Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

airris

zostawię go jeśli znowu jego decyzja będzie na nie

Polecane posty

Dobre: co da Ci matka, czego nie mogę dać Ci ja .... chyba to wykorzystam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggietka
To nie są skrajności, Gówniaro... ja "odebrałam" mamusi synka ok. 4 miesiace temu - zamieszkaliśmy razem (jego matka nie jest samotna, mieszka z mężem, córką i jej dzieckiem)... myślałam, że nie ma nic przeciwko mnie, tak jak powiedziała mi to na którymś spotkaniu: "będziesz tu zawsze mile widziana", tymczasem nie przyjmuje żadnych zaproszeń do nas, nie była u nas ani razu!! Którejś niedzieli zadzwoniła do niego i zaprasza go samego na obiadek... :( Smutno, ale trudno.. On na szczęście odpowiednio zareagował i mówi: "ale ja w domu mam obiad, będę jadł tutaj". No więc ona zaczęła się nad nim użalać, że robi coś tam w kuchni (pomagał mi w przygotowaniu obiadu..). "Biedactwo, widzisz, mogłeś nie odchodzić z domu, tatuś by ci gotował obiady"... Dodam, że to ja w domu gotuję, sprzątam i wykonuję wszystkie inne czynności domowe, a mój facet czasem mi pomaga, to wszystko. Zamiast cieszyć się, że robimy coś wspolnie, że razem gotujemy obiad, to ona próbuje go przekonać, że to wszytko powinnam robić ja sama i usługiwać jemu.. W końcu chce dla synka jak najlepiej :O Tak więc nie mówcie, że to są skrajności, ja sie starałam o dobre kontakty z przyszłą teściową, ale ona najwyraźniej nie pogodziła się z myślą, że synek opuścił gniazdo rodzinne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereska tereska
sama widzisz Ivela, stawiając pytanie co on widzi w swojej matce? sa możliwe dwie odpowiedzi: on się czuje wciąż dzieckiem i on ciągle potrzebuje matki, lub sciemnia- bo nie kocha, reszta to wykręty. Nie ma innych odpowiedzi! smutne to lecz prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereska tereska
sama nie wiem , który wariant jest smutniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie30
widzisz Mistral i myslisz ze tu rozmowa z mamusią coś da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggietka
no właśnie... u nich w domu gotuje tatuś, ale mamusia ma w tym temacie najwięcej do powiedzenia, chociaż sama palcem nie kiwnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvela
Maggietka, to czysta rywalizacja i manipulacja. Teściowa chce wzbudzić w synku poczucie winy, ze on ją zanbiedbuje i nie je u niej obiadków. Nie skomentuję zapraszania samego męża....Po prostu brak słow, a potem ktoś nam wypomina, ze to MY synowe negatynie nastawiamy sie do teściowych. Gdy ktoś pod Tobą dołki kopie i Ci przygryza, spcecjanie czyni złośliwości to trudno trzymać nerwy na wodzy i udawać ze się tego nie dostrzega. Te gotowanie obiadków dla synka to próba pokazania mu że Mama jest nadal potrzebna, robi coś lepiej od tamtej itP. To takie udowadnienie sobie, ze nadal jestem ważna dla synka i mam miejsce w jego życiu. Trochę to żałosne gierki. Bo co innego wyręczyć w opiece z wnukami a bawić się w konkurs kto ugotuje lepszy obiad dla synka....No i postawcie się w roli tego faceta, kogokolwiek wybierze jedna strona będzie miała do niego pretensje....Zje obiad u Mamusi gdy w domu czeka drugi to żonie bedzie przykro....Wiele razy to przerabiałam Takie oczywiste a Mamusie nie chcą tego widzieć.....No i jak się czuje żona gdy nagle się okazuje, że Mamuśka najchętniej by zaanektowała wszystkie jej "obowiązki", wtedy czujes ie jakby zbędna w tym układzie, jeszcze trochę i Mamuśka w łózku zastąpi żonkę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka sobie..a gdzie tu jest napisane że przyszła- nieprzyszła teściowa autorki jest taka jak opisana powyżej. kurcze nie generalizujecie bo dziewczyna sobie do serce weźmie a was to w sumie i tak grzeje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posłuchaj, nie wiesz, jaka jest tamta matka - być może rozmowa z tamtą coś da, może ona bladego pojęcia nie ma o dylematach autorki i miganiu się jej syna przed odpowiedzialnością. Może sama ma go już doć - nie potrafisz przyjąć takiej alternatywy tylko dlatego, że parę dziewczyn z tego topiku ma tesciowe-wariatki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie30
nie dlatego ze pare ale dlatego ze ja mam dokładnie taką samą a wiem ze bycie normalną niewipeprzającą sie w zycie dzieci matką nie jest tak trudne do zrealizowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak moja teściowa wyjeżdża z obiadami dla synusia to mówię, że mam w domu obiad i że niby po ch* ja gotuję ? Żeby do śmieci wyrzucić ? Na mojego męza ścibigrosza ten argument działa lepiej niż maminy obiadek :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale napisała tu gdzies autorka, że mama jej faceta się wpieprza ? Napisała tylko, że ON używa matki jako argumentu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie30
