Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Izawik

Dwie kreski na teście- KWIECIEŃ 2007

Polecane posty

witajcie wpadłam tylko pozdrowic mx. Bardzo, bardzo się cieszę, że maleństwa zdrowo się rozwijają. Czytam Twoje wpisy i wzruszam się normalnie, tak pieknie piszesz o swoich skarbach, jesteś cudowna MAMĄ. A Fill kiedy wraca? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ello! Ja właśnie wstałam, pałaszuję śniadanko i zaraz zmykam do Urzędu Miasta po ten dowód. Nie chce mi się jak jasna cholera. Jeszcze na dodatek jestem zła na mojego męża, bo wczoraj mieszkanie było posprzątane jak szłam spać, a jak się obudziłam (on o 4 wyjeżdżał w trasę) to jakby po mieszkaniu przeszło stado dzikich koni. Narazie zmykam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, ale mialam noc. Naprasowalam sie wczoraj tych ciuszkow, potem pakowalam torbe do szpitala i pol nocy nie moglam prze to chyba spac. Caly czas mialam przed oczami szpital, dziecko i rozmyslalam nad wszystkim. No i znow mam dzisiaj dzien swistaka - pranie, obiad i moze spacerek bo jest ladnie a i tak musze isc na poczte i do bankomatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry wszystkim:) ale okropna dziś pogoda :( brrrrrrrrrr też bym chciała się już spakować do szpitala ale jeszcze mi kilku rzeczy brakuje i jak na złość zus nie przelał mi w całości pieniążków ( tzn brakuje za pół miesiąca bo skończyło się chorobowe z zaczęło świadczenie rehabilitacyjne i mają jakieś opóźnienia:( ) a jutro mężuś z teściem będzie malował kącik dla naszej kasi i czeka nas małe przemeblowanie :) w sumie to zawsze krok do przodu:) potem będzie trzeba zdobyć łóżeczko ( dzisiaj się rozstrzygnie czy z tego upatrzonego coś wyjdzie czy nici będą) trzymajcie kciuki:) pozdrawiam gorąco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Ja tez miałam okropna noc i trzy strasznie bolesne skurcze, nie wiedziałam co sie dzieje. Dzis znow troszke pobolewa mnie brzuch, ale mam nadzieje,ze jeszcze troche wytrzymam. Flowerska, znasz jakies strony z ogłoszeniami o wynajmie pokoi w Londynie, ale osób prywatnych nie agencji, poza londynkiem. Jak bys cos wiedziała to bede wdzieczna, bo moj maz od 3 miesiecy wiedział,ze 5 marca musi sie wyprowadzic, ale cały czas uwazał,ze ma jeszcze czas no i chyba od poniedziałku bedzie mieszkał pod mostem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evanika, co do mojej wagi to od ostatniej wizyty w poradni cukrzycowej schudłam 1,5 kg, ale pani doktor nie widzi w tym nic niepokojącego, mówi że to że się chudnie to normalne, a że ja mało przytyłam od początku, to widać taka moja uroda. Co do diety też nie kazała mi nic zmieniać. Ale ja zmieniłam sobie to nieszczęsne pieczywo was, którym się katowałam, na bułki grahamki. Może uda mi się trochę przybrać na wadze. Bo jak tak dalej pójdzie to nie będę miała siły urodzić. Ale od kilku dni zaczęłam więcej jeść - chociaż choroba osłabilła mnie na tyle, ze straciłam apetyt i wmuszam w siebie jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!!! ja mialam dzisiaj straszna noc, ale nie przez Dzidzie jak zapewne myślicie tylko przez swojego kota!!!!!!! wczoraj wyczyscilam sypialnie z siersci, wszystko umylam i takie tam i postanowilismy nie wpuszczac juz do nas w nocy kotka, zeby nauczyl sie spac w innym pokoju, a nie w naszym lozku, chcemy tak zrobic bo nie wiemy co bedzie jak juz niunia bedzie z nami, w dzien oczywiscie nie bede kotu zabraniala byc przy malej, ale pod moim okiem, ale przeciez w nocy jak juz bedzie spala to i ja zasne padnieta hehe i boje sie zeby kot nie wskoczyl do lozeczka i jej nie przygniotl!!!! moj kot wazy ok 8 kilo hehe i w porownaniu do malusiej niuni ktora przyjdzie na swiat to jest kolosem. wiem ze on moze nie zrobi specjalnie krzywdy Weronisi, albo bedzie sie chcial przytulic do spania i moze wtedy ja przygniesc albo cos innego. wiem ze moze za wczesnie lamentuje ale narazie probujemy.... fajnie by bylo tak kotu wytlumaczyc ze nie wolno