Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Gość july-a
Ech..a ja podłapałam doła. Dzisaj beczałam w poduche z pół godziny bez ustanku. Az się chyba nie przyznam Leszkowi, bo mu ostatnio truje dziwne rzeczy o róznych chorobach dzieciazków itp. Jeszcze się chłop podłamie. Zakręciłam sie niezdrowo koło tematu zespołu downa itp...Zazęłam się bać . A tem stres jest zły dla dziecka. Przyglądam się zdjęiom z usg, wypatruje wad...jestem NIEnormalna!!!. Mam nadzieję że mi przejdzie:( bo za często mi serce kołacze. Nie chcę być smutna:( I tak juz wszystko wiadomo tam w brzuszku, ale mimo wszysko... I piszę to ja - starająca się zawsze pozytywnie myśleć:P Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
July-a, ten lęk jest naturalny, ja też się obawiałam o Maciusia,nawet teraz kiedy już jest na świecie mam dziwne sny, których nie mam nawet odwagi opowiadać. Spróbuje te myśli zastąpić wyobrażaniem sobie jak będzie wyglądała Twoja kruszynka - na prawdę świetna zabawa - mi się sprawdziły tylko oczy. Miał być kręcony blondasek jak z reklamy WV a jest brunecik z niebieskimi oczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam znowu:) Mamuśki juz Wam zazdroszczę że jestescie po. Ja chodzę caly czas poddenerwowana, ściągnęli mi pessar i mogę w kazdej chwili urodzić. Mam niewielkie rozwarcie i dziecko juz glówka w dól pcha się :) Prawdopodobnie bedzie dziewczynka, ale lekarka nie da sobie glowy uciąć. Księżniczko widzę ze Ty też już masz stresa przed koncówka. Podobnie jak Ty śpię nie zawsze dobrze. Oglądalam Wasze skarby macie prześliczne dzieciaczki, żeby rosly szybko i zdrowe byly i daly mamusiom odpoczać i pospać:) Pozdrawiam serdecznie wszystkie babeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
July-a ja też się bałam całą ciążę i bałam się tych własnych myśli. No i oczywiscie teraz wcale lęki nie minęły. Nadal co i raz przycodzą mi do głowy różne choroby. uważnie obserwuję czy Niuniuś się prawidłowo rozwija. I jak tylko jakieś reportaże o chorych dzieciach są to natychmiast przełączam i przy tym mam wyrzuty sumienia, że nie łączę się w bólu. Nie wiem czy da się to zrozumiec co tu pisze. W każdym razie panicznie się boję o moje Najukochańsze Dzieciatko. Z każdym dniem kocham go coraz bardziej aż sie czasem boję żeby go nie zagłaskac, nie skrzywdzić nadmiernym rozpieszczeniem. Najchętniej dla własnej przyjemności bym Go wciąż na rękach miała, przytulała i całowała :) Każda matka pewnie się boi o swoje dziecko ale niektóre potrafią o tym nie mysleć a ja to czasem niemal w panikę wpadam. Moja znajoma ma dziecko kilkuletnie, no i się okazało że ma coś z sercem i potrzebna jest operacja. I ona o tym całkiem beznamietnie opowiadała!!! Zrobi się operacje i już. Ja byłam w szoku jak na nią patrzyłam, a ona była przy operacji i jakieś rurki dziecki poprawiała, o tym już opowiadała z nutką emocji. Ja bym mówić o chorobie dziecka nie była w stanie a co dopiero patrzeć na podłączone do szpitalnej aparatury. Sama nie wiem która z nas jest bardziej nienormalna, ale jej na pewno łatwiej żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propos dziecka podłączonego do szpitalnej aparatury - strasznie mnie denerwuje reklama szczepionki p. pneumokokom. Wszystko ok, ale matka idzie do pediatry i dowiaduje się, że jedna dawka kosztuje 300 zł, a są trzy. Ile matek stać na takie wydatki? I tylko buduje sięw nas poczucie winy - ja tak