Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CZY KTORAS Z WAS

JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

Polecane posty

he he :) będę resocjalizować mojego syna :P oby nie ;) kala :) pisz pisz w końcu topic musi jakoś funkcjonować i teraz nie piszemy o przygotowaniach do ślubu tylko o życiu codzienny. pamiętam jak poszłam na usg i Wojciech pokazał swój męski atrybut ;P wyglądał jak nos :) Izuś u Ciebie to juz lada dzień-ale to zleciało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cafka-ja też chcę truskawek!!!! amogę pomarzyć mąż w pracy,a ja w łóżku może ktoś z gości pomysli albo mój J.:) włąśnie pokuśtykałam do kuchni i z wielkim trudem doniosłam sobie zimny lód na nogę(okład).Trochę boli,a to uśmierza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yzulka moje życie codzienne na najbliższyczas: -łóżko,kule,zastrzyki,okłady,siedzenie na necie,książki,akrobacje gdy się myję lub mąż myje mi nogi lub ubiera mi skarpetki,spodnie itp:)(bo ja nie sięgam) może po zdjęciu opatrunku i szwów bedzie lepiej ale nie wiadomo ,bo zastrzyki mnie czekają(leczenie),a potem rehabilitacja potem do pracy,a potem druga noga:P nieciekawa przyszłość Wasza lepsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Imili gratulacje chłopczyka :) Ja dziś z mężem sprzątam chałupke potem zmykamy na działke a jutro popołudniu jedziemy do teściów i wracamy w sobote przyjedzie po mnie mój tata czuje sie generalnie ok chociaż mała tej nocy buszowała Iza kurcze nie moge uwierzyć że to już 12 dni zobaczysz zleci ale powiem ci że ja tez sie już nie mogedoczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a więc odp na pytanie co mi jest. a to jest to na co miałam zabieg(+ jeszcze kilka innych rzeczy w kolanie).Mam III stopnia. Chondromalacja (rozmiękanie chrząstki w tłumaczeniu dosłownym) to choroba prowadząca do destrukcji tkanki chrzęstnej. Obecnie coraz rzadziej używa się tego określenia zastępując je sformułowaniem ubytek lub uszkodzenie chrząstki (np. III stopnia). Podział uszkodzeń lub chondromalacji pochodzi z 1961 roku od Outerbridge'a. Najczęściej posługujemy się 4-stopniową gradacją: * 0 - chrząstka prawidłowa zbliżona spoistością do porcelany lub kokosa), * I stopień - spluszowacenie i zmiękczenie (obrzęk), * II stopień - pęknięcia i fragmentacja (podobna struktura do wełny) niepełnej grubości, * III stopień - pęknięcia pełnej grubości sięgające do kości podchrzęstnej bez odsłonięcia kości, * IV stopień - ubytki odsłaniające kość podchrzęstną. Chrząstka jest bardzo szlachetną tkanką i nie ulega procesom naprawy (brak komórek aktywnych metabolicznie). Raz uszkodzona powierzchnia może tylko wypełnić się blizną łącznotkankową tzw. chrząstkopodobną. Chrząstka nie ma właściwości gojenia (nie posiada naczyń, odżywia się głownie z płynu stawowego), należy zatem wkraczać w jak najwcześniejszej fazie choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :D ja wlasnie zajadam sie golabkami z mlodej kapusty oj jakie pyszne z sosikiem pomidorywm potem sprzatanie a potem sobie z mama wyruszymy na jakies male zakupy :) truskaweczki kala? z checia ci bym przekazala bo sobie wzielam do domku ale niema jak :) Kala ty to biedna przejdziesz w sowim zyciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w \"sowim życiu\" polowania nocą w dzień sen;);P spoko da się żyć:) mój mąż ugotował po raz pierwszy w swoim życiu zupę-rosół przepyszny:D chciałam jutro z niego pomidorówkę zrobić,ale jest tak dobry ,że zostawię rosół i będę się objadać:) muszę się kurować za tydzień mamy iść na wesele,a za miesiąc