Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochankaaaa

Jestem kochanka... Wszystko byłony dobrze gdybym się nie zakochała na poważnie!

Polecane posty

Gość kochankaaaa

Słuchajcie tragedia! Wiem, ze zaraz mnie tutaj zlinczujecie, ale nie wazne- chciaąłm się wygadać. Jakis czas temu znalazłam faceta, zonatego faceta. Fajny, śmieszny, przystojny, coś czego szukałam, czyli niezobowiązująca znajomość , miłe chwile razem, dreszczyk emocji.... No i stało się, im wiecej upływało czu tym bardziej zaczęło mi na nim zalezeć, zakochałam sie nawet nie wiem kiedy... :( Dostaje białej gorączki kiedy usłysze o jego żonie, on jej dla mnie nie zostawi- są długo razem, mają dzieci. Układ był jasny od początku, tylko że ja odpadłam z umowy. Nie wyobrażam sobie być przy kim innym, znosze to ze nie zawsze ma dla mnie czas i ze sa dla niego sprawy ważniejsze doe mnie, ale co bedzie później, kiedy bede chciała założyć rodzine, zacząć normalnie żyć? Mam go przed oczami w każdej chwili, kiedy zasypiam, budze sie, jem.... Wciąż siedzę z telefonem w reku i czekam kiedy zadzwoni... paranoja. Nie chcę od Was rad, bo i tak nic z tym nie zrobie, nie zostawie go, nie mam sił. Chciałam Was tylko ostrzec, nigdy nie wiążcie sie dla przygody z zajętym facetem, kiedy uczucia wejdą w grę to jest nie do wytrzymania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnal_plump_bomb_bęc
Wiesz ja Ci nic napewno neporadze ale powiem jedno. Wbagno babo wlazłaś! Zostaw żonatych w spokoju bo takie coś nazywa sie puszczaniem... no i niestety Ty sie puszczasz. Nic za grosz szacunku dla siebie nie masz a teraz ryczysz przed całm światem ze bo myslisz ze sie on nad tobą zlituje i bedzie z toba na zawsze..... ....głupia blondynka (no coments)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie już też kilka osbób powiedziało,ze wiedziałam co robie itp. ale ja zawsze powtarzam,ze nikt nigdy nie bedzie tego wiedział jak tego nie przeżyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochankaaaa
powiedziałam ze nie chce rad... wiem co narobiłam i juz sie z tym pogodziłam, chce przestrzec te, które są takie same idiotki jak ja vanessaaa----> nie mam co Ci powiedzieć, głupie z nas kretynki i już :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochankaaaa
ale ciesze się, że chociaz jedna tutaj osoba jest w stanie mnie zrozumieć odrobinke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanaa
jedyne co moge powiedziec to ze strasznie Ci wspołczuje,sama przezyłam cos takiegoi pamietam jak moj niewinny romans przerodił sie w obsesje na jego punkcie i potem była depresja,byla nerwc,niestety zakochałam sie chorobliwie.Nie mam teraz za duzo czasu zeby opisac wszystko ,ale jeszcze sie odezwe. W kazdym raze cała historia juz sie skonczyła 3 lata temu,dopiero rok temu zaczełam normalnie funkcjonowac i zaczac zwracac uwage na innych mezczyzn(wolnych) Było bardzo ciezko,ale ciesze sie ze jestem juz "po"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, takie jest życie i nic na to nie poradzimy. Tak się składa, że w tym wypadku wbrew pozorom nie do końca kobiety są winne. Dlaczego nikt się nie zastanawia, co kochający mąż robi w łóżku innej kobiety , przecież nikt go tam na siłę nie wpędza. Na dodatek opowiadają bajki jakie te żony są złe, a to nie jest prawdą. W 90 % jest ich winą, że małżeństwo się nie układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też sie związałm z żonaym,zresztą sama nie wiem czy mozna to było nazwac związkem... była między nami głęboka przyjaźn,bez sexu,tylko sie pocałowaliśmy, on urwał kontakt nagle,ale wczoraj sie odezwał i mi wszystko wyjaśnił. Cóż mogę powiedzieć...też sie w nim zakochalam,po prostu ryczeć mi sie chce jak o tym myśle,a serce nie sługa..wiem ze z tego nic nie bedzie,nawet nic nie chce,bo wiem jak byłąby traktowana ta druga przez jego rodzinę,znajomych,jak ostatnia... Trudno, jakoś to musze znieść,pocierpieć. Tak jak to mówią ze czas goi rany,ja uważam ze czas ich nie goi...czas tylko przyzwyczaja do bólu. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochankaaaa
czyli jestv więcej takich przypadków... hmmmożenie jestem taka zepsuta... nie no a tak na poważnie to chcę tylko jeszcze powiedzieć do wszystkich, którzy podsumowują mnie teraz jak Pan/i w pierwszej wypowiedzie. Moja moralność to moja sprawa, nikt nie musi mi otwierać oczu, wiem co narobiłam, tu chodzi teraz o moje uczucia i o to że źle je ulokowałam. Tego że się puszczam i robię innekarygodne rzeczy nikt nie musi mi uświadamiac, bo nie twierdzę, ze to dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nawet tych głupich wypowiedzi nie czytam w tym temacie,jestem pewna zrezstą ze zaraz też znajdą sie jakieś żonki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tyle ja miałam dwóch żonatych facetów,opisze wam moja historie,ale jak wam sie nie bedzie chciało jej czytac to jej nie czytajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochankaaaa
nigdy wcześniej nie zależało mi na stałym związku, na chodzeniu za rączke i takie tam, dlatego kiedy pojawił się ON- starszy, przystojny facet (imponował mi pod każdym względem) straciłam prawie głowe. Najpierw wszystko takie niewinne, spotkania, długie rozmowy, chwile uniesienia wszystko takie chłodne choć namiętne... A teraz____ życ nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochankaaaa
pisz niech poczuje, ze nie jestem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vanessaaa pomyśl, że Ty też kiedyś będziesz taką żonką. Nie wolno nam osodzać tych kobiet, ani z nich kpić. Tak naprawdę jest to nasze wspólne nieszczęście i tylko panowie nic sobie z tego nie robią. Chciałabyś być na miejscu takiej żony ? Powiedz to sobie uczciwie, bo ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
                                     LINCZ!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domżalski
Śmierdzisz gnojówką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarek
współczuję kochanko -> jeśli możesz zmień środowisko, jeśli nie powtarzaj sobie, że to nie ten, że ktoś inny na Ciebie czeka. Za jakiśczas przejdzie trochę, wystarczająco aby podjąć dezycję, że JUŻ GO NIE KOCHASZ. Na początku będize uśmiech politowania dla samej siebie, ale potem to sięzacznie dziać. I powtarzaj sobie, że jesteśwarta prawdziwej miłośći WOLNEGO CZŁOWIEKA, dla którego bedziesz wszystkim nie dodatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochankaaaa
zegarek----> dziękuje, chciałabym tak zrobic, ale ja już uwierz myślałam nmad tym wszystkim nie raz i nie pare minut. Jeszce nie dorosłam do tego, żeby go zostawić, nie potrafiłabym sobie poradzić. Za to przetłumaczyłam sobie na razie że tak wybrałam, ze musze się z tym albo pogodzić, albo zostawić w cholere... Zgadnij co wybrałam :( nie potrafie sobie pomóc, nikt nie potrafi.... Jeszce nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc ,wzsystko sie zaczęło jak miałam 20 lat,poznałam faceta który był starszy ode mne,pociągał mnie pod każdym względem. Nawet nie zastanawiałam sie co moze ztego wyniknąć,zupełnie jakbym była jakaś zaślepiona...sama już nie wiem.. Spotykaliśmy sie kilka miesięcy,o sexie nawet nie było mowy,było nam po prostu dobrze jak sie przytuliliśmy,zresztą on nigdy sexu nie proponował,sam mówił,ze nie chce mnie w żaden sposób skrzywdzić. Zawsze jak byliśmy razem,byliśmy tylko dla siebie,nigdy mi nie wspomniał o zonie i za to mu dziękuje..Potem on urwał kontakt,jak to sam stwierdził, nie chciał abym sie w nim zakochała bezgranicznie,ale potem jakoś sie znowu zgadaliśmy. w miedzy zcasie kiedy on urwał kontakt było mi tak źle jak nigdy,nie zapomne tego co wtedy przezywałam,rozpacz,ból,płacz codziennie,okropnść. Poznałam wtym czasie innego facta,też zonatego i z tej rozpaczy zaczęlam sie z nim spotykać,potrzebowałam bardzo bliskośći i dlatego nad niczym sie nie zastanawiałam. Też poczuąłm coś do tego faceta,ale nigdy nie przestaąłm myśleć o tym pierwszym i dopiero teraż uświadamiam sobie jak bardzo go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domżalski
