Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość meeeeeeeeeeeeeeee

19-letnie mamusie są tu????

Polecane posty

jezeli ty masz ambicje obejrzec pol swiata to twoja sprawa moja bylo zalorzyc rodzine, miec sie z czego utrzymac, miec kocgajacego meza , jestesm szczesliwa :) jezeli nie masz czego zazdroscic to po co sie wypowiadasz? ciesz sie swoimi \"ambicjami\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Caroline 22
Czy Ty czytałaś wszystkie wypowiedzi, aby dokładnie? Czy tobie wydaje sie to , ze 18 latka swiadomie planuje dziecko normalne? Czy nie uwazasz jednak, ze najpierw powinna sama sie usamodzielnić? I nie kłopotac sie tym , jak zareagują rodzice? Ile znasz samodzielnych materialnie 18-19 latek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 21 lat i za pół roku urodzi się moje maleństwo :) Szkołę już skończyłam (policealną również)...od 2 lat mam dobrze płatną pracę i nadal zapewnione miejsce pracy na moim stanowisku po powrocie z urlopu wychowawczego :) Mam narzeczonego z którym jestem od prawie 5-ciu lat. On również pracuję i nieźle zarabia. I dlaczego mam żałować że zaszłam w ciążę? :o Imprez już się najadłam ... kawałek świata zwiedziłam ... pobawiłam się życiem :) Aha i dodam że nie pracuję u nikogo z rodziny ani nawet nie miałam wcześniej żadnych znajomości w tej firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uala
a co cie obchodzi jakas 18-latka czy 19-latka wypowiesz swoje zdanie, a one nawet tego do konca nie przeczytaja bo ich to nie rusza, wiec po co sie trudzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Podjęcie tak trudnej decyzji, jaką jest macierzyństwo jest już dojrzałe. Bo z tym wiążą się własne 4 kąty, niezalezność finansowa, no i oczywiście dojrzały do tego facet. A to czy mają dzieci parę lat wcześniej akurat nie jest najwazniejsze (jeżeli mają je z czego utrzymać). Świat nie zając , zawsze można jeździć po nim z dzieckiem. Nie czepiajcie się Evi_20, bo ma pracę, odpowiedzialnego, zarabiającego na życie męża. I zawsze zdąży pójść na studia, i pojechać gdzie tylko zechce. A dla was jest to zupełnie niepojęte jak 20 letnia kobieta oże być dojrzała i pragnąć dziecka. Bo pewnie wy pomyślelibyście: \"co ludzie powiedzą\" lub coś w tym stylu. I jeszcze jedno Wam powiem: DECYZJA O MACIERZYŃSTWIE WŁAŚBNIE ŚWIADCZY O DOJRZAŁOŚCI CZŁOWIEKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty miałas lepszy start
Tak masz racje ja chcę czegoś wiecej od życia niż męża w wieku 19 lat i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i nie wierze
Evi ja nie zazdroszczę ci niczego. To co ty masz dzisiaj, ja będę miała za parę lat - męża, WŁASNY dom (nie rodziców, nie teściów), firma (nasza wspólna z mężem, nie tatusia ani teścia), dziecko. Natomiast nie wiem czy tobie uda się dojśc do tego, do czego dochodzą uczące się i poważnie o swoim życiu i życiu swoich przyszłych dzieci, myślące 19 i 20 latki. Do zdobycia wyksztalcenia, niezależności, do zwiedzenbia świata, do pracy na własny rachunek, do bycia dorosłą! Nie potępiam cię ale taki scenariusz życiowy w głowie mi się nie mieści. Za parę lat będziesz miała odchowane dziecko i co więcej? Brak perspektyw na inną pracę bo brak wykształcenia. A jeżeli coś z mężem nie wyjdzie w związku (bywa tak czasami, bywa). Co wtedy? Tez na teścia będziesz liczyć? Nie lepiej na siebie? W sumie szkoda, że tak wcześnie rozpoczełaś dorosłe życie bo życie studenta jest wspaniałe. Tego już mieć nie możesz bo masz dziecko