Prezent dla ukochanego na 40 urodziny??

Tak... Zaraz się zbieram i pędze na uczelnie. Mam ochote iść na jakąś dobra kolacje, ale niestety mąż w związku z moją uczelnią ma "wychodne" ;)

Prezent o której ty kończysz pracę?...Zlituj się i nie dołuj człowieka:O

Normalnie o 15... Dziś mam zajęcia na uczelni od 12 więc chciałabym wyjść wcześniej, ale to się jeszcze okaże ;) A czemuż to Cię dołuje drogi goździku?

Coś kiepski dzień mam dzisiaj, sorry, nie przejmuj się.Przejdzie mi;)

JA TEZ CHCE JUZ DO DOMUUUUUUUUUUUUUUU

i ja tez....... na obiad :D

a ja dzisiaj pizza :D :D

a ja dziś bez obiadu, dzień jak codzień:O Ale weekend blisko, mam przyjemność posiadania obiadu i pałaszowania go o normalnej ludzkiej godzinie tylko w te 2dni w tygodniu:O

eee gozdzik - u mnie obiad tez bedzie dopiero kolo 18 ... ciekawe co to bedzie ? mam nadzieje ze jadalne

Jeszcze trochę i można wreszcie odsapnąć, weekend:D

I po weekendzie w poniedziałek ;)

"samotnosc w sieci" w kinie zaliczona. I jakie wrazenia - film dobry, ale tylko dla kogoś kto wczesniej czytal ksiażke, bo przecietny obywatel nie załapie większosci bardzo okrojonych wątków. Wątek jego miłosci NAtalii - bajerzył z głucha laską, wysłał ją na operacje i ją koparka uderzyła w głowe i umarła... Wątek księdza który sypiał z zakonnicą - dwa zdania. Wątek dziewczynki umierającej na raka ograniczył sie do zdanuia recepcjonistki czy to on 10 lat temu uratował życie dziewczynce chorej na raka..W ksiażke ich miłosc rodziła się stopniowo swoim naturalnym tempem - w kinie 3 nic nie znaczące maile po których nagle ona pisze mu ze tęskni...Nie dziwię sie w sumie ze okroili tak bardzo ksiażke bo film by musiał trwać chyba z 6 godzin..Ale np. ja więcej zrozumiałam z filmu od mojego Misia który przeczytał tylko połowe ksiażki.

mialam weekend pelen wrazen.... oczywiscie w piatek nie bylo obiadu ... byla zamowiona pizza \"bo nie zdazyl\" :O caly weekend spedzilismy razem... oczywiscie w sobote byla wielka awantura , bo on sie uparl wieczorem, zebym jego samochod zaparkowala (ja jezdzilam caly dzien) na osiedlu / gdzie nie bylo miejsca /.... to wzial kluczyki (po piwach byl ) i powiedzial ze sam zaparkuje. [ wsciekly]..jak uslyszal co mam na ten temat do powiedzenia - oddal je...:O , ale jakis niesmak zostal.... w niedziele wstalismy kolo poludnia i pojechalismy na wycieczke 120 km za Wawe ... na caly dzien , wrocilismy kolo polnocy ... i chyba mam przesyt :O ;) ... nie wiem czy to dlatego ze dlugo bylam sama i z reguly spotykalismy sie nie codziennie ,tylko raz na jakis czas.... czy moze dlatego ze mialam go dosc... chyba bym nie potrafila z kims mieszkac teraz...

My nie czytaliśmy wcześniej książki, i do nas film trafił. Oczywiście subiektywne odczucia i o gustach się nie dyskutuje:D A mój towarzysz to już w ogóle był ciemny, bo w ogóle nie znał Cieleckiej, ani Chyry:P I pozdr.po weekendzie:O

goździk - ale przeczytasz ksiażke i zobaczysz jak wiele pominięto w filmie.Ksiażka 10000razy lepsza. Co nie oznacza ze film kiepski - film tez sie udał. Angel - myslisz ze po miesiacu mieszkania z nim pozabijalibyscie sie? ;)

Wiem że dużo pominięte, koło 1/3 książki mam już przeczytane.Albo dopiero tyle, bo wciąż mi brak na nią czasu,kurcze:O

brakowało mi tego wszystkiego co było w książce - że np. stojac w łazience w tym zielonych biustonoszu myslała sobie czy on bedzie sie podobał jakubowi - a wfilmie pokazali tylko że stoi w łazience obok maż sie goli a ona sie głupkowato uśmiecha...Jak zaczyna nosić zielone ubrania..a potem gdy postanawia sie rozstac - spowrotem brązowe..Połowa ludzi w kinie nawet tego nie zauwazyła...

kawa - mysle ze po 2 tygodniach pewnie ;)

zaczynam czytac kolejną ksiażke Wiśniewskiego.."Zespoły napięć" i coś czuje że tez bedzie przygnębiajaca..o Miłosci...

Kawa,masz rację,zawsze są dyskusje i nieuniknione porównania w przypadku ekranizacji książek, i fakt że wszystkich wątków nie ma możliwości rozwinąć w 2godziny filmu.Pewnie,można polemizować,które można pominąć bez uszczerbku dla całości,które nie etc.Temat rzeka:D Rozkłada mnie dziś gorączka,chOLERA wie czemu,no chyba że to skutek spożycia w weekend nadmiernej ilości alkoholu w każdej postaci:O

no mnie też ściga jakieś choróbsko i tylko czyha kiedy nie wezmę witamin...zwłaszcza ze jestem przed okresem - tak jak z resztą prezent. hehehe Zawsze wtedy jestem osłabiona... :O

masz ebooka?to jestem zainteresowana;)

mam :) zaraz Ci wyśle

Dzięki dzięki, dobra pora na książki, jeszcze resztki lata, ale już za chwię zaczną się ponure jesienne wieczory:O I przez całą jesień oczy jak królik;)

Dzięki już i ja mam:D

czytalam te \"zespoly....\" ... i oczywiscie tez plakalam ..... smutne te opowiadania ... :(

A propos ekranizcji książek... Wczoraj obejżałam Kod da Vinci :O Bez komentarza... Książka wzbudziła we mnie przynajmniej jakies emocje :O Kawa-m czekam na okres, czekam ;) Dziś w zasadzie powinnam dostać :O Zero objawów...

Goździku co do alkoholu... Mąż był w szoku jak wróciłam w sobote "z uczelni" :O Dłuuugie okienko mieliśmy między zajęciami :D

ja powinnam jutro dostać...ale pewnie dostane w środe A objawy mam - ogólna wściekłosc na wszystko co sie rusza, ból piersi i czeste latanie na siku ;)

Padam dziś na dzióbka :O Kręgosłup już mi siada... Nie moge się doczekać już wizyty u lekarza, bo zaczyna mi bardzo dokuczać. Odechciewa się wszystkiego :O Goździku jak tam imprezka się udała? ;)