to odbieram, chociaż dzieki hojności babci zaszczepiliśmy Maćka tą szczepionką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki . Czy Wy równiez odczuwalyscie świąd skóry w ciąży? Mnie brzusio i uda swędzą. Naczytalam sie o holestazie i mam stracha. Nic wczesniej nie wiedział;am o tym.Jak bardzo musi byc nasilone swędzenie , zeby sie niepokoić? Któras wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No te całe pneumokoki to jakaś psychoza. Skoro są takie groźne to dlaczego nie są obowiązkowe i refundowane jak gruźlica, żóltaczka, tężęc... Wydaje mi się że te pneumokoki to czysty marketing. A jeśli idzie o swędzenie - nie wiem jak bardzo ma być nasilone ale mnie też strasznie brzuch swędział w ciąży. Potem przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) july-a/ niestety, mój brzuszek (a raczej brzuszysko :) ) utrudnia mi zwyczajne schylanie się :( jak ja będę wyglądała przed rozwiązaniem? chyba jak słonica :) więc jeśli tylko daję radę, wstaję i staram się rozchodzić tą rwę :) czasem pomaga, przeważnie nie :( na kolkę nerkową dostałam tramal, ale staram się nie brać tego zbyt często, bo nie pozostaje to bez wpływu na dziecko. Blondas/ jakie masz grzeczne dziecko :) co do apetytu, to z pewnością zapach grillowanych potraw docierał równiez do niego i też miał pewnie ochotę na mięsko :) 34Księżniczka/ a ja to bym chciała, żeby mi teściowa planowała kilka następnych lat życia mojego dziecka. To by znaczyło, że ona też chce w nim uczestniczyć i zrobi wszystko, by walczyć o siebie. Kilka tygodni temu rozpoznano u niej nowotwór płuc :( ale ciągle coś się dzieje i nie mogą jej podać chemi :( jest coraz słabsza i boimy się czy w ogóle doczeka narodzin swojej pierwszej wnuczki :( Kasia W./ widzę, że pełną para przygotowujesz i siebie i dzidzię do przyjścia na świat :D Ja też uważam się za najszczęśliwszą kobietę na ziemi, ale choroba teściowej i załamanie się tą diagnozą teścia i MM jakoś mi tłumi tą radość :( a najbardziej mnie przeraża bezradność :( bo jak im pomóc? Drogie Mamuśki :) poradźcie mi w wyborze materaca do łóżeczka. Wczoraj wybraliśmy się na zakupy, chcielismy kupić materac kokosowy, ale pani w Chicco powiedziała nam, w kokosowych lęgną się robaki i narobiła nam zamęt w głowach :( No i gdzie ewentualnie w okolicach Warszwy można zrobić zakupy dla malucha? to pytanie do Sashki :) a teraz pozdrawiam i zabieram się za obiad :) miłego wtorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miuccia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jola_74 jakas bzdura z tymi robakami w materacu, moja kolezanka ma już 3 letnie bliźniaki i obydwoje spaly na kokosowych materacach, podobnie bylo z moją szwagierka. Kokosowe są najzdrowsze i nie sa takie miekkie jak piankowe więc dziecko się nie zapada i nie niszczą się tak szybko. Księżniczko podobno swędzieć moze i zalecaja zeby smarować oliwką lub olejkiem, ale musisz uwazac bo podobno zbytnie swedzenie i luszczenie się skóry to niepokojący objaw, najlepiej zadzwon do sowjego lekarza albo podjedź do szpitala to tam ocenia, po co masz się martwić. Sashka Twoje obawy są normalne, bardzo kochasz swojego bobaska i logiczne że boisz się o niego, ale samam wiesz że nie uchronisz go przed wszystkim więc bądź dobrej myśli że wszystko będzie oki i na pewno będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jola, tak mi przykro z powodu Twojej teściowej. Ja będąc w ciąży straciłam swoją ukochaną jedyną babcię. