Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mummy28

jestem samotną matką,bo...

Polecane posty

Gość mummy28

witajcie samotne mamusie:)jak to się stało,że jesteście zdane tylko na siebie w wychowywaniu dzieci?czy był to wasz wybór,czy sytuacja was zmusiła do takiego rozwiązania?jak sobie radzicie?podzielcie się swoimi radościami,smutkami,może bedziemy mogły sobie pomóc?pozdrawiam i zapraszam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAMAMAMA
JESTEM SAMA PONIEWAŻ TATA MOJEGO DZIECKA NIE DOJRZAŁ DO ROLI OJCA, WYSTRASZYŁ SIĘ, PRZEROSŁO GO. WYBRAŁ WOLNOŚC, BRAK ODPOWIEDZIALNOŚCI. ZDECYDOWAŁAM, ŻE NIE BĘDE TRZYAMĆ GO NA SIŁĘ, BO BYŁOBY TO JESZCZE GORSZE DLA NASZEJ TRÓJKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renata__
Bo mąż, były mąż mnie zdrzadził.Dwa razy.Pierwszego razu nie widziałam ale wiem ze był.Przepraszał, błagał więc wybaczyłam.Niedługo późnioej był drugi raz,który już widziałam na własne oczy.Nie wybaczyłam.Rozwiedliśmy się.Na początku było mi ciężko.Finansowo sobie radziłam bo pracuję, regularnie też płaci alimenty na dziecko.Ciężko mi było bo nie mogłam się pozbierać po tym co mi zrobił, brakowało mi bliskosci z druga osobą, mężczyzny w domu .Ale czas mijał a ja jakoss wyszłam na prostą.Dziś 3 lata po rozowiedzie znowu sie śmieję.Mam cudowną 4,5-letnią córeczkę,pracę,rodzinę która mi pomaga,przyjaciól.Aktualnie jestem sama, nie szukam na siłę miłości.I dziś nie żałuję że się rozwiodłam i wychowuje moje dziecko sama.Mam spokój, nie musze się martwić czy jestem oszukiwana, nie musze się zastanawiać gdzie znika mój mąż.Mi się udało z tego pobierać i żyzę wszytkim samotnym mamą by im ez się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renata__
mummy28 Ty też jesteś samotną mamą?, napisz(o ile chcesz) dlaczego u Ciebie się tak stało. PS.Przepraszam z literówki w moim poprzednim wpisie ale śpieszyłam się za bardzo i nie zwróciłam uwagi jak pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz mog ewas przywitać renatko i samamama:))jaki szybki odzew-fajnie!!u mnie było na szczęście bez ślubu(teraz tak myślę)-po 7 latach razem,z 3,5 letnim dzieckiem wyprowadziłam się zostawiając wszystko,wzięłam tylko ubrania i zabawki-nic więcej nie chciałam.było ciężko,mieszkalismy z jego rodzicami(alkoholikami po kilku odwykach),on na poczatku pracował,ale jak zobaczył,że ja tez zarabiam i daję radę,to przestał.i te ciągłe wrzaski w tym pijackim domu!!nie zwracano uwagi na śpiące dziecko,swoim rodzicom nic nie mówiłam-wstydzilam się.dostałam nerwicy-mdlałam itp.az wreszcie przyszło wybawienie-on wyjechał do pracy(po awanturze ze mna ),a ja poprostu uciekłam...tak strasznie się bałam...ale na szczęście znalazłam pracę(to było najważniejsze),mieszkałam u rodziców,zaczęło się układać.minęły ponad 3 lata-jestem dumna,że stworzyłam dla mojego dziecka spokojny dom.od niedawna mam kogoś-planujemy życie razem.już nawet tego chcę,ale gdzieś tam we mnie nadal jestem samotną mamą i tak zostanie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie chcecie,żeby ktoś się pod was podszył,to na górze jest opcja\"preferencje\"wejdzcie tam i wypełnijcie wszystkie pola,wasz kolor się zmieni na czarny,ale za to będzie bezpiecznie:))renatko-za literówki nie przepraszamy:))to norma-patrz u mnie-:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem za:)))a jak jest z kontaktami dzieci z ojcami?bo u mnie jak wrócil i dotarło,że nie będziemy razem,to zabierał małą co drugi weekend,tak było przez rok,płacił na czas i ....nagle koniec telefonów ,przestał się odzywać,płacić-musiałam zgłosić to do komornika,naprawdę nie wiem dlaczego zniknął ?teraz po interwencji komorniczej znowu płaci,ale to wszystko z jego ojcostwa-przykro:((miał dostęp do dziecka na każdą chwilę-wystarczyło słowo,nie wiem...może bycie tatą go przerosło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renata__
