Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Izawik

Dwie kreski na teście- KWIECIEŃ 2007

Polecane posty

Evanika, spokojnie, myślę, ze faceci są delikatniejsi w goleniu.Mój przynajmniej taki jest :-) Nigdy jeszcze mnie nie zaciął, a chętnie golił mnie nawet przed ciążą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuśki. Jesteście kochane. Przychodze tutaj do was i podnosze się na duchu. Też jestem tego zdania i mam taką ciuchutka nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze. Właśnie skończyłam pakowanie do szpitala. Co prawda, to dopiero w poniedziałek, ale chce miec to z głowy. Doroteczka dałaś mi do zastanowienia nad jedzeniem.Otóż jakiś czas temu zjadłam coś podobnego do tatara. Tak to jest jak się żre, to na co akurat ma sie ochote a nie ma się za grosz zahamowania. Teraz mam nauczke po wieki wieków..... Co do golenia pipuszki jak to ładnie nazwałyście. To używam zwyczajowej maszynki do strzyżenia włosów. Kilka miesięcy temu zaopatrzyłam sie w takową, kosztowała mnie raptem 40 zł. I wole to niz depilator :(. Po ktorym zawsze mam wypryski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam dzisiaj na takim dziwnym badaniu z reki i wyobrazcie sbie ze zle sie odzywiam zbyt malo warzyw za duzo owocow, mam nie pic mleka tylko jesc sublementy czyli jogurty itp a mi sie wydawalo ze dobrze jem, no ale jak to moj Radek stwierdzil ze ja to taki smietnik wszystko jem ale chyba malo wartosciowe noi tym mnie dobil Wiem ze w ciazy niemozna tez jesc salami bo takze mozna sie zarazic tokso, teraz pytanie co mozna? kurde wszystko czego nie lubie wlasnie jakies jogurty platki z mlekiem fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj ciekawe co mi by takie badanie wykryło?? Strach pomyśleć. Ide za chwilkę troszkę pospacerować bo siedzenie w domku już mi sie znudziło. Wezmę psa na dlugą wędrówkę i pójdę na pola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzanka, nie mow, a ja salami jeszcze w Londynie jadalam, nie wiedzialam ze nie mozna. Ostatnio zajadalam sie pasztetem, bo mialam straszna ochote a tez czytalam,ze nie mozna. Miekkich serow nie mozna, watrobki tez nie i jeszcze wielu rzeczy, a moj lekarz wkolko powtarza zeby nie jesc Vegety i margaryny:-). Light, nie wiem jak Cie podniesc na duchu i pozostaje mi tylko powtorzyc po dziewczynach, zebys nie martwila sie na zapas, wszystko bedzie ok, skoro Twoja Karolcia do tej pory rozwija sie prawidłowo. Nie martw sie jeszcze tylko 3 miesiace i bedziesz ja miec cala i zdrowa:-) Ja jestem ociezala jak slon, przytylam 10 kg jak juz pisalam i waze teraz 53, niby to nieduzo, ale uwierzcie mi,ze mecze sie strasznie. Z łożka wstaje ociezała, z wanny tez,a o wchodzeniu gdzies wyzej po schodach wole nie wspominac:-( Wczoraj jak przebieralam mojego bratanka sapalam jak porowóz:-) nikolla, ze swojej strony powiem Ci, ze ja z Sylwestra bylam zadowolona, ale teraz juz nigdzie bym nie poszla. tanczyc nie moglam, jak siedzialam w jednej pozycji brzuch zaczynal mi twardniec i wkolko myslalam, czy nic sie nie dzieje. Dodatkowo od gadania dostalam zapalenia krtani i przez 3 dni nie moglam sie prawie odzywac. Oprocz tego psychicznie czuje sie okropnie nieatrakcyjna i mam wrazenie ze wszyscy patrza na moj brzuch. Na imprezie fajne laski, a ja z moim brzucholem wywalonym:-( Wiec takie sa moje doswiadczenia, ale jezeli czujesz sie dobrzei nie jestes tak nawiedzona jak ja to nie widze problemu:-) Wlasnie z ta atrakcynoscia ostatnio mam najwiekszy problem, bo czuje sie strasznie. Nie chce mi sie nawet na ulice wychodzic:-( A jak Wy sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Ty chudzina jestes :) ja to waze ponad 80 :) az mi glupio, mi kazdy chce dotykac brzucha ze to niby na