którym trzeba się zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dom mamy wlasny, nie rodzicow i tescia, a firme maz niedlugo przejmie :) wiec bedzie tylko nasza ciesze sie ze nie masz mi czego zazdroscic, wogole nie wiem skad pomysl zeby czegos zazdroscic, nie waiedzialam ze mam \"az\" tak dobrze :) a wy macie przed oczami ze wszystko zawdzeczamy tylko rodzicom i gdybym sie nie zatrudnila u niego to nie mialabym na chleb, nic innego nie przyjmujecie do wiadomosci, ze nawet bez jego pomocy w moja strone nie umarlabym z glodu :) poprostu nie pracowalabym i juz a teraz lece obejrzec horror, tv naprawiony, obylo sie bez ywnoszenia :) zreszta wazy niezle moze zajrze za jakis czas , w przerwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caroline_22 popieram Twoją wypowiedź :) I dodam od siebie że moim zdaniem zazdrościcie właśnie Evi_20 że miała na tyle odwagi aby świadomie zdecydować się na dziecko i na trudy jakie wiążą się z wychowaniem takiej małej istotki ... zazdrościcie jej że spełniła swoje marzenia w tak młodym wieku .... bo większość z Was pewnie jest od niej dużo starsza i nadal nie wie czego tak naprawdę chce w życiu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i nie wierze
Evi ty nie umiesz wyczytać tego co najistotniejsze. Lecisz po łebkach z tym czytaniem (pewnie tak jak w życiu). W sumie to po tych paru twoich postach bardzo mi cię żal.A najbardziej twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu myslisz ze jak jestem mloda mama to drzwi mi sie do wszystkiego zamknely??? bedac w ciazy odwiedzilam mojego tete ktory mieszka w Pradze, wczesniej bylam 3 razy w Niemczech moze niedlugo znowu gdzies pojade a na studia zamierzam isc za rok :) ja niczego w zyciu nie zaluje, czsu sofnac za nic bym nie chciala kocham swjego synka i on jestem dla mnie najwazniejszy moj malusi pultasek :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze i ja sie dolacze. Mam 19 lat i prawie 5 miesiecznego synusia, ktory jest najwiekszym szczesciem jakie moglo mnie spotkac. Kiedy widze ten jego radosny usmiech na moj widok to nic wiecej w zyciu mi nie potrzeba. Kacper jest tez oczkiem w glowie dziadkow. Mam chlopaka, z ktorym planujemy wspolna przyszkosc, zdana mature i wlasnie teraz ide na studia. Tak apropo to od kad pamietam to zawsze chcialam miec pierwsze dziecko miedzy 19-20 rokiem zycia i tak tez sie stalo. Czy czegos zaluje w zyciu musze szczerze przyznac.................. NIE!!!!!!! Dziecko to duze szczescie, ale do niego trzeba dorosnac. Niektore kobiety nie potrafia podjac decyzji o macierzynstwie nawet w wieku 40 lat, a pozniej gdy chca miec dziecko niestety jest juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magistrem nie jestem ale mam pracę !!! Przepraszam Cię bardzo ale w tych czasach ludzie pół życia studiują a potem i tak pracy nie dostają !!! Niestety teraz to że jesteś magistrem nic nie znaczy! No więc ja nie widzę sensu w tym co napisałeś/-aś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uala
kiara ma racje chyba lepiej byc po maturze miec prace, niz po studioach i biede klepac.... proste i logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I uważajcie żeby większość z Was nie obudziła się w wieku prawie 40 lat ze stwierdzeniem że teraz jest już czas na dziecko ... bo jak już zdobędziecie te Wasze magistry, domy, kierownicze stanowiska i kupę kasy to może się okazać że na dziecko jest już za późno ! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uala
