Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CZY KTORAS Z WAS

JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

Polecane posty

oj cafka tam nie zdrowo hehe raz na jakis czas mozna...a podobno mozna jesc 3 godziny przed snem wiem mysle ze sie wyrobie w tym czasie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy te 3h licza sie do chipsow - pewnie nie, bo ich nie powinno sie jesc wcale :P, ale jesli tak - to ja sie wyrobie z trawieniem, bo spac pewnie pojde ok 2-3. Jak siedze w domu, to ogladam maniakalnie filmy w nocy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj do wesela sie straci te kalorie co sie dzisiaj zjadlo heh:) .. a tak na powaznie to bylam bardzo glodna po pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam sie zamierzam ostro dietowac jeszcze przed weselem - tzn przed szyciem sukni, bo inaczej to bez sensu :) ja glodna nie bylam, ale mialam ochote, a paczka chipsow lezala juz wieki i mnie wołała ;) ja tez zaraz ide cos ogladac - ale na kompie. ps. prosze nadal o zdjecia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babitku no to ja juz sle do Ciebie zdjecia:) mam nadzieje ze sie odwdzieczysz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to bym chciała przytyć do wesela... no nic dziewczynki ja zmykam, dobrej nocy wam zycze 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nastepna paczke chipsow ktora bedzie do mnie krzyczec wysle do Ciebei Cafka! Tyj! :) Spij dobrze. Imili - czekam niecierpliwie, oczywiscie sie odwdziecze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobranoc cafka...ja ci mogę oddac pare kg :D z mila checia ja to chyba zaczne cwiczyc chociac mam taki moj slomiany zapal do cwiczen hehe\' przed weselem na pewno pochodze na silownnie to bedzie bardzo dobra motywacja..zdjecia juz poszly..na tego meila co w stopce masz Babitku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Emilka :) Doszly. Bardzo ladna zareczona panna z Ciebie :) A wlosy masz teraz ciemne, czy blond? Ja mam duzo ciemniejsze, niz na zdjeciu, no i dluzsze - poza tym nic sie nie zmienilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aktualnie mam teraz jak na zdjeciu co sama jestem bo to z moim to na weselu we wrzesniu jak bylismy to jeszcze mialam przyciemnione wloski...jej a jakie ty masz piekne rzęsy tez bym chciala miec tak dlugie...z Ciebie tez sliczna dziewczyna :D no ale u nas na topicu same ladne zareczone kolezanki sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje bardzo za komplementy :) Ja odwrotnie - kiedys mialam blond, teraz ciemno brazowe :) W tych jasniejszych wygladasz pogodniej :) ale i w takich i w takich bardzo ladnie :) Wszystkie usmiechniete, to i ladne ;) Trzymaj sie Imili, colorowych snow i milego trawienia ;) ja ide ogladac jasia fasole na wakacjach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez ide cos poogladac sobie dobranoc Babitek slodkich snow zycze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :) Ja pisze tak wczesniej bo zaraz zmykam do pracy. Marzcie sobie o wspolnym mieszkaniu,jedzonkach ,itp. My podjelismy szybka decyzje o slubie i nie bylam pewna ze ze wszystkim sobie poradze w domu gotowala tylko mama a tu trzeba bylo mieszkanie urzadzic,gotowac prac itp czyli byc tzw.gospodynia domowa.i powiem wam dziewczyny ze wcale nie bylo tk trudno ...Po prostu jak wychodzi sie za maz to chyba do nas w srodku jest taki ROBOT :) i on nam podpowiada co i jak. Zycie malzenskie jest super :) a tym bardziej dla tych ktorzy dopiero po slubie zamieszkuja razem :) musza sie przystosowac do swoich wad i zalet ...ze tu gdzies skarpetka lezy,pasta do zebow nie zakrecona itp.Ale po to sa tzw KOMPROMISY ....mnie na poczatku denerwowalo ze pasta w lazience nie zakrecona i co chwilke wchodzilam do lazienki i ja zakrecala ale po jakims tygodniu MOJ T nauczyl sie ja zamykac.Na samym poczatku dziennie sprzatalam ,odkurzalam itp.Zawsze byl dobry obiad ....a teraz juz tak bardzi sie tym nie martwie dlatego ze juz wiem ze moj T nie musi miec jakis specjalnych obiadow ..i teraz zyjemy sobie na LUZIE ;kiedys chodzilam pieknie ubrana po domu a teraz moj T wie ze najwygodniej mi jest w spodniach dresowych i mowi mi CZEMU W NICH NIE CHODZISZ :) wiec mieszkania razem