następne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzisiaj caly dzien jem i jem, jeszcze na jeden raz zostalo mi truskawek :) Kala chetnie bym Ci podrzucila ale tez nie mam jak :) i mimo ze powoli sezon sie juz zaczyna na truskawki to to jeszcze nie jest to... we wtorek spotykamy sie z gosciem od kuchni mam nadzieje ze jakos fajnie nam kuchnie zaprojektuje :) szkoda tylko ze wszystko naraz sie zwali mieszkanie a zaraz po dzidzia, ale mysle ze juz w sierpniu na dobre sie wprowadzimy... a ja dzisiaj sama w domu, czasem tak lubie, odpoczac, porozmyslac, miec czas tylko dla siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kala mój nr GG to 5780632 :) tylko napisz, ze Ty to Ty :) nooooooooo ja Ci moge o moim malenstwie poopowidać, maleństwo -patrz moja praca mgr która jest faktycznie jeszcze w powijakach a zostało mi miesiąc z kawalątkiem do jej oddania. To ona ta mała praca zabiera teraz mój cały czas i całą uwagę skupiam na niej - całkiem jak na dziecku :D a do tego kuźwa dzisiaj na seminarium babka oddała mi te moje wypociny po sprawdzeniu i zarabista sprawa- nie ma ani jednej strony na której nie byłoby jej uwag do poprawek!!!!!!!!!!!! jestem załamana i padnięta! myslałam,ze juz moge pisać dalej a ja utknęłam i musze wszystko poprawiać a tu jeszczev egzaminy sie zaczynają... Yzulka bravo!!!!! jesli chodzi o pedagogiczne zajęcia to moge pomóc - jestem na 5 roku pedagogiki. Pierwsze 3 lata to opiekuńczo-wychowawcza z promocją zdrowia, a teraz ciągne drugi rok na specjalizacji komunikacja społeczna i samorządność. Więc jakby co to wal śmiało!!!!! w kompie mam mase prac zaliczeniowych i innych materiałów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cafka jak ja uwielbiam truskawki :D ale mi ochoty narobiłas!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kala mój chyba by nie umiał rosołu ugotować :D zdolnego masz męza!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jak:) właśnie przy pomocy moich słów(siedzę w kuchni i mówię co i jak) zrobił sos do spagethi na jutro:) pachnie w całym domu,ale bym sobie już dziś zjadła,gdyby nie to ,że brzuch mam pełny pomaga mi bardzo,wstawił i powiesił pranie,pomógł mi się umyć,pozmywał naczynia, odkurzył ,a teraz jeszcze ugotował na jutro:D kocham Go i cieszę się,że jest takim kochanym i opiekuńczym mężem:) moim mężem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waikiki-jutro napiszę,bo dziś chcemy oglądnąć piękny film:) i jestem na profilu męża ,a on nie ma gg(jest tylko u mnie) więc jutro pogadamy jak znajdziesz czas:) miłego wieczoru miłe Panie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i na herbate zapraszam :) maz odprawiony do szkoły :) a ja zasiadlam do sniadania... Waikiki nie martw sie, napewno dasz rade, ja co prawda bronilam tylko licencjata ale tez musialam wypocic jakies 90-120 stron, na mgr niestety nie zdazylam sie zapisac, ale wiem ze wroce bo chce, brakuje mi tej adrenaliny :) ludzi a nawet tych wyżywajacych sie, najmadrzejszych magistrow :P a sama obrona to jeden wielki pikuś :):) matury nie chcialabym powtarzac za zadne skarby, tyle co tam kułam, przez całe studia nie kułam ;) a obrona to tylko formalnosc i jak dla mnie stres o wiele wiele mniejszy :) co do gotowania mężów mój też lubi gotować, rosołu jeszcze nie robił, ale za to zrobił nie raz pyszny barszczyk wlasnie na rosołku :) w ogole krokiety, nalesniki, sosy, ryby, to chyba jego specjalnosc jak robi to juz tak sie przylozy ze nawet moja mama nachwalic sie nie moze :) tak wiec wiem ze sobie poradzi i to mnie cieszy ze jest samodzielny... to miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i ja:) w deszczowy poranek:);P właśnie robiłam akrobacje aby umyć włosy zmęczyłam się jak przy wydobywaniu węgla:P miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kala ja wczoraj padłam na pysk po tym cudownym weekendzie w szkole! może dzis się zgadamy :) w ogóle to chyba w tym tygodniu wezme pare dni wolnego, bo inaczej sie nie wyrobie! w sobote czeka mnie seminarium i mega egzamin! w dodatku ustny - a ja nienawidze ustnych!!!!!!!! cafka no jasne, ze adrenalinka uzależnia ;) ale ja ciurkiem pięć lat, bo po 3-letnim licencjacie od razu poszłam na 2 letnie mgr i mam już serdecznie dość!!!!! moja obrona to też pikuś był :D mam nadzieje,ze tym razem będzie podobnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam wczoraj na spacerze z mężem-w koło bloku-nie wiedziała ,że można zrobić taki długi spacer zanim przeszłam dokoła z moimi \"laskami\"-to minęła godzina,aja zmęczona jakbym chodził cały dzień w górach ale za tydzień wesele,więc muszę trochę poćwiczyć chodzenie śmiałam też się do J. ,że teraz to mieszka z trzema laskami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobitki :) A teraz proszę przygotować się na długi elaborat :P Kala - ciesze się, że operacja przeszła dobrze i ściskam Cie z całej siły na okoliczność rekonwalescencji. Gorąco Ci życzę, żeby kolano jak najszybciej pozwoliło Ci stanąć na 2 nogach :) 🌻 🌻 🌻 Imili, i w Waszym wypadku strasznie się cieszę, że Maluszek ma zdrowe serduszko :) 🌻🌻🌻 Przeczytałam dziewczynki wszystko, co napisałyście, ale na każdy post odpowiedzieć mi się raczej nie uda ;) Więc ogólnie: Piszącym prace powodzenia - niech słowa się leją sprawnie i bezproblemowo :) \"Brzuchatym\" zdrówka podwójnego - dla Nich samych i dla Maluchów :) A Mamusiom biegających Pociech cierpliwości w znajdywaniu Ich pod meblami :P A jeszcze pewnie są takie, jak ja, co to nie piszą, nie wychowują (nikogo poza ślubnym ;)), nie leczą się i w ciąży nie są :) o tych też pamiętam :):):) Tak jest Cafka, wróciliśmy :) Urlop był bajeczny..Trudno opisać słowami..pogoda była świetna, nie było masakrycznych upałów (a to riwiera turecka, tam w sezonie ogromna wilgotność powietrza jest, więc pogoda bywa tam ciężka), wieczory trochę za chłodne, ale tego się spodziewaliśmy jadąc tak wcześnie, hotel - bajka..wypożyczyliśmy samochód na kilka dni, zjeździliśmy wszystko w promieniu 300km w każdą stronę od Side, byliśmy też w Alanyi, Antalyi..aspekt zwiedzaniowo - poznawczy więc też zaspokojony :) Opaliłam się tak, jak jeszcze nigdy w życiu (czesto miewam uczulenie na słońce), tym razem nie miałam śladu uczulenia, i Adrian wołał na mnie \'mój czarnuchu\' ;) niestety piękny brązowy kolorek już schodzi :( Wyjazd był rewelacyjny, niestety kilka dni przed końcem Adrianiasty się przeziębił, a jak choruje, jest stękająco-jęczący, więc trochę było słabo - poleżał 2 dni w łóżku - ciągle spał, a ja w tym czasie pielęgnowałam na dole przy basenie swoją opaleniznę z książką..ostatniego dnia obudziłam się z gorączką - ślubny mnie zaraził :( ale wzięłam jakieś aspiryny, gorączka spadła a ja starałam się korzystać z ostatniego dnia. Przez to powrót był nieciekawy, lecieliśmy o 6 nad ranem, o 3 wyjeżdżaliśmy z hotelu, więc w ogóle nie szliśmy spać. W efekcie snułam się po lotnisku ledwo żywa z gorączką..ale jakos dolecieliśmy :) w domu Adrianiasty już właściwie zdrowiał a ja się kurowałam, jednocześnie nadrabiałam zaległości w pracy. I wyobraźcie sobie, w środę mówi, że coś go łamie w kościach..byliśmy na lotnisku, lecieliśmy samolotem z ludzikami..w głowie od razu zaświeciło się pytanie, lekko