Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Gość nowa kamieniarka
Ja uwazam, ze trzeba zrobic serie lewatyw. Mnie kiedys bardzo pomoglo. Pierwszy tydzien codziennie, drugi co drugi dzien, trzeci co trzeci i czwarty co czwarty. Potem regularnie profilaktycznie co miesiac. Mozna skonczyc wczesniej jezeli wydalamy juz tylko wode bez zlogow. To jest podstawa: oczyszczenie jelit przed innymi kuracjami. A jaka ulga dla tych, ktorzy maja problemy trawienne ;) Polecam! Co do sceptyka, to nie bede sie wypowiadac i przekonywac, bo nie podoba mi sie jak sie odnosi do ludzi, ktorych pyta o rade :( Kultura przede wszystkm :) Lee, gdzie sie podziewasz? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Joanka, żebyśmy się dobrze zrozumiały, bo nie wiem, czy ja dobrze rozumiem to co piszesz:) To dotyczy osób, które mają naprzemiennie zatwardzenia i biegunki. Czyli taki ktoś tak naprawdę nie ma biegunek, tylko obejście luźnej masy koło twardej, ciekawy mechanizm:) Co do zawalenia kamieniami, to każdy chyba ma kamienie kałowe. 🌻 Wiem co miałam pisać i nie napisałam do Gościa 8:50. to jest tak, że wszyscy naturopaci, którzy maja swoje przepisy na oczyszczania zalecają najpierw zrobić jelita, nerki, potem wątrobę, a potem dopiero stawy. Nerki, ponieważ trzeba je wzmocnić, przed wydalaniem większej ilości toksyn. A na samym początku powinno się zrobić robale. Ja zrobiłam 30 cytryn, robale pomiędzy oczyszczaniami wątroby, ale nie wiem, czy coś dało, a stawy coś ok 10 czyszczenia wątroby, jakoś tak. Po 8mym oczyszczaniu wątroby zrobiłam 2 hydrokolonoterapie. 🌻 Kamieniarko, piszesz o lewatywach. Zgadza się:) Ja podsunęłam gest muszli, bo nie każdy ma warunki do przeprowadzania lewatyw. Gest muszli zrobi każdy, przy czym jeszcze przepłucze jelito cienkie. Też się zastanawiam gdzie Lee wsysło, pewnie w grządkach pod domem siedzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ;) jestem, jestem dziewczyny 😘, tylko pisze "pod pseudonimem" :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Pajączyco - zrozumiałam ten mechanizm... okropny... Tzn. ja na szczęście nie mam takich problemów... Nowa Kamieniarko - ja myślę, że lewatywy warto powtarzać częściej niż raz w miesiącu... nawet i raz w tygodniu... A czasami warto zrobić kilka (3-4) pod rząd, żeby się dokładnie przeczyścić od środka :P Czytałam o Twoich "osiągnięciach" z kamieniami z woreczka - gratuluję !! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Aaaaa nawet wiem pod jakim. Coś mi wcześniej zaświtało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... czy bóle stawów i mięsni mogą być objawem zabrudzonej wątroby? Bo wyczytałam to na str internetowej, a wole zapytać was skoro sobie już oczyszczaliscie i zapewne mieliście ku temu powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa kamieniarka
Paula, ja wlasnie przez to przechodze. Bardzo bola mnie stawy i probuje znalezc przyczyne. Z testu online wychodzi mi zwyrodnienie, ale wierzyc mi sie nie chce, ze w takim wieku mam taka przypadlosc ;) Tez wyczytalam, ze moze to byc efekt chorej watroby, tylko te moje objawy takie jakies do niczego innego nie pasujace. Poki co smaruje jakims super kremem (pomaga), staram sie nie przeciazac stawow i czekam na kolejna wizyte u lekarza. Oczyszczam sie od pol roku. Poprawa ogolna jest, tylko te stawy mecza.... Lee, fajnie ze jestes :) Dlaczego uwazasz, ze lewatywy nalezy robic raz w tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakiJedenZkamieniem
Ehh... juz zostalem zaszufladkowany, sceptyk :D Zycze wam dziewczyny takiego podejscia jak moje :) Takie cuda w zyciu juz robilem ze sie ludzie za glowe lapali. NIektore pomagaly a niektore to pic na wode fotomontarz. Dlatego teraz wole wczesniej popytac anizeli testowac wlasny organizm. Na razie jestem na glodowce wiec nici z oczyszczania. Jeszcze 4 tygodnie i zrobie. Zreszta z tego co pamietam juz kiedys robilem - chyba metoda Malachowa. Jakos bez rezultatu. Mysle ze teraz bedzie lepiej. Zastanawia mnie jeszcze sprawa powstawania tego badziewia. Mi to wychodzi na to ze trzeba regularnie jadac posilki z lekka zawartoscia tluszczu tak zeby woreczek nie mial mozliwosci dluzszego przechowywania zolci i co za tym idzie wytracania sie soli cholesterolowych. Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nowa kamieniarka :) A jakie metody oczyszczania stosujesz, że nic Ci nie pomaga? Oczyszczałaś już wątrobę wg Clark? Ja zamierzałam, ale zaczęłam jednak od diety Dąbrowskiej a potem chcę wątrobę oczyścić... Miałam tej diety okres probny, tydzien czasu i bardziej mnie łamało.. pewnie efekt oczyszczania - w ndz pojadłam produkty ktorych nie można i jeszcze bardziej mam te bóle.. więc na pewno są to efekty zanieczyszczonego organizmu, albo wątroby.. albo to i to.. Pozdrawiam w tak piękny dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam oj tam od razu zaszufladkowany :P Pytaj, pytaj... podobno kto pyta nie błądzi... ;) 🌼 lekarz: "brał Pan jakieś laki?" pacjent: "brałem, ale nie połykałem" 🌼 Tak ponoć jest, że tłuste potrawy pomagają woreczkowi się oczyścić. Ale czy to prawda? Witarianie i ci z 80/10/10 mają bardzo dobre trawienie i żadnych takich problemów... A mięso / tłuszczo - żerni często ogroooomne mają problemy z wątroba i woreczkiem... Ja w to za bardzo nie wierzę, prawdę mówiąc. 🌼 Ile dni trwa Twoja głodówka?? 🌼 Paula, Naowa Kamienierko a co z MSM ?? znacie, brałyście?? Powiem tak - miałam swego czasu ogromne problemy ze stawami. A ponieważ były to czasy, gdy jeszcze biegałam po lekarzach, to zrobili mi całą diagnostykę, prześwietlenia, badania i cuda-wianki... Diagnoza - zwyrodnienie !! (w wieku 30 lat...) - proces nieodwracalny... leków powstrzymujących brak... Jedyne leczenie - to tabletki przeciwzapalne (czyli leczenie objawu a nie szukanie i leczenie przyczyny tego stanu)... Do tego chodziłam na tzw. rehabilitacje - różne zabiegi, gimnastyka, magnezy, napromieniowania, lesery... bardzo dużo i długo... zero poprawy... byłam załamana bo w młodym wieku nie mogłam chodzić, nie mówiąc - biegać czy uprawiać jakiś sport... 🌼 Potem zaczęłam moje "zabawy" - po pierwsze - ze zdrową dietą (w tym ogromna ilość świeżych soków warzywno-owocowych) po drugie - z oczyszczaniami (wątroba, jelita, nerki...) po trzecie - z suplementami... Nie mam od baaaardzo dawna, żadnych, najmniejszych problemów z kolanami !! W ogóle zapomniałam, że miałam taki problem... a chodzę 3-4 razy w tygodniu na marsze po 10 km... gram w tenisa... 🌼 Suplementy: oczywiście msm (siarka) - jaz zjadłam jej wiadro (dosłownie)... no i jeszcze jod i bor - te dwa pierwiastki usuwają ze stawów wapń !! czyli rozpuszczają zwapnienia (nie tylko w stawach, ale też w mięśniach, te wszystkie zesztywnienia itd.) A koniecznie wyeliminować fluor - bo on te zwapnienia powoduje (niby w zębach... ale tak naprawdę też tam, gdzie nie powinien, czyli np. w stawach i tkankach miękkich). 🌼 pozdrawiam wszystkich miłego dnia !! ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa, jest jeszcze coś takiego jak dna moczanowa... to w stawach właśnie - odkładają się kryształki soli i kwasu moczowego. To są takie małe igiełki, które uszkadzają staw... bardzo trudno je usunąć. Na to stosuje się kurację cytrynową wg Tombaka. No i zmiana diety - przede wszystkim wyeliminować wszystko co sztuczne, przetworzone plus mięso !! - z nadmiaru mięsa w diecie powstaje własnie ten kwas moczowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jo an ca dzięki wielkie za rady.. Na pewno z nich skorzystam. Jakbyś mogla jeszcze doradzić, to ten MMS i jod i bor gdzie najlepiej zakupic? I jaki czas go stosować, bądź ile opakowań? Po zakończeniu postu Dąbrowskiej bym chciała tą kurację sb przeprowadzić. Co do diety, jakiś rok temu strasznie się odżywiałam, od roku zrowiej, o wiele i nie powiem bo różnica mała była, ale to nie to do końca. Czasami mam uczucie jakby coś mi się zebrało koło łokcia i kolana, że przy zginaniu booooli jak cholera ech :/ Rozchodzę, poruszam i przechodzi po 1-2 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, nie mms !! - bo coś takiego też jest, ale to nie o to chodzi ;) to ma być msm ;) Kupisz to pewnie na allegro... tabletki, najlepiej po 1500 mg... zaczynasz od 1 tabl. dziennie (nie wolno od razu za dużo)... potem zwiększasz... możesz zjeść tego nawet do 6-8 gramów dziennie... czyli 4-6 tabletek... ale są i tacy, którzy mówią że 3 gramy dziennie wystarczą... w każdym razie - przedawkować się nie da ;) To MSM świetnie działa na stawy, ale nie tylko ;) także na włosy, paznokcie, skórę... i np. oczyszcza wątrobę / ma też działanie antypasożytnicze !! To jest organiczna siarka... czyli mniej więcej to, co masz w czosnku, cebuli, kapuście, brokułach... tylko oczywiście w większej ilości (w tym msm)... Nie ma skutków ubocznych ;) Ja kupuję na iherbie - w postaci proszku - w dużej ilości... tzn. w takim małym wiaderku, dlatego napisałam, że zjadłam już wiadro :P Biorę już chyba ze 2 lata... czasem robię przerwy, potem wracam... 🌼 Jod i bor - ooo, to już są bardziej kontrowersyjne teorie, bo "medycyna akademicka" przestrzega, ostrzega, zabrania i straszy... Więc - na własną odpowiedzialność !! ;) ale... spróbuj !! na innym wątku (wzjg) dziewczyna zebrała mnóstwo materiału na ten temat... czyli o jodzie... i wniosek z tego jest taki - że mamy ogromne niedobory a jod jest nam koniecznie potrzebny... jego brak - to torbiele, cysty, rak... Zacznij od 2-3 kropli płynu lugola lub jodyny... ja biorę teraz około 6 kropelek jodyny dziennie... już chyba ze 2 miesiące... boru nie brałam - ale może napisze ktoś, kto stosował... kiedyś i ja trochę go pobiorę ;) 🌼 Zmiana diety - koniecznie ;) Dobrze, że robisz kurację Dąbrowskiej - to takie wstępne oczyszczenie i przestawienie się na nowe tory... też planowałam, ale mi jakoś nie wyszło... może w kwietniu zrobię ze 2 tygodnie ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakiJedenZkamieniem
Ja tak troche w kontekscie tych kolan i nie tylko. Lekarze mowia ze chrzastka nie jest odnawialna. Bzdura. Mozna to naprawic. Jednak nie ma tak latwo. Przede wszystkim trzeba wiedziec skad sie toto bierze a potrzebne sa tutaj przede wszystkim witamina C (duuuzo), aminokwasy L-prolina, L-lizyna (czy jakos tak), do tego krzem, siara i cos tam jeszcze ale sorry nie pamietam. Do tego nawodnienie organizmu oraz witamina K2 - Nie K tylko K2. Mozna tez sobie przygotowywac kolagen w domu ze swini (o ile ktos je miecho i ma dostep). Obgotowane miecho, skora kosci.. zostaje lepki plyn - czyli kolagen :) Ponoc paromiesieczna kuracja jest w stanie odbudowac powiez a kolagen to nie tylko to. Co do jodu to Wy kobiety powinnyscie chyba myslec o tym temacie bardziej niz mezczyzni. My nie mamy tak wielkich zasobow jodu jak Wy ;) - jak by ktos nie wiedzial mysle o piersiach (czasami nawet intensywnie ;) ) Temat rzeka. Dodam tylko ze weganie, witarianie nie maja problemow z kolagenem (mysle o dobrze zbilansowanych a nie tych na frytkach i bialym ryzu). Mimo malych zasobow w aminokwasy egzogenne daja rade wiec jak ktos mowi ze to tylko z miesa to bzdura. Krowa czy swinka miesa nie jedza a prosze jaki maja fajny kolagen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusiaczka
Może opowiem kilka słów o sobie. Zacznę od tego, że mam za sobą już wiele prób przejścia na zdrową dietę i oczyszczania ale niestety nieudanych. Moja ostatnia przygoda była z dietą dukana ,która skończyła się dla mnie kompletnym wyczerpaniem organizmu. Zaczeło mi brakować witamin głównie magnezu przez co miałam kłopoty z sercem. Do tego refluks żoładka. Schudłam 10kg. Problem pojawił się gdy zaczełam normalnie jeść. Waga poszła w górę 16kg i jestem na maksa załamana. Mam problem z wieczorami ,gdyż wtedy właśnie sięgam po słodycze :( teraz powiedziałam sobie dość tego! potrzebuję czegoś co mnie oczyści ,wzmocni i ureguluje wagę. Dodam jeszcze ,że mam problemy z tarczycą co jest dla mnie kolejnym utrudnieniem i zdiagnozowane PCO a co za tym idzie otyłość brzuszną. Jak widzicie sami nie za ciekawie ale trzeba coś ze sobą zrobić aby było lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa kamieniarka
Paula, ja oczyszczam watrobe metoda Clark. Zmienilam diete na zdrowsza, akolana bola coraz bardziej. Na poczatku myslalam, ze to ciazach. Zaczelam cwiczyc regularnie no i kolana zaczely coraz bardziej doskwierac. Zauwazylam jednak, ze jak zaczynam cwiczyc i cos mi tam konkretnie chrupnie (bol), to przesaje bolec jak cwicze dalej. Maz krzyczy, ze powinnam przestac, ale mi to naprawde pomagalo. Teraz od kilku dni mam taki bol, ze nie wyobrazam sobie cwiczen. Mialam problem, zeby wrocic do domu ze spaceru z dziecmi, bo nie dalam rady zejsc z lekkiej gorki na chodniku z wozkiem. Boli bardzo jak siedze ze zgietymi kolanami i jak leze w lozku z wyprostowanymi.... Najlepiej jest jak jestem w ruchu. Myslalm tez, ze to tzw. "kolano kinomana", ale zaczelo tez chrupac w kostkach i stawach palcow u nog. Jo an ca, dziekuj***ardzo za Twoj wpis. Ja nawet nie myslalam, zeby tu na topiku wspominac o swoich kolanach, ale Paula sie odezwala, to sie przylaczylam ;) Jak widac, wszystko ze soba powiazane i warto pytac :) A Wy jak zwykle pomocni :) Poczytalam sobie o tym msm i wejde w to. Zglebie jeszcze bardziej temat, poczekam do kolejnej wizyty, zadzwonie do swojej zielarki i wprowadze jakis konkretny program odbudowy ;) Moglabys opisac swoje dolegliwosci jezeli je jeszcze pamietasz? Moje tak jak wyzej. Bol skoncentrowany w wewnetrznej stronie kolan. Musze uwazac jak siadam i wstaje, zeby nie chrupnelo za mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha pośmiałam się, a Takizkamieniem, że szufladka. No jak piszesz o zemulgowanej oliwie to tak to wygląda:) Trochę sprostuję, a raczej dołożę informację do tego co piszesz o kolagenie u wege. Źródło kolagenu jest w roślinach, tzn siarka organiczna, to wspomniane msm, stymuluje wytwarzanie kolagenu u zwierzęcia ( u człowieka też , bo to też zwierz). Jeśli nasza dieta jest bogata w msm, to nie potrzebujemy jeść kolagenu. Ale możemy iść na łatwiznę i jak nam smakuje to wciągać galert ze świńskich nóżek. Oczywiście, że jeśli potrzebujemy odbudować coś więcej to i kolagenu trzeba więcej, więc ten zwierzęcy kolagen, oprócz msm byłby wskazany. 