naprawde jest swietne .Nie wiem czy chodzila wam o to ale mysle ze tak wiec DZIEWCZYNY GLOWA DO GORY ZE WSZYSTKIM DACIE RADE I BEDZIE TAK JAK SOBIE TO TERAZ MARZYCIE :) przeciez marzenia sa po to zeby je spelniac :) U nas wszystko dobrze.Na weekend (w niedziele )jedziemy na basen :) hurraaa ale oczywiscie na KRYTY _Bo slonca jak nie ma tak nie ma . Pozdrawiam :) Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RYBNIK,myślę,że masz sporo racji. Zresztą wiesz,bo przeżyłaś to na własnej skórze:) Ja myślę,że mieszkanie z ukochanym ma więcej zalet niż wad.Bo jeśli się kogoś kocha,to chce się z nim być blisko,mieć go przy sobie,gdy ma się ochotę przytulić,porozmawiać,pofiglować:)Nawet proza życia dzielona z kochaną osobą nie jest taka straszna.Takie rzeczy jak porozrzucane skarpetki można zmienić.ALbo się przyzwyczaić:) Każdy ma wady.Ale czy takie drobnostki wogóle można nazwać problemami? My niestety nie mamy za bardzo możliwości często nocować u siebie. Nie dość,że mieszkamy oboje z rodzinami w małych mieszkaniach,to te rodziny są dość konserwatywne i nie bardzo takie nocowanie akceptują.MOże dlatego,że mieszkamy od siebie 8 minut drogi na nogach.Czy tak trudno zrozumieć,że po 3 i pół roku związku chciałoby się zasypiać koło siebie i budzić się razem?I tak się dziwię,że jakoś tyle przetrwaliśmy.Teraz przynajmniej mamy wyznaczoną datę śłubu,więc mogę odliczać,to już nie jest taka jedna niewiadoma:) Wiem,że wczoraj pisałyście o swoich wadach. Gosiaczku,w pewnych kwestiach jesteśmy podobne:)Większość moich koleżanek to porządnisie,wręcz pedantki,a ja jestem straszną bałaganiarą. O wiele większą niż mój facet:) Wogóle jestem świadoma wielu swoich wad.Jestem choleryczką,łatwo się złoszczę.Bywam próżna. Ale grunt to akceptować swoje wady. No i znaleźć sobie cierpliwego faceta:) Zresztą dziewczyny,poza paroma minusami jesteśmy tak wspaniałe,że te minusy stają się niezauważalne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haj dziewczyny :-) zapraszam na kawe poranna :-) przede wszystkim wklejam liste poprawiona bo kto mnie z niej wyrzucil :-D NASZE ŚLUBY 2008 kasiatko1983-11-14 ..................13.10.2007 leosity...................................29.12.2007 Bedzie mamusia!!! Anahita...................................02.02.2008 _mona_..................................29.03.2008 slubna....................................29.03.2008 myaa987.................................19.04.2008 Myszoreq.................................26.04.2008 Babitek....................................26.04.2008 Sabine..................................kwiecień 2008 Take1911.................................10.05.2008 to ja chyba też.........................10.05.2008 Agaelb774................................24.05.2008 Malutka_81 ..............................7.06.2008 spa_cja ...................................7.06.2008 cafka.......................................7.06.2008 Magdziapek ..............................7.06.2008 Lavera.....................................7.06.2008 bzyku26...................................7.06.2008 zonqa.....................................14.06.2008 kati24.....................................21.06.2008 Głupolek...................................21.06.2008 czipsik.....................................21.06.2008 Nektarynka87...........................28.06.2008 Ola26..................................czerwiec 2008 Gosiaczek 86.............................5.07.2008 night elf...................................5.07.2008 Wredne to jakieś.......................12.07.2008 ZABUSIA23...............................19.07.2008 izabela1982-rybnik.....................19.07.2008 Sylka 82..................................19.07.2008 nusiaa....................................26.07.2008 Neeeaaa23...............................26.07.2008 Sweetness................................26.07.2008 amaalka...................................08.08.2008 ania_868..................................9.08.2008 kodiia 2507...............................9.08.2008 M-I-S-I-A...................................9.08.2008 hejkakohejka............................14.08.2008 Belleteyn_...............................16.08.2008 Magnolia_81.............................16.08.2008 