Prezent dla ukochanego na 40 urodziny??

Obiecuję o tym pomyśleć... :-)

Tak... myśle nadal... ;-) Mam wszystko. Prócz miłości. Czyli nic. Wszystkiego dobrego, znikam na jakiś czas! :-)

Gdzie się wybierasz goźdiku? Czyżby urlop przed weselem? Zmienili mi czas pracy. Teraz siedze od 8 do 16. Fajnie bo mogę spać godzine dłużej, ale nie fajnie, bo godzine później będe wracała do domu.

Prezent, naprawdę zamierzasz robić prawdziwą ankiete do rozdziału badawczego? U nas wszyscy wypełniali ankiete w barze przy piwku w taki sposób aby pasowały do norm ksiażkowych i naszych wniosków.

Kawa jak na razie to brakuje mi czasu na cokolwiek. Z drugiej strony to może być ciekawe. Ogólnie studiuje ten kierunek nie dlatego, że chce żeby ten zawód był moim źródłem utrzymania. Jest interesujący, ciekawy... Takie mam zboczenie i tyle :P

prezent...ale wiesz ze studia tak naprawdę dają wiedzę tylko teoretyczną. Prace magisterską robi sie bo trzeba, a dopiero potem zaczyna sie prawdziwe zdobywanie wiedzy z tej dziedziny. Generalnie z ankietami jest największy problem. U nas na każdej specjalnosci doszli ludzie do wniosku że nie ma sensu tracić czasu i biegac z ankietami, które i tak dla zartu ktoś może Ci spieprzyć, potem wyjdą sprzeczne ze wstępnym załozeniem i pojawi sie problem. A czas jest ważny.Ja najmilej wspominam właśnie rozdział badawczy :D :D :D Wczoraj byłam na aerobiku, jestem trochę obolała ale szcześliwa :D.

Owszem, ale inaczej jest na kierunkach "ścisłych", a inaczej na humanistycznych. Rok byłam na wolontariacie w świetlicy socjoterapeutycznej, dwa miesiące miałam praktyki na komendzie, bywałam w areszcie śledczym, izbie dziecka, pogotowiu opiekuńczym. Zresztą chciałabym iść potem na psychologie i pracować w policji, ale to tylko takie marzenia ;)

wpadlam sie przywitac i spadam....mam dzis od groma pracy :O ..pozniej zajrze :)

Angel. Jestem nieziemsko śpiąca dzisiaj Nic mi się nie chce.... :O

Pozdr. Goździk, Vincenty dał Ci widzę do myślenia... może to i dobrze!

Goździku a jak córcia? Zadowolona z przedstawienia?

Zadowolona,chociaż mamy nie było:O, tańczyli pod znaną nam wszystkim muzykę z Jeziora Łabędziego, fajnie...

A chociaż tata był??

był,i był jeszcze kuzyn i kuzynka, tak że jej to się krzywda nie stała, tylko mame serce bolało:O myślicie,że będzie jeszcze ciepło?...

Nie goździku... :O Ja już zwątpiłam :O Pies zerzarł mi wczoraj kozaka :O Nie mam butów do płaszcza :O

głodem bierzecie tego psa biednego? czy traktuje twoje buty jak fetysz...;)

No niestety on uwielbia moje buty i bielizne :O Najwyraźniej te rzeczy mają jakiś charakterystyczny, zachęcający go zapach :P:P

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Ach te moje feromony :P:P :D:D Mój pies ma zapędy destrukcyjne :O

uporalam sie z liczeniem..... mialam 15 stron rachunku, a do tego 15 stron specyfikacji...... udalo sie :D a tak na marginesie otworzylam dzis oficjalnie sezon skrobania szyb :O

Taaa. Mój wozik wyglądał dziś paskudnie rano :O Jawna dyskryminacja! Auto lubego stoi w garażu

a ja miałam dzisiaj taki dobry humor z rana... No ale niestety..ksiegowa jest

a co ta ksiegowa Ci robi ? ;)

Ostatnio usłyszałam od klienta, że księgowe są wredne, marudne i brzydkie :P

tiaaaaaaaa .... fajny stereotyp :D

:D Czytam właśnie topik "a teraz ja opowiadam dowcip". Ten mnie rozbawił :D Król Artur wyjeżdżał na krucjatę i postanowił, że kupi swej żonie pas cnoty. Poszedł do kowala, a ten mówi, że ma najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką! Więc kupił go Artur, założył żonie, zabrał klucz i pojechał. Po paru latach wrócił i oczywiście chciał sprawdzić rycerzy okrągłego stołu, czy nie uwiedli mu żony. Postawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie: 11 miało obcięte filutki, wyjątkiem był Lancelot... Król załamany: Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo dziś nie można liczyć! Tylko Ty - wierny Lancelocie mi się ostałeś... - i spojrzał wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział. Lecz Lancelot milczał...

dlugi ten topik..... ale przy niektorych dowcipach mozna pasc ze smiechu :D widac praca wre nie tylko u mnie ;) .... hehehe ...

Wre niesamowicie :D Ależ ja bym już chciała być w domu...

dzis nabralam checi na salatke z ananasem (+ szynka, jajko, kukurydza ,majonez... ), poszlam na zakupy i zgadnijcie czego zapomnialam kupic.... ananasa :D , musialam isc drugi raz.... starosc nie radosc :P

no dobre:D skleroza nie boli tylko trzeba się nachodzić i bolą nogi...:D