o ja pierncize ale to piekne

uwaga biorę na litość: nie ma kobiet, jestem sobie wolny elektron, jak mnie któraś przyciągnie to się wokół niej kręcę, jak przyciągnie mnie inna silniejsza to do niej odlatuję, a że elektronik nie styka się z jądrem to tak sobie krążę i krążę......a rachunki z prąd i tak mam wysokie:P

powiedzmy ,że raz się obiłem, specyficzne warunki, specyficzny czas...możliwe ,ze byłem włąśnie na takiej emocjonalnej wolności i się za zbytnio rozpędziłem, jakoś tak gładko poszło, może z drugiej strony było podobnie, ale jako wolny elektron pozostałem i stanu jako takiego nie zmieniłem...jestem jak świeżo wyjęty z reaktora atomowego:)

nie chcem ale muszem..... mam nadzieję ,że będzie z tego choć trochę przyjemności:P ja aż tak na porozbierane ciała nie lece....no dobra lece....ale wolę odkrywać niż mieć podane na talerzu...stąd ten nieszczęsny habit, który miałas załozyć:D

babka ma być: ładna tzn mi się podobać, a tu nie jestem w stanie podać rysopisu, oby miała regularną buzię, całuśne usta i spore oczęta...pupa moze być spora bo mnie to kręci...dziwnie tak wypisywać:P przecież ja nie kupię dziewczyny z katalogu, nawet teraz my sami o swoim wyglądzie nic nie wiemy...a sorrry, prawą rękę mam silniejszą....no więc dalej idąć to lubię typ zołzowaty czy jak to nazwać, kobietę z poczuciem humoru i własnej wartości, złośliwą co za tym idzie inteligentną...to się czuje gdy jest wymiana zdań, tekst leci a babka albo nadąża a czasem nawet wyprzedza oj oj...fajnie wtedy jest:P no i szczerą.....ta cecha na końcu występuje jedynie w tej wyliczance, bo jest równie ważna jak pozostałe..... chętnie dowiedziałbym sie co ty preferujesz??

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3283125 o tu są zgrabne panie, ktoś podał...wklejam to tylko dlatego ,żeby no nie wiem po co :P w każdym bądź razie to oprócz drugiej wszystkie mi się podobają....jak kupuję ciuchy bywam bardziej zdecydowany:D

dea jest po północy nie mów takich rzeczy duchownemu:P to dobrze mo moją faworytką była 4ka ale mam wrażenie ,że jest najmłodsza z całego babinca:D

nie...dopiero w piątek mam szansę kogoś ucelować puntem Ania z moich stron tak na marginesie:P zatem Dobrej Nocy i śpij sobie spokojnie ja zasiadam do prezentacji w Power Poincie bardzo dobrze mi się z Tobą rozmawia, to banał ale rozmowa jakże niebanalna bo był i banan i bdsm:P

papa

dziś chyba nie będą na Ciebie krzyczeć, brzydale sobie poszły, tylko ja wróciłem:P

odwiedziłem uczelnie, dziś słaniałem się na nogach aż wreszcie usnąłem i się niedawno przebudziłem, teraz mam ochotę na małe co nieco:P ale w lodóce jest tylko zimne powietrze:) może sobie tosta z dźemem zrobie.... a jak u Ciebie dzionek?? a tak w ogóle to Dobrywieczór jak \"zwykle\" żółty tulipan , dziś pokolorujesz monitor w innym miejscu:P

to co kupujemy do jedzenia??? masz na coś konretnego ochotę, chyba nie bedziemy pić na pusty zołądek, ja przynajmiej moge się zrobić strasznie łatwy i uległy a w nocy wolę być zupełnie inny:P odbyłem jedynie kosultacje, jeszcze tego nie oddałem ale sprawdziełm harmonogram na wrzesień,oj bedzie się działo...ale tfu tfu tfu o tym nie gadamy!!! ja nie rozpieszczam kobiet, jedynie traktuję tak jak powinny być traktowane:D

no własnie miałem wrzucić tosty z serem do opiekacza... moja głowa nie nalezy do najtwardszych, zalezy od dnia i właśnie stopnia zapełnienia brzuszka, ale ja nie pijam dużo, w dodatku głównie piwo a z innych preferuję właśnie wino, jakieś białe ostatnio rodzice odkorkowali, chociaż przyznam, mocne rzeczy to tylko już w shootach będe przyjmował bo po jednym sylwestrze mam totalny wstręt do szampana a po drugim do wódki, jesli Bóg zabierze mi piwo to moje życie będzie bardzo smutne..... masz jeszcze kielich z niebieskimi kamieniami z wczoraj?? no to na zdrowie:P