🌻 Tusiaczko. Dukan mówisz i brak magnezu. A koleżanka przeczytała książkę i dobrze dukana zrobiła? Bo coś mi sie wydaje, że za mało warzyw byłooo. Dlatego, że masz pcos i problem z tarczycą dukan był dla ciebie idealną dietą odchudzającą. Tylko trzeba było się za nią dobrze wziąć. Słodycze muszą iść won, kupić proszę proszek zasadowy w aptece. Spożywać ostropest, czy wywar z korzenia mniszka lekarskiego. Rano mocne kakao na wodzie bez cukru. Im więcej gorzkiego tym się mniej chce słodkiego. Z racji pcos masz uszczypnięte nadnercza i trzustkę. Trzustka nigdy nie będzie chodzić jak powinna i trzeba o nią dbać. Czyli dieta dla diabetyków. Co do nadnerczy, to niezbędne przy pcos jest oczyszczanie wątroby. Androgeny potrafią się ładnie wyrównać. Jeśli jest problem z tarczycą, poczytać o candidzie, bo prawdopodobnie jest duży rozrost. Niestety muszę cię zmartwić, węglowodany u ciebie będą zawsze na cenzurowanym, dokładnie tak jak u mnie. Czyli głównie cukier i zboża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Zaś się nie podpisałam. Kamieniarko, a nie puszcza ci coś ze stawów? Może być to też co mówi Joanca, że dna moczanowa. Tylko tego jest kilka odmian, w zależności gdzie się zapalenie umiejscowiło. Ja bym poszła w oczyszczanie stawów plus duuużooo msm. Na razie spróbuj okładów z kapusty. Odniosę się jeszcze do dny. Dna jest chorobą pochodzącą od zakwaszenia i nie wolno dać się złapać w dietę zalecana przez lekarzy i dietetyków. Oni polecają dietę bogatą w produkty zawierające mało puryn, a to są pszenica, cukier itp. Czyli to co zakwasza. Oczywiście odradzają mięso. Moim zdaniem powinna to być dieta bez zbóż, cukru, z gotowanym lekkim mięsem ze 3 razy w tygodniu i mnóstwem kiszonek. To mięso jest mniej szkodliwe od zalecanej przy tym schorzeniu pszennej bułki z dżemem. 🌻 do czego jeszcze mogę się "doczepić". A mam:) Joanco, wątroba potrzebuje tłuszczu. Tłuszcz to przecież nie tylko zwierzaki. To też oleje różnego rodzaju. Napisałaś: Tak ponoć jest, że tłuste potrawy pomagają woreczkowi się oczyścić. Ale czy to prawda? - a czym my płuczemy wątrobę i woreczek? :) No właśnie tłuszczem. W czym mamy połowę witamin rozpuszczalnych, no w tłuszczu. Tłuszcz jest potrzebny, oczywiście bez przesady, ale jest potrzebny. Tylko problem jest w tym jakiego tłuszczu do czego i jak użyjemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zaś i zaś się Pająku nie podpisujesz :P TakiJedenZKamieniem - no to, że czasami myślisz o nich bardzo intensywnie to akurat w Twoim przypadku zdrowy objaw :P ;) 🌼 Na resztę odp. potem, bo nie mam już czasu... a na razie tylko Nowej Kamieniarce: mnie te kolana też dopadły po pierwszej ciąży... i też to z nią wiązałam... nooo trochę ciężarów było do noszenia... nie mniej... potem wcale nie chciało to przejść i jeszcze ta diagnoza - zwyrodnienie... czyli (wg lekarzy - TakiJeden dobrze mówi, że jak zwykle to ściema) choroba nieodwracalna... Ponieważ miałam wtedy z pracy wykupiony pełny pakiet w medicoverze, to uwierz mi, że skorzystałam ze wszystkiego co tylko było możliwe... przeszłam full rehabilitację... ból się nie zmniejszył :( I kiedyś, w desperacji, ledwo chodząc (wiem co teraz przeżywasz) poszłam do zwykłego lekarza do osiedlowej obskurnej dziadowskiej przychodni, gdzie miałam swój rejon... Tam przyjął mnie taki stary lekarz, który bez zbędnych ceregieli (żadnych badań, przeświewtlań !! o nie nie, co to to nie :P) przepisał mi tabletki przeciwzapalne... 3 x dzienni po 3 tabl. Wykupiłam to w aptece... czytam ulotkę... a tam jest napisane, że to mega-mocny lek i stosuje się maksymalnie 3 x dziennie po 1 tabl. Więc wracam do tego doktora - oburzona i zbulwersowana, oczywiście. A on mi mówi, że jak chcę się wyleczyć to mam nie czytać tego co na ulotce (teraz wiemy, że oni zaniżają normy) i mam brać tak jak on każe... I ja w tej desperacji - brałam to tak jak mi kazał... No cóż - przeszło... Potem ja przeszłam na te zdrowe działania i ból już nigdy nie wrócił... Ale prawda jest niestety taka, że najpierw trzeba było wyleczyć stan zapalny... i to naprawdę wyleczyć !! tak do końca, mega-mocnymi tabletkami... I niestety, Kamieniarko, ale znaleźć takiego lekarza... będziesz miała ciężko... chociaż on niczego wielkiego