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy, jeśli to wczesne rozpoznanie, to może Twoja teściowa ma szansę, wierzę w to. Co do brzuszka, zobaczysz jak Cię ucieszy możliwość ponownego zobaczenia swoich stóp po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Ależ miło jest pospacerować sobie z trójkę :-) Narwałam trochę bzu- pachnie w domu niesamowicie. I zachciało mi się posadzić maciejkę :-) Bella_rosa a Ty spacerowałaś troszkę, czy nieustannie siedzisz w papierzyskach? Wieczorne spacerki też mogą być miłe! july-a to normalne co przeżywasz. Chyba każda z nas miała różne obawy. Ja po kilku dniach czytania w internecie o różnych chorobach u dzieci byłam masakrycznie zdołowana i przysięgłam sobie, że już czytać tego nie będę. I pomogło! Radzę Ci to samo- na pewno nosisz pod sercem zdrowe dziecię, więc nie ma potrzeby się nakręcać:-) Twój spokój jest dzidzi najbardziej potrzebny.Co do nienormalności to pobiłam rekordy histerii w szpitalu poporodzie płacząc wszędzie i do wszystkich. Pielęgniarki zaprowadziły mnie którejś nocy do dyżurki i zaserwowały mocny trunek na bazie alkoholu, żebym się uspokoiła :-) Zapamiętają mnie na długo:-) Czarna końcówka jest ciężka- już niedługo :-) Sashka nieraz niestety trzeba patrzeć na swoje dziecko w takim stanie, nie życzę nikomu. Jak byłam teraz w szpitalu to Weroniczka miała wenflon w gowie, wstrzykiwali jej codziennie antybiotyki. Straszny widok, ale zapewniali, że ją to nie boli... Ta bajka o robakach w materacu jest niezła :-) My mamy kokosowo- gryczany i sprawuje się nieźle, jest twardy, ale mała ładnie na nim śpi :-) Życzę Wam Kochane miłego jutrzejszego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D July` - dziewczyny mają rację zamiast myśleć o chorym dziecku skup się na wyobrażaniu sobie cudnego maluszka a na pewno wszystko będzie dobrze. Sama widzisz, ze ten lęk dotyka wszystkie matki niezależnie czy jeszcze w ciąży czy już po przyjściu dziecka na świat. Czarna31 – skoro w każdej chwili możesz urodzić to trzymam kciuki za szczęśliwe, bezbolesne rozwiązanie. A i przydałaby się jeszcze jedna panna w tym zdominowanym przez mężczyzn towarzystwie :D Sashka – matki różnie reagują na chorobę dziecka. Jedne strasznie to przezywają i wolałyby same cierpieć niż patrzeć na cierpienie swojego dziecka a inne… ech inne praktycznie w ogóle się nie przejmują. Tak jest ze wszystkim. Wystarczy popatrzeć jak zabiegają i dbają o ciążę kobiety, które miały problem z zajściem w nią, a zaraz z drugiej strony można zobaczyć przyszłe matki z papierosem w zębach, piwem – które na pierwsze usg trafiają tuż przed porodem. Blondas – obecnie dziecko to finansowa żyła złota dla producentów ubrane, zabawek czy choćby leków. Bo tak jak mówisz nie wszystkich stać na zakup np. drogich szczepionek a człowiek chciałby żeby dziecko miało wszystko co najlepsze i ma wyrzuty sumienia. A z tym marketingiem to zapewne masz trochę racji, tylko czy człowiek chce eksperymentować na swoim dziecku. Ja niestety więcej w papierach niż na spacerze, a jeszcze zrobiła się taka okropna pogoda. Wczoraj miałam wrażenie, ze spadnie śnieg – wiał taki lodowaty wiatr, brr okropieństwo. Miejmy nadziej, ze już niedługo pogoda się poprawi. 