przeczytalam tylko pocztek tematu...ja uwazam ze to o czym pisze kominek to....owszem wielka i wspaniala milosc , ale... to milosc do samego siebie... to wzdychanie do wytworu swojej wyobrazni, wimaginowanego idealu ktory osadzony jest w ciele jakiejs wybranej , pieknej kobiety, wielokrotnie niewiele majac wspolnego z rzeczywistoscia. A co do tego ze prawdziwa milosc (ta o ktorej on pisze i wielu pisarzy) konczy sie nieszczesliwie i zwiazana jest nieodlacznie z cierpieniem..hmmm..wydaje mi sie ze jest to cierpienie w zwiazku z doznanym zawodem...ze oto ideal wielbiony latami nijak nie przystaje do rzeczywistosci a rzekome uosobienie tego idealu jest tylko cielesna powloka z kazda chwila ujawniajaca coraz bardzej saw przyziemnosc i niedoskonalosc. To boli i cierpi sie wtedy. Taka jest cena za kochanie swej wyobrazni. Jedyne cierpienie w zwiazku z prawidziwa milosci z ktorym sie zgodze to cierpienie po stracie ukochanej osoby z powodu jej smierci przed nasza. Osobiscie uwazam ze nie ma nic piekniejszego niz para staruszkow trzymajacych sie za rece , patrzacych na siebie z miloscia i w milczeniu spacerujacych po parku. Nie sztuka bowiem kochac swe marzenia... Kochac kogos kto istnieje naprawde i to niemal cale swe zycie to jest dla mnie prawdziwa milosc, milosc ktora przeszla przez wszytkie mozliwe proby i zwyciezyla, trwa nadal. Milosc dzieki ktorej On w 80 letniej babuni widzi piekna dziewczyne ktora poslubil 50 lat temu a ona w nim mlodego, przystojnego mezczyzne, z ktorym przezywala chwile najwspanialszych uniesien. I mimo ze teraz pozostaje im tylko to wspominac i trzymac sie za zrece idac przez ten park to... w ich oczach widac PRAWDZIWA milosc ... Tym jest dla mnie milosc i ja kocham i jestem kochana wlasnie w taki sposob i wierze ze bede mogla to powiedziec rowzniez za 50 lat-jesli dozyje . pozdrawiam :-)

Mystica my już tu dawno prywatę i swawolę uprawiamy ale dzięki za głos w \"dyskusji\"..... z paru względów dobrze ,że nie zagłębiałaś się dalej, możliwe ,że być nas nie pozdrowiła:P pozdrawiam również:D

hmmmm.. no teraz to jestem ciekawa... :-P ..ale skro to towarzystwo wzajemnej adoracji to nie przeszkadzam...

to nie chlej:P tylko się kulturalnie ze mną napij...ja chyba byłem pijakiem ale w poprzednim życiu bo kacy nie miewam po prostu...choćbym nocy nie pamiętał, no ale przy Tobie mam nadzieję ,że to się nigdy nie stanie, z tym zapominaniem:) toast dea my tu ciągle pięknie piszemy a blogi są o zyciu więc tak na prawdę po mału spisujemy je tutaj.....nasze własne jak na razie głównie pragnienia:) trzeba je ugasić:D to nie kółko wzajemnej adoracji a kółko różańcowe:)

i pewnie wino jest mszalne :-P

Mystica wiesz to jak z lawiną zaczęło się od jednego niewinnego tekstu...ale,że przez to przebrnęłaś:P

no w pewnym sensie to kółko różancowe bo wymieniamy się tajemnicami:P ja wszelkie głupoty zapamiętuję, szkoda ,że z ważniejszymi rzeczami tak nie jest... ja jakoś nie miałem zapędów na ministranta, ja od razu chciałem być proboszczem:) miło słyszeć ,że nie miewasz kaca......ehhh jak ja lubię poranki:P

nic mi nie mów o bujaniu się...bo na jedną panią to wręcz zachorowałem ale ja skryty jestem i 3 lata się męczylem...a potem co z oczu to z serca...teraz jak ją czasem spotkam to na szczęśćie nic się nie dzieje. Wyrywaczem nie jestem i nie mam takiej natury, na imprezie poobcieram się ze znajomymi mi kobietami i wracam do domowego łóżeczka....

miało być: \"może wreszcie polubiłbym poranki\"

miała ładną pupe :D i jedną poważną \"wadę\", zajęta była...potem był okres,że była w zawieszeniu ale sygnały były oczywiste ,że jak na razie chce odpocząć od \"nas\', przynajmniej rola misia pocieszanki mnie ominęła...no it tak sie rozeszło po kościach, pojawiły się inne koleżnki:P dea wiesz dokąd prowadzi ciekawość:P no ale w sumie to dobrze, w ten sposób na pewno mnie odwiedzisz na spowiedzi:D

z resztą jestem niski i brzydki:P to pewnie dlatego

ohhhhh spraw abym nienadążył:P ja mam przeważnie świetny kontakt z kobietami i to bywa zaleta i przekleństwem jednocześnie, nie chcę zeby to zabrzmiało jak jakieś przechwałki no ale jakimś dziwnym trafem tak się dzieje, choć już nie mam specjalnie ochoty na kolejne \"przyjaźnie\" i zaczynam się robić co raz bardziej \"agresywny\".... chiałbym nadmienić ,że kobiet jak nie rozumialem tak nie rozumiem i wolę żyć w tej niewiedzy:D

tyle co Robert De Niro:D a Ty????

nie uciekaj

ohhh może nie tutaj:P Dobranoc dea:} ziewasz, nie dobrze chyba Ciebie zanudziłem

poszukaj, nie może być za łatwo :P nie chcę odbierać Tobie satysfakcji, jakiejkolwiek

sprawdź sprawdź!!! oj tam połowa Polski nie musi wiedzieć o mnie wszystkiego, szczególnie ta , którą jestem żywo zainteresowany:) z resztą kiedyś sporo o sobie napisałem, jakieś dziwne odczucie po tym fakcie mam do tej pory...żeby nie powiedzieć ,że mam kaca a ogólnikami jakoś nie chcę Ciebie zasypywać.... spokojnej nocy i miłego poranka:)

ojjjjj:) stary temat, pewnie już nie ma, początki na kafe, jeszcze przed uzaleznieniem wierz mi wolałbym Tobie normalnie powiedzieć i samemu się czegoś o Tobie dowiedzieć niż ,zebyć czytała co komuś wcześniej napisałem....z resztą miałabyś nade mną przewagę a w nocy to ja wolę dominowac..... lec spać już nie zatrzymuję