Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CZY KTORAS Z WAS

JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

Polecane posty

witam. dzisiaj potwornie sie czuje, nie dosc ze dostalam mie*****ke, to jeszcze pol dnia dzis przeplakalam. Wiadomo z czyjego powodu. Przez poltora roku, takiej przykrosci mi nie zrobil, jak dzisiaj, przepraszam 2 razy dzisiaj zrobil, heh. A teraz bije sie z moimi myslami, kiedy chodzi on kolo mnie by mnie \'\'udobruchac\'\'. Pomimo tego zycze Wam przyjemnej i spokojnej nocki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ines.ka---> co się stało??? Ja już na nogach i zaraz zabieram się do pracy...to ostatni tydzień przed majówką, a ja mam mnóstwo rzeczy do zrobienia. Czasem tak się zastanawiam, czy mój pracoholizm nie popsuje związku...na razie rzadko mamy czas dla siebie...z mojej winy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ineska kochana co sie stalo,mam nadzieje ze dnia dziejszedzego juz jest wsztysko dobrze... Co tam u was dziewczyny. my niedawno wstalismy,zaraz zjemy sniadnaie ,i wybierzemy sie na flomark(gielda)moze kupie sobie cos ...a potem chcemy po obiedzie jechac zobaczyc czy statek juz plynie.... zycze wam milej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja jak zwykle wiecznie zapracowana. Dzisiaj też do 16 w pracy. No i niedługo, po całym tygodniu nie widzenia się, przyjeżdża moje Kochanie. W końcu chwilkę pobędziemy razem. Oczywiście jak tylko przyjedzie to ma mnóstwo zaległych spraw do załatwienia z naszymi klientami więc mało będzie czasu tylko dla nas :( Mam już dość takiego spotykania się jak ostatnie 3 tygodnie, ale niestety musimy to jakoś przetrwać :( Mam jednak obiecane, że w tym roku zrobimy sobie wakacje (w tamtym nie było) więc trzymam się oby do wakacji :) Idę na kawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! Ja w kwestii spowiedzi. Wydaje mi się wielką głupotą spowiadać się z seksu (a co to za grzech?). A już wspólne mieszkanie? tego to już w ogóle nie rozumiem. No ale skoro wg Kościoła to grzech, to wyspowiadamy się na spowiedzi przedślubnej. Podobno przystąpienie do slubu w grzechu powoduje, że jest on nieważny. A co do cywilnego- to również słyszałam, ze jest uznawany za ciężki grzech i mogą nie dać rozgrzeszenia. Natomiast jeśli ktoś uprawia seks, ale nie mieszka razem (paranoja jakaś), to uzyska rozgrzeszenia, jeśli obieca, że do ślubu zachowa wstrzemięźliwość. Dziwne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale bzdura..... Mieszkam z dwoma facetami, z którymi nic mnie nie łączy, poza tym, że są moimi współlokatorami. Czy to także grzech ;)? Ja mam zamiar wyspowiadać się trochę wcześniej, żeby przed ślubem afery nie było i to w duszpasterstwie akademickim, bo wydaje mi się, że oni tu są do takich rzeczy przyzwyczajeni:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to nie grzech. Ale już mieszkanie ze swoim facetem, to jest grzech wg kościoła. Tzn nie mieszkanie samo w sobie, ale współżycie. Jeśli ktos mimo wspólnego mieszkania nie współżyje, nie ma grzechu. Wiem, dla mnie też to jest (a nie powiem jakie ;-) ), ale tak myśli Kościół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam ksiądz na naukach też mówił że mieszkanie razem przed ślubem to grzech. Ze współrzycia kazał się wyspowiadać i obiecać czystość do dnia ślubu. Jeśli się nie mieszka razem to ok. Da rozgrzeszenie i z głowy. Ale gdy mieszka się z narzeczonym to dla księdza taka spowiedź nie jest szczera gdyż wyjdziemy z konfesjonału, pójdziemy do domu i jakby nigdy nic wtulimy się wieczorem w partnera i pójdziemy spać. I to wg niego już jest grzech mimo iż seksu może nie będzie. Samo spanie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam sie :) kasiatko - dobrze, ze lubisz to co robis z- to juz polowa sukcesu :) ines.ka - mam nadzieje, ze dzis lepiej? spa_cja - ja tez bylam pracoholikiem..i odczuwalam to i na zdrowiu i w zwiazku ze zwiazkiem ;) z pracoholizmu wyleczyl