szczescie ciekawe czyje? O paszteta tez slyzalam zemaja za duzo wit A ale znowu nie przesadzajmy troszke przeziez mozna zjesc a nie tyko jogurty i warzywa i miecho a ja bardzo lubie pasztet, ale z salami to mnie juz kilka osob przeczulalo zreszta bylam u 2 gin i poloznej i to samo mowili ale to cyba raczej chodzi o objadanie sie a nie degustowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, tez mi sie wydaje,ze zjedzenie czegos od czasu do czasu w malych ilosciach nie powinno zaszkodzic, bo inaczej nasze posilki byly by bardzo ubogie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evanika-ja też oglądałam dzisiaj ten dokument o życiu płodowym. Bardzo ciekawie to wszystko wyglądało i coraz więcej się utwierdzam w tym żeby iśc na takie usg 3D/4D. Za tydzień druga część i też muszę sobie to wpisać w telefonie. co do golenia to jeszcze robię to sama ale z trudem. A przy poprzedniej ciąży robił to już później mój mąż. Myślę że już wkrótce znowu dojdzie mu kolejny obowiązek ;-) Co do atrakcyjności to ja też nie jestem niby gruba bo dużo nie przytyłam ale jakoś nie lubię eksponować mojego brzucholka. Nie noszę obcisłych rzeczy, raczej tuniki albo koszulki w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Brzuszatki!!! Ja dzisiaj przyjęłam księdza, który chodził po kolędzie. Powiedział, że będzie na nas czekał jak przyjdziemy chrzcić dzidziusia. Ja dzisiaj miałam ochotę na kawę, której nie piłam od pół roku. Mąż mi zrobił taką rozpuszczalną z mleczkiem, ale chyba mojemu bączkowi nie smakowała bo tak urwisica zaczęła kopać. A tak mi ta kawa smakowała- mniam, mniam. CO do salami, to pierwszę słyszę, a ja bardzo często je jem, bo lubię. Aga co do atrakcyjności to mam ten sam problem. Czuję się okropnie. Jak mega ciężarówa. I za każdym razem jak gdzieś idziemy na miasto, to pytam męża, czy nie wstydzi się ze mną iść. On na szczęście mówi \"chodź Ty mój teletubisiu\" i jakoś jeszcze się trzymam. Ale dzisiaj jak zrobił mi zdjęcie, to wyglądam jak potwór. No ale co zrobić. A ja zamiast ograniczyć słodycze, to jeszcze sobie kupiłam czekoladę miliki i pewnie ją spałaszuję. Dzisiaj znów zapowiada się wieczór filmowy. Wypożyczyliśmy 3 filmy i spędzimy cały wieczór przed tv. nicolka ja bym nie poszła na to wesele, bo to tylko udręka. Ani nie potańczysz, będziesz tylko zmęczona siedzeniem, i każdy będzie się patrzył na ciebie (przynajmniej ja mam takie wrażenie, że każdy gapi się na mnie jak na potworka), no i na dodatek musisz na czepek dać. Ja byłam na weselu w 3 miesiacu ciąży i już wtedy czułam się beznadziejnie, bo mówili mi, że na początku ciąży nie można tańczyć i tylko trochę się poruszałam, a o 1 byłam już taka zrąbana, że poszliśmy do domu. Ja mam wesele w czerwcu i też nie wiem czy pojedziemy (100 km od nas). Bo jak będę karmić cycem, to nie wiem czy zostawię niunię z babcią. Zresztą jak będę jeszcze gruba, to pewnie wcale nie będę miała ochoty na nie jechać, a karmienie piersią to będzie dobra wymówka. Dobra narazie uciekam. Cmokasek dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje tylko, ze jzu dolecialam i jestem w swoim domku. Reszta jutro bo jestesmy padnieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorkiem... jestem skonana...spacery z moim (prawie) szczeniakiem 6-miesiecznym to istna katorga. Owczarki niemieckie w tym wieku maja siłe jak koń zaprzęgowy. Nie na moje siły. Zjadłam pyszna sałatkę z lichi i mango zalałam sobie wszystko świeżo wyciśniętym sokiem z granatów i teraz się męcze bo za dużo zjadłam i teraz mam wysadzony brzuszek - podwójnie hahah. Miłej nocki wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuski. Wczoraj czekajac na siostre wybralam sie z jej synkiem (4 m-ce) na spacer i wiecie wyobrazalam juz