34Księzniczka – to że skóra swędzi to normalne, bo się rozciąga a przy tym wysycha. Natomiast trudno powiedzieć kiedy jest ta granica , ze swędzi zbyt mocno – to chyba też kwestia własnych predyspozycji? Jola1974 – mąż się na pewno cieszy z waszego dziecka, tylko ta radość jest tłumiona przez strach co będzie z jego mamą. Przykra historia – miejmy nadzieje, ze motywacja jaką teraz ma tzn. zobaczyć swoją wnuczkę da jej dużo siły do walki z chorobą – a to bardzo ważne. A Twój brzusio na pewno jest śliczny :D Mnie też teoria z robakami w materacu rozśmieszyła, ciekawe może pani ma jakieś tantiemy od sprzedaży materacy innej firmy. Teraz jest wszystko możliwe. Moje Drogie – życzę Wam WSZYSTKIM miłego dnia i zmykam do papierzysk ;) pa, pa, 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak, pierwsze zakupy dla Dzidziusia to nie łatwa sprawa, w ogóle nie wiadomo a co zwracać uwagę. Ja część informacji miałam od innych mam w sklepie :) Jak robiłam zakupy to pani obok na przykład powiedziała żeby na początek brać body rozpinane a nie przez głowę, bo ja to patrzyłam głównie czy ładny kolor :) Tak więc panie sprzedające nie zawsze są odpowiednio usłużne, im raczej zależy żeby sprzedać a nie co... :) Jola_74 - ponoć w Starych Babicach jest hurtownia i gdzieś pod Grójcem, ale tam nie byłam. Jest tez niezły sklep na Zaciszu - Tomi, ma też stronkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a potem też jest wesoło. Maciek wyrósł z rozm. 56 a 62 jeszcze za duży, to samo teraz, z 62 na 68.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Dzieki za słowa otuchy. Powiedziałam sobie, że juz nie będe o tym myślała, z resztą po kazdym beczeniu i smarkaniu w chusteczke jest mi jakos lżej. Może przeżyłam juz oczyszczenie, przetrawiłam temat i będzie dobrze. Ale i tak miałam dzisiaj niespokojną noc, dzidzi strasznie sie wierciło, aż sie zastanawiałam czy mu nie zaszkodziłam zjadając kiełbaske z ogniska al;bo przegrzałam siedząc przy ognisku. Ale chyba nie.. Przekrecałam się z boku na bok i tak mnie rwało że hej, potem miałam twardy brzuszek, ale przeszło. Ono jest juz główką w dół skierowane przez to uciska mnie w tamtych okolicach i miewam jakies kolki w podbrzuszu. Staram się delikatnie w łóżku obracać żeby go jakoś nie uciskać albo nie skręcić jakiejś kończyny.. ło matko, straszne jak trzeba uważać... Co do brzuszka, Jolu 74 to faktycznie myślę, że jego gabaryty mogą utrudniać wszelaką gimnastykę. No nic trzymaj się dzielnie, pewnie te leki pomogą:). Mój balonik nie jest jakichś pokaźnyh rozmiarów, osadził się raczej na dole (chyba mam spore przodozgięie maciy:P ) stąd mogę sie w miarę schylać i lekkie ćwiczonka w planie dnia umieszcczać, hoć i ja systematyczna nie jestem i ruszam się w zależności od humoru i sił witalnych. Co do materacy , ja też myślałam o zakupie kokosowo-gryczanego i chyba tak zostanie mimo robaków:P Za kilka godzin wybywam na wieś. Pod Krakowem mamy małą chatynkę. Odpocznę i pooddycham świerzym powietrzem, zapomne o troskach...:) Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie. Bużki:)!