Mimo że moje relacje z byłym są bardzo chłodne to staram się by dziecko miało z nim kontakt dość często, on zresztą też zbaiega o kontakty z małą.W tygodniu raczej się są one małe,ale czasami wpada do niej czy gdzieś ją zabiera,dzwoni.Natomiast w weekendy zabiera ją gdzieś, do swoich rodziców.czasmi mała tam nocuje.Zalezy od dnia i tego jakie kto ma plany.Nie ma kłopotów z relacjami ojciec-dziecko.Jeśli chodzi o alimenty to płaci regularnie,czasami zdarzaja się małe spóźnienia ale zwykle to kilka dni.Także jeśli chodzi o sprawe dziecka to nie moge narzekać i ciesze sie że tak się ułożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie kolejne mamunie:)to naprawdę smutne,gdy ojciec wyrzeka się własnego dziecka:((chociaż u mnie jest tak samo,tylko,że on nie powiedział tego wprost-poprostu zniknął gdzieś w polsce.płaci,bo ma komornika na plecach-tak więc z musu,a nie dlatego,że chce.mam pytanie:jak można załatwić,żeby ojciec dziecka płacił całe alimenty,a nie tyle ile on sobie uważa.ja mam przyznane 450 zł,ale on płaci 200,pracuje,ale na czarno,więc nie wykazuje dochodu,a wiem,że zarabia dużo.ja zarabiam 800zł i naprawde jest mi ciężko-same wiecie jak jest,a samo przedszkole kosztuje 250 zł.zadłużenie wobec mnie za te niepłacone kwoty spłaca mi po 30 zł-cwaniak.jak macie jakieś rady, to będę wdzięczna.życzę miłej srody-pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upupup-napisz coś więcej osobie:)tabletko-ty też:))po to jest ten topic:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexxxa
jestem samotna mama juz od 6 lat i jestem z tego powodu bardzo szczesliwa. Maz mnie zdradził a dla mnie zdrada uczuć, związku jest czyms najgorszym. Po kilku miesiacach(pełnych jego kłamstw)od momentu jak dowiedziałam sie o tej drugiej, miesiacach walki złożyłam wniosek o rozwód. Poczatki były trudne podział majatku, kupno mieszkania, zmiana pracy to wszystko wydawało mi sie ponada moje siły:(wziełam kredyt,kupiłam mieszkanie i powoli zaczełam układać sobie zycie razem z moja coreczka. Ona rozwod przezyła bardzo strasznie chociaz miała tylko 3 latka ale w jej głowce zostało cos do dzis. Kontakty z tata poczatkowo były czeste a dzis jesli widzi dziecko raz w miesiacu to ja ciesze sie z tego bardzo bo wiem jak moje dziecko czeka na niego. Z perespektywy czasu jestem przekonana ze dobrze zrobiłam odchodzac od tak niedojrzałego meżczyzny. Przez te szesc lat bycia samej poznałam wielu wspaniałych ludzi wielu z nich jest teraz moimi przyjaciółami,poznałam smak podrózy,zabawy. Wiem ze zawsze moge liczyc na moja rodzine i byłych teściow ktorzy kochaja swoja wnuczke ponad wszystko. Wspomne jeszcze ze to tesciowie płaca alimenty, kupuja prezenty czy to urodzinowe czy bożonarodzeniowe i mówia ze to od taty, znalazłam w nich oparcie. Tak wiec samotne mamy nie bójcie sie poczatki zawsze sa ciezkie ale zycie przed nami i musimy czerpac z niego jak najwiecej razem z naszymi pociechami. Zycze powodzenia wszystkim samotnym mama!