Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prezent

Prezent dla ukochanego na 40 urodziny??

Polecane posty

Gość prezent
Bywa i tak niestety. Ale dobrze, że się wszystko układa. Początkowo nasza znajomość opierała się na przyjaźni. Spotykaliśmy się, ale nic między nami nie było. On bardzo mi pomógł w podjęciu pewnych decyzji związanych z moimi rodzicami. Trwało to kilka miesięcy, potem się tak jakoś porobiło, że wyglądało to troche inaczej ;) A ja się ciągle zastanawiałam "matko kochana o czym ja będe rozmawiała z takim starym prykiem, pożartujemy, pośmiejemy się i co dalej??" :D On przyznał się do tego samego ;) Po jakimś roku znajomości stwierdziliśmy, że to jest niemożliwe, że my mamy tyle wspólnych tematów, że potrafimy się dogadać, spędzać razem czas nie nudząc się. I tak zaczęło się na dobre ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w mleczkiem
wiesz, po prostu przez sytuacje rodzinne często "zbyt szybko dojrzewamy" - zauważyłam po Twoich wypowiedziach że nie jesteś jak reszta głupiutkich blondynkowatych, nieodpowiedzialnych smarkul w Twoim wieku. To ze juz tyle lat pracujesz, sama o siebie dbasz, gotujesz, masz obowiązki i prawdziwe życie bez garnuszka i pomocy rodziców bardzo zmienia ludzi i powoduje że szybciej dojrzewamy -nie dziwie się więc że sie dogadujesz ze starszymi ludźmi. Ja przez chorobę mojej matki, obowiązki i poczucie odpowiedzialnosci tez szybciej dojrzałam.Czesto stykam sie z sytuacjami ze rozmawiam z kimś z netu dłuższy czas, potem podaję wiek i słyszę wtedy reakcje że myśleli ze jestem dużo starsza hahah Podam wiec od razu - 26 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
Dziękuje za uprzedzenie pytania ;) Wiesz, czasem mi tego brakuje, takiego luzu młodzieńczego itd. Moje kochanie czasem mówi, ze podziwia we mnie to, że w jednej chwili potrafie być "dzieckiem" (w sensie zabawy, życia chwilą, itd), a za chwile kiedy sytuacja tego wymaga dorosłą kobieta ;) Myśle, że to komplement ;) Z drugiej strony w pracy jestem cenionym pracownikiem, załatwiam mnustwo spraw, reprezentuje firme w urzędach, sądach, więc chyba świadczy to o jakiejś tam mojej dojrzałości, jednocześnie jestem firmowym dzieckiem, "maskotką" do przytulania, wygłupiania się, żartowania. Wszystko byłoby za proste, gdyby życie nas rozpieszczało. Dzięki temu, że mamy takie doświadczenia lepiej damy sobie rade później ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
A gdzie się podziała nasza reszta?? 😭 Goździku!! Angel!!! Metaxa!!! Wracać cholera! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj kawa :) co do tego \"mojego\" to jestesmy z jednego miasta ... i wydaje mi sie ze mowil szczerze to co mowil ... zreszta spotkalismy sie juz \"pare\" ladnych razy ... na nic nie nalegal ...mysle ze co ma byc to bedzie... wszystko i tak sie wyjasni w ciagu kilku najblizszych dni ..... Prezent , a dlugo bedziesz w wawce ? ;) moze jakas kawka czy cos ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
Mam nadzieje, że załatwie wszystko w godzine :O :D Wszystko zależy czy pojade sama czy z kimś (kiedy mężulek pracował w tej firmie jeździliśmy razem :P). Jak już będe wiedziała coś konkretnego to się zobaczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki za znikniecie ... praca mnie na chwile pochlonela ... ;) ... moze to i dobrze bo nie mam za duzo czasu na myslenie ... / ale nie jest tak ze moja praca nie wymaga myslenia :P /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
A szkoda nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w mleczkiem
Angel - ja Ci źle nie zyczę, ale po moich obserwacjach i doświadczeniu radziłabym uważać bo potem boli... Tez wiele razu patrząc w lustro mówiłam do siebie "Ty głupia naiwniaro". Miejmy nadzieje że Ciebie to nie spotka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w mleczkiem
a ja dzisiaj jestem słomianą wdową..Mój luby pojechał do niemiec wróci późnym wieczorem. Juz mam zaplanowane popołudnie - w moncu sie spotkam z kumpelą na kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa ...ja po swoich doswiadczeniach przywyklam do tego juz ... i oczywiscie ze bedzie bolalo ... ale przywyklam juz do tego .... :( ale MAM NADZIEJE ze tu sie wszystko jakos wyjasni ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w mleczkiem