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) witam się dopiero teraz, choć nie śpię już od 3 :( to tak juz będzie do końca? mam nadzieję, że to wina MM, bo pozwoliłam mu jechać na wieś i 2 noce spędziłam sama. A wiadomo- jak człowiek przyzwyczajony do ciepełka drugiego człowieka, to samemu jakoś nijak w tym łóżku :( Dzięki za słowa otuchy, właśnie takie argumenty (tzn. pierwsza wnuczka) stosuję w rozmowach telefonicznych z teściową :) niestety, nie mogę do niej pojechać, bo leży w szpitalu płucnym, a tam- wiadomo- i onkologia, i gruźlica...słowem wszystko :( Niestety, diagnoza jest taka, a nie inna i trzeba być przygotowanym na wszystko :( gdyby to było 1 płuco, może zrobiliby operację i jakoś by to było, a ponieważ zaatakowane są obydwa :( to pozostaje tylko chemia :( Właśnie tak sobie pomyślałam o tych materacach :) skoro sprowadzają tylko piankowe, to trudno, by polecali inne :) fakt, że te w Chicco wyglądaja solidnie, ale i cena też jest niezła- 190zł :( Blondas/ jak chcę zobaczyć swoje stopy, to siadam wygodnie w fotelu, nózki kładę na 2 i patrzę :) ale to fakt, buty wiązane odstawiłam do szafki :) o depilacji to już zapomniałam ;) choć MM mówi, że może to zrobić, to ja dziękuję bardzo :) Interkasia/ uściski dla Małej :) bella_rosa/ wiem, że MM cieszy się z dziecka. Tym bardziej teraz, kiedy spełnia się marzenie jego matki :) kolejne marzenie :D często mi mówi, że jeuz nie może się doczekać córci, kiedy weźmie ją na ręce i przytuli, często gada do brzuszka, a kiedy mała za bardzo dokazuje to głaskaniem brzucha usiłuje ją uspokoić, ale to niewiele daje :) brzusio śliczny, ale duuuuuuuży :) swego czasu nawet gino szukał drugiego dziecka, bo tak szybko (na początku 4 miesiąca) ciąża była widoczna. A teraz większość ludzi, np. w sklepach pyta czy to już :) sashka/ właśnie wczoraj wchodziłam na stronę tego sklepu i faktycznie, sporo fajnych i niedrogich jest tam rzeczy :) więc pewnie któregoś dnia pojedziemy :) albo do Babic, bo tam mamy bliżej :) a poza tym w Babicach mają też ubiory ciążowe, może uda się kupić coś na wyjście, bo za chwilę mamy 2 komunie w rodzinie :) july-a/ staram się nie brać tych leków, chyba, że zwijam się z bólu. Co by nie mówić, nawet najmniejsza dawka tramalu jest dość silna, i skoro ja po nim śpię, to co mówić o dziecku? Moje dzidzi od początku jest skierowane głowką w dół :O oby jej się nie odmieniło i w ostatniej chwili nie przekręciła się inaczej :) miłego odpoczynku :D a teraz idę się zdrzemnąć odrobinkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
July\'a na zespół downa to się robi badanie do 14 tyg. ciąży a my już przecież dalej jesteśmy. Lekarz sprawdza przezierność karku i czy jest kość nosowa. Jeśli ma wątpilwości to kieruje na dalsze badania. Ja przed tym usg byłam ledwo żywa z nerwów ale teraz to już się mniej denerwuję i myślę głównie o wyprawce chociaż nic jeszcze nie mam kupione. A jeśli masz ochotę sobie popłakać to chyba lepiej niż tłumić w sobie negatywne emocje. A faceci nie rozumieją, że to pomaga. Mój mąż się zaraz denerwuje jak ja płaczę i muszę mu tłumaczyć że taką mam chęć i już. Dopiero dzisiaj jestem w stanie jakoś funkcjonować bo musiałam odespać wesele i przygotowania do niego. Oczywiście podróż odbyła się z przygodami i nie zdążyliśmy na ślub a mój brat, siostra i dziewczyna brata nie mieli się w co ubrać bo ich weselne ubrfania były w naszym samochodzie. Postanowiłam więc już nie wyjeżdżać z domu mimo, że nie jestem bardzo gruba i jeszcze się jakoś ruszam, to podróż 300 km w jedną stronę bardzo mnie zmęczyła a pogoda w Kołobrzegu była tak paskudna (strasznie zimno), że nie chciało mi się nawet pójść nad morze. Jola1974 bardzo mi przykro z powodu Twojej teściowej. Miejmy nadzieję, że babcia będzie mogła się cieszyć wnuczką. A na zakupy to lepiej wziać z sobą jakąś doświadczoną koleżankę bo panie ze sklepu są najgorszymi