bo to i tamto...... a on cala noc miauczal pod drzwiami sypialni!!!!!!!!!!!!!!!! spalam moze z godzine w sumie w nocy!!! moj P oczywiscie ma twardy sen wiec nie slyszal tego miauczenia i drapania do drzwi, a ja myslalam ze sie wsciekne, cisnienie to napewno mi podskoczylo!!!!! heheeh teraz chyba coraz bardziej jestem pewna ze trzeba kota juz zaczac przyzwyczajac do tego zeby w nocy nie wchodzil do sypialni, bo nie wyobrazam sobie takiej nocy z jego miauczeniem pod drzwiami jak przyjade ze szpitala z Weronisia!!!! nie dosc ze bede obolala, zmeczona, bede musiala niunia sie w nocy zajac,to jeszcze kot miau miau pod drzwiami!!!! czyzby dzisiaj tez byla mi pisana bezsenna noc????? RATUNKU!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cichutko cos tu dzisiaj. A ja akurat miałam dobrą noc.Przespałam całą i tylko 2 razy wychodziłam siusiu.Na sniadanie wrąbałam pączka i ptysia,także nieźle zaczęłam dzień...Przez większość ciąży nie miałam apetytu,ale teraz niestety się to znienia.Mój gin się załamie jak do niego pójdę we wtorek.Sądząc po mojej wadze domowej przytyłam 3 kilo w 3 tyg.Niezła średnia.Ale na jego wadze zawsze ważę ciut mniej.Spróbuję go oszukać i nie zjem obiadu przed wizytą u niego. Dziś przyjechali moi rodzice a wieczorem na weekend przyjeżdża moja siostra z dzieciaczkami.Przynajmniej nie będę siedzieć sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa dzisiaj bylam tez na pobraniu krwi na badania ft3 i ft4 i tak mnie teraz reka boli!!! chyba żyła mi spuchła!!! nie mogę ręki wyprostować!!! :-( teraz utnę sobie drzemke, to może troche odeśpie ta noc!!!! nigdy nie wiadomo co mnie dzisiaj w nocy czeka z moim kociakiem!!! wiecie co? jak tak miauczal pod drzwiami to mi sie serce rozrywało!!! mi tez go w nocy \"brakowało\" bo zawsze sie przytulal i mruczal!!! ale nie mam innego wyjscie chyba..... poradzcie cos.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, tak na ostatnia chwile to tylko z gazet albo ogloszen drobnych. Masz linki ponizej. http://www.gumtree.com/ http://goniec.com/archiwum/164.html http://www.prl24.net/cooltura/cooltura_archiwum.php http://www.pajeczyna.pl/Anglia___Londyn___Szkocja/Zakwaterowanie-pokoj__wynajme.html http://www.networkpl.com/announce/modules.php?name=NukeC30&op=ViewCatg&id_catg=10 Poza tym u mnie jest duzo ogloszen w tych lokalnych gazetach, ale on w innej czesci londynu mieszka. Niech sie rozejrzy i podzwoni. Nawet warto czasem spisac ogloszenia z okien sklepow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flowerska, wielkie dzieki, z okna to własnie znalezlismy mieszkanie, w ktorym mieszkalismy razem,ale wtedy to ja sie tym zajmowałam, wiec nie czekałam na ostatni gwizdek. Chwilami mam ochote go udusic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... Jestem padnięta. Wyszłam z domu po 10 na spacer po miescie z mama.. jak zaczelysmy chodzic po sklepach tak do tej pory laziłysmy. Ale przynajmniej kupiłam pare bodziaków, cieplejszy pajacyk, cienki pajacyk i ochraniacz do łozeczka. Widziałam tez sliczne łozeczko - zaszłam do komisu. Powaznie sliczne i w dodatku za 130 zl. Chyba zaciagne mojego G i mu pokaze, chociaz on nie bardzo chce kupowac rzeczy z komisu - a tam tyle tego bylo, ze mozna bylo dostac oczoplasu! aaa i dzisiaj spotkałam moja sasiadkę ( w sumie moich rodziców) i pochwalila mi sie ze jest w ciazy! W 24 tygodniu. Inna sasiadka z tej samej klatki urodziła w grudniu córeczke, ja bede miała corecze i kolejna sasiadka bedzie miala coreczke! Zaczełam sie smiac, że niedługo w naszym miescie powstanie seksmisja! Same kobietki sie rodza... lece na obiad - jak zwykle w piatek panga, ziemniaczki i kapustka kiszona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapikapi ja jutro będę się widziała z mamą to się jeszcze raz jej zapytam jak to jest. Ale jestem pewna, że wystarczy jedna składka i już się dostaje za urodzenie dziecka, bo ostatnio moja mama namawiała mojego męża żeby się podłączył pod ubezpieczenie grupowe. Bo