mnie skutecznie szpiatal - jak sie okazalo, ze w natloku skupienia w pracy zapomnialam skupic sie czasem na sobie i o siebie zadbac - uwazaj kochana.. spowiedz - tak, ja tez dowiedzialam sie, ze seks to pol biedy a mieszkanie razem - cala bieda i grzech ciezki..Belleteyn_ - slusznie - duszpasterstwo akademickie ma nieco inne podejscie ;) ja tam probowalam porozmawiac o moich brakujacych sakramentach - ale nie udalo sie, bo dlugo u nich trwaja nauki - za dlugo. para moich przyjaciol mieszkala razem i przyznala sie do tego na spowiedzi przed slubem - ona dostala rozgrzeszenie warunkowe (z wielką łaską) a on dostal rozgrzeszenie, ale ksiadz kazal mu sie wyprowadzic do slubu :D powiedzial ze nie ma dokad, wiec kazal mu spac w osobnym pokoju :D:D:D chore chore chore chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w sprawie spowiedzi dziś. nie można przed ślubem nie wyspowiadać się z tego że uprawiało się przedmałżeński seks ponieważ będzie to świętokradztwo najgorsze co może być no i ślub oczywiście będzie nie ważny! a swoją drogą!dziewczyny pomyślcie gdybyście jeden miesiąc przed ślubem zamknęły wspólną sypialnie jak wspaniała musiałaby być noc poślubna!!warto przemyśleć ja już tego próbowałam i przed śłubem też chcę tak zrobić i nie zamierzam się wkurzać na KOściół. uważam się za katoliczkę i w tej wierze pragne żyć jak i umierać. nie jest tak źle!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek - ale mi nie o seks chodzi - ja nie mam absolutnie nic przeciwko przerwaniu przed slubem - z powodu wiary - kosciola (choc moze nie koniecznie wynika to z mojej potrzeby serca, ale jesli wynika z koscielnych \'regul\' - ok), takze z powodow o ktorych piszesz - zeby nadac jakiejs wyjatkowosci.. natomiast ciezko chore jest dla mnie, ze ogromnym grzechem jest to, ze mieszkam z narzeczonym. i tu dla mnie tkwi szkopul - chcac byc uczciwą i szczerą - powinnam powiedziec, tak, mieszkamy razem i to sie wcale do slubu nie zmieni - ale wtedy co? uslysze, ze w takim razie rozgrzeszenia nie ma, slubu nie ma? czy na spowiedzi przedslubnej mam sklamac - nie nie, nie mieszkamy ze soba, dostac rozgrzeszenie i wiedziec ze klamalam - choc nikt mnie nie zmuszal, zebym w 27 roku zycia brala sakramenty (nie mam na razie zadnego), wiec po co to robie? zeby klamac? moglabym jeszcze sporo napisac o moim stosunku do spowiedzi...ale w temacie spowiedzi przedslubnej, to tyle wlasnie :) kolorowych snow, jesli ktoras jeszcze nie spi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. dziekuje dziewczyny za zainteresowanie i pocieszenie. Pierwsza rzecz, o ktora zrobilo mi sie przykro, powiedzial cos, ale nie za bardzo wyszlo mu po polsku, to znaczy powiedzial cos co inaczej mialo zabrzmiec,ale z powodu jego ubogiego slownictwa,wyszlo tak a nie inaczej. Powiedzial,ze nie mial nic zlego na mysli i nie chcial mi zrobic przykrosci,ale wyszedl mu kontekst, ktory sprawil mi przykrosc. Pol dnia trwalo zanim to przebolalam, a potem powiedzial, \'\'ze nigdy by nawet nie pomyslal zeby mi zrobic przykrosc, i tylko to moze potrwac gora 10 lat...bo wiecej pewnie nie dozyje\'\' (mial on powazna operacje serca, ktora z cudem przezyl). No i kolejne pol dnia przeplakalam:( heh. Kazalam mu zrobic teraz wszystkie badania, i bede pilnowac wszystkich jego wizyt u lekarza. Chce z nim wziac slub i zyc dluzej razem,niz tylko 10 lat:( juz nie przynudzam... dobrej nocki wszystkim zycze 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam popsuty humor już od wczoraj :( stres zapanował nade mną i nie dałam radu go ujarzmić...wściekłam się i pokłóciłam z narzeczonym...później rozmawialiśmy przytuleni do siebie, ale mnie nadal jest przykro i jestem rozbita.