w sumie nie dokonał... Fakt jest taki, że miałam problem z kolanami ciągnący się dosłownie - latami - spędzałam całe dnie u lekarzy... a potem on zniknął w ciągu tygodnia, czy tam 10 dni brania tych leków... Czy jest jakaś naturalna metoda, która wyleczy stan zapalny tak skutecznie ?? Nie wiem :( Ale wiem, że to trzeba zrobić w pierwszej kolejności !! Bo zapalenie powoduję pogłębienie zniszczenia... A potem już tylko naturalne wspomaganie, leczenie, suplementy... Chociaż może się mylę... i może np. samo msm też miałoby taki sam skutek ?? Dlatego piszę - nie wiem... opisałam Ci swoją historię, tak jak prosiłaś... pamiętam, jakie to było ciężkie... mnie pomógł taki sposób... Ty być może będziesz musiała znaleźć swój... pozdrawiam i pisz, na co się zdecydowałaś !! opisuje wszystkie doświadczenia, nie przejmuj się, że odbiegasz od tematu, bo to się właśnie wszystko łączy ;) Aaaaa, i witamina C w duuuuużej ilości (jak radzi TakiJeden)... to też dobry sposób ... tylko to musi być np. duuuuża ilość... poszukam później i napiszę ;) Ja wówczas nie znałam ani msm, ani witaminy C, ani oczyszczań wątroby czy stawów... więc działałam bardziej po "medycznemu" :P... teraz być może robiłabym wiele innych rzeczy ;) które zresztą zaczęłam robić z innych powodów, na które już medycyna mi tak skutecznie nie pomogła :P i musiałam szukać czegoś innego... właśnie naturalnego... i to akurat w tych innych rzeczach/problemach zadziałało bezbłędnie :) Czyli widzisz... nie jest tak, że tylko leki... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jo an ca a wiesz może czy podczas tej diety Dąbrowskiej dozwolone jest stosowanie MSM? Napisalam mms bo się spieszyłam, hi :D literówka ;) Dziś drugi prawidłowy dzień na tej diecie i czułam się strasznie rozdrażniona.. bez tabletki na uspokojenie nie dałabym rady. Zmęczenie, ospałość.. taka godz a ja padam dosłownie.. Kamieniarka - ile już oczyszczeń wątroby przeszłaś? Ile kamienii wydaliłaś? Co jaki czas je robisz? Tak ogólnie stan zapalny robi się z choroby autoimmunulogicznej.. jak własne tkanki się atakują bo nie rozpoznawają wroga. Dr Janus twierdził, że to Candida. Dąbrowska, że toksyny, zanieczyszczenia.. Warto się oczyścic - tak porządnie.. od podstaw. Zapraszam do dołączenia do diety Dąbrowskiej - razem zawsze raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fan Club Michała Tombaka
Metoda oczyszczania wątroby jest wg mnie OK ale Tombakowa jest skuteczniejsza. Metodą Huldy (rozmawiałem z Panią z Medi Flovery) można oczyszczać wątrobę nawet co tydzień, zwłaszcza jeśli chce się np wyjść z nękających alergii. Stosuję tą metodę jak chce po prostu szybko zadziałać. Jednak musicie przyznać, że to taka wersja skrócona. Cała akcja trwa moment, sok wypija się z olejem jednocześnie, sól gorzka, taki wątrobowy fastfood. W przypadku Tombaka mamy najpierw oczyszczanie jelit lewkami jako no1 zanim zacznie się czyścić wątrobę, potem lewki zamiast soli, wcześniej "zmiękczanie" organizmu poprzez nagrzewania, spacery, masowania, dietę lekkostrawną a potem oczyszczanie właściwe i znów lewki zamiast soli co to po prostu przeczyszcza. Jak ktoś porządnie zrobi Tombaka to zadziała na bank a efekty będą jeszcze lepsze niż w przypadku Huldy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fan Michała Tombaka
jeśli ktoś ma pytania to zapraszam na strony fan clubu na facebooku - można zadać pytanie na które odpowie sam Pan Michał Tombak facebook/tombakfanclub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość systematyczna oczyszczająca