ja mówię o ubezpieczeniu grupowym (czyli jeżeli pracujesz w firmie to tam płacisz składkę i oni płacą ją w PZU). Ja byłam w mieście po ten dowód. Dziewczyny to była dla mnie wyprawa jak na Marsa. Siedzę w tym domu i już mi się tak wszystko zastało, że wróciłam mokrusieńka (bo nie byłam autkiem). Bluzkę miałam całą mokrą a po drodze 3 razy myślałam, że rodzę i, że mi wody odchodzą. Za żadne skarby już nie pójdę na miasto sama. Jak przyszłam to jak ległam na łóżko to prawie trzy godziny spałam. Tragedia. Idę teraz zrobić jakiś obiadek. Tak mnie od wczoraj zgaga męczy, że nie wiem już co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evenika u mnie też tak jest. Bardzo dużo znajomych ma dzieciaczki, tzn. teraz jakoś im się porodziły i wszędzie dziewczyny. W mojej szkole rodzenia na 13 dziewczyn, tylko 2 mają mieć chłopców. Kurde naprawdę opanują ten świat same kobietki. Ależ czy nie uroczo. Do czego im ci faceci ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doroteczka, ja myślę że bardzo dobrze robisz odzwyczajając kotka od spania w Waszej sypialni. Nie chcę Ci straszyć, bo sama bardzo lubię kociaki a Ty do swojego jesteś pewnie bardzo przywiązana, ale kotki to zdradzieckie stworzonka i nie wiadomo co mogą zrobić dzieciaczkowi z zazdrości, jak zobaczą, zę Twoja uwaga skupia się na kimś innym, kto dodatkowo tak kwili :-) Poza tym słyszałam, ze zdarzają się przypadki uduszeń przez koty. O podrapaniach chyba nie trzeba wspominać, a skórka dziecinki cieniutka jest bardzo i nawet niechcący kot może zrobić dużą krzywdę maleństwu. Dlatego uważam, ze kontakty malucha z kociakiem należy ograniczyć do minimum. No ale oczywiscie zrobisz jak uważasz, w końcu swojego pupila znasz najlepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie, że wszędzie się rodzą dziweczynki, a na naszym forum chłopaki górą 3 do 1 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewcznki, ja spalam cudnie po tym szpitalu :) Co do PZU to u mnie okres karencji wynosi 3 m-ce a u nauczycieli O ladnie sprawiedliwe co? Duzo dziewczynek znowu sie teraz rodzi bede musialy sie Wasze coreczki bic o chlopcow :) a wiec mama baczka tak po znajomosci moj Bartus ewentualnie moze byc dla Twojej Ingi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha... musze chyba juz teraz dac ogloszenie dla mojej małej Kamy. A co? Chyba, że Zuzanka podzieli sie Bartusiem.. ;) Ja juz po obiadku - teraz nie wiem czy przez najedzenie jestem taka senna czy przez spacerowanie od 10 do 13:30 po miescie bez zadnych odpoczynków - chyba, że chodzenie miedzy półkami nazwiemy odpoczynkiem.. Chyba poloze sie na chwilke... Moja mala strasznie mnie dzisiaj z prawej strony rozpycha! Co pare minut mam wrazenie, że wyciagnie miedzy moimi zebrami reke i mi pomacha!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzanka oki to ja dla Igi biorę Bartka, a evenice zostają bliźniacy ;-) ale dzisiaj pogoda do niczego. Pada deszcz, za chwilkę świeci słońce i tak cały czas. I chyba od tej pogody cały czas mi się spać chce. Doroteczka jak piszesz o tym Twoim kocie, to od razu przypomniał mi się mój piesek (który już nie żyje od roku), ale ona (suczka) też zawsze ze mną spała i to pod kołdrą bo jej zimno było, co wywoływało oburzenie wszystkich kto o tym wiedział. A ta spryciula była taka, że bała się mojego M i jak on był to nie przychodziła, ale jak słyszała, że maż wyjeżdzał w nocy w trasę to tylko jak zamknął za sobą drzwi to ten mały skubaniec był już u mnie pod kołderką. Jeszcze sama sobie tą kołdrę tak noskiem podnosiła, zeby wejść. No ale niestety ona była bardzo zazdrosna o dzieci i jak urodziła się córka mojemu bratu to każdy się bał, no i psina zachorowała i trzeba było ją uśpić. Kurde przypomniało mi się wszytsko. Ale widzisz Doroteczka nie tylko Ty spisz ze swoim pupilkiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudamaxi nie masz żadnych wiadomości od 21? Jak tam się czuje ona i dzieciaki? Bo Ty dobry duszek, wiesz wszystko. Jakieś znajomości