sobie jak ide z moim sykiem juz sie niemoge doczekac, ale tez jest straszna obawa czy wszystko bedzie ok czy bedzie zdrowiutki, jak przezyje porod itp Dzisiaj moj maz powiedzial ze chcialam go otruc:) zrobilam mu kawe i za chwile patrze a on z ta kawa leci do umywalki i wypluwa ja mysle sobie kurde moze kawa za stara, a Radek mi mowil ze mam sprobowac bo inaczej sam mi ja wleje do buzi smialam sie strasznie az mi lzy polecialy, wiec jak juz ie uspokoilam to sprobwalam fuuuuuuuuuuuuujjjjjjjjjj ja mu ta kawe posolilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej... Leniuch ze mnie straszny, wstalam kolo 13-tej. W sprawie atrakcyjnosci. Codziennie robie make up, ubieram sie w dopasowane ciuchy i czuje sie jak atrakcyjna kobieta, a nie jak monstrum z wielkim brzuchem. Moje kochanie ciagle mi powtarza, ze wygladam slicznie i usmiech murowany :) Jak tylko z kims z rodziny sie spotkam to zaraz slysze, ze ciaza bardzo mi sluzy i to tez jest bardzo mile. Od kiedy pamietam, postrzegalam ciaze jako wyjatkowy czas dla kobiety, kiedy jest bardziej kobieca niz kiedykolwiek, bo oto w niej dzieje sie cud zycia.... to jest piekne, do tego szczescie, usmiech i dbanie o siebie... Wszystkie nieciekawe mysli siedzace w nas mozna pokonac, trzeba tylko troche nad tym popracowac. Myslenie, ze jestem niekobieca, nieatrakcyjna strasznie sie udziela calemu wizerunkowi, kobieta w koncu nawet przestaje dbac o siebie, o to w czym sie nosi (jak moja siostra w ciazy - tragedia... olbrzymie bluzy meza i rozwlekle spodnie dresowe, no make up i zwiedla mina)...... I jak w tym wszystkim ma sie odnajdywac maz czy partner... pewnie nijak. Zachecam wiec... glowa do gory, usmiech i blask bijacy od szczesliwych brzuchatek :) (Prosze nie brac za zle tego akapitu, pisze ot... jak moze dzialac dziwny humor i poczucie nieatrakcyjnosci). Pozdrawiam i zmykam obciachac meza.... zarosl straaaszliwie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nadzieje, ze na kolede sie w domu nie zalapie.... bo slub bralam w swojej ulubionej parafii a nie z przydzialu, dzieci tez chce ochrzcic tam gdzie bralismy slub... bylaby pewnie niezdrowa atmosferka gdyby ksiadz oczekiwal na glos, ze u nas w parafii beda chrzciny - bo ja nie siedze cicho i od razu bym wypalila, ze zaniose dzieci do sakramentu w innej parafii. Evanika... dobrze, ze jeszcze z psiakiem wychodzisz na spacery, ja ze swoim juz od dawna nie.... on jest straaaasznie niewychowany i silny i boje sie, ze pociagnie i polece na brzuch, a szarpac sie z nim bedac w blixniaczej ciazy chyba nie jest za dobrze. Wychodze wiec na spacery (kiedy jestem w Polsce) z Mama i psem i to ona go trzyma - kochana kobieta.. wspolczuje jej, bo moj Cezar to diabel wcielony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dzisiaj cisza, jeszcze tak nie bylo :) Co o atrakcyjnosci to nie czuje sie jakas brzydka znajomi mi mowia ze wyladnialam, fakt dobry makijaz, ciuchy nie za szerkie, w domu to chodze w dresie, w szerokiej bluzie ale to w domu :) Light odewij sie za nim pojdziesz do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobnie jak MX3 uważam, że bycie w ciąży to piękny czas w życiu kobiety. Nasza atrakcyjność, jeżeli tylko odpowiednio o siebie dbamy, bardzo wzrasta w oczach otoczenia. Ja też wychodząc z domu staram się zawsze ieć ładnie uczesane włoski, makijaż, jakaś delikatna biżuteria. Ubrania, nie wszystkie są typowo ciążowe, ale i brzuszek nie za duży i bardziej szpiczasty.Tak więc w dużo rzeczy nie ciążowych spokojnie się mieszczę :-) Ogólnie uważam, ze oprócz tego, ze jestem dużo bledsza ( brak solarium ) niż przed ciążą, to nie wyglądam źle. PS. Ta dieta dla \"słodkich\" ciężarnych jest ciężka. Trzeba jeść o stałych porach i nie