Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moniśka74

MAMUSIE Z WROCŁAWIA

Polecane posty

Chemikal nie przejmuj sie ja tez tylko komunikacja sie poruszam,i chociaz w lutym przezylam to co przezylam to teraz walcze by normalnie wsiadac i jechac autobusem,ale na herbatke sie pisze chocby we wtorek jutro nie bo Konrad ma rozpoczecie roku szkolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też poruszam się komunikacją miejską. Tramwaje nie są takie złe :) Ruda, Jak tam rozpoczęcie roku Konradka? Moja siostra właśnie idzie do gimnazjum, ciekawe jak bedzie? :) Catarinka, dzięki za zdjęcia Martynki - jest śliczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudamaxi, a co się stało w lutym? jakaś straszna historia? Jak nei chcesz, to nie pisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dafodilek z tego jakos cudem dzieki moim anilom wyszlam http://www.tvn24.pl/12690,1537977,wiadomosc.html Policjant udzielajacy wywiadu nie mówil calej prawdy ale podejrzewam ze ze wzgledu na prowadzone sledztwo wstalismy w trojke o 7 Viki jeszcze spala wiec wyszykowalam Konradka i z babcia poszedl na Msze swieta rozpoczynajaca rok szkolny potem ja obudzilam Viki i poszlysmy pod szkole,by zdarzyc zanim przyjdzie przemarsz,ide i co nie moge isc z wozkiem chodnikiem bo tam sobie zaparkowaly auta ulica sie tez nie da bo jada auta wiec 997 i tak zafundowalam trzem osobom mandaty,ale ja jak chodzilam na kurs to pamietam ze mozna parkowac na chodniku jak zostaje po zaparkowaniu auta metr wolnego chodnika a nie ze piesi nie moga z chodnika korzystac.Potem byly przemowy blabla bla w sumie w domu bylismy po 11 Do Konradka klasy doszlo dwoch chlopcow,a najgorsze co sie nam wogole nie spodobalo to dzieciaki nasze koncza zajecia o 16.Teraz jeszcze da sie przezyc ale w zimie bedzie juz ciemno to raz a po drugie gdzie zajecia pozalekcyjne w srody sa zbiorki ministrantow (Konrad mnie ublagal wiec na probe sie zgodzilam by tam wrocil)Trener Konradka po obozie stwierdzil ze Konrad powinien rozszezyc swoje mozliwosci dodatkowymi treningami tanca wiec musze jeszcze sie dowiedziec kiedy sa zajecia z tanca w Domu Kultury ze juz nie wspomne o przygotowaniach do komunii.Takze ten rok szkolny zapowiada sie pracowicie. Buziale kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rudamaxi -bardzo mi przykro z powodu wypadku :( Przytulam Cię. A mój jedzie w piątek na cały dzień na szkolenie (od rana do nocy). Trochę boję się zostać sama przez cały dzień (jakby się coś zaczęło) Więc poprosiliśmy teściową, żeby przyjechała na piątek. Bardzo się cieszę :) Ech... rozpoczęcie roku, wszyscy teraz zabiegani będą, dzieci do szkoły.. A jak studenci wrócą w październiku, to znowu miasto się zakorkuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dafodilek najwazniejsze ze moje anioly mnie ochronily i ze dane mi bylo wrocic do moich robaczkow i cieszyc sie ich zyciem ,patrzec na ich osiagniecia ,reszta sie nie liczy.Szkoda tylko ze nie wszystkim bylo z tego wypadku wrocic do domu:( A jak sie czujesz jak maluszek w brzusiu?;)Posmyraj go przez brzuszek od rudej ciotki;) I jak tam swierza mamusia?:) I reszta mamus z wroclawia piszcie co u was i waszych skarbenkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudamaxi, witaj :) jestem jestem, tylko na kilka dni byłam odcięta od internetu. No niestety jeszcze nie urodziłam. w piątek byłam u mojego lekarza, no i oczywiście u mnie brak oznak zbliżającego się porodu.. buuu, uspokoił mnie jednak, wytłumaczył mi co i jak, no i teraz cierpliwie czekam. Zrobił również pomiar dziecka. ma prawie 3,5 kilo! To samo mówiła położna (wniosek z wielkości brzuszka). A pamiętacie tydzień temu ten drugi gin powiedział mi, ze dziecko ma 2800! szarlatan jakiś... Teraz wiec czekam na TEN DZIEŃ i jak tylko wróce ze szpitala, to napiszę co i jak :) Catarinka, córa grzeczna? Pozdrawiam Chemical!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dafodilek a ja juz bylam pewna na 99,9 % ze juz tulisz swoje malenstwo A ja od paru dni jestem jakas podminowana,i tak zebralo sie pani w banku i na poczcie jutro ide do urzedu gminy wiec jak mnie wkurza to tez beda miec swoja chwile prawdy;) Buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruda, spokojnie, moze to przez pogodę? tak pochmurno... Życzę lepszego humorku i pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znikam na jakiś czas. Jadę do rodziny bliżej szpitala, nie będę tam miał internetu. Dam znać, jak już mały bedzie na świecie. Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dafodilek ja również 3mam kciuki. Martynka jest grzeczna i słodziuteńka:) Mi by się trochę więcej snu przydało no ale dajemy rade. Ostatnio było super bo tatuś był na urlopie i dwa tygodnie mi pomagał przy małej, ale teraz już sama jestem to czasami nawet nie mam kiedy siku zrobić;) Nocki mamy raz przespane raz nie, różnie to bywa, lalunia domaga się zmiany pieluszki po każdym nawet najmniejszym siusiu albo \"mokrym bączku\", przez co czasami szlak mnie trafia bo słyszę że coś zrobiła, zaraz płacz no to lecę na przewijak. Ja ją przebieram a ona albo mnie obsika albo gorzej;) A najlepsze jak założę jej czystą pieluchę, nie zdążę zapiąć body i słyszę kolejną rewolucje. I tak potrafi zużyć parę pieluch na raz. Albo je, narobi i czeka aż zmienię, zmienię to ona dalej do cyca i znowu robi. Nie wiem kto powiedział że dzieci zużywają 10 pieluch dziennie. Ona by tyle zużywała gdyby wszystko na raz robiła a nie na raty:) No a poza tym to co... Chodzimy na spacerki nad odrę, ostatnio jak jeszcze ciepło było zaliczyłyśmy karmienie z cyca w parku pod drzewkiem:) Teraz niunia śpi razem z tatusiem u niego na piersi.. Moje dwa śpiochy:) No i oczywiście robię jej masę fotek a niunia pozuje jak rasowa modelka:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catarinka to niewesolo z tymi pieluchami,oby jak najszybciej sie to unormowalo. Teraz pewnie siedzicie w domciu bo w taka pogode to nawet ja z Niunia spacerki ograniczam do minimum a i tak malej juz dzisiaj przecieka nosek. A i gdzie to fotki malej co je tak pstrykasz? Buziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No już jest troszkę lepiej z tymi pieluszkami. Dalej potrafi zawalić jedną po drugiej ale później za to mniej robi i jakoś to się wyrównało. Na spacerki chodzimy cały czas. Ubieram Niuńke cieplutko, chowam w gondoli i jazda nad odrę bo mam bliziutko. Na razie na szczęście nie ma katarku i mam nadzieje że tak zostanie. No cóż wole korzystać jeszcze teraz bo w zimę to już w ogóle masakra będzie. Fotki małej właśnie wrzucam tutaj www.catarinka71.fotosik.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catarinka sliczne to twoje cudeńko:)A minki trzaska nieziemskie;) u mnie Viki chora mamy katar za brode i kaszel goraczki juz na szczescie nie ma.Konrad tez juz kaszle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! Urodziłam! :):):) dokładnie w terminie - 12.09.2008. Karolek miał przy porodzie 3400g i mierzył 55 cm. Jest cudowny i dużo śpi. Niestety ma żółtaczkę :( walczymy z tym. Poród całkiem całkiem. Rodziłam w Wałbrzychu, miałam zzo. Najpierw odeszły mi wody, zaraz potem zaczęły się skurcze. Udało się bez nacięcia krocza, nic nie pękło. Ze znieczuleniem, to ja mogę rodzić co rok ;) Karol jest śpiochem, je również dużo, więc mamy nadzieję, ze szzybko wyjdzie z żółtaczki. pozdrowienia dla Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dafodilek moje gratulacje!!! Jak znajdziesz czas to napisz coś więcej, ile rodziłaś czy sama i jak było po, no i czekam na fotki małego. 3majcie się cieplutko i powodzenia w byciu mamą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dafodilek moje gratulacje.Zycze ci jako mamie by Karol napelnial cie ogromnymi pokladami milosci i dumy.Niech rosnie zdrowo. No wlasnie karm ile mozesz to zoltaczka szybko minie.Tez czekam na zdjecia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i coś cisza w temacie. Ela kiedy wreszcie się małym pochwalisz?? rudamaxii ( jak w ogóle masz na imię??) Jak tam Twoja mała?? Dalej choruje. Moja super, zaczeka naprawdę ładnie przesypiać nocki, w swoim łóżeczku więc i wygodniej i bardziej się wysypiam przytulona do misia. Poza tym dostałam pierścionek zaręczynowy więc już nie długo mała będzie się bawić u rodziców na weselu;) Na spacerki dalej chodzimy i uczymy pić małą herbatkę bo coś kupka trudniej idzie ostatnio. Piszcie co tam u was o nudno tu jak czasami zaglądam to tylko na jakieś pytania coś po odpisuje a nie ma z kim pogadać na dłużej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catarinka, zaraz wysyłam zdjęcia do Ciebie i do Rudej :) Karolkowi schodzi żółtaczka, wiec wszystko ok! juz się tak nie martwimy. W sumie to teraz często nie zaglądam na kafe... bo jakoś mało czasu ;) Delektuję się byciem mamą. Co do porodu to byłam z mężem. Nie było tak źle :) najgorszy moment, to było, jak mi wody odeszły, bo wypłynęło tyle, że myślałam, że nic nie zostało i coś małemu może się stać :( przestraszyłam sie bardzo i pędem do szpitala. A tam na izbie przyjęć pośpiechu nie było... jeszcze musiałam w kolejce poczekać. Już w samochodzie zaczęły się skurcze, a na izbie przyjęć się nasiliły. na porodówce lekarz stwierdził 1,5 cm rozwarcia i powiedział, ze taka czynność skurczowa nie doprowadzi do rozwarcia szyjki. Miałam skurcze co 3 min, ale trwały krótko (ok 30 sek). Musiałam mieć podany dolargan, co miało zmiękczyć szyjkę i wyciszyć skurcze. niedobrze mi po nim było i kręciło mi się w głowie. Musiałam leżeć i "wisieć" na KTG :9 nie było to przyjemne. Potem mogłam wstać i pochodzić. poszłam pod prysznic z mężem. Cudownie, ze tam był! Skurcze przybierały na sile i chciałam już znieczulenie. ups... mały się budzi muszę lecieć. dokończe później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusmin
Witam:) chciałabym zapytać Szanownych Wrocławianek o najlepszą szkołę językową dla 7-latka. Do tej pory polecano mi Oxford Language Centre na ul. Sienkiewicza. Byłam, rozmawiałam z lektorami- zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie, mili i profesjonalni. Chcę się jednak zorientować czy znacie Panie jeszcze jakieś inne szkoły, czy też OLC są bezkonkurencyjni?:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Gocha-maLgocha to ja:D Co do szkol jezykowych to nie pomoge:OAle informacje chetnie poczytam o takowych szkolach;) Niunia juz zdrowa za to babcia walczy z mega grypa:OMialam wymiane okien na parterze,zalamalam sie pobojowiskiem po wymianie ,sasiad mi teraz je obrabia a ze robi to po powrocie z pracy wiec jeszcze jutro przyjdzie dokonczyc.i jak skonczy to stwierdzilam ze zamiast na wiosne to domek odmaluje teraz.Ale stopniowo bo teraz pomaluje parter a pietro jak przyjda i wstawia okna w dzieci pokojach,bo teraz wstawiaja okna w jakiejs duzej firmie, wiec ja musze poczekac.A na wiosne postanowilam polozyc korek w ganku i wyczyscic i odmalowac ogrodzenie.A potem jak to wszystko zrobie to akurat bedzie na komunie Konradka:) Zlozylam papiery o prace i mam silna nadzieje ze ja dostane:)A i papiery na studia podyplomowe tez zlozylam;) to tyle u mnie a u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez wszystko dobrze. Fajnie cieplusio teraz za dnia jest to na spacerki chodzimy, a w tym tygodniu młodą czekają szczepienia:( Nie wiem jak ja przeżyje jej płacz;( W ogóle to młoda jest zajeb*sta, tak fajnie gada już że nie wyrabiam, nie które 6tyg dzieciaki to takie nie mrawe a ona... ja się nachylam nad nia i robie Uuuu.. a ona na to Uuuuu.. i się śmieje ja robie Rrrrr.. a ona err... Raz sie poryczałam ze śmiechu przy niej. Cudowna jest normalnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Czy wiecie może gdzie we Wrocławiu można rodzić ze znieczuleniem zewnątrz oponowym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! dawno mnie tu nie było...jakos mi umknęło to forum. Widze duzo nowych osob, fajnie :) chociaz i tak troche tu cicho. Tazjaa - we wroclawiu nigdzie nie ma znieczulenia. najblizej w Walbrzychu. Super, nie? rece opadaja.... Rudamaxi! witaj! jak tam szukanie pracy? udalo sie? ja nadal siedze z Adasiem w domu. jeszcze do konca stycznia. niby fajnie tak pobyc z dzieciaczkiem dluzej, ale czasami to juz dostaje pierdolca w domu. Szczegolnie, ze nie mam we Wroclawiu znajomych z dziecmi i tak siedze prawie calymi dniami sama z Adaskiem. jak ma dobry humor, to super, ale jak marudzi, to ciezko mi zachowac cierpliwosc. do tego pogoda sie zrobila przymulajaca i tak sobie tu dziadzieje :) no nic, lece po kawe zeby sie ocucic. Adasko na szczescie nie jest swiadomy, ze zmienil sie czas i zasypia teraz szybciej i mam troche czasu dla siebie wieczorem, ale za to rano pobudka - nie moge sie przyzwyczaic do tekiego wstawania. brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No rzeczywiście super.. Wrocław próbuje zaistnieć ciągle jako metropolia ale lata bycia wiochą robią swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×