sorki ale metoda Tombaka jest dużo gorsza i mniej skuteczna. Robiłam obiema metodami, Clark i Tombak i bez porównania na korzyść Clark. Tombak jest męczący w samym wykonaniu i trudniejszy a efekty /kamienie pojawiają się rzadko,jeśli nie wcale. Wiele osób nie miało ich wcale. Moim zdaniem to jest jakaś słaba reklama Tombaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fan Michała Tombaka
Ok - twoja opinia. Ja mam inne zdanie. Zresztą nie ukrywam, że jestem jego fanem :-) Po kilku bestsellerach nie potrzebuje reklamy, zwłaszcza, że to mój fan Club na którym nie ma żadnej działalności zarobkowej. Jest natomiast bezpośredni kontakt z Panem Michałem i możliwość rozmowy lub pytania np czemu wg niego jego metoda jest lepsza od dr Huldy. Tak na marginesie, wiesz kto ją wymyślił a kto kopiuje przepis:-)? Pozdrawiam czyszczących, bez względu na metodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusiaczka
Stosowałam dukana zgodnie ze wszystkimi wytycznymi ,po kolei wszystkie fazy itd. Nie polecam ,wyniszczył mi organizm a efekt jojo po powrocie na normalną dietę rozłożył mnie na łopatki. Teraz chcę się zdrowo żywić ,oczyścić wątrobę ,myślę tewż o kilkudniowej głodówce. A czym różnią się konkretnie te różne oczyszczania wątroby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Clark równiez zaleca przed oczyścic jelita, wytępić pasożyty i nerki oczycić.. Dla mnie wygodniejszy sposób będzie wg Clark i rownież spotkałam się z większą liczbą osób tą metodą polecających niżeli Tombaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakiJedenZkamieniem
Jo an ca - z tymi piersiami to ja tak cos czulem ze to raczej w moim przypadku normalne, tylko za nic na swiecie nie da sie tego wytlumaczyc mojej lepszej polowie ;) Paula - ja bym sie na Twoim miejscu powstrzymal chwile z wszelkimi suplami (zreszta Dabrowska gdzies o tym pisala/mowila). Uwzglednij raczej wieksza ilosc warzyw bogatych w siarke i bedziesz miala to samo. Efekty tej diety sa zdumiewajace i calkowicie naturalne wiec moze po prostu daj jej czas. Sam kiedys na niej bylem i efekty byly na prawde swietne ale moim zdaniem trzeba na nie dluuuugo czekac. Dla mnie duzo za dlugo. Wole glodowke na wodzie. Po dwoch, maksymalnie trzech dniach masz juz takiego powera ze nie wiesz co masz robic z energia. Na dąbrowskiej uzyskujesz ten efekt po tygodni, albo i dwoch. Jak ktos slaby to nie wytrzyma i sie podda. BTW: Jesli chcecie zrzucic wage a przy tym byc zdrowym to jest tylko jedna sciezka. Sorry :) Polecam ksiazke "Jedz, by zyc" dr. Fuhrmana. Co prawda nie zgadzam sie z nim w wielu kwestiach a ksiazka jest pisana po amerykancow ale ogolnie idea jest dobra i skuteczna. Na prawde warto sprobowac. Aaa jeszcze wracajac do witaminy C. Maks dawke ustala sie przez tzw. kalibracje. Polega to na tym ze co godzine przyjmuje sie powiekszajaca sie dawke witaminy. Np. 8 rano mieszamy z woda i jakims slodzikiem naturalnym (polecam stevie lub ksylitol - nigdy aspartam czy syrop fruktozowy jakim jest syrop z agawy) ok. 2g witaminy c (kwas L-askorbinowy - to wazne). Jesli nie ma efektu przypominajacego zblizajaca sie biegunke to o 9 rano mieszamy z woda i jakims slodzikiem 3g witaminy. jesli nie ma efektu ... itd w momencie kiedy zaczynamy czuc zblizajace sie wyscigi do porcelanki obnizamy dawke o 1g i bierzemy dalej. Robi sie to do momentu zaliczenia porcelanki. Podliczamy wszystko i widzimy ile mozemy przyjac witaminki. Uwagi. Robimy to na zdrowy organizm (czyli bez przeziebien, zranien i innych problemow z ktorymi walczy organizm). Jesli jestesmy chorzy to nasz limit moze poszybowac pod niebiosa. Ja np. podczas fazy przeziebien, lykam do 60g witaminy C w 5 dawkach a czuje ze mogl bym jeszcze wiecej. I ostatnia sprawa. Jesli komus witamina podraznia zoladek, mozna zastosowac wersje buforowa. Uzyskujemy ja przez dodanie do witaminy, polowy