podjadać. Ciężko mi wytrzymać zwłaszcza między śniadaniem i obiadem. Ale za to można zjeść dwie nieduże kolacje, żeby do rana poziom cukru nie spadł za dużo. Plus jest taki, ze na wadze 1,5 kg w dół. Jak tak dalej pójdzie to nie dobiję do 10 kg - dziś jak stanęłam na wadze okazało się że znowu jest \"tylko\" 4 do przodu. Ale nie zmieniam tabelki, jutro do lekarza, zobaczymy co będzie dalej. Ciekawe czy nie będzie chciał mnie wysłać na zwolnienie, zwłaszcza, ze skoki cukru sa jeszcze dość znaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laski ja dzis wstalam o 10 i cala noc nie moglam spac od wczoraj cierpie na bol kregoslupa i biodra a do tego strasznie puchna mi nogi no i jutro wizyta u gina ciekawe co wymysli a do tego wszystkiego od 12 byla u nas corka sasiadow, ktora bawila sie z moim synkiem wiec mam dosc dzisiejszego dnia , w domu bylo jak w ulu a w pewnym momencie jak po wybuchu bomby:) teraz mam nadzieje ze odpoczne, zaraz klade Matika spac bo rano musi wstac do przedszkola a ja obejrze jakis film i poczekam na mezulka mam nadzieje na masaz bo kregoslup mi chyba peknie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak wogole to Ania75 narobila mi smaka z golabkami i pewnie jutro sie wezme i bede je robic , ale zalezy to od tego jak bede sie czula:( i o ktorej wroce do domciu od gina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystki. Ja już w pracy :-( Tak mi się nie chciało wstawać. Miłego dnia wszystkim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też witam z rana. Od 9 jestem w pracy i narazie popijam sobie herbatkę. Tak dziś z mężulkiem doszliśmy do wniosku że od lutego idę na l4 już do końca ciąży. Przez te bóle bioder i chyba wątroby ciężko mi już siedzieć całe 8 h przed kompem. Biuro mamy tak niewielkie że nawet nie ma jak pospacerować. A poza tym chcę się w marcu bronić więc będę też miała czas na naukę. Od lutego planuję też zacząć chodzić do szkoły rodzenia, tylko na razie muszę zrobić wywiad co i jak u mnie w mieście z tymi szkołami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w poniedziałkowy poranek :) LightBlue trzymam za Ciebie kciuki, bo też mam kotka, który wychodzi na dwór i nie miałabym sumienia się go pozbyć, a on jest straszny pieszczoch i najchętniej nie schodziłby mi z kolan. Moja mama i babcia całe życie miały koty i wszystko z dziećmi było ok, ale wtedy to się nawet nie słyszało o tej toxoplazmozie, nikt tego ani nie badał, ani nie leczył, więc myślę, że twoja Karolcia nawet tej toxo nie zauważy, ale oczywiście trzeba dmuchać na zimne i poddać się lekarzom. Poza tym, czytałam, że nawet nie mając kota można zarazić się toxo np. bawiąc się w piaskowicy z dzieckiem (bo koty lubią załatwić się do podwórkowych piaskownic), więc pozbycie się kota wcale nie załatwia sprawy i nie masz co mieć wyrzutów sumienia, bo są rzeczy na które nie mamy wpływu. Na pewno będzie dobrze - daj znać jak wrócisz ze szpitala. Co do atrakcyjności i chodzenia na imprezy to też miałam pewne obawy przed Sylwestrem, ale wskoczyłam w szeroka kieckę (taką zupełnie luźną), makijaż, loczki na aniołka i tyle się komplementów nasłuchałam i tak się wytańczyłam, że potem jeszcze dwa dni miałam dobry humor i miłe wspomnienia. Więc za radą Zuzanki, głowa do góry, błysk w oku i świadomość, że niejedna z tych szczupłych lasek dałaby wszystko żeby być na naszym miejscu (zastraszająco dużo młodych kobiet nie może zajść w ciążę i to jest dopiero problem, a nie tam jakieś dodatkowe kilogramy, czy kilka rozstępów). Pozdrawiam Was wszystkie, a szczególnie mocno LightBlue :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wstalam, jezu ja zwariuje na tym l4 niewiem co za soba zrobic Light trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Wlasnie