doradcami ze wszystkich. Ja zawsze myślałam, że kokosowy materacyk jest najzdrowszy. I słucham moich starszych koleżanek oraz liczę na szkołę rodzenia. Pozdrawiam weekendowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie wreszcie mam czas na net:) cos moj synus marudny paskudnie ponoc to normalne w tym okresie, powstaja zalazki zebow i chlopak non stop palce w buzi i poplakuje...musze chodzic na spacery zeby zasypial szybciej;) przesadzilam juz go do spacerowki i chlopak zadowolony oglada caly swiat:))) Jejku dziewczyny nie dajcie sie pesymistycznym wizjom, nasze dzieci beda i są zdrowe i basta! bez wyjatku...choc fakt i jak w ciazy sie zapłakiwałam, oj to te hormony tak buzuja..a teraz to jestem straszliwie wrazliwa jesli chodzi o dzieci...juz kilka smsow wyslalam wspierajac ten szpital dla noworodkow w Krakowie, normalnie łzy mi ciekna jak widze te malenstwa...kiedys nie zwracałam aż taka uwage, owszem wzruszlam sie ale nie od razu uderzalam w płacz... Skora swedzi jak najbardziej w ciazy, ja smarowalam oliwką ale to z powodu rozciagania sie. Acha co do materacow to ja mam kokosowo-gryczany i mysle ze jest oki.Ale z tymi robakami to ktos naprawde przesadził! To mi przypomina jak swego czasu były reklamowane odkurzacze co niszcza roztocza... wkoncu czlowiek jakies bakterie musi miec obok siebie bez przesady;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! przez klika dni nie wchodziłam, bo jak zwykle jest akcja \"śpioch\";-), teraz korzystam z chwili przedpołudniowej i przed wyjazdem na ogródek teściów - chętnie posiedzę w cieniu i posłucham odgłosów ptaków i innych żyjątek. Planujemy też spacerek, a przed wieczorem wizyta u moich Rodziców - małą objazdówkę dziś mamy. Jedni i drudzy mieszkają ponad 20km od nas, myślę,że to całkiem niezła odległość, blisko,żeby jechać i im pomóc gdy trzeba, ale nie powoduje to \"siedzenia na kupie\" i ciągłego życia sprawami, które dzieją się tam w około. Co prawda trochę mi brakuje mojej rodzinki, bo jesteśmy zżyci, ale trzeba było w końcu odciąć pępowinkę;-). Co do spania samej w domu, to napiszę na pocieszenie, że mnie się to zdarza regularnie, bo Mężulek pracuje na zmiany. I nadal się do tego nie przyzwyczaiłam do końca....Z drugim cieplutkim ciałkiem obok śpi się zupełnie inaczej. A dziś miałam jakieś koszmary, zaczęłam coś mamrotać - utulił, otulił i lepiej było, potem śniły mi się jakieś fajne tarzańce na łące;-). Jola_1974 -wiem,że trudno znaleźć właściwe słowa, żeby dodać otuchy, ale wierzę,że Twoja Teściowa będzie starała się z całych sił dotrwać do pojawienia się na świecie Maleństwa. To straszna choroba, ale zdarza się w niej tyle niewytłumaczalnych polepszeń lub spowolnień rozwoju,że nie wolno tracić nadziei. Ja też się ciągle wzruszam, niedługo zacznę ryczeć nawet na reklamach....I tak samo jak niektóre z Was nie umiem patrzeć spokojnie na apele dotyczące chorych dzieci, chociaż na część z nich odpowiadam. Codziennie modlę się o zdrowiutkie Maleństwo, mam nadzieję,że jest OK, chociaż pewnie dopóki Go/Jej pod koniec listopada nie będę miała w ramionach, nie uspokoję się do końca. Za tydzień mamy pierwsze USG prenatalne. Na razie staram się o nim nie myśleć, ale i tak się boję. Niby jest to badanie, które uspokaja, ale póki go nie zrobię, mam lekką panikę w głowie. A teraz idę zająć się czymś lekkiego kalibru - muszę się wysuszyć i spróbować uczesać, moje włosy niezależnie od