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny ja wlasnie siedze w pracy bo bbbb burzliwym wekendzie..... w piatek do 21ej zajecia sobota od 8-17ej i dopiero mini wieczor z facetem.... a w niedziele pobutka o 6.30 i wyjazd za poznan powrot na 21sza...szal!!!!:) i jeszcze mam mega stracha bo bede miala dzis albo jutro decyzje czy dopuszczaja mnie do egzaminu na uprawnienia w tej sesji...czy musze cos w papierach pouzupelniac i skladac znow na zimowa:((( bbbbbbbb sie tego boje az zoladek mnie mdli:( pozdroweczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie widze, ze napieta atmosfera jakos.. - my sie poklocilismy w sobote, ale na szczescie szybko minelo, pojechalismy w sobote ogladac sale i oboje zapomnielismy o zlosci.. Ines.ka - staraj sie nie patrzec na to w czarnych kolorach - Jesli Ukochany bedzie dbal o siebie, to bedzie dobrze. Nie dziwie Ci sie, że Cie to zupelnie rozkleilo - to bolesne slowa. On na pewno musi sie pilnowac, a Ty Go \'wyganiac\' do lekarza, jesli bedzie zwlekal. Moze byc dobrze - naprawde. Wiem, o czym mowie - jestem chora na nieuleczalna chorobe, jak sie dowiedzialam - rok z hakiem temu, poddalam sie, mialam dola, nie chcialam chodzic do lekarzy i nie mowilam nic innego, jak tylko ze to bez sensu, bo po co - skoro bedzie zle. Pozniej wzielam sie w garsc, z ogromna pomoca Ukochanego i zyje normalnie, wszystko jest w porzadku, i wiem, ze jesli bede dbala o siebie, to wszystko bedzie okej. Moze Twoj Narzeczony mowiac to, mial wlasnie jakis slabszy dzien, dołek, czy coś takiego..Nie możecie na pewno myśleć w taki sposób - ani On, ani Ty. Dbać o siebie i nie rozklejać w tym - i będzie dobrze. Trzymaj się Kochana ciepło!! Spa_cja - jej, jej..Ty tez staraj sie nie myslec czarno, pamiętasz, że po burzy przychodzi słońce? Przyjdzie...Sprobuj o tym nie myśleć, a nastrój na pewno sam się polepszy..A może zrób coś, co poprawia Ci humor? Trzymaj się i spróbuj uśmiechnąć.. Mimo słabych humorków, życzę Wam spokojnego i miłego dnia Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nusiaa - a za Ciebie trzymam kciuki!!!!!!!! (jednego, bo dwa podobno przynoszą pecha :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jeden news:)) rozmawialam z Mama mojego faceta o spotkaniu hehehe i oczywiscie jego mama tak jak i ja i moja mama uwaza ze juz dawno powinni sie rodzice poznac:)wiec poszlo gladko:) i aranzuje niedlugo spotkanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powoli mija smutek, ale nadal jest mi bardzo przykro, że tyle nerwow wczoraj było... Nie lubię, gdy cokolwiek zaburza nasz spokoj, ale czasem życie nas bardzo stresuje, a mnie stres przerasta. Teraz muszę dbać, by nic nie zmąciło błogiego nastroju w domu... Pozdrawiam slonecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spacja fajnie ze troche ci smutek juz mija. My wlasnie zjedlismny obiadek,pogadalam z tata przez telefon...teraz sie ubieramy i idziemy na zakupy i do ubezpieczalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam jutro mijają 2 lata jak jesteśmy razem. Niestety mój Tomek dramatycznie nie ma forsy no i nici z jakiejś knajpkibo i stan moich finansów jest opłakany. Chyba przygotuje jutro jakąś super kolację - niestety mankamentem mieszkania ze wspollokatorami jest to, ze nigdy nie jest sie w 100% samemu :-/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh zycie to same problemy..gdyby nie moj Łukasz to pewnie bym sie zalamala..u mnie w domu rodzinnym..na zle i jeszcze gorsze..strach sie bac co to bedzie....kolejny dzien to kolejna niespodzianka...dobrze ze chociaz mi sie w zwaizku uklada bo bym sie chyba zalamala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wszystko bedzie dobrze,nie dolujcie sie...kazdy ma swoje dobre i zle dni...tak to juz niestety jest,ale trzeba z tym zyc. my wlasnie wrocilismy z sklepu chcielismy kupic kwiatki na balkon ale wszystkie byly \"zdechle\" teraz pijemy kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co się dzieje?? Czemu taki czarny humor u wszystkich?? znalazłam świetny sposób na płaściutki brzuszek przed śłubem. 6 weidera!!super! no i wiadomo od dawna, że ćwiczenia fizyczne poprawiają humor. warto spróbować - polecam!! zostawcie dziś już wszystkie smutki i głowy do góry!