panikujące - czy przypadkiem nie złapaliśmy od kogoś tej grypy :) położył się do łóżka, miał 37,7 i zasnął. stwierdzilismy, że z lekarzem czekamy do następnego dnia..w nocy sieknęło Go ponad 39 stopni, rano wezwałam lekarza iiiiiii...po zdjęciu koszulki okazało się, że Adrianek jest w piękne czerwone kropki! Ospa! W Jego wieku ospy nie przechodzi się lekko, baardzo wysokie gorączki co chwile, a do tego, Jego skłonności do męskiej histerii podczas choroby - bardzo uprzykrzyły mi ostatnie dni :) sama kaszle jak gruźlik (każda choroba kończy się u mnie zapaleniem krtani i potwornym kaszlem), biegam całymi dniami wokół Adrianka i zaspokajam Jego zachcianki :) Ku mej rozpaczy, przez to wszystko nie mogę spotkać się z przyjaciółką, która mieszka w Irlandii i ma 3miesięcznego Maluszka i przylecieli do Polski :( ja już na ospe chorowałam, więc się nie zarażę, ale niestety mogę zarażać innych..a tak chciałam Ich zobaczyć :( Taka to historia..i to właśnie prawdę mówiąc odciągnęło mnie od komputera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wywołana pojawiam się :). U nas bez specjalnych zmian. Jutro mamy sprawę w sądzie - od której wiele zależy. W skrócie mówiąc dowiemy się czy będziemy mogli wybudować dom na ślicznej działce rodziców męża, które niestety znajduje się obok cmentarza. Nie bardzo mogłam dziś spać w nocy, tak sie tym przejmuję. Poza tym wciąż szukam pracy, ale powoli coraz mniej intensywnie - zaczynam przerzucać swoją uwagę na przygotowania do egzaminu na aplikacje - 8 sierpnia i 17 września.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babitek:) ale miałaś przygody a Riviera Turecka i nam się marzyła,ale pieniążki odłożone na nią stopniały do leczenia nóżek i niestety może za rok Riviera i my;) współczuję wiem jak to jest gdy mężczyźni chorują,a co dopiero ospa niestety mnie pewnie też to kiedyś bedzie czekać,bo J. nie miał żadnej choroby wieku dziecięcego zdrówka życzę dla Adriana:D i wychowuj go dobrze;) opalenizną się nie martw już niedługo u nas lato i się opalisz znowu,a podkład już masz brązowy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej ;) NASZE DZIECIĄTKA: Yzulka.......22.11.2007 .....Wojtuś Glupolek ... 17.02.2009 ..... Bartuś OCZEKIWANIA: Rybnik-Iza.............21.05.2009....................... . ....??????? Cafka...................9.07.2009....................... ......chłopiec Imili86..................13.07.2009..................... .......chłopiec Zabusia25..............14.07.2009....................... .. ..dziewczynka kati.....................27.07.2009..................... .......chłopiec Zonqa ..................30.10.2009.............................??? ???? odświeżam :) kala ;) zdrówka i siły dla Ciebie :) ale na pewno Jarek się opiekuje Tobą świetnie ;) Pozdrawiam go-pewnie sam przeczyta ;) imili:) gołąbki- ślinę mam do pasa ...muszę jechać do mojej mamy i ją namówić na gołąbki bo robi najlepsze na świecie ;) w \"sowim życiu: he he ale się uśmiałam :) cafka ;)przynajmniej będziecie na swoim :) z dala od utyskiwań teściów i rodziców -zazdroszczę okrutnie :D waikiki:) i na Ciebie przyjdzie pora :) będziesz sławetną mamunią-i do tego piękną ;) tak czytam o tych Twoich egzaminach i jakoś nie dociera od mnie ze za kilka miesięcy mnie też to czeka...:P ciężko będzie się uczyć z Wojtkiem...ale muszę dać radę!! Wczoraj powiedziałam moim rodzicom że zaczynam studia , ucieszyli się ze na takim kierunku i mama mi powiedziała że w końcu dorosłam do studiów :) ale taka prawda.... waikiki na pewno skorzystam z Twojej pomocy ;) ja będę miała 3 letnie-licencjat i chyba