nie wiem czy do tego można przywyknąć..Mnie za każdym razem bolało jakbym byla oszukana po raz pierwszy. No cóż - staralam sie uczyć na błędach - ale za każdym razem miałam nadzieje, wiare w ludzi i ślepe zaufanie. Mam nadzieje że to co mam teraz nie okaże się kolejną pomyłką - głeboko w to wierze. Z resztą - jaki facet który chciałby mnie wykorzystac zamieszkałby ze mną i pomagal opiekowac się mpją chorą matką?Daje mi wielkie wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
A ja mam nadzieje, że wyjaśni się szybko i pozytywnie ;) Ja jeszcze 2,5 godziny... Luby dziś też wróci dopiero wieczorem bo jest w Krakowie obecnie :O Pies mi został :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w mleczkiem
też mamy psa :D Kocham go normalnie jak swoje dziecko (nie mam dziecka - chyba je zastepuje haha)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
A my mamy istnego potwora a nie psa :O Zaczepno obronny- on zaczepia ja go bronie :O Złodzieje mogłby zalizać na śmierć :O :D Wolała bym jednak dziecko... ;) Ale cóż, może teraz po badaniach coś się zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha! ja tez mam psa zaczepno - obronnego ;) czyli yorczka miniaturke :D Wabi sie Zuzia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
My mamy bulterierka :D Bydle moje kochane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w mleczkiem
a ja zaadoptowałam szczeniaka ze schroniska który wyrósł na fajnego, długowłosego, czarnego wariata (to po mnie :D) Kochaaaaaaam go ponad życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
Ja dostałam psiaka naszego "na nową droge życia" od kolegów z pracy, kiedy wyprowadziłam się od rodziców (żeby samej nie było mi smutno) i zaczęłam new life :D Zgadnijcie od kogo wyszła ta inicjatywa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w mleczkiem
a powiedz, jak to sie stało ze on juz nie pracuje w tej firmie co Ty? I jak Wam sie układala znajomosc jak pracowaliscie razem? Ja z moim Skarbem tez pracuje w jednej firmie i czasem boje sie czy to sie źle nie odbije na naszym związku.Jakos sie na razie dogadujemy i w ogóle...ale co bedzie po dluższym czasie..?Pracuje tu dopiero 8 miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
Dostał lepszą oferte z innej firmy (miesiąc później zamieszkaliśmy razem) ;) Jak już pisałam na początku był to związek nieformalny, można powiedzieć "romans". Nikt nic nie wiedział i nie wiedzą do tej pory :D Pracuje w męskim gronie więc historie jakie krążą po firmie są przezabawne ;) Z nim też mnie "łączono", jeszcze wtedy kiedy zwracałam się do niego na pan :P ;) Spędzałam z nim bardzo dużo czasu w pracy (nie byl moim przełożonym), a potem jak wspominałam on zainteresował się moją sytuacją rodzinną. Widział, że coś jest nie tak. Zaprzyjaźniliśmy się. Zaczeliśmy spotykać się na piwku po pracy, czasem gdzieś razem wychodziliśmy, no a kiedy po raz pierwszy "zbliżyliśmy się" do siebie :P powiedziałam tylko jedno zdanie "jutro nie będe potrafiła spojżeć Ci w oczy", ale było inaczej ;) Nie wiem czy Wy w firmie jesteście oficjalnie, ale takie "ukrywanie" się jest czasem przezabawne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
*spojrzeć... zaczne czytać słownik ortograficzny na dobranoc... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
No :O Tak brzmi :O Jak bajka :O jak sen :O Dlatego czasem się boje, że się obudze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w mleczkiem
jestesmy oficjalnie - to on w sumie załatwił mi tu prace, znałam pracowników i szefa zanim zaczełam tu pracować - ze spotkan fimowych po godzinach pracy (festyny, turnieje sportowe itp) Więc nie było "szoku" pierszego dnia pracy zwiazanego z poznawaniem nowych ludzi - oni miło mnie przyjęli, i jest to dla nich normalką jak czasem mijam sie z Miskiem na korytarzu i łapię go za tyłek hahah Jestesmy lubiani jako para, mówią ze dobraliśmy sie , takie dwa wariaty hahaha Nasza firma w ogole jest specyficzna :) uwielbiam swoją prace :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
Ja też uwielbiam moją firme ;) I swoją prace ;) Nigdy nie byliśmy tutaj oficjalnie ze względy na nasze początki... Po co robić plotki. U nas jest też multum imprez firmowych, na których on bywa do dziś, bo był lubiany i zrzyty z pracownikami ;) Tyle, że ja musze trzymać rączki przy sobie :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
Dowiedzą się jak dostaną zawiadomienia o ślubie :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
Chyba spłone w tym momencie ;) Dam sobie ręke uciąć, że przyjmą tą wiadomość okrzykiem "wiedzieliśmy!!" ;) Wiedzieli, ze się przyjaźnimi, a reszte histori sobie dopisali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×