długości zawsze żyją własnym życiem. A potem trzeba znaleźć coś w szafie, na razie wchodzę w część ubrań, ale poszerzyłam się w pasie, mimo iż na razie przybrałam mniej niż pół kilo (11 tydzień). Trzymanie wagi, by za dużo nie przybrać a jednocześnie jeść co trzeba to ciężka sprawa. Jak czytam, co trzeba by zjeść codziennie,żeby zapewnić wszystkie składniki, to czuję lekki obłęd, musiałabym ciągle coś pogryzać, a mnie się nie chce. No i jeszcze jedna sprawa: zaczynam ciążę ze sporą nadwagą więc tym bardziej nie mogę ciągle pogryzać ani za dużo przybrać w ogóle. Trochę to skomplikowane, ale postaram się trzymać wagę i apetyt na wodzy jak mi się zacznie, na razie jest umiarkowany, ciągnie mnie niekiedy na ogórki kiszone i ciągle na migdały, muszę kilka dziennie zjeść. Do slodkiego mam awersję póki co;-). ale się rozpisałam.....no to uciekam do łazienki. Udanego dzionka! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Wiem wiem, że przezierność karkową robi się od 12 do 14 tyg. He, wtedy o tym nie myślałam. Z reszta pierwsze usg miałam w 8 tyg. a następne w 21 i się nie wpasowałam w terminy. Teraz wrzuciłam na luz, no moze na jedynkę hehe. Wróciłam z Krakowa właśnie, trochę pochodziliśmy po skałkach których pełno na Jurze i nawet nie łapałam zadyszki:P. Trochę spacerków po lesie, opalanka na kocyku i jeszcze, w drodze powrotnej , przystanek przy lotnisku w Balicach (po raz pierwszy na żywca widziałam start i lądowanie pasażerskiego samolotu, a latanie jest mi zupełnie obce:P) Wrażeń na dziś dzień sporo, odczuwam już zmęczenie i pewno zaraz glebnę. Pozdrawiam Wszystkie mamusie!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko!! Miło wpaść i zobaczyć,że sie coś dzieje :):):) Pozdrowienia słoneczne i buziolki dla Wszystkich :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno jesteście na majówce ale muszę podzielić się wrażeniami z oglądania wózka. Wydawało mi się że już wybrałam ale jak pojechaliśmy do sklepu to tam takiego nie mieli a pan miał ochotę się pochwalić swoją wiedzą na temat wózków. Tyle gadał, że tylko mój mąż go słuchał a ja miałam ochotę uciec ze sklepu. Oczywiście dowiedziałam się że wózek, który wybrałam jest zły i on ma inne propozycje. Owszem tamte wózki były ładne może i bardziej funkcjonalne, tylko w sklepie mało kolorów mieli i ja nie znoszę sprzedawców, których nie interesuje czy ja potrzebuję wózek do dźwigania na 5 piętro, czy więcej będę jeździć po chodniku czy po parku. To wszystko było mniej istotne jaki wózek ja chcę. Mam nadzieję, że znajdę te wózki gdzieś w innym sklepie chociaż w Zielonej Górze to raczej nie możliwe ale pan mnie tak zraził do zakupów, że choć mają duży wybór wszystkiego to ja się udam na zakupy gdzie indziej. Czy któraś z Was ma wózek impastu Driver 4XL albo Bolder4? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia szkoda,że nie masz stronki z tymi wózkami o których napisałaś tez zaczeliśmy oglądać wozy no i jest tego tak dużo,że naprawde niewiadomo co wybrać.Ja musze mieć wózek duży głeboki bo około 6 mies.będzie dzidziol w nim jeździł,a jeśli sie z nim cos stanie to zainwestujemy w dobrą nową spacerówke. No to sobie pogadałam o wozach ;) Buziolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D Asia - tak to już jest, duży wybór nie zawsze jest jednoznaczny z prostym. Chciałoby się funkcjonalną rzecz za nieduże pieniądze, a to nie zawsze idzie w parze. Poza tym