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:D ja tez bylam samotna matka. Mialam 18 lat gdy urodzilam dziecko (strasznie mlodo) a tatus sie przestaszyl i uciekl. Byla sprawa sadzie (moi rodzice zalozyli, ja nie chcialam), ustalono ojcosto, przyznano alimenty asyn nosi moje nazwisko i dobrze:) Teraz chce pozbaic tamtego czlowieka praw do dziecka, tylko nie wiem czy mi sie uda. Wspanialy tatus od 2 lat dziecka na oczy nie widzial, nie interesuje sie, a ja ulozylam sobie zycie z kim innyn i moj maz chce byc prawny ojcem syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to cudownie wiedzieć,że jednak radzimy sobie same,czego nie można by powiedzieć o niektórych ojcach:((moja córcia nawet nie wymawia słowa\"tata\"-trochę to przykre,ale ona poprostu już go nie pamięta.i jest już duża,więc nie wiem,czy kiedykolwiek powie tak do mężczyzny,z którym będziemy mieszkać.wiem,że z mniejszymi dziećmi jest łatwiej-ale jakoś to się ułoży.jestem dobrej myśli:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mummy28:D Jak juz pisalam wczesniej, ulozylam sobie zycie z kims innym. 17 czerwca tego roku pobralismy sie, syn Alek ma 6 lat i po slubie zaczal do meza mowic tato:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś to się ułoży.jestem dobrej myśli - i takie slowa jest milo czytac. Oby tak dalej:D gratuluje dobrego podejscia. Optymistyczne myslenie to pol sukcesu (podobno):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bobasekm-witam, zarażaj nas optymizmem , bo to bardzo potrzebne. Dzięki :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zostałam samotną mama, bo mój były mąz woli \'\'kobiety, wino i spiew\" ale \"jutro będzie lepiej\'\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobasekm-to ty jestes śweżo po ślubie-i jak jest?jejku-czasem myślę,że też już bym chciała mieszkać z moim mężczyzną,który będzie dla nas dobry i będzie nas kochał i dbał-a my odwdzięczymy mu się najlepiej jak umiemy.\"najlepszą zapłatą za miłość jest...miłość\".chcę mieć normalny dom,ze wszystkim tym,co zawiera w sobie to słowo.chcę tylko tyle,to nie tak wiele..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renata__
Hej Dziewczyny :) .Wszystkim Wam napewno się w życiu ułoży.Ja dziś z perspektywy czasu wiem że zrobiłam bardzo dobrze rozwodząc się i decydując na bycie samotną mamą.Początki były trudne, byłam przerażona i bałam się że sobie nie poradzę ale jak widać udało mi się.Wierzę że spotkam kogoś z kim ułoże sobie życie.A póki co jestem sama z moją córcią i dziś po czasie wiem ze jestem szczęśliwsza, spokojniejsza niż w małżenstwie.Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:))renatko masz rację-ja też tak strasznie się bałam,że nie fam rady,nie znajdę pracy i będę nieszczęśliwa.a tu proszę!!jakoś znalazłam pracę,mam gdzie mieszkać,poznałam fajnego mężczyznę,moja córcia ma się dobrze.czasami mam swoje słabsze dni,bo wszystko na mojej głowie,ale wtedy myślę,że było gorzej i sobie pradziłam-to teaz wszystko jest do załatwienia.co nas nie zabije,to nas wzmocni-motto na życie:))życzę miłego czwartku-pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:))czy u was też tak nieznośnie gorąco?mam już dość!!moja córcia zaczęła się buntować na przedszkole-bo inne dzieci nie muszą,zostają w domu i maja wakacje.tłumaczę,że muszę pracować,ale to dla niej nie argument.juz nie długo będę miała urlop-wymarzony,więc wreszcie spędzę czas z moim skarbem:))a jak u was jest z opieka na wakacje?pozdrawiam-miłego piątku:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renata__