potem 2 lata mgr. ale wiesz ja się na tym jeszcze dobrze nie znam.Juz sobie Twoje gg zapisałam :) Wiec narazie decyzja o kolejnym dziecku jest odłożona- chce zrobić coś dla siebie, a poza tym jak ja z Wojtkiem nie zwariuje to będzie dobrze!!!! wczoraj ciekl z domu!! w skarpetkach-bez butów!!Bogu dziękuje ze nauczyłam go schodzić po schodach!!20 stopni i do tego ostre!! w domu się nagle zrobiło \"cicho\" wiec albo coś psocił,albo...szukam we wszystkich pokojach i nagle poszłąm na dwór, a on juz na drugim końcu podwórka jest...córka Sławka brata zostawiły otwarte drzwi mimo ze 10 razy się im przypomina żeby zamykały!!!myślałam że zawału dostanę!!! Babitek ;) elaborat-uwielbiam Cię czytać ;) ja liczę na zdjęcie z wycieczki ;) zdrówka dla Małża ;) Belleteyn ;) witaj ;) powodzenia-wiem co znaczą marzenia o własnym domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być świetną. ale sławetna też fanie brzmi ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yzulka :) miło Cie widzieć na GG :) no tak to pewnie będzie równiez w Twoim przypadku 3+2 lata studiów. Pociesze Cię, bo moja przyjaciółka urodziła dziecko jak byłysmy na 1 czy 2 roku licencjata i udaje jej sie godzic macierzyństwo z pracą i studiami. Czasem jest jej ciężko to fakt, ale mąż pomaga i mama też. Synek bedzie miał w czerwcu 4 lata, a ona cały czas idzie na przód na studiach równo ze mną :) Babitek o to łandy urlopik miałaś :) ja jak byłam na Dominikanie to też sie męzem opiekowac musiałam, bo miał zapalenie ucha! Nie mogłam wyść z podziwu, bo on strasznie rzadko choruje a tu bach! najpierw go sama leczyłam i pomagało, ale później go zawiało i znowy po nocy ból, więc poszlismy do punktu medycznego po pomoc z ubezpieczenia. No i nas obsłuzył przystojny mulat imieniem Karlos :D wypłukał mu ucho i dał krople + antybiotyk taki sam jak w Polsce ludziska łykają he he ale tak to jest, jak Ty byś zachorowała, to mężulek tez by o Ciebie dbał! No nie Kala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belleteyn, trzymam kciuki za jutrzejszą sprawę, niech wszystko będzie po Waszej myśli. Kala, my nadszarpnelismy to, co odlozylismy na Stany, ale mam nadzieję, że do września podreperujemy budżet. Chociaż teraz nie wygląda to najlepiej..wysokość naszych zarobków jest wprost proporcjonalna do wykonanej pracy..a tu najpierw 2 tygodnie urlopu, a później Adrianek na łopatkach a ja zabiegana wokół Niego, więc w tym miesiącu raczej kokosów nie będzie ;) Riviera jest piękna, z resztą prawdę mówiąc podobnie miłe wrażenia mieliśmy z wybrzeża egejskiego w Turcji, też było bajecznie. W ogóle bardzo Turcję polubiłam i chętnie wróciłabym tam znowu :) Riviera nie zając - poczeka na Was tak długo, jak będzie trzeba kochana :) Najważniejsze, żebyś szybko przywołała do porządku wszystkie stawy i była zdrowa :) za zyczenia zdrowka dziękuję - przekazę :) opalenizna, no tak, wróci, ale szkoda żegnać się z obecną ;) Oby J nie chorował :) nie życzę ani Jemu, ani Tobie ;) Yzulka - gratuluje decyzji :) i niech Ci sprawnie idzie w szkole :) Ale masz przygody z Wojtusiem :D dobrze, że uciekiniera w pore zlapalas.. I Tobie dziekuje i przekaze Jęczybule ;) Waikiki - pech - trafiło akurat na Dominikanie..Adrianiasty w sumie też nie choruje często, ale to co było w Turcji to pół biedy..wprawdzie tak się użalał, że cały hotel wiedział, że jest chory, jak się pojawiał np na kolacji, wszyscy - kelnerzy, barmani, animatorzy, recepcjonista - kompletnie wszyscy pytali - jak się czuje :) umie chłopak narobić wokół siebie szumu ;) ale to minelo szybko - to jakies zwykle przeziebienie