człowiek się naczyta, niby wie czego potrzebuje a potem mu w sklepie mętlik w głowie zrobią. Najlepiej byłoby posłuchać kogoś doświadczonego, może mamy nam podpowiedzą jaki wózek jest dobry? A przy tym nie trzeba rozbijać banku ;) Kasia wystarczy, ze wpiszesz w przeglądarkę to co podała Asia i znajdziesz wspomniane wózki. Ja jakoś sceptycznie podchodzę do trójkołowych, jednak pamiętam, że wcześniej już ktoś o nim na topiku wspominał. Teoria, teorią a trzeba sprawdzić w praktyce ;) Chromka – od jakiegoś czasu nie dajesz znaku życia, czy wszystko u Was w porządku? Mam nadzieję, że ta cisza na topiku wynika tylko i wyłącznie z weekendu majowego. Zatem życzę wszystkim miłej końcówki weekendu i piszcie co u Was i dzieciaczków. Pa, pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam trójkołówkę ABC Design b.stary model - nie polecam. Gondola na Maćka już pomału za mała a spacerówka ochocho, ile jeszcze będzie musiał urosnąć. Ale muszę się pochwalić, że od sąsiadów dostaliśmy za butelkę wódki taką głęboką spacerówkę Tako, też jakiś starszy model, bo nie widziałam takich w necie. Jest super - Maciek może się wreszcie porządnie wyciągnąć i koła duże (chodzimy do lasu) i rączka przekładana. Jest ciężki, ale mnie to nie przeszkadza bo mam na szczęście wózkownię na parterze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wózki temat rzeka:) ja dostałam w spadku stare chicco model cortina i musze powiedziec ze bardzo dobry, choc młody juz wyrasta z gondoli(najbardziej podobała mi sie opcja w gondoli z podnoszonym zagłówkiem) Teraz kupiłam uzywaną spacerowke Bebecar Tracker, jestem zadowolona, choc dosc ciezka ale ja mam wozkarnie na parterze wiec nie ma problemu i najwazniejsze ze po złozeniu miesci sie w moim aucie:)Młody juz od kilku dni jeździ w spacerowce i jest super bo sie rozglada...niestety nie zawsze juz zasypia tak od razu na spacerze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Na topiku cichosza.... Wszystkie się pewnie "spacerujecie":) Ja mam (jeszcze niewypróbowany) trójkołowiec - quinny speedi. Mam nadzieje że sie sprawdzi i jako gondolka na kółkach (chociaż nie za wielka mi się wydaje) i jako spacerówka. A wczoraj na allegro kupiłam pasujacy do niej fotelik samochodowy, służący też za nosidełko i leżaczek (4 baby), więc to mam już z głowy... Faktycznie tyle tych wózków że ho ho. Myślę, że uzywany kupic warto, bo ceny nowych przyprawiają o zawrót głowy:p I tak jeszcze masa wydatków - masz dzidziusia nie masz pieniędzy:( ale za to MASZ! dzidziusia:) Teraz poturlam sie do sklepu po pieczywko, a brzuchatka już ze mnie spora:P. Niby każdy widzi w kolejce, że biorę udział w zawodach balonowych, ale nikt łaskawie nie przepuści..to samo w tramwajach - żenada:( Pozdrawiam i nawołuje do pisania...papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalka July-a. Jak byłam w ciąży, w Tesco czy Hipernovej przy kasie nagle wszyscy z kolejki przejawiali niespotykane zainteresowanie stojakami z gumami, ew. sufitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tia dokładnie nikt juz ciezarnej nie ustąpi:( jedynie starsze panie, ktorych mi z kolei było żal itd...generalnie stałam w kolejkach:) No raz doznałam szoku! przypadkowo w tesco stanełam przy kasie dla ciezarnych i pani kazała mnie przepuścić do przodu...normalnie zawstydziłam sie;))) pozdrawiam brzuchatki nie dajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×