doczytalam zaleglosci od piatku. Jesli o ta nasza atrakcyjnosc chodzi to mysle, ze to bardzo indywidualna rzecz, u mnie np to sie zmienia raz jest super a raz mam dola, ale generalnie staram sie cieszyc ta ciaza i ogromnym brzuszkiem, bo na to wlasnie czekalam Jak juz pisalam dotarlismy juz do domu w sobote. Ciezko bylo bo lot wczesnie rano i juz o 3 w nocy musialam wstac. Bylam w szoku ile malutkich dzieci lecialo. Takie fajne bable. Ja caly piatek i sobote cierpialam z powodu zeba, o ktorym juz pisalam. Wszystko mam poleczone i w najlepszym porzadku a tu takie cos. Bol niesamowity i caly zab wywalony w gore tak jak to sie dzieje przy tych kanalowych zapaleniach. Na szczescie wczoraj zaczelo przechodzic. Gdybym cokolwiek podejrzewala, to mialam czas w polsce, zeby isc do swojej dentystki, ale nawet mi do glowy nie przyszlo, ze bedzi jakis problem. Teraz jestem troche obolala, ale plukam ziolami i jakby cos to mam antybiotyki w domu ale zadzwonie najpierw i zapytam czy mam i moge brac. Poza tym z dzidzia wszystko ok, od 2 dni jestem juz na normalnym jedzeniu, bez ciast i podtykanych mi smakolykow i watroba ma sie lepiej, bo bole w boku sie zmniejszyly. Mam swoijski pieczony pasztet i tez jem, tylko w malych ilosciach. Ale pierwsze slysze o Vegecie i margarynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Laseczki! Ja właśnie wróciłam z badania na obciążenie glukozą. Robiłam te badania w normalniej państwowej przychodni i powiem Wam, że byłam mile zaskoczoną panią pielęgniarką. Była taka miła, i sama zrobiła mi tą glukozę. A jak ją łyknęłam, to od razu tak mnie cofło, że wszystko miałam ponownie w buzi, ale przełknąłam. Masakra. Takie ochydne. Potem dwie godzinki musiałam czekać na drugie badanie krwi i tak patrzyłam na ludzi. W ciągu tych 2 godzin, przewinęło się chyba z 20 osób do zabiegowego i tylko jedna kobieta zapytała mnie czy chcę wejść bez kolejki. A takto nikt, taka cholerna znieczulica, że szok. I tak musiałam czekać, więc to był tylko taki test ludzi. Ale kit im w ryj. Dzisiaj mój mąż pojechał do jakiegoś mechanika i musiałam iść do tej przychodni sama na pieszko. I potem wracając zrobiłam sobie spacerek do domciu- szłam ponad godzinę. CO prawda tak pięknie świeci słoneczko jak wiosną, ale tak bardzo się zmęćzyła, że przyszłam mokrusieńka. No ale Igunie dotleniłam. Moja malutka dzisiaj jakoś się nie rusza. Zawsze jak zjem nawet kawałeczek czekolady to wojuje jak nie wiem co, a dzisiaj po takim zastrzyku glukozy, nawet nie drgnęła. Mam nadzieję, że wszystko z nią ok. mx3 ja Wam zazdroszczę, że macie takie dobre samopoczucie, bo ja mam doła co do mojego wyglądu. Również o siebie dbam, robię makijaż, mam bardzo dużo fajowyc ciążowyc ciuchów, ale i tak czuję się nieatrakcyjnie. Wczoraj dostałam histerii. Mieliśmy isć na obiad do męża siostry, a ja stwierdziłam, że we weszystkim wyglądam jak wieloryb i zaczęłam ryczeć. Akurat zadzwoniła moja mama i wyłam jej w słuchawkę do telefonu. A ona stwierdziła, że histeryzuję, bo przecież ładnie wyglądam. Płakałam chyba z pół godziny. Ja naprawdę bardzo się cieszę że jestem w ciąży i że mam brzuszek, ale na biodrac wyskoczyły mi takie tłuszczaki, które odznaczają się w bluzkach. Może przesadzam, ale ja nie czuję się atrakcyjnie. Zresztą zawsze chodziłam do solarium, a teraz jestem blada jak ściana. Wcale się sobie nie podobam :-( Idę robić jakiś obiadek, bo niedługo mężuś przyjedzie i pewnie głodny będzie. Zrobię dzisiaj mielone :-) trzymajcie się cieplutko i trzymajcie za mnie kciuki, aby nie wyszła mi cukrzyca. Light jestem z Tobą, bądź dzielna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt ja sie tylko raz spotkalam zeby ktos chcial mnie przepuscic tak to zero, nawet