masz po tyc wszystkich szpitalach ? ;-) :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Ja już po usg, Karolinka waży już 2356 g, połozenie płodu główkowe, łozysko II st. Lekarz stwierdził,że mam juz bardzo nisko brzuch i mam !!!!!!! wytrzymac jeszcze 3 i pól tygodnia. Oby mi się udało. W poniedziałek miałam iśc na wizytę, ale przed chwilą zadzwonili z przychodni,ze lekarz się rozchorował i musze się od nowa rejestrowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj dokupiłam sobie jeszcze koszule i biustonosz do karmienia. Karolince rożową, bawelnianą czapeczke, rozową bluzeczke pod kaftanik i rożowe spodnie ogrodniczki z sztruksu z wyszywanym na nodze kwiatem. Moj mąż to mnie chyba zatłucze jak to zobaczy :D Pewnie powie,że zgłupiałam kompletnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Echhh coś mi się wydaje,,że ja tu sama siedze :( Powinnam leżec, ale jak to zrobić jak w domu szaleje facet z młotem udarowym i rozwala podłoge. Wszystko się trzesię, łącznie ze mną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde ja tez mam lezec ale jakos mi sie niechce juzsie dosc wylezalam w szpitalu. Rudamaxi to fakt dobry duszek:) Ciekawe co sie dzieje z sarita nic nie pisze a pewnie zadna niema do niej numer, Ja tez jeszcze musze wytrzymac jakies 3,5 tygodnia osheto juz niedlugo aaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! jestem jestem:) czekam na wiadomości o łóżeczku dla kasi i nie mogę sobie miejsca znaleźć :( zaczęłam sprzątanie co by jutro mieć mniej a więcej czasu dla mężusia:) postanowiłam wyczyścić biurko łącznie z komputerem i coś pochrzaniłam:( coprawda mogę pisać, ale nie wszystko chodzi teraz jak powinno:( teraz pędzę na kolacyjkę bo 18ta się zbliża, ale napewno się jeszcze odezwę. buziaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie jakas niemoc ogarnela. Miałam dzisiaj umyc okno w sypialni ale nie bylam w stanie. Moja mama pojechała za mnie do mojego domu i chyba bidulka sama je umyla. Czekam na mojego G a on jakos ze Szczecina dojechac nie moze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od dwóch dni ta pierniczona zgaga nie daje mi spokoju. Już nie wyrabiam, a mleko wychodzi mi bokiem. LigtBlue współczuję tych remontów u Ciebie w domu, ja też bym chyba oszalała. Jutro mój Marcin z moją mamą jadą na zakupy dla Iguni i jest mi tak przykro, że to nie ja będę wybierać beciki, pościelowe i brakujące ubranka dla mojej Igi :-( Przecież to taka przyjemność. Ale mam nadzieję, ze będzie mi się podobać to co kupią. No chyba, że po drodze się gdzieś poprzetrącają, bo będą mieli inne pomysły co do zakupów. hehe Wyobrażacie sobie teściowa z zięciem na zakupach ;-) Śmiesznie brzmi no nie??? Ja czekam na mojego męża, ale on wróci dopiero koło północy. Dzwonił do mnie z trasy i był zły jak osa, a to wszystko przez agi miasto. Był znów w legnicy i mówi, że nic nie załatwił a na dodatek to miasto jakieś całe rozkopane, musiał jeździć, szukać i stracił bardzo dużo czasu. Nie wiem jak aga się starasz??? ;-) mogłam mu dać aga Twój nr tel. to byś go oprowadziła po tej Twojej legnicy ;-) Wiecie co zauważyłam, że przy kompie mogę wysiedzieć z 20 min i muszę iść się położyć, bo tak mi nie wygodnie jakoś. Kurde mówię Wam ciężko już mi. Wytrwać jeszcze 3 tygodnie i mogę rodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Tki, dzięki wielkie 🌻 Masz nieustające pozdrowienia :) Moje maluszki dziś mają: Jaś 1930, Marysia 1850 :D Nooooo i co najważniejsze... pozbyły się inkubatorów na rzecz szpitalnych łóżeczek z kaloryferem pod spodem :D Jestem przeszczęśliwa. Zawiozłam im nasze rożki, koce, łapki niedrapki, skarpetki... czapeczek nie wolno, bo moga sie obwiazywać pod szyjkami i pielęgniarki nie chcą tego pilnować, bo to niebezpieczne. Zdjęcia wysyłam znów.. teraz już optymistyczne :D nie inkubatorowe. W przyszłym tygodniu zabiorę moje kruszki do domu :) Teraz mogę je przytulać, nosić, całować do woli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×