bylo..gorzej teraz z tą ospą, bo to już cięższa sprawa.. Waikiki, taaa, pewnie by próbował się opiekować, ale On nie przywiązuje wagi do większości drobnych spraw codziennych, na punkcie których ja mam świra ;) więc Jego opieka nade mną często jest punktem spornym ;) Ale nic, mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie i wrócimy do normalnego życia - teraz z nikim się nie możemy spotykać, nawet ja nie mogę poza domem - bo też mogę zarażać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:)] Ja własnie wrocilam sobie z zakupow . Pokupilam juz reszte rzeczy dla siebie i maluszka:)...kosmetyki, pampersy,i cala reszta no i dla siebie do spzitala podklady na lozko i podklady poporodowe no i wszystko co musialam:)..biedniejsza o 300 zl ale mam juz wszystko... w czwartek jeszcze tylko jade zamowic wozek lozeczko wanienke itp..i koiec tylko czekac hehe:) Juz jak mam wszystko czuje sie jakos spokojniejsza poza tym pod sam koniec juz raczej nie chcialoby sie latac po sklepach za tym wszystkim. Babitku super ze wycieczka sie udala,,,oj pojechaloby sie pojechalo... No tak skads to znam jak mezczyzni choruja..moj to katarku sie nabawi i jaki stekajacy masakra...No i jeszcze ospa u was oj..No ja juz tez na szczescia na nia chorowalam takze mam spokoj..o dziwo pamietam ze moj brat mial swinke jak byl maly a ja mimo ze nigdy na nia nie chorowalam to sie nie zarazilam od niegod ziwnie hehe..:) Yzulka ten Twoj Wojtus to naprawde niezle psikusy mamusi robi..no tak wiadomo jak sie cicho robi to cos jest nie tak heh:) prosze tym razem w malego uciekiniera sie pobawil..:) Belletyn trzymam rowniez kciuki zeby wszystko poszlo po waszej mysli:) kurcze ale dzis naskrobalyscie no:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak mówisz waikiki-mąż o mnie dba i Wasi też pewnie by o Was dbali:) Yzulka-a żebyś wiedziała ,że sam przeczyta,bo podczytuje nas dość regularnie;) ale Twoje maleństwo żywotne,dobrze ,że zdążyłaś go znaleźć ciekawe świata;) imilii-gratuluję udanych zakupów,to teraz wspólne oczekiwanie na godzinę\" 0\"-daj znać jak co właśnie dostałam gorący rosołek(udało mu się wyskoczyć na chwilę z pracy,a że ma blisko korzysta,aby odwiedzić ukochaną żonę;);P ),a jak przyjdzie po pracy zjemy obiad razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waikiki:) Karlos mówisz ;P imili:) moja rada co do podkładów :) nie zabieraj za dużo do szpitala bo się nie zmieścisz, ale niech w domu będzie zapas i Ci dowożą. Bo to niestety się bardzo szybko zużywa, a Ty nie wiesz ile będziesz z maleństwem po porodzie w szpitalu-bo np. żółtaczka się może przyplątać. zresztą jak leżysz po porodzie to podkłady sa najważniejsze, wkładek używasz jak gdzieś idziesz( jeśli ten kaczy trucht można chodem nazwać) ...bo tak to rana musi się goić. I prysznic bierz kiedy tylko możesz w zwykłej wodzie bez żadnej kory z dębu czy płynów do higieny intymnej. Woda jest najlepsza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zonqa :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :) 🌼 sto latek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yzulka dziekuje za rady:) na pewno sie przydadza.. a ile tych w sumie podkladow powiedz mi? bo kupilam dwie paczki po 10 sztuk i myslalam zeby potem wieksze podpaski po prostu bo nie wiedzialam ile...no i do mie do szpitala trzeba podklady poprodowe na lozko tez i kupilam jedna paczke jest ich 5 w aptece powiedzieli ze starczy tych na lozko spokojnie..ale wlasnie nie wiem te w majtochy ile hehe..:) Mowisz sama woda najlepszA? dobrze wiedziec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×