Hej :). U mnie też tak gorąco że wytrzymac się nie da.Moja córcia chodzi do przedszkola.Moja mama nie pracuje i mogła się nią zajmować ale uznałam że lepiej aby dzicko miało kontakt z rówieśnikami.Chodzi do przedszkola raczej chętnie ale gdy od czasu do czasu ma jakiegoś focha i obraża się na przedszkole(ale na szczęscie rzadko się to zdarza) to wtedy zajmuje się nia babcia.Teraz w wakacje w przedszkolu jest mniej dzieci więc i moja córcia niechętnie sie tam wybierała i praktycznie od końca czerwca babcia sie nia zajmuje,a Julcia zadowolona bo szaleje z innymi dzieciakami na podwórku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak juz jest
zaszlam w ciaze z zonatym facetem. Odwiedza corke i wychodzimy czesto razem w trzech. Ale nie mieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monty66
ja tez jestem samotna matka.bylismy razem bardzo zakochani on ne wiedzial swiata po za mna.jak tylko dowiedzial sie ze jestem w ciazy to jakby go szlak trafil.rzucal sie bo podlodze krzyczal ze sie zabije itd. pozniej wymyslil opcje inna ,myslal ze bede naiwna i go poslucham. powiedzial ze mam usunac to dziecko to on bedzie ze mna do konca zycia. od razu powiedzialam definitywnie ze nie usune,to zaczal mnie bic blbla.az wyladowalam w szpitalu z cisnieniem 190 na 100. po tej akji zostawilam go. mam corke ma 2 latka.ja od roku jestem w niemczech.poznalam faceta on pokochal julie jak swoja corke.tylko najgorsze ze julia jest narazie z moimi ridzicami bo nie mm dla niej paszportu.ale bardzo czesto do niej jezdzimy. pozdrawiam wszystkie samotne mamusie i zycze powodzenia. magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Magdo.Pewnie jest Ci bardzo cięzko że nie masz swojej córci przy sobie.Mam nadzieje że szybko uda Ci się załatwić sprawe jej paszportu by mogła być z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam nowe mamusie i te znajome też:))wiem,ze jest ciężko być z dala od dziecka-mam przyjaciółkę,która jest w takiej samej sytuacji.często ma ochotę wrócić,ale mieszka na wsi,pracy nie ma i to jest jak narazie jedyne wyjście.dziś tez jestem w pracy-ale tylko 2 godz.-córcia ze mną,bo nie mam jej z kim zostawić.a na nianię nie zawsze stać:((u nas w nocy popadało-wreszcie!!!jestem już zmęczona tymi upałami-wy pewnie tez?życzę udanego weekendu z waszymi skarbami -pozdrawiam serdecznie i zapraszam do pisania:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj.U mnie niestety nie padało.Dzis też gorąco.Ja mam dzisiaj wolne.Od rana sprzątałysmy-córcia z wielką chęcią mi pomagała :).O 16 zabiera ją były,zostanie u niego na noc więc ja dziś skorzystam z okazji i z koleżankami urządzamy sobie babski wieczór:).Pozdrawiam i życze udanego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. U mnie tez upalnie. Jezeli chodzi o opieke wakacje to Alek chodzi do przedszkola, przez ten tydzien byl ze mna w domu, bo mam skrecona noge weic nie chodzilam do robotki Przedszkole jest czynne do konca lipca ale mnie sie 2 sierpnia staz konczy wiec bede spedzala wakacje z synem i mezem w miare mozliwosci:D Wiecie co niekiedy przybrani ojcowie sa o wiele lepsi niz biologiczni. Ja nie wyszlam za maz za tamtego typa chociaz byly naciski ze strony jego rodzicow ale po co mialam brac z nim slub, zeby sie jak najszybciej rozwiesc. To by bylo bez sensu, a poza tym ciaza to wedlug mnie nie jest powod zeby wycjhodzic za maz. Niekiedy lepiej dziecko samemu wychowywac niz sie meczyc z kims niedojrzalaym. No kobietki trzymajcie sie i zycze powodzenia w dalszym zyciu:d bedzie dobrze:D Wiecie co jak jest wam ciezko to przeczytajcie sobie moja stopke (chodzi mi o ta druga):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×