Śmierdzisz kupą gówna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochankaaaa
ja nie chce litości pomocy, niczego. chce tylko przestrzec dziewczyny, bo nie wiedzą w co pakują sie przez głupia chwilę uniesienia, a jak widac podobne sytuacje zdarzaja sie i nie są rzadkością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,ze kiedyś pewnie będe żoną i nigdy nie chciała bym zostac zdradzona,wiem że źle robiłam i już to sobie dawno uświadomiłam.Nigdy ale to przenigdy nie chce już poznawac żonatych facetów!! Naprawde dziewczyny nie poznawajcie ich,bo po jakimś czasie moze sie okazać ze nie mozecie beż nich życ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochankaaaa
vanessaaa----> najgorsze gdy to facet olewa.... ja mam o tyle lepiej, ze mojemu ani śni się, zeby mnie zostawić, wręcz przeciwnie, jest zaborczy i nie chce zebym widywała się z innymi... egoista ! no ale ja i tak nie mogłabym spojrzeć na innego i w tym cały problem, żebym tylko mogła poczuć ten sam dreszczyk przy kimś innym... od razu zmieniłabym swoje życie, na razie to niemozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarek
to pierwsza faza niesety w tym możesz tkwić latami :(, wiec nie zostawaj tak. Nie tłumacz się, nie osłabiaj bólu, niech uderzy z całą mocą. Będzie cholernie bolało, ale oczyści i wypali szybciej to wszystko. Czasem będize nie do wytrzymania, ale z czasm będzie lepiej i lepiej. Aż poprostu zostawisz to za sobą. Człowiek nawet nie iwe ile ma sił tylko nie zostawaj z tym sama, nie koncentruj wszystkich myśli na sobie. Zajmij sięczymśnowym, najlepiej pomocą komuś (zwierzęta, bezdomni itp) nie znam Twojego światopoglądu, nie iwem, czy to będzie Ci odpowiadać, ale poprostu nie skupiaj siętylko na swoich problemach. I pozwól, żeby Cię bolało. Ma boleć. Im mocniej boli tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanaa
wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze? ze jak juz sie to skonczy (bo kiedys skonczy sie napewno,rzadko mezczyzna wybiera kochanke,choc niestety wszystkie wierzymy ze tak bedzie) to zawsze kochanka obrywa najbardziej bo : żona--no jej tutaj nie mamy co osadzac,ale w całej tej historii jest biedna poszkodowana kobieta ,ktora nie wiadomo z jakiej przyczyny maz zdradzał mąż--biedny zagubiony mezczyzna,ktory miał chwile zwatpienia i nie potrafił sie odnalezc w zwiazku i poddał sie namowom jakiejs kochanki ktora sprowadziła go na złą droge kochanka--głupia kurwa,ktora uwiodła mezczyzne i chciała rozbic jego małżenstwo I niestety,wtady juz nikt nie patrzy na to ze do tanga trzeba dwojga,i ze kochanka siła męza nie zaciągnęła do łóżka.. Przykre to jest,niestety tak sie konczy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochankaaaa
zazdroszcze Ci vanessaaa że juz się z niego wyleczyłaś.... zazdroszcze bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie mam zamiaru sie nad sobą użalać,poznałam innego faceta,wolnego moze cos z tego wyjdzie...zobaczymy... ja też chce ostrzeć dziewczyny aby sie nigdy w takie bagno nie wpakowały,to są po prostu złudzienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim przypadku było inaczej... ja najpierw się zakochałam, a potem był romans... Nigdy nie chciałam Go uwodzić,bo uważałam, że to nie fair, że nie mam prawa... Ale On przejął inicatywę. Teraz nie jestem zakochana, ale Go kocham... A On nie jest w stanie dać mi tego, czego oczekuje... nie ma Go w moim życiu, kiedy jest mi najbardziej potrzebny... Niby jest wzajemność... Ale to jedna z wielu odmian nieszczęśliwego zakochania. Chwile szczęścia i godziny, dni, tygodnie nieszczęścia bólu i goryczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarek
kochanko, nie poczujesz dreszczyku przy innym, nie teraz, nie będąc z nim. Ale po przejściu "żałoby" - świat sięznów dla Ciebie otworzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×