No widzisz na Twojego działa ale wielu z nich podkula ogon bo mamusia cierpi czy to nie chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvela
No, serio, bo ja przy takich zagranich czasem zastanawiałam się od czego jestem żoną skoro we wszystkim jest rola Mamusi i Mamusia najlepiej wie.....najlepiej zrobi i bardzo chętnie za mnie. To moze to ma być takie małżeństwo że na papierze małżeństwo a synek i tak z Mamusią będzie mieszkał i ona się bezie nim zajmować. Tylko pytanie gdzie będzie partner dla mnie ? Mam wracać do Tatusia ? Hmmmm chyba nie o to mi chodziło gdy szukałam sobie faceta.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na niego działa bo on ten schabik na złocisze przelicza, a u mamusi rodzina liczna i tatuś żarłok to się nie zmarnuje :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie30
kwituje krótko jesli po rozmowie nie podejmie dojrzałej decyzji zakonczyc ten związke poki nie stanie się bardziej destrukcyjny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co taka sobie...nie zycze ci by te twoje dzieci nie potkulały ogona jak ty będziesz stara to wszystko do ciebie bo palcy mi szkoda :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony jak teściowa obiad ugotuje, to nie dość że mam kasę zaoszczędzoną, to jeszcze czas :classic_cool: Nie zawsze się buntuję [przeciwko obiadkom u tesciowej, tylko wtedy, kiedy mam w domu ugotowany :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie30
gowniara przeczytaj wczesniejsze moje wpisy potrafię zbudowac autorytet bez narzucania własnego zdania no cóz wyssałam to z mlekiem matki ale chyba tylko ja widocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka sobie Ty chyba nie wiesz, o czym gówiara do Ciebie rozmawia wogóle :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvela
Rany, co piszesz gówniaro, przecież chodzi o to, że żona woli sam adla męża gotować niż chodzić na obiady tesciowej a jak to się ma do opieki nad nią ? Nijak, bo skoro teściówka gotuje to chyba jest samodzielna i opieki nie potrzebuje, a jak będzi epotrzebowała to przynajmniej synowej nie powie, ze 10 lat po ślubie i obiadów nie umie gotować.....bo za nia gotowała....Pomyślcie trochę. Moja teściowa 10 lat mieszkała ze swoją i tamta za nią wszystko robiła, o wszystkim decydowała itp a teraz nadal ją krutykuje we wszystkim i się wywyższa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą..jeśli macie tak wredne teściowe i czujecie się nie do końca fajnie to zastanówicie się jak czuje sie wasz kochany mężuś/facet słysząc z waszych ust takie rzeczy na temat swojej mamy . wam teściowa sprawia przykrośc i jest \"be\" a wy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam leniwa jestem i jak jest obiad u teściowej to czasami dobrze się skałada, ot taka moja mała hipokryzja :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie30
no to mi wytłumacz bo choc potrafie pisac i czytac to nie wiem co gówniara mi sugeruje? ze jako stara kobieta mam prawo wnikac w zycie moich dzieci? No cóz uwazam ze nie mam i chyba tez na tym zakoncze polemike wychowuje je dla ludzi a nie dla własnego uzytku oni kiedys pojdą w swiat i bym nie umarła w spokoju jakbym dowiedziała się ze przeze mnie rozpadło sie szczescie mojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany, ta dyskusja się robi nie na temat. Ja to widzę tak. - ona chce żeby zamieszkali razem - on nie chce i mówi że przez mamusię - ona nie chce przyjąć innej opcji jak to, że to mamusia synka od niej oddala i znalazła poparcie u tych, których: - gnębi teściowa - wariatka - męzowie nie ten teges z dojrzałością Poczytajcie wypowiedź maggietki - ona ma dojrzałego faceta i teściową - wariatkę, po której stronie jest on? Broni swojego związku. Ja mam może cholernego farta, ale mam tak samo:) To po co do cholery robić z mamusi potwora, jeżeli synek podobno nie potrafi bronić związku? Widocznie mu nie zalezy albo niedojrzały jest. To po co usprawiedliwiać go przed samą sobą mamusi zachowaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvela
Kocham męża i gdy teściowa potrzebuj pomocy, pomagam. Nie mogę tylko znieść manipulacji i giereka także tego, że próbuje mnie lekceważyć i podważać mój autorytet. Rozumiem, że ona jest starsza, ale to ja jestem żoną jej syna i to ze mna powinien sprawy uzgadniać a nie z nią, zwłaszcza te które dotyczą naszego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama...kim (lub w tym przypadku czym :o ) jest dla was mama i to wszystko jedno czy moja czy mężą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×