Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alkari

skromna sukienka...

Polecane posty

alkari, to chyba odpowiada Twoim wymaganiom...jakbym miała taką figure, to sama bym ją sobie sprawiła...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm wlasnie
czy nie mozesz po prostu kupic bialego materialu i uszyc najprostsza w swiecie suknie na grubych ramiaczkach czy tez z rekawami?? niby ma byc skromna, a jednak cos cudujesz:O zwykly prosty fason, dwa platy materialu zszyte, do tego rekawki i juz, to kazda krawcowa Ci zrobi przeciez i nie ma obaw, ze cos wyjdzie nie tak:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpilka to ja
akle Ona pisała, że NIE CHCE OD KRAWCOWEJ. Czytać nie umie???Ja tez nie chce od krawcowej, i co w tym dziwnego?Suknia moze mieć poiekny fason, ale nie pasowac ostatecznie do figury, i trach...co wtedy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm wlasnie
no a suknia ze sklepu to niby co?? przeciez tez szyta przez kogos:O od tego sa przymiarki, zeby dopasowac do figury a niejednokrotnie te z salonow sa dopasowywane do indywidualnych klientek i ich figur, wiec w czym problem? a moze ktos z rodziny umie szyc? prosta sukienke nie jest przeciez trudno uszyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpilka to ja
no tak, ale szycie wiąze sie z tym, że nie mozesz na początku zobaczyć, czy bedziesz w tej sukni dobrze wyglądac. Nie miałas nigdy tak, że wypatrzyłaś piekną bluzke, a po przymierzeniu okazało sie, że nie leży fajnie? Tak samo jest z szyciem ubran na wymiar. Niby bedzie dobrze dopasowana, ale moze mieć to coś, co nie bedzie na danej sylwetce fajnie wyglądało. Ja szyłam u krawcowej sukienke na studniówke, i tak własnie było-wzór super, uszyta idealnie, ale poprostu-źle sie w niej czułam. Gdybym wczesniej ją wypatrzyła np w sklepie i przymierzyła-napewno by m jej nie kupiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa może
szpilka ja mam tak samo ;) dopiero jak przymierzę, to wiem czy to jest to czy nie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorka topicu
odrzuca wszystkie inne mozliwosci i dokladnie wie ze nie chce niczego co do tej pory widziala. a co zrobi jesli faktycznie sie okaze, ze nie bedzie jej dobrze w sukni, ktora sobie wymyslila? wybierze taka ktora jej sie nie podoba? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm wlasnie
zgadza sie, ze moze zle lezec, ale wydaje mi sie, ze to sie tyczy raczej bardziej skomplikowanych krojow, fasonow i materialow.... a jakby tak wziac najzwyklejszy sukienkowy bialy material (bez podszewek, zakladek, plisow, falbanek, dodatkow, odob) i uszyc najprostsza biala sukienke (cos a'la alby lektorow w kosciele;) tylko bardziej kobieca, z rekawkami czy ramiaczkami to nawet jesli cos ciut nie bedzie lezec to zawsze mozna drobna poprawke wprowadzic przeciez i bedzie ok:) a autorce topicu z tego co rozumiem chodzi wlasnie o taka prosta skromna sukienke, jak najskromniejsza, wiec chyba tutaj ryzyko zlego dopasowania jest bardzo male;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa może
nie no napisała przeciez, że podobałaby jej się Cymbelina Tavita, tylko z innego materiału i bez trenu.... więc zawsze może, sobie ją przymierzyć i ocenić jak wygląda, to raz, a dwa, to że jest ogromny wybór modeli i to w różnych stylach.... to że styl preferowany przez autorkę, nie jest aktualnie na topie, to wcale nie oznacza, że w ogóle nie ma tego typu sukienek..... tylko, że trzeba więcej szukać.... ja miałam podobnie, brałam ślub kila lat temu- uparłam się na złotą suknię, bo nie cierpię bileli, a wtedy większość była biała.... panie z salonów patrzyły na mnie dziwnie, jak mówiłam, że nie chce białej..... że nie chce szerokiej- to już w ogóle, a jak wspomniałam coś o krótkiej....ehhhhh..... ale w końcu znalazłam, tylko naszukałam się 4x więcej niż moje bardziej tradycjyjne koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorka topicu
no to niech przymierzy Cymbelina Tavita i jak bedize ok, to niech kaze sobie uszyc bez trenu (przeciez zawsze daja wybor z trenem albo bez) i z innego materialu, nie z koronki. mysle ze nawet w salonie jej by uszyli, a jak nie bo niech wtedy idzie do krawcowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa może
też tak myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkari
Nie bylo mnie, wrocilam i widze, ze przybylo wpisow :-) Dzieki za wszystkie linki i rady!! Wiec tak. Odpowiadam zlosliwym :-) Oczywiscie, ze nie chce byle jakiej, pierwszej z brzegu sukienki, bo a) wiem, w czym dobrze wygladam i sie dobrze czuje, b) nie lubie modnego ostatnio stylu "balowego" (odsloniete ramiona i plecy), c) nie cierpie strojnych rzeczy, w ktorych sie nie mozna normalnie poruszac... Do tej pory z dreszczem wspominam piekna sukienke komunijna, w ktorej sie czulam jak ostatnia ofiara :-) Dlatego wymarzylam sobie zestaw kaftanik+ dluga zwiewna spodnica, w ktorej mozna swobodnie isc, uszyty z pieknego materialu - jedwabny szyfon czy cos w tym stylu. Poniewaz kolekcji jest od groma, a ja naprawde nie wymarzylam sobie czegos wzietego z ksiezyca, mialam nadzieje, ze gdzies mozna cos takiego znalezc... Wierzyc mi sie nie chce, ze nikt nie marzy o tym, zeby na slubie wygladac po prostu skromnie i dziewczeco? A tu okazuje sie, ze guzik - natomiast mozna jak najbardziej znalezc suknie slubne w kolorze czerwonym, rozowym czy bordo, w wersji mini, a nawet przeswitujace... Sukienka z kolekcji Agory jest b. gustowna, ma ladny kroj, ale zniechecil mnie duzy dekolt i obszerny, sztywno wygladajacy dol. Z szyciem u krawcowej mam dokladnie ten problem, o ktorym dziewczyny pisaly - ze praktycznie do samego konca sie nie wie, czy uszyta rzecz bedzie dobrze lezala, czy nie. Szpilka miala problem z sukienka na studniowke, a u mnie identyczna sytuacja wynikla z kostiumem maturalnym, tez w ostatniej chwili sie okazalo, ze spodnica zle lezy, marszczy sie na biodrach, bo troszke krzywo zszyli... Poza tym wydaje mi sie, ze gotowe rzeczy czesto lepiej leza i lepiej sie w nich wyglada - bo to wyprobowane modele. Ale widze, ze ostatecznie raczej skonczy sie na szyciu... Niech to. Nigdy nie sadzilam, ze jestem AZ TAK nietypowa... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×