Zareczona...............................16.08.2008 zabulka123456 .........................16.08.2008 ines.ka...................................16.08.2008 Gabilisk...................................16.08.2008 Asiap65...................................16.08.2008 Dunia83..................................23.08.2008 *madi_________________________23.08.2008 Zabka82................................sierpień 2008 mimi.......................................06.09.2008 anetka....................................13.09.2008 aaaaaaaaaaaaaagusia ................20.09.2008 Inka_19...................................23.09.2008 haboka....................................27.09.2008 Nelaaa.....................................wrzesień 2008 Wiki25....................................04.10.2008 summer....................................04.10.2008 Doriks....................................18.10.2008 Oleczkaaa...............................18.10.2008 aniap_p...................................18.10.2008 Imili86.................................... 4.10 2008 bylismy wczoraj w kinie na "Mr. Brooks" ogolnie nawet fajne ale za bardzo straszne momentami jak dla mnie :-P tak serio to juz nie pamietam, kiedy ostatnio bylam na jakims naprawde dobrym filmie.. heh co do mieszkania razem to moge wam pare rzeczy powiedziec. jak juz pisalam my sie zdecydowalismy bardzo szybko, po 4 miesiacach. no i na poczatku tylko same plusy ale szybko sie zaczely i minusy :-P przede wszystkim zaczynalismy sie klocic o byleco i to nie byle jak klocic tylko dosc "zywo" i energicznie :-D pozniej M. zrozumial, ze ja taka wybuchowa jestem i juz jest lepiej :-) poza tym co pisze Babitek tez mi troche dokuczalo na poczatku, 24 h z kims, zero takiej na prawde prywatnosci jak gdy sie mieszka samemu no i nowe obowiazki tez :-P teraz M. duzo wiecej pracuje wiec tej prywatnosci mi troche przybylo :-) ogolnie Dziewczyny jasne ze jest super razem byc caly czas ale przylaczam sie do tego, zeby sie bezstresowo cieszyc "wolnoscia" :-D madi-------------------- drobnostki moga sie stac problemem jak sie op nich nie zacznie w pore rozmawiac. no i zalezy od charakteru. u nas jest tak, ze M. ma bardziej ode mnie zaciecie do codziennego porzadkowania, bo to ja raczej tak jak ty i gosiaczek gdzies zostawie bluzke czy buty. widzialam, ze na poczatku go to draznilo ale pogadalismy o tym i teraz ja sie staram to zmienic a on wie, ze sie staram wiec sie nie wkurza jak mi nie wychodzi. no i jeszcze zuzywam mnostwo kubkow dziennie ale na to nie umiem nic poradzic :-P M. natomiast ma taki sposob na relaks, ze czasami wraca do domu, cos tam pogadamy a on idzie grac na kompie 3-4 godziny. to sie zdarza raz na jakis czas ale na poczatku teaz mnie to wkurzalo. teraz rozumiem i jest ok. mysle, ze trzeba po pierwsze czasu zeby sie dotrzec i checi, zeby pewne rzeczy w sobie zmieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Summer ja pije kawke :) a pozniej sie pakuje bo jade do mojego M. :D kurcze wczoraj taka ładna pogoda a dzisiaj deszcz :( macie racje dziewczynki co do wspolnego mieszkania, a prawda jest taka ze nie ma idealnych związków, no i mieszkanie Razem tu tez trzeba nauczyc sie kompromisu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarówno mieszkanie oddzielnie,jak i razem ma swoje plusy:) chociaż mieszkanie razem wcale nie musi oznaczać 24 h razem. na szczęście:)przecież oprócz pracy każdy ma swoje zajęcia własne. mój Misiek dużo siedzi na kompie,co prawda ja też,ale jak mam na to czas.jak mam możliwość to wybieram inne zajęcia.biegnę na siłownię albo ćwiczę w domu.to mie relaksuje.albo czytam w wannie,ale to nie jest dobre,bo blokuję łazienkę na 2 godziny,a o to można się naprawdę ostro pokłócić:) wiadomo,że mieszkanie z kimś wymaga kompromisów.jest więcej rzeczy,które mogą wywołać konflikt.ale przecież z czasem ludzie się docierają.oczywiście jeśli tego chcą i się obydwoje starają:) wiem,że to coś innego,ale po części można przeanalizować swoje konflikty z rodziną,z którą się mieszka.ja mam bardzo dobry kontakt z moim bratem.nadajemy na podobnych falach.kiedy jeszcze mieszkał w domu,to zdarzało się,że się o coś kłóciliśmy bardzo ostro.ale częściej zdarzało się,że było fajnie.dużo rozmawialiśmy,oglądaliśmy razem horrory,bo