jej ilosci sody oczyszczonej. Czyli np. sypiemy plaska lyzeczke witaminy i pol plaskiej lyzeczki sody. Witamine dobrze pic przed posilkiem (jakies 15/30 minut) - zakwasi nam to dodatkowo zoladek. Aaaa... warto podrazyc temat zakwaszania zoladka - szczegolnie u osob z astmami, uczuleniami i autoimmonologicznymi problemami. Zaznaczam ze nie chodzi o zakwaszenie organizmu a zoladka - to dwie rozne bajki. Ale sie rozpisalem :) Mam nadzieje ze to komus pomoze. Zdrowka dla wszystkich. PS: Na youtube poszukajcie sobie jerzego zieby, ukryte terapie - to wiele wyjasni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry !! ;) no coś Ty, TakiJeden... Twoja lepsza połowa na pewno jest z tego Twojego zainteresowania baaardzo zadowolona... może tylko się tak z Tobą droczy ;) :P nie odpuszczaj !! :P :P Czy chcesz powiedzieć, że im bardziej jesteśmy chorzy, tym witaminy C możemy "wchłonąć" więcej bez efektu biegunki ?? To by oznaczała, że im wyższy wynik przy tym kalibrowaniu, tym... gorzej... czyli zupełnie na odwrót niż myślałam... że "ja to mogę tyle jej zjeść, łał... "... Powtórzę takie kalibrowanie... właśnie mam zamiar zamówić 1-kilogramowe opakowania chlorku magnezu, soli gorzkiej i witaminy C właśnie... Buforowanie... hmmm... przetestowałam to na soku z cytryny - jak robiłam sobie tzw. konia trojańskiego, czyli cytryna, proszek zasadowy, melasa... to... napój był bardzo przyjemny w smaku... zupełnie nie taki kwaśny, że aż buzię wykrzywiało... z witaminą C w sumie powinno być tak samo... racja... A mnie zawsze od stosowania większych dawek odstręczał właśnie ten kwas... 🌼 Jaka jest różnica między postem Daniela a postem Dąbrowskiej?? Wiecie może ?? Paula, trzymaj się i nie dawaj ;) :) Trzeci dzień to dopiero początek... musisz dać radę... ;) nie bierz żadnych suplementów... poczekaj, przyjdzie na nie czas ;) 🌼 Pajęczyco, taaaak dobre oleje... trzeba wrócić do tego... zaniedbałam bardzo ten temat :( :O 🌼 Ziębę próbowałam kiedyś oglądać, ale wyjątkowo nie przypadł mi ten Pan do gustu :O może spróbuję jeszcze kiedyś... 🌼 Nowa Kamieniarko - ja się nie boję lewatyw... robię je dużo częściej... zwłaszcza kawowe... ale ja piję co rano sporo soków... które czasem dają taki efekt - przymulenia, bólu głowy... to prawdopodobnie tak jak opisał Gerson - wynik oczyszczania... a soki robią to gwałtownie i mocno... więc u mnie zawsze lew.kaw. jest awaryjnie w takiej sytuacji ;) :P Czasem nawet kilka razy w tygodniu ;) 🌼 Wyznalazłam książkę Victorii Boutenko "Rewolucja zielonych koktaili"... zabieram się do czytania... i robienia !! będę Wam podrzucać ciekawe pomysły ;) 🌼 Z takiej działki bardziej ezo... zainteresowała się ostatnio metodą dwupunktu... czytam (kończę) Kinslowa... czeka w kolejce Bartlet... ale najpierw chyba przeczytam Kinslowa jeszcze raz, bo nie wszystko zrozumiałam do końca... Czy ktoś to zna?? stosował?? słyszał choćby ?? pozdrawiam miłego dnia dla wszystkich !! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakiJedenZkamieniem
Hej hej, Z ta witamina tak wlasnie jest. Im mocniej jest potrzebna w organizmie tym szybciej sie konczy i tym wiecej jej potrzeba. Ona ma bardzo szybki okres rozpadu. Nie chce wymyslac (wiec prosze sprawdzic) ale z tego co mi swita to przy duzych dawkach znika jej polowa w ciagu godziny. Czyli aplikujac 4 g, po godzinie zostaje w organizmie 2g. Co do roznicy pomiedzy postem Daniela a dieta Dabrowskiej to chyba tylko roznica w nazwie i autorze. Posta daniela to o ile dobrze pamietam jakas procedura opisana w takiej duze, czarnej starej ksiedze. Post Dabrowskiej jest nowszy ;) Zasady te same. Co to ta metoda dwupunku? Napisz cos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×