w wc w supermarketach gdzie chodze bez kurtki i kobitki widza ze jestem w ciazy Ide sie wykapaci wyruszam w miasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki! Zasiadlam na chwile przed komputerem, bo chcialam sciagnac sobie piosenke, a tu nic z tego:-( Moze ktoras z Was ma Akona Smack That?Jeszcze 3 dni i moj maz wraca do Londynu i znow zostane sama. Flowerska dobrze,ze szczesliwie dolecialas:-) Co do Vegety i margaryny to moj gin powtarza to wszystkim swoim pacjetkom, a jego zona dermatolog swoim, wiec widocznie te dwie rzeczy sa dla nich przyczyna wszystkich nieszczesc i dolegliwosci:-) Madzia,to wychodzi na to,ze ja czuje sie dokladnie tak samo jak Ty i doskonale wiem co masz na mysli, bo u mnie tez wcale nie jest to kwestia makijazu,czy ciuchow, ale ogólnie samopoczucia. Nie przejmuje sie kilogramami, bo przed ciaza i tak nie mialam ich za wiele, wiec dodatkowe mi sie nawet przydadza, rozstepow jeszcze nie mam, choc wlasciwie smaruje sie tylko oliwka, ale jednak cos jest nie tak:-( Ciesze sie,ze zostaly mi juz niecale 3 miesiace i znow bede mogla ubrac sie jak lubie, a nie tak zeby bylo wygodnie i bezpiecznie, np buty na obcasie, ktorych nie mialam na nogach ho ho i jeszcze dluzej i pojsc na spacerek z wózeczkiem. Dobrze,ze w kwietniu bedzie juz cieplej:-) Nie moge sie juz doczekac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam brzuchatki.. Dawno sie nie odzywałam ..tak jakos wyszło:) U mnie wszystko ok,Olusia kopie na potege.Powoli kompletujemy wyprawke dla corusi.A własnie macie jakis pomysł na pokoj dla dziecka..chodzi mi o meble.Pokoj dla Oli jest dosc duzy i jasny wiec spokojnie wejda spore meble...ale sama nie wiem jakie.Myslicie ze szafa,komoda i łozeczko starczy? jakie macie pomysly na meblowanie pokoikow malenstw? Pozdrawiam i pogłaszcie brzuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulka ja mam teraz tak samo. W autobusie sadzam dupsko na wolnym miejscu i nikomu nie złażę. A pamiętałam, że Ty mówiłaś kiedyś o tej cytrynce do glukozy, ale ja myślałam, że ją trzeba będzie zjeść i jej nie wzięłam. A pielęgniarka mi powiedziała tak jak Ty, że soczek możnaby było wcisnąć do tego "wybornego napoju" i byłoby lepsze. Wiecie co, po tym spacerze tak bardzo boli mnie kroczę, że mam uczucie jak miałoby mi zaraz dzieciątko wyskoczyć. Masakra. Dzisiaj przyjedzie do mnie mój szef, żeby przywieź mi świadectwo pracy z tej jednej firmy, gdzie byłam zatrudniona na 1/4 etatu. Ja miałam jechać do firmy, ale on się zaoferował, że przyjedzie. Pewnie chce mi kąty obejrzeć- jak mieszkam. Nie cierpię takich wizyt. Muszę zaraz wysprzątać, a ja nie mam siły nawet wstać. No, ale może przywiezie mi jeszcze kasiurkę za ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Zobaczymy. Aga mój mąż narazie zostaje, bo szuka tutaj pracy. Jak do końca stycznia nic normalnego nie znajdzie, to być może znów wyjedzie. Ale nie przejmuj się, nawet jak zostanie to i tak będę Cię wspierać. Dziewczyny już nie dużo nam zostało. Jeszcze trzy miesiące. Bliźniakom to chyba jeszcze mniej, bo one na pewno urodzą się wcześniej. Ale się cieszę, że już tak blisko. A co do mojej królewny, trochę ją poobgadywałam tutaj, że się nie rusza i od razu dała kopa mamusi. Moja kochana niunia. Nic mi się nie chce. Mam takiego lenia. Jeszcze tak mnie ta cipeczka boli :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś też jakaś obolała jestem. Boli mnie brzuch jakoś tak dziwnie bo ten ból rozchodzi się po całym brzuchu a nie tylko miejscowo. Poprosiłam kolegę w pracy by mnie trochę zastąpił i jestem już w domu. Chyba się trochę położę to może przejdzie. Moje maleństwo dziś mocno aktywne, cały czas się kręci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×