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest zle..bo moja mama ma romans..do tego pje..moj tata tyra za granica..moje siostry nienawidza rodzicow..jedna sie wyprowdzila i bierze slub po kryjomu w lipcu..wiec u mnie na zle i jeszcze gorsze...wiec czemu mam sie cieszyc?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiątko u mnie tata ma romans i to trwa już 2 rok, mama to znosi choć nie wiem jak bo tata nadal z nami mieszka.ojciec mojego narzeczonego jest alkoholikiem i wszyscy go nienawidzą poza mną i wogóle dziwne są sytuacje u nich w domu. w ten wekend mój rodzony brat oświadczył, że się rozwodzi i myślałam, że mama zawału dostanie!! gdybyś potrzebowała pogadać to pisz nie. chciałam zbagatelizować waszych problemów tylko chciałam żebyście się uśmiechnęły!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi gosiaczku...kurcze to niesaowite jakie problemu ludzie maja...ile jeszcze bedziesz trzeba zniesc...jestem szcesliwa z lukaszem ale nie moge powiedziec ze szczescie bliskich mi osob jest bez znaczenia...to wszystko jest skomplikowane..w domu sa tylko wojny , klotnie - z domu mam bardzo rzadko dobre wiesci..uz jedno zalamanie przeszlam..chodzilam nawet na kurs kontroli stresu..pomoglo..jestem silniejsza..ale i tak mi przykro wkoncu to moja rodzina...a jak ty sobie radzisz?pozdrawiam...3894939 to moje gadu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny dziewczyny ....same smutki wokolo a my powinnismy sie cieszyc bo mamy wspanialych mezow narzeczonych i chlopakow i bedziemy zakladac nowa rodzine i to bedzie ajwazniejszy dzien w zyciu. wiadomo ze w kazdej rodzinnie jest tzw \"czarna owca\"ale wiadomo ze kazdy my chcial zebysmy my bylismy szczesliwi. Dziewczyny glowka do gory....chyba kazda z nas powinna sie nawzajem pocieszac. Ja rozmawiam z tata i tez mi troche lepiej,ale okazalo sie ze nikt nie moze odwiedzac go w szpitaklu bo jaksi wirus byl na oddziale....po prostuw szytsko jest chore jak mozna lezec wszpitalu i ejszcze jakis wirus...no ale coz takie jest zycie. Wlasnie poszla od nas szwagierka z mala Chantal. Chantal ma 16 maja chrzciny nie wiemy co mamy jej kupic jeszcze na dodatek moj maz bedzie dla niej Chrzestny wiec napewno jakas pamiatke chcemy zeby miala . Musimy jechac do sklepow i sie rozjerzec moze wy macie jakiies pomysly?? Myslelismy o bransoletce zlotej z wygrawerowanym imieniem. U nas zyczyna sie chmurzyc chyb abedzie padac ,a ja jutro rano do pracy. Narazie uciekam zycze wam milego wieczoru. Odezwe sie jutro przed praca, A wszystkie smutki prosze dac pod poduche i glowka do gory wszytsko sie jakos ulozy.3majcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację rybnik. to jest właśnie ta rzecz, która trzyma mnie w dobrej kondycji psychicznej! mój Marcin - to najlepsze co mnie w życiu spotkało i jestem za niego bardzo wdzięczna! kasiątko i wszystkie inne smutne dziś dziewczyny - mamy naszych facetów - cieszmy się NIMI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjj Izabela
jeszcze nam dzisiaj nie napisała, ile razy była w toalecie. Poza tym całe sprawozdanie z nudnego dnia mamy juz za soba. Jeszcze tylko nie wiemy, co bedziecie dzisiaj ogladac w TV?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Rozmawiacie o dołach i problemach więc też się poskarżę :( Bratowa chce się rozwieść z moim bratem bo jej narobił duuuuuużych długów, mają zajęty dom i wiele innych problemów, rodzice narzeczonego piją za dużo i boję się co będzie na weselu bo mogą paść pod stołem i będzie wsyd :( W ogóle nie odzywają się do siebie a mijając się na przedpokoju wyklinają się :( Nie chcą przyjechać do moich rodziców bo nie wsiądą razem do auta. Ja mam cudownego narzeczonego i to mnie trzyma, ale od 1,5 roku mamy firmę i nadal spłacamy długi zaciągnięte na początku, a trochę tego jest. Cholera czemu nie może być kolorowo i bezproblemowo w życiu? Buu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×