je uwielbiamy:) czyli jeśli nie ma się antagonistycznych charakterów,to naprawdę da się spokojnie razem mieszkać:) myślę,że z partnerami życiowymi jest podobie.przecież nie bierzemy ich z łapanki z ulicy,z przypadku.z jakiegoś powodu nam odpowiadają i dobrze się z nimi czujemy.to kwestia czasu,żeby podzielić się obowiązkami,nauczyć się rozumieć partnera,jego codzienne nawyki.dokonać pewnego przewartościowania,zastanowić się,w którym miejscu można odpuścić.czy naprawdę niezakręcona pasta aż tak nam przeszkadza? no i nie rezygnować z wolności.nie można 24h być razem.trzeba mieć jakąś przestrzeń dla siebie.umówić się czasem z koleżanką,posiedzieć w samotności,zaszyć się w pokoju z książką. pójść pobiegać:)zająć się swoim hobby. trzeba podzielić dobę na pracę,czas wspólnie spędzony z ukochaną osobą,czas tylko dla siebie.no i te nieszczęsne domowe obowiązki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z moim narzeczonym jutro wyjeżdżamy na 10 dni do Zakopanego. we dwoje,więc będziemy mieć siebie 24 godziny na dobę:) jesteśmy tak zadowoleni z tego faktu,że już nie możemy się tego doczekać. przy okazji potrenujemy konstruktywne kłótnie:) i jakże miłe godzenie się:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madi to w takim razie juz teraz życze Wam udanego wypoczynku! ja lece sie pakowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypomniałam sobie tytuł jednej bajki :D \"Sezon na Misia\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babitek jesteś? :P jak tam Jas Fasola? bo dla osobiscie taki sobie byl ten film, bywaly śmiejszniejsze z Jasiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany tak sie spisze ze zjadam słowa, pisze szybciej niż myśle :D miało byc: dla mnie osobiscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie tylko słowa i litery i zamiast spiesze wyszło spisze ehhh :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sezon na Misia:)podoba mi się.ja lubiłam Jasia Fasolę,ale zdecydowanie moim faworytem był Louis de Funès.zresztą jest do tej pory.uwielbiam go:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to madi udanego poytu :-) nie kloccie sie za duzo, jeszcze bedziecie miec czas :-P cafka ty tez sie naciesz narzeczonym :-D wyglada na to, ze bedziemy mialy7 pustki na topicu w najblizszych dniach. ja dzisiaj mam duzo wolnego wiec jakos ogarne w domu a pozniej moze do rodzicow pojde na chwile. a z przygotowan slubnych- dzis dzwonimy do fotografa jak bedzie mial wolny termin wkleje wam link, teraz jeszcze nie chce zapeszac. trzymajcie kciuki :-D a z ciekawosci...ile placicie fotografowi?? chcielalbym miec jakies porownanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
summer- fajne zdjecia robi ten Twój fotograf.Ja za kamerzystę i foto płacę 1600zł i myślę, że to bardzo tanio :) Ja dopiero wstałam - bosze ale wstyd!!! My z Marcinem nocujemy u siebie średnio raz w tygodniu:) nie jestem z tego zadowolona ale lepsze to niż nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym być w takiej sytuacji.my może raz na miesiąc,raz na kilka miesięcy zdarzy się jakieś wspólnych kilka nocy,jak moi rodzice gdzieś wyjadą albo my się gdzieś wybierzemy:(niestety moi rodzice nie są tacy wyluzowani i owarci,by tak po prostu mój narzeczony mógł u mnie nocować:(ale co poradzić.może to przeczekamy.skoro się zdecydowaliśmy na śłub to nie mamy wyjścia:Pzresztą pocieszam się,że jeśli przetrwamy to wszystko,to później będziemy mieć co do siebie naprawdę dużą pewność.wiemy,że obydwoje bardzo się kochamy,bo inaczej dawno byśmy z tego związku zrezygnowali,bo jest on bardzo trudny.ja dojeżdżam codziennie na studia,wracam przeważnie późno.mój narzeczony pracuje u nas w mieście,3 weekendy w miesiącu ma zajęte przez studia.w sumie na 3 i pół roku 2 ostatnie lata takie były.przez pierwsze ,5 roku widywaliśmy się codziennie,czasem nawet dwa razy.i było cudownie.ale co poradzić. może spotkaliśmy się za wcześnie?gdybym spotkała go teraz i tak jak to się w naszym przypadku stało,poczuła po pół roku,że to właśnie on,to pewnie szybko byśmy się zaręczyli,po paru miesiącach związku,za rok wzięlibyśmy ślub,ale bez tej męczarni,jaką jest dla nas to niekończące się czekanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×