrego drinia, winka czy piwka, ale to raczej przelotne. Jedna moja znajoma jak mnie zobaczyła w ciąży to pierwsze co stwierdziła - \"o rane! ale sobie przekichałaś, zero picia. Ja sobie nie wyobrażam tyle czasu bez imprez\". No cóż, gratuluję podejścia. Przy czym dziewczę ma 30 wiosenek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i przyłączam się do gratulacji dla Księżniczki. Ja marzyłamo dziewczynceprzy pierwszej ciąży i przy drugiej. Nie udało się. Będę otoczona przez chłopaków. Ale za to jakich wspaniałych. Dzisiaj dostałam orzeczenie z ZUS-u. Przyznano mi swiadczenie rehabilitacyjne a pzry ocenie niezdolności do pracy uwzględniono: \"wiek, poziom wykształcenia, charakter wykonywanej pracy, przedstawioną dokumentację, stopień naruszenia sprawności organizmu, możliwość poprawy po rozwiązaniu.\" Ja tylko jestem ciekawa jak wpłynął mój poziom wykształcenia na niezdolność do pracy. Chyba, że czegoś tu nie rozumiem. Pozdrawiam i pędzę gotować zupę. Mam zamówienie na ogórkową. Ja nie dam rady jej zjeść, bo mam taką zgagę, że ulewam kwasami. Ohyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌻 U mnie w dalszym ciągu szaro i ponuro a do tego wiatr głowy urywa. Znalazłam w internecie coś co może wywoła uśmiech na twarzy :) Rosyjski test ciążowy :) Należy przyłożyć kciuk lewej dłoni do zielonego kwadratu i potrzymać ok 2 min czerwony - ciąża niebieski - brak ciąży http://emagia.narod.ru/index.htm Coś takiego to tylko rosjanie mogli wymyślić. Nie rozumiem co ma monitor wspólnego z ciążą, ale kto to wie....Miłej zabawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chromka Twój pozim wykształcenia ma sie tak do niezdolności do pracy jak monitor do potwierdzenia ciaży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małagośka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małagośka
witam wszystkie Kobietki! szczerze mówiąc w czasie ciąży nie wpadłam na ten wspaniały pomysł żeby posurfować w Internecie i pogadać z innymi mamami lub przyszłymi mamusiami, teraz siedzę w domku z moim maleńkim synkiem i mam więcej czasu i tak trafiłam na tą stronkę. I chce się włączyć jako już \"doświadczona\":) rodzicielka.Jestem starą zaboboniarą i powiem Wam szczerze że pierwszy ciuszek kupiłam w 9.miesiącu, wcześniej nie miałam odwagi.... a z własnego doświadczenia wiem teraz że gdy się zbyt dużo przygotuje to czekanie na ten wielki dzień dłuży się jeszcze bardziej...w moim przypadku bardzo pomogły babcie, które z utęsknieniem czekały na wnusia i obdarowały mnie wszystkim co bylo mi potrzebne zanim sama zdążyłam sie do tego zabrać, ale wszystko po urodzinach naszego dzidziusia.jeśli babcie są daleko trzeba zrobić to przed porodem bo powiem Wam szczerze że po porodzie nie miałabym do tego głowy, cały czas człowiek chce być z dzidziusiem a szwy tak ciągną że nie w głowie zakupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×