wiesz narazie to tylko ich marzenia, wogole nie wiadomo jak daleko "zajda" wiec teraz nie maja jeszcze nic a wywyzszaja jakby juz wszystko mialy w garsci :) i krytykuja mlode mamy, ze tak szybko ze nic nie maja, a wy co macie? pewnie wille, kupe kasy, doktorat co??? zachowujecie sie wlasnie tak a one po odchowaniu moze dalej zajda niz niejedna z was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i nie wierze
Nie kiara, nie w wieku 40 lat. Wcześniej się zdecyduję na dziecko. Ale będę niezależna - od teścia, tatusia i nawet męża. Różnie w zyciu bywa. Potem takie matki po MOPS-ach chodzą i wsparcia szukają. Upadki bywają bolesne.A życie nie zawsze jest takie jak sobie to wymyślimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palomaaa
Evi, zyjesz jak żyjesz podoba ci sie takie życie , w porządku. Tylko podporządkując swoje zycie wyłącznie mężowi i dziecku, coś tracisz. Ty przeszłas z domu rodzicielskiego prosto pod mężowską opiekę. Tak naprawde nigdy nie byłas i nie jestes samodzielna. Twoje życie jest tylko temu podporządkowane. I wiesz mozesz tak przeżyc szcześliwie do końca, a moze i cos zburzyć ten twój świat. Wystarczy, ze szanowny małżonek pozna kogos innego, wystarczy, ze będzie miał wypadek. Ty sama jestes bezradna. To juz byłby twoj koniec. To zawsze są przykre doświadczenia, ale dal osoby, która w ogole nie ma innego życia to jest dramat. I niech tylko tobie si e nie wydaje, ze takie rzeczy ciebie nie dotyczą. Zawsze warto jest miec cos dla siebie, jakis kawałek swojego zycia, walczyc o niezaleznosc. Ty jestes jak osoba ubezwłasnowolniona. Zalezna od męża, teściow, rodziców. Gdybys rozstała sie z mężem mozesz liczyc tylko na alimenty i pomoc rodziców. Sama nic nie osiągnełas i nie jestes zdolna do samodzielnej egzystencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadacie na Evi ze ma prace u tescia, a mam pytanko, ktora z was znajdzie zatrudnienie bez znajomosci?? W tych czasach trzeba miec kontakty i znajomosci wtedy ma sie prace. Zreszta wszystko co sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
palomaa ale mi czarny scenariusz ulozylas ale nie wzielas pod uwagi czegos o czym pisze to chyba juz setny raz ze ja zamierzam isc dalej sie ksztalcic, moj maz za pare miescy przejmuje firme (narazie robi dodatkowe uprawnienia) wiec wrazie czego, dalabym sobie rade, mialabym przeciez firme, a kto wie moze w przyszlosci znjade sobie inna prace - ciekawsza niz siedzenie za biurkiem :) kto wie? :) co do samodzielnosci to prawda, nie jestem teraz samodzielna, zdaje sie wylacznie na meza, ale przeciez nie musi tak byc do konca mojego zycia? przeciez jestem mloda, tyle przede mna a to Wy mi droge zamykacie do wszystkiego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czytam i nie wierzę
to ja piszę i się męczę, a ty to zgrabnie i krotko napisałas. Bardzo rozsądnie myślisz, rodzice cie dobrze wychowali, albo sama do tego doszłaś, nie wiem, ale dojrzała z Ciebie dziewczyna , ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palomaaa
Zaden czarny scenariusz, życie to nie bajka, i nic tak nie dowartosciowuje człowieka, jak poczucie niezaleznosci. A ty jak opisujesz, ze masz wszystko o czym marzylas, a jak na razie masz to o co najłatwiej, wybacz, ale taka jest prawda, o faceta i dzieciaka to najłatwiej, to troche takie aspiracje martwią. skoro masz plany na przyszłość to znacznie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
do Evi_20 , matitka i młodych mam: Słuchajcie dziewczyny, nie mam sensu ciągnąć dalej tego tematu, bo Was zlinczują tutaj, powieszą i Bóg wie co jeszcze. Żyjcie własnym Zyciem, nie przejmujcie się \"mądrymi\" radami i leccie na forum dla młodych mam, aby nikt Wam później nie zakłócał spokoju. Tak to już jest na kafeterii, że są ludzie i taborety...:) A tak na marginesie: trzymajcie kciuki w tym mies. za moją fasolkę... Pozdrawiam Was MŁODE MAMY i zazdroszczę Wam dzieci... może ja też niedługo dołączę do ciężarówek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i nie wierze
Mam 23 lata ale własnie ze względu na studia napatrzyłam się na różne nieszczęścia. Nie chcę tak życ. Chcę być niezależna. Chcę mieć coś więcej niż męża i dziecko (to oczywiście też chce miec ale za parę lat :-) ) Na wszystko w życiu jest czas - na pierwszy kroczek człowieczka, na pierwsze słowa, na szkołę, na zabawę, na pracę i na dziecko i własną rodzinę też! Nie chcę być pasożytem, chcę mieć swój wkład w budowanie i utrzymywanie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi_20 moglabysmi przeslac to forumna iryska4@o2.pl bo wiem ze kiedys ta stronke polecalas i jetem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam i nie wierzę ---> ale przecież napisałam że np w moim przypadku mam pracę i nie jestem zależna ani od rodziców ani od narzeczonego ew. przyszłego męża .... więc czemu mam wysłuchiwać i czytać niezbyt miłe komentarze na swój temat ? tylko dlatego że mam 21 lat ?? Dlaczego tak wiele osób boli szczęście innych ??? Skoro dziewczyna ma 20 lat i jest szczęśliwa mając dziecko i męża to po co te Wasze komentarze które mają na celu udowodnić jej że jest nikim? Myślicie że po takich komentarzach nagle ona pomyśli tak jak Wy i co ??? Ma teraz zostawić męża i dziecko i iść się bawić i uczyć ??? I wtedy będziecie dumni z siebie? Napisałam to już w jednym z tematów ale napiszę jeszcze raz ... Jak myślicie co czuje i myśli dziewczyna np 19 -letnia która teraz powiedzmy czyta ten topik i jest w ciąży ???? Właśnie dowiaduje się jakie jest społeczeństwo ... nietolerancyjne i zawistne ... i jak myślicie jakie jej myśli przychodzą do głowy ???? Jakie myśli może mieć młoda osoba która nie dość że jest przerażona nową sytuacją która ją czeka to jeszcze czyta takie głupoty jak tu wypisujecie ? Już wiecie skąd tyle aborcji i dzieciobójstw! Niby nikt z nas tego nie popiera ale w większości przypadków to zdanie właśnie takich ludzi jak Wy powoduje że młode osoby podejmują decyzje których potem żałują do końca życia ! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i nie wierze
caroline_22 po przeczytaniu twojego postu narzuca się jedno. Podkulamy ogonki i uciekamy bo brak nam argumentów. Ja mam inne spojrzenie na życie ale to nie znaczy chyba, ze nie można dyskutować. Nie uciekam przed ludźmi mającymi inne poglądy niż mój - rozmawiam, staram się zrozumieć motywy takiego a nie innego postępowania, słucham i odpowiadam. Jezeli pewna jesteś swoich racji to nie uciekasz, stawiasz czoła problemom. A w końcu w małżeństwach, z dziećmi różne problemy bywają. Też uciekniesz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo one nie uznaja nic innego niz ich poczucie szczescia one uwazaja za szczyt szczescia zwiedzenie pol swiata i wyksztalcenie -doktorat ale nie kazdy o tym mysli dla innych wazniejsze jest miec kochajcego meza, zdrowe dziecko i byc szczesliwym w tym